|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Na ile punktów oceniasz odcinek? |
1 |
|
0% |
[ 0 ] |
2 |
|
0% |
[ 0 ] |
3 |
|
0% |
[ 0 ] |
4 |
|
0% |
[ 0 ] |
5 |
|
0% |
[ 0 ] |
6 |
|
0% |
[ 0 ] |
7 |
|
0% |
[ 0 ] |
8 |
|
0% |
[ 0 ] |
9 |
|
50% |
[ 1 ] |
10 |
|
50% |
[ 1 ] |
|
Wszystkich Głosów : 2 |
|
Autor |
Wiadomość |
Rory Gilmore
Jazda Próbna
Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 6312
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Westeros Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:22, 13 Wrz 2012 Temat postu: 04x10 Vested Interest |
|
|
Premiera w USA - 18.09.2012 r.
Cytat: | Neal i Peter dostają wiadomość, że pewien złodziej zamierza ukraść materiały na temat defensywnej technologii. By złapać go na gorącym uczynku, obaj panowie wybierają się na konferencję FBI. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Rory Gilmore
Jazda Próbna
Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 6312
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Westeros Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:09, 19 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Chcę tylko napisać, że wiedziałam! Ha! SPOILER Miałam takie przeczucie, że Sam jest ojcem Neala! To było takie przewidywalne.
Odcinek sam w sobie był interesujący, Peter pogodził się z Nealem i jest luz Wiedziałam, że to długo nie potrwa ta ich kłótnia. W każdym bądź razie teraz przerwa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alumfelga
Jazda Próbna
Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 1927
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: D.G. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:42, 19 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Bardzo się ucieszyłam, kiedy zrobiła się afera wokół Sama, bo już wiedziałam, jaki będzie ten wielki cliffhanger i mogłam odetchnąć z ulgą Chyba Matt Bomer za dobrze grał w scenach Neala z Samem, bo czuło się coś pomiędzy nimi, od samego początku. W każdym razie dobrze, że odkrycie tajemnicy mamy już za sobą, bo to męczące wiedzieć więcej od bohaterów.
Podobało mi się wspominanie dawnych spraw: Holendra, akcję z tlenem i pamiętny skarb. Łatwo coś zepsuć, kiedy serial nawiązuje sam do siebie, a im bardziej się cofa, tym większe ryzyko. White Collar irytuje mnie, na zmianę przywracając Alex i Sarę Ellis, ale opowiadanie o rozwiązanych sprawach wyszło fajnie.
Oczywiście, że Peter i Neal zdążyli się pogodzić w dwadzieścia minut; szkoda, bo fajnie byłoby popatrzeć, jak przez tę wymuszoną współpracę zawalają choć jedną sprawę. Gdyby Neal zaczął wykonywać wyłącznie dosłownie mu podane rozkazy, a Peter w zamian traktował Neala z wyższością, moglibyśmy zobaczyć, jak wyglądałaby ich praca, gdyby się nie przyjaźnili - i to na pewno nie byłby duet z ponad dziewiędziesięcioprocentową skutecznością. Ale może kiedyś się pokłócą jeszcze bardziej na serio
No i skończyło się rumakowanie, trzeba czekać do stycznia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eriss
Queen of the Szafa
Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 5595
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:37, 19 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Alumfelga napisał: | Oczywiście, że Peter i Neal zdążyli się pogodzić w dwadzieścia minut; szkoda, bo fajnie byłoby popatrzeć, jak przez tę wymuszoną współpracę zawalają choć jedną sprawę. Gdyby Neal zaczął wykonywać wyłącznie dosłownie mu podane rozkazy, a Peter w zamian traktował Neala z wyższością, moglibyśmy zobaczyć, jak wyglądałaby ich praca, gdyby się nie przyjaźnili - i to na pewno nie byłby duet z ponad dziewiędziesięcioprocentową skutecznością. Ale może kiedyś się pokłócą jeszcze bardziej na serio | ja bym w sumie też chciała takie coś zobaczyć (pod warunkiem, że potem się i tak pogodzą), ale żeby to hm... Peter się na Neala wkurzył, a nie tak jak teraz było, że to Neal miał pretensje. Bo jednak, patrząc na fakt ile Peter dla Neala zrobił, ile razy się poświęcał i mu wybaczał, to zdecydowanie wolałabym sytuację gdy Peter ma dość, a Neal w końcu uświadamia sobie ile Peter dla niego znaczy (nawet bez slaszu ).
Co do samego odcinka... w paru miejscach mi się dłużyło lekko, ale to chyba raczej z powodu mojego odcinkowego stresa. Ogółem ep mi się bardzo podobał, fajny finał na połowę sezonu.
Ofkors Peter był cudny i uroczy w tym epie (jak zawsze). I nawet Neal już potem przestał mnie tak irytować.
Dwa momenty, no może trzy mnie ogółem rozpłynęły i jestem kałużą... no dobra. Cztery momenty. Ma ktoś mopa?
W tym momencie umarłam. Ożyłam i obejrzałam tę scenę z 5 razy, by upewnić się, że sobie tego nie wyobrażam...
*rozpłynięta*
Widzieliście jak oni się na siebie patrzyli? Widzieliście to?!
and ofkors... jak Neala postrzelili i Peter do niego podleciał.
Oprócz tego Mozzie ze swoim szczurkiem wymiatał... podobnie jak: "Well, Diana doesn't like bulges".
Co do Sama jako ojca Neala, to w sumie dopóki Al się nie podzieliła swoją teorią to o tym nie pomyślałam. Znaczy, wydawało mi się, że Neal by go jakoś rozpoznał... ale w sumie tyle lat minęło, soł... ogółem jestem ciekawa co teraz będzie. Ale trzeba tyle czekać :<
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rory Gilmore
Jazda Próbna
Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 6312
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Westeros Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:41, 19 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Slasz, slasz, slasz! Jesu, nie no kocham ich. Ten odcinek był pełen slaszu.
Mogli trochę przedłużyć to godzenie się, ale czy nie krajało się Wam serce, gdy Peter zrobił Nealowi kawę a ten go perfidnie olał? Nieee ja tego nie chciałam I ta rozmowa o tym czemu Peter przyjął umowę z Nealem i wyznanie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alumfelga
Jazda Próbna
Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 1927
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: D.G. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:09, 19 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Rory Gilmore napisał: | Mogli trochę przedłużyć to godzenie się, ale czy nie krajało się Wam serce, gdy Peter zrobił Nealowi kawę a ten go perfidnie olał? |
Gdyby ktoś, kogo traktuję jak członka rodziny powiedział mi, że odtąd tylko wykonuje dla mnie pracę, a jeśli chodzi o życie prywatne, to koniec - to pomyślałabym, że nieprzyjęcie ode mnie kawy nie jest najstraszniejszym, co ten ktoś może zrobić. Raczej, że to dopiero początek, a nie punkt kulminacyjny, więc Peter miał szczęście
Kiedy Neal zaczął się szczerzyć, to uświadomiłam sobie, jak bardzo w tym sezonie spoważniał. I że całe to szczerzenie się gdzieś po drodze przestało Petera irytować.
Faktycznie, jak oni się paczą, indeed!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rory Gilmore
Jazda Próbna
Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 6312
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Westeros Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:14, 19 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Wiesz o co mi chodziło. Nie o to, że to najstraszniejsze wydarzenie w życiu, ale sam fakt. Peter jednak podszedł z uśmiechem, jak mały chłopiec a Neal go olał. To mi trochę przypomniało dzieci w przedszkolu jak się obrażały bo ktoś zabrał im szpadelek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alumfelga
Jazda Próbna
Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 1927
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: D.G. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:36, 19 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
No właśnie - po stanowczym i pełnym pasji zerwaniu stosunków spodziewałam się czegoś więcej niż sytuacji z kawą, która pasowałaby do lekkiego konfliktu, bo poważna bynajmniej nie jest. Ale może oszczędzają ten angst na inną okazję (zwłaszcza, że Peter dla Neala był przecież trochę jak ojciec, a teraz...), nie będę się wtrącać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ave
Dzida Kutnera
Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 7239
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z sypialni Wilsona Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:07, 20 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Od samego początku podejrzewałam, że "Sam" może być ojcem Neala. Jednak w pewnym momencie moja czujność została uśpiona. Dopiero gdy wyszło na jaw, że prawdziwy Sam nie żyje, to już wiedziałam, że coś się święci. Strasznie przewidywalne, no.
Początek epa - Peter i ekspres do kawy.
Fochnięty Neal nie bardzo mi się podobał.
Strzelanina - nie rozumiem jednego. Dlaczego Peter nie mógł zdjąć Andersona? Miał ku temu okazję i to niejedną. W ogóle to tak wyglądało jakby strzelali do siebie, ale nie chcieli zrobić sobie krzywdy...
Ten strach w oczach Petera, kiedy Neal został postrzelony...
Eriss napisał: | |
I co? I teraz mamy czekać do stycznia?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eriss
Queen of the Szafa
Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 5595
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:42, 20 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Ja angst między Peterem a Nealem dam radę tolerować jedynie w takiej wersji jak mua przedstawiła, soł ajm hepi, że teraz go nie było.
Ave napisał: | Od samego początku podejrzewałam, że "Sam" może być ojcem Neala. Jednak w pewnym momencie moja czujność została uśpiona. Dopiero gdy wyszło na jaw, że prawdziwy Sam nie żyje, to już wiedziałam, że coś się święci. Strasznie przewidywalne, no. | patrząc na reakcje na tumblrze, to wcale nie aż tak strasznie chociaż fakt, w momencie jak się okazało że Sam iz ded to jakoś ta opcja się najbardziej prawdopodobna wydawała.
Ave napisał: | Początek epa - Peter i ekspres do kawy. | dłonie Petera! om nom nom *krejzi fangirl mode on*
Ave napisał: | Strzelanina - nie rozumiem jednego. Dlaczego Peter nie mógł zdjąć Andersona? Miał ku temu okazję i to niejedną. W ogóle to tak wyglądało jakby strzelali do siebie, ale nie chcieli zrobić sobie krzywdy... | Też sie zgodzę. Chociaż Peter coś tam gadał że jest "runing ałt of amo" czy cuś to pewnie dlatego.
a czekanie jest złe :<
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ave
Dzida Kutnera
Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 7239
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z sypialni Wilsona Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:28, 20 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Kończyła mu się amunicja, ale strzelał dalej...
Skoro nie aż tak strasznie, to może po prostu ja jestem zbyt domyślna i trudno mnie wkręcić.
Ja w ramach czekania obejrzę jeszcze raz wszystkie sezony.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rory Gilmore
Jazda Próbna
Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 6312
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Westeros Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:37, 20 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Aczo jak się wkręciła to się odkręcić teraz nie może
No Peter powiedział, że nie ma już naboi. W każdym bądź razie Neal żyje a Peter odetchnął z ulgą i znów jest jak dawniej
Aj low dem!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alumfelga
Jazda Próbna
Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 1927
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: D.G. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:35, 20 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Znów się okazało, że Peter ma magiczne dłonie
Na strzelaninę nie zwróciłam uwagi, od początku wiedziałam, że Neal "pożyczył" kamizelkę kuloodporną i przez ten czas zastanawiałam się, czemu ją włożył - przewidział strzelaninę czy chciał ją mieć do innych celów (może szykował prezent dla Mozziego na urodziny?)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ave
Dzida Kutnera
Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 7239
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z sypialni Wilsona Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:33, 20 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Tutaj reszta: [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|