Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

4x07 - My Brother's Keeper

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> The Vampire Diaries - Pamiętniki Wampirów / vd Odcinki / VD Sezon 4.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Na ile punktów oceniasz odcinek?
1
0%
 0%  [ 0 ]
2
0%
 0%  [ 0 ]
3
0%
 0%  [ 0 ]
4
0%
 0%  [ 0 ]
5
0%
 0%  [ 0 ]
6
0%
 0%  [ 0 ]
7
0%
 0%  [ 0 ]
8
0%
 0%  [ 0 ]
9
0%
 0%  [ 0 ]
10
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 0

Autor Wiadomość
Bajeczka
The Wild Rose
The Wild Rose


Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 2472
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódzkie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:45, 08 Lis 2012    Temat postu: 4x07 - My Brother's Keeper

Premiera- 29.11.12 r.

WYBORY MISS MYSTIC FALLS – Caroline (Candice Accola) robi wszystko co może, żeby wspierać Stefana (Paul Wesley) i Elenę (Nina Dobrev) w ciężkim okresie. Damon (Ian Somerhalder) stara się przekonać Stefana, żeby pomógł mu odkryć motywy profesora Shane’a (gościnnie David Alpay), ale Stefan ma zamiar zrealizować z Klausem (Joseph Morgan) inny plan. Podczas corocznych wyborów Miss Mystic Falls Elena i Caroline udzielają (gościnnie Grace Phipps) April rady, którą sukienkę powinna założyć. W tym samym czasie Tyler (Michael Trevino) i Hayley (gościnnie Phoebe Tonkin) pracują nad tajemniczym projektem, a Damon konfrontuje profesora Shane’a odnośnie swoich podejrzeń. Zaalarmowany barwnymi koszmarami, Jeremy (Steven R. McQueen) zwraca się do Matta (Zach Roerig) z prośbą o pomoc. Sytuacja eskaluje jednak szybciej niż ktokolwiek się spodziewał.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Bajeczka dnia Czw 17:46, 08 Lis 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rory Gilmore
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 6312
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Westeros
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:01, 30 Lis 2012    Temat postu:

Wkurzyłam się. Serio się wkurzyłam, chociaż w sumie jakoś nie jestem bardzo za żadnym szipem w tym serialu. Ale nie przesadzajmy! Fani Deleny czekali trzy sezony na to by w końcu dostać piękną Delenową miłość i okazuje się, że ona jest praktycznie służącą Damona? (sire bond, nie wiem jak to tłumaczą po polsku) To jest zdrowo popieprzone. Nie łapię tego serialu, a raczej tego ci twórcy z tym robią. Nie jestem zadowolona w ogóle z ich posunięć i naprawdę zaczyna mnie to męczyć. Stefan był totalnym dupkiem przez rok, a Elena poleciała i tak na niego i kiedy dali fanom w końcu nadzieję na Delenę to się okazuje, że to tylko urok?

Już nawet nie powiem nic na temat szipów, ale całokształt. Zabili Alarica, zrobili z niego mordercę i tego złego, a teraz to samo robią z Jeremym. Teraz dodatkowo okazuje się, że już mamy trzeci sezon pod tytułem: zabijmy Klausa. Bo w końcu i tak to wszystko się do jednego sprowadza pomimo pobocznych wątków typu szukanie lekarstwa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alumfelga
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 1927
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: D.G.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:44, 30 Lis 2012    Temat postu:

A ja myślałam, że po średnim początku i paru złych decyzjach w końcu wychodzimy na prostą. Ha, ha.

Teoria o tym, że Elena jest sired do Damona, krążyła trochę po fandomie, ale w końcu została odrzucona jako mało sensowna; w końcu jednym z jej elementów jest pragnienie szczęścia osoby, do której jest się przywiązanym, a Elena ostatnio zrobiła z męczenia Damona dyscyplinę olimpijską. A jeżeli inną cechą przywiązania ma być zmiana kategorii estetycznych i upodobań kolorystycznych, to przepraszam, ja wysiadam.

Pomijając wykonanie, o samym pomyśle: jestem zirytowana tak, jak jeszcze nie byłam tym serialem. Ile razy można obiecywać, sugerować jakiś postęp, mówić o przełomie, po czym tak po prostu wziąć i wrócić do punktu wyjścia? Jak można kazać Stelenie zerwać z powodu Damona, po czym pięć minut później odwrócić sytuację o 180 stopni, mówiąc, że nie, wcale nie, to nie Elena, to jej więź, trzeba ją tylko zerwać (co wszystkim się ostatnio nagle udaje), Stefan poczeka, i wszystko będzie jak dawniej? Osobiste zawołanie do Julie Plec: trójkąt ma trzy boki! Odcinek i wyizolowany punkt to NIE jest trójkąt! Jestem cierpliwa, ale tym odcinkiem twórcy udowodnili, że VD to - w zależności od zakończenia - albo historia "epickiej" miłości, która trwa pomimo wieeelu przeszkód, albo opowieść o miłości, która mimo pecha na miarę kosmiczną w końcu - i na końcu - zaistnieje. W obu przypadkach nie jestem zainteresowana.

Caroline wygadywała takie głupoty przez cały odcinek, że chyba lata miną, nim zacznę na nią patrzeć obojętnie. Jestem też pewna, że Stefan zasługuje na nasze współczucie, bo przecież on "wcale nie chciał robić tego wszystkiego Jeremy'emu". Nawet nie mrugnęłam okiem, kiedy Miss Mystic Falls została mieszkająca tam od dwóch tygodni April i fakt, że mirror TEJ sceny z 1x19 dotyczył właśnie jej i Matta też mnie rozczarował mniej niż zrobiłby to w normalnych okolicznościach. A Klaus gadający o kolibrach był już prawie in character. Cholera, kto to wszystko napisał?! Jeremy-łowca? Udajemy, że chcemy znowu zabić Klausa? Delenowy seks przerywany Caroline'owym objawieniem rodem z House'a i wyjaśnieniem "zbrodni"?! Co ja w ogóle oglądam?!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alcusia
Alice in Downeyland


Dołączył: 18 Kwi 2011
Posty: 2838
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:14, 01 Gru 2012    Temat postu:

Chyba się cieszę, że nie podchodzę do seriali aż tak analizująco, jak Al np... Bo dla mnie (fanki Delenowej chemii) końcówka była totali oosom Caroline co prawda trochę popsuła efekt, ale mimo wszystko te ich spojrzenia przez cały odcinek, te krzywe uśmiechy Damona może jak obejrzę odcinek 2, 3 raz to zacznę się zastanawiać, czy coś ma jeszcze sens w tym serialu, chociaż muszę przyznać, że akurat w VD rzadko kiedy coś działo się zgodnie z logiką. Niemniej jednak lubię Delenowe hot sceny i chociaż po przeczytaniu spojlerów wiem mniej więcej, jak to się wszystko potoczy, to jestem zadowolona ^^ płytka ocena? Być może. Trolololo...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alumfelga
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 1927
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: D.G.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:05, 01 Gru 2012    Temat postu:

Mnie się wydaje, że ten serial jest czymś więcej niż telenowelą i to być może jest mój problem Bez czytania spoilerów jestem w stanie wyobrazić sobie, jak problem więzi się potoczy - do czystego pomysłu nic nie mam i w "idealnym świecie VD" byłaby to całkiem zgrabna i może momentami zabawna kwestia, prowadząca do odcięcia więzi od miłości, ale już nam zasugerowano, że Elena zostanie ofiarą wykorzystaną przez Damona i wszystko, co zrobiła i będzie robić zostanie zrzucone na karb przywiązania, a Stefan, moralny zwycięzca, zyska nowy cel, jakim będzie złamanie tej więzi. Damon oczywiście w żaden sposób nie wykorzysta sytuacji, a i tak wykona się na nim ostracyzm. A najgorsze jest to, że jak ostatnio, popłynie wyraźny głos ze strony twórców, że to właśnie jest OK. I jakikolwiek postęp w Delenie znów się odroczy do nie wiadomo, kiedy, a pora najwyższa, żeby coś się zaczęło dziać.

Pomijając powyższe - kiedy spojrzeć na końcówkę bez irytująco-oceniającej przemowy Caroline, jest bardzo, bardzo przyjemna do oglądania Uderza mnie, jak bardzo symetryczne są wszystkie te momenty i jak obie strony są jednakowo zaangażowane i aktywne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alcusia
Alice in Downeyland


Dołączył: 18 Kwi 2011
Posty: 2838
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:28, 01 Gru 2012    Temat postu:

Zgadzam się w pełni pod tym, co napisałaś, tylko że ja prawdopodobnie nigdy nie wierzyłam w taką prawdziwą Delenę. Bo za każdym razem, kiedy coś Delenowego się działo, to okazywało się, że to jest złe, że niewłaściwe - i jestem przekonana, że tak będzie aż do końca serialu. Cieszą mnie takie właśnie smaczki, jak w tym odcinku, bo cóż, prawdopodobnie nic lepszego nie dostaniemy. Mam wrażenie, że twórcy mają zdanie podobne jak Caroline - Elena + Stefan = epic, Elena + Damon = yuk!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alumfelga
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 1927
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: D.G.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:57, 01 Gru 2012    Temat postu:

Alcusia napisał:
Zgadzam się w pełni pod tym, co napisałaś, tylko że ja prawdopodobnie nigdy nie wierzyłam w taką prawdziwą Delenę.

Oczekiwania są bitches. Głupek uwierzył po 3x10 i się będzie teraz ciągle rozczarowywać.

Alcusia napisał:
Bo za każdym razem, kiedy coś Delenowego się działo, to okazywało się, że to jest złe, że niewłaściwe

Albo że to nic nie zmienia. Albo to Katherine, a nie Elena. I ja rozumiem, że startując z tego miejsca, w jakim była ta dwójka, kiedy miała okazję się poznać, cały proces musi trwać, ale oni powinni pokonywać istniejące przeszkody, a nie dostawać nowe, bo to się nigdy tak naprawdę nie zdarzy.

Alcusia napisał:
- i jestem przekonana, że tak będzie aż do końca serialu.

Od wczoraj też mam takie myśli, ale może mi przejdzie. *wzdych*

Alcusia napisał:
Mam wrażenie, że twórcy mają zdanie podobne jak Caroline - Elena + Stefan = epic, Elena + Damon = yuk!

Jest tajemnicą poliszynela, że ulubienicą Julie Plec jest Caroline, więc przez jej usta być może przechodzi parę jej, Julie, opinii. Widać też, że ktoś tam naprawdę nie cierpi Damona, skoro jest traktowany tak jak jest oraz ma kapcie na oczach, jeśli chodzi o postać Stefana. Czyżby Delena naprawdę była tylko przyciągaczem publiczności? Czymś, co z założenia miało być w bonusie, ale tak często wyciąganym, bo okazało się, że Stefan i Elena nie wzbudzają wystarczających uczuć? Wiem, że biznes is biznes, ale oni wszyscy mają takie szczere twarze w wywiadach i naprawdę wydają się wierzyć w to, co mówią.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nisia
Killer Queen


Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 11641
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:40, 02 Gru 2012    Temat postu:

Okej, wiem, że nie powinnam pisać zaraz po obejrzeniu odcinka, będąc tak bardzo wkurzona i monotematyczna, ale po prostu MUSZĘ to z siebie wywalić. Jestem wściekła, naprawdę, czuję się jakby ktoś mi podsunął błyszczącego, lukrowanego pączka, a po ugryzieniu ujrzałabym robaki. TYLE czasu patrzyłam na wyjątkowo nudzący mnie parring Elena- Stefan i wyłapywałam te chwile ulotne, które świadczyły o tym, że Damon i Elena mają to coś, coś co w końcu wypłynie. i co? i sama jestem sobie winna, bo od początku wiedziałam, że to się nie skończy dobrze i że spodziewałam się znów usłszeć 'to zawsze będzie Stefan'. no ale suprise, twórcy zaskoczli mnie robiąc sytuację jeszcze gorszą i bardziej poniżającą dla Damona, brawa dla mistrzów. Czuję się tak bardzo oszukana jak nigdy, już Caroline i to jej pierdzielenie o tym jaki to Damon jest, w odróżnieniu od epickiego Stefana, który przecież wcale nie ma funkcji rippera, oraz który wcale nie usiłował manipulować wszystkim aby uleczyć Elenę z bycia wampirem, do tego nawet stopnia, że tym razem nie liczył się nawet z jej zdaniem, choć taki dumny zawsze był z tego jak się jej słucha- ale no sorry, no. Pieerwszy raz dają nam naprawdę uroczy, delenowy odcinek, pełen spojrzeń, uśmiechów, uwolnionej chemii i wybuch namiętności, przeplatając go z informacją, że zasadniczo to wszystko to stek bzdur? nie wiem co oni liczą, że wszystkim fanom Deleny zależy tylko na patrzeniu na ich zbliżenia bez względu na to co w ogóle się dzieje i dlaczego? że nas tym uszczęśliwili? no więc news dla twórców; jako fanka Deleny czuję się rozczarowana. mogliście chociaż dorzucić to boskie objawienie Caroline- której pierwszy raz od początku serialu żywcem nie znoszę- w innym momencie. zagraliście nam na nosach i tyle.
szczerze mówiąc, to mi w ogóle motyw ich pójścia do łózka się nie podoba, ponieważ zarówno po Damonie, jak i po Elenie spodziewałabym się więcej subtelności- no bo przecież jeszcze w poprzednim odcinku Damon, mając chwilę czułości z Eleną, niszczy ją, wybielając brata, nie wykorzystuje. a tu co? Stefan wyszedł, to możemy się bzykać, bo nasze sumienia nagle wzięły wakacje? zupełnie ooc i tyle. jeszcze Elenę zrozumiem z tym jej sire bond, ale Damon?
i w ogóle chory pomysł i dlaczego Damon nie wyjechał z miasta, oszczędzając nam tego wszstkiego nadchodzącego? bo nie mam najmniejszych wątpliwości, że sooner or later będzie tak, że to zakochanie w Damonie zostanie- skoro traktują to jako chorobę, paranoja- wyleczone i znów będzie tylko Stefan. Nie wiem o co chodzi twórcom, że chcą za wszelką cenę udawać, że nie było nic większego między Eleną i Damonem gdy była człowiekiem, ale zawsze wydawało mi się, że Damon przechodzi tyle tylko dlatego, że Delena będzie szipem serialu. Niestety wychodzi na to, że vampire diaries to opowieść o epickiej miłości, ale czyjej innej. co jest przykre, bo- może to kwestia prywatnego życia aktorów, a ja sobie po prostu wmawiałam dotychczas, że coś więcej- tak pięknej chemii i scen jak tym odcinku nie widziałam jeszcze w tym serialu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nisia dnia Nie 21:45, 02 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eithne
Szalony Filmowiec


Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 4044
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z planu filmowego :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:07, 02 Gru 2012    Temat postu:

Ja na ten przykład nie pisałam tak długo, żeby pozbierać myśli, ochłonąć i być w stanie skleić zdanie bez tryskającego jadu.

Cytat:
Widać też, że ktoś tam naprawdę nie cierpi Damona, skoro jest traktowany tak jak jest

Tak. Dokładnie TAK. Czym ten biedak sobie tak zasłużył? Kiedy wreszcie twórcy postanawiają pokazać go w trochę innym świetle, to z ust Caroline musi paść ta odkrywcza teza. Teraz Elena się o tym dowie, będzie awantura i będzie czuła odrazę do siebie że zrobiła co zrobiła i znowu zrani biednego Damona.
Nie rozumiem pewnych kroków jakie podejmują twórcy. Nie rozumiem czym się kierują i dlaczego robią to co robią.

Wcześniej przy jakimś odcinku pisałam, że fajnie byłoby gdyby ten fakt, że Damon jest "stwórcą" Eleny (przynajmniej w True Blood to się tak nazywa...) odbił się jakimś echem w serialu, ale na miłość boską! Nie takim! Nie takim, żeby teraz Damon był postrzegany jako obleśny bandyta i gwałciciel który wykorzystał sytuację.

I Stefan, który w tym sezonie już denerwuje mnie niesamowicie (naprawdę go trawiłam przez te trzy poprzednie sezony). Brat chce wykazać się jakąś empatią, współczuciem a on wyskakuje "nie udawaj, że nie jest to najlepszy dzień twojego życia". Tak bo przecież Damon nie jest zdolny do współczucia i potrafi tylko i wyłącznie manipulować innymi, żeby spełnić swoje zachcianki.

I też nie podoba mi się, że w pierwszym odcinku po zerwaniu ze Stefanem dostaliśmy scenę seksu. Moim zdaniem trochę za dużo i za szybko, ale to ja jestem zwolennikiem niekończących się podchodów (chociaż w tym serialu niekończące się podchody zawsze mają negatywne zabarwienie skierowanie ku Damonowi).

Cytat:
Zabili Alarica, zrobili z niego mordercę i tego złego, a teraz to samo robią z Jeremym.

Tak, porzućmy wszelki zdrowy rozsądek i zniszczmy jeszcze jedną postać i jej relacje w rodzinie.

Zła jestem i aż mi się ciśnienie podniosło. Wrr...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nisia
Killer Queen


Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 11641
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:19, 02 Gru 2012    Temat postu:

w ogóle tak sobie myślę, samo przyjście Eleny do braci S. było kretyńskie. to się musiało źle skończyć. ja rozumiem tę jej sire bond, ale jednak odkąd się zwampirzyła nie zachowywała się przecież jakoś bardzo wybitnie irracjonalnie na okrągło.

zgadzam się, że motyw psucia Jeremy'ego to kolejne idiotyczne posunięcie w tym sezonie. naprawdę, jakb fakt, że nosi pierścień, który popsuł Alaricka, nie był wystarczającą komplikacją. i wszystko inne.

i chciałam powiedzieć, że coś jakby szipowałam Klaroline. swoją drogą- nie ma to jak hipokryzja. Naprawdę uwielbiałam Car, ale...

enyłej próbuję znaleźć plusy odcinka. najchętniej chciałabym posiaść vida, który zawierałby same spojrzenia Damona i uśmiechy i scenę końcową bez przebitek z rozmowy Car i Stefana. i wtedy mogłabym po prostu endżojować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eithne
Szalony Filmowiec


Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 4044
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z planu filmowego :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:25, 02 Gru 2012    Temat postu:

Ja też lubię Caroline (nawet czas teraźniejszy), ale nie mogę pojąć jej niechęci do Damona. Za to mam wrażenie, że sama kocha i ubóstwia Stefana całym swym słitaśnym serduchem.

Vid nie jest złą myślą, aczkolwiek sama nie nie jestem w stanie patrzeć na żaden jaki pojawił się na yt. Mam wrażenie, że w 99% vidowych przypadkach interpretacja i postrzeganie Deleny rozmija się z moją osobistą....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alumfelga
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 1927
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: D.G.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:30, 02 Gru 2012    Temat postu:

Nisia napisał:
Nie wiem o co chodzi twórcom, że chcą za wszelką cenę udawać, że nie było nic większego między Eleną i Damonem gdy była człowiekiem, ale zawsze wydawało mi się, że Damon przechodzi tyle tylko dlatego, że Delena będzie szipem serialu.

TO.

Eithne napisał:
Nie takim, żeby teraz Damon był postrzegany jako obleśny bandyta i gwałciciel który wykorzystał sytuację.

Do głowy by mi nie przyszło, że coś takiego nastanie. Damon już i tak w fandomie obrywa za gwałcenie Caroline w pierwszym sezonie (jakby musiał), ale lawina potępienia, która spadnie na niego w serialu i prawdopodobnie już spadła w niektórych kręgach fandomowych (nie jestem masochistką i wolę nie sprawdzać) przewyższa to pod każdym względem.

Eithne napisał:
Brat chce wykazać się jakąś empatią, współczuciem a on wyskakuje "nie udawaj, że nie jest to najlepszy dzień twojego życia".

Ja rozumiem, że Damon był ostatnią osobą, z którą Stefan chciałby odreagowywać rozstanie, ale to go nie upoważnia do takiego zachowania, zwłaszcza, że Damon nie miał zielonego pojęcia, co było powodem zerwania. I wydaje mi się, że ten tekst o najlepszym dniu w życiu mocno Damona wkurzył i przyczynił się do tego, że Damon przyjął Elenę do pensjonatu, praktycznie wyganiając Stefana i tym razem nie zaczął o nim gadać, kiedy mieli moment. Może to nie było w stu procentach szlachetne, ale Damon cały czas był szlachetny potąd i tyle z tego miał, że i tak winny był on, więc rozumiem, że mu się odechciało.

Eithne napisał:
Vid nie jest złą myślą, aczkolwiek sama nie nie jestem w stanie patrzeć na żaden jaki pojawił się na yt.

Mnie wystarczą same sceny bez przebitek na Caroline i Stefana, tak mało jestem wymagająca. Jak na przykład tu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alcusia
Alice in Downeyland


Dołączył: 18 Kwi 2011
Posty: 2838
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 0:00, 03 Gru 2012    Temat postu:

No nie wiem, ja bym nie brała tego pomysłu z przywiązaniem do Damona aż tak na poważnie. Przecież to tylko hipoteza Caroline, tak naprawdę jeszcze niczym niepotwierdzona. A jak ktoś napisał pod videm, który rzuciła Al: "sire bonds don't create feelings", a przecież Elena ewidentnie coś do Damona czuła i czuje dalej, tylko spotęgowane. Cała ta idea przywiązania wydaje mi się być tylko desperackim znalezieniem powodu, dla którego Elena zostawia "dobrego" Stefana i wybiera "złego" Damona. Myślę, że może bardziej może mieć to związek z zauroczeniem Eleny przez Damona, kiedy była jeszcze człowiekiem - chciał, by znalazła szczęście i kto wie, może urok wciąż działa i Elena wybiera to, co dla niej najlepsze - zgodnie z tym, czego życzył jej Damon

edit. Swoją drogą, jak już chyba ktoś napisał - było niesamowitym idiotyzmem ze strony Eleny, żeby wprowadzić się do domu Salvatorów (bo chyba wprowadza się na dłużej, a nie tylko na jedną noc?). Nie jestem i nigdy nie byłam proStefan, ale szczerze mówiąc nie próbuję sobie nawet wyobrazić, jak taka sytuacja musiała być dla niego niezręczna i bolesna, serio. Przecież mogła iść chociażby do Caroline i oszczędzić sobie i jemu tej sceny.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Alcusia dnia Pon 0:12, 03 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nisia
Killer Queen


Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 11641
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 0:21, 03 Gru 2012    Temat postu:

ja wspominałam o tym, więc się zgadzam- jest co najmniej kilka domów, w których mogłaby się zatrzymać Elena i byłoby na pewno nie tak neizręcznie- choć Caroline imo odpada z racji kłótni- choćby u Matta, skoro zwolnił swoją hacjendę, a ktoś kwiatki powinien podlewać. Dlatego między innymi- tak egoistyczne zachowanie Eleny- uważam, że to jednak będzie wszystko sie kręciło wokoło sire bond- że Damon ją ciągnie tak bardzo, że traci rozsądek i tylko dlatego, że z jego krwi powstała.
niestety widzę to wszystko tylko w ciemnych barwach. i to nie tak, że to mój pesymizm przemawia, raczej realizm, od kilkunastu co najmniej odcinków mam wrażenie, że twórcy realizują swoje fantazje na temat tego jak jeszcze można dokopać Damonowi. tadam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alumfelga
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 1927
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: D.G.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:47, 03 Gru 2012    Temat postu:

Alcusia napisał:
Przecież to tylko hipoteza Caroline, tak naprawdę jeszcze niczym niepotwierdzona.

Stefan to powiedział tonem prawdy ostatecznej, więc to prawda.

Alcusia napisał:
A jak ktoś napisał pod videm, który rzuciła Al: "sire bonds don't create feelings", a przecież Elena ewidentnie coś do Damona czuła i czuje dalej, tylko spotęgowane.

Ja to wiem, Ty to wiesz, wszyscy to wiedzą, a ten serial i tak znajdzie sposób, żeby temu zaprzeczyć. I to mnie wkurza, to idiotyczne szukanie wymówek i granie na naszych uczuciach w tak perfidny sposób. Zakład, że nikt się nie skapnie, że Tyler jakoś się na Klausa (a przynajmniej onscreen) nie rzucił? Albo powiedzą, że u wampirów jest inaczej i tyle.

Nisia napisał:
a wspominałam o tym, więc się zgadzam- jest co najmniej kilka domów, w których mogłaby się zatrzymać Elena i byłoby na pewno nie tak neizręcznie- choć Caroline imo odpada z racji kłótni- choćby u Matta, skoro zwolnił swoją hacjendę, a ktoś kwiatki powinien podlewać.

Też się zgadzam, że to było bardzo egoistyczne. Mogła iść do Matta, ale u niego byłaby sama i nie miałby jej kto powiedzieć, że ją akceptuje


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> The Vampire Diaries - Pamiętniki Wampirów / vd Odcinki / VD Sezon 4. Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin