|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Na ile punktów oceniasz odcinek? |
1 |
|
0% |
[ 0 ] |
2 |
|
0% |
[ 0 ] |
3 |
|
0% |
[ 0 ] |
4 |
|
0% |
[ 0 ] |
5 |
|
0% |
[ 0 ] |
6 |
|
0% |
[ 0 ] |
7 |
|
0% |
[ 0 ] |
8 |
|
0% |
[ 0 ] |
9 |
|
0% |
[ 0 ] |
10 |
|
0% |
[ 0 ] |
|
Wszystkich Głosów : 0 |
|
Autor |
Wiadomość |
Atris
Knight of Zero
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: A z centrum :D Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:03, 20 Paź 2012 Temat postu: 4x05 - The Killer |
|
|
Premiera odcinka w USA - 08 listopada 2012r.
Cytat: | THE HUNTER’S MARK — Stefan and Klaus form an uneasy alliance to try and contain the danger that Connor (guest star Todd Williams) has unleashed on the town. When Connor takes Jeremy, Matt and April (guest star Grace Phipps) hostage at the Grill, Stefan and Damon have a serious disagreement about the best course of action, and Elena is again caught between the two brothers. The situation quickly turns violent when Klaus sends one of his hybrids, Dean (guest star Blake Hood, “The Young and the Restless”) to stand up to Connor. Caroline is surprised to find Hayley (guest star Phoebe Tonkin) at the Lockwood mansion. Meanwhile, Professor Shane (guest star David Alpay) works with Bonnie to help her get past her fear and guilt. |
ZNAK ŁOWCY - Stefan i Klaus tworzą niepewny sojusz, mający na celu opanowanie niebezpieczeństwa, które Connor rozpętał w mieście. Kiedy Connor bierze Jermy'ego, Matta oraz April na zakładników w Mystic Grillu, Stefan i Damon kłócą się poważnie na temat najlepszego sposobu, w jaki można ich uratować, a Elena znów znajduje się pomiędzy młotem a kowadłem. Sytuacja szybko przybiera brutalny obrót, kiedy Klaus wysyła jedną ze swoich hybryd, Deana (gościnnie Blake Hood z "The Young and the Restless"), by stawił czoło Connorowi. Caroline jest zaskoczona, gdy w posiadłości Lockwoodów spotyka Hayley (gościnnie Phoebe Tonkin). W tym samym czasie profesor Shane (gościnnie David Alpay) pracuje z Bonnie, by pomóc jej pokonać strach i poczucie winy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Atris dnia Czw 16:23, 01 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Alumfelga
Jazda Próbna
Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 1927
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: D.G. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:46, 10 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
To chyba najlepszy odcinek w tym sezonie, przebił nawet dwójkę, w końcu wciągnęłam się tak naprawdę i poczułam klimat serialu. I nie warczałam z irytacji co pięć minut.
Chciałam emocjonalnej Eleny i proszę bardzo, dostałam Co prawda przeplatanie wpisów Eleny i Stefana nieodłącznie wprowadza jakiś dyskomfort, że oto Damona się wyłącza z kręgu bohaterów, którym się z bliska przyglądamy, ale nie wpadłam jeszcze na to, jak mu taką możliwość analizy zapewnić, nie odrywając go z Damonowości; już Stefana się moim zdaniem w ten sposób trochę krzywdzi i upraszcza, ale nadrabia się to przez sceny działania i dialogi z Damonem (i czasem Klausem, choć głównie w przeszłości), kiedy jego uczucia i cechy nie są przepuszczane przez filtr jego mózgu albo, jak w większości dialogów, oczekiwania rozmówcy. Dlatego fajne są te rzadkie momenty, kiedy Stefan coś robi i nie może się chować za swoim wizerunkiem, i wychodzi prawdziwy on. Trudno czasem odróżnić Stefana od wizerunku Stefana, bo on sam jest tylko częściowo świadomy tego rozdźwięku i w przeciwieństwie do Damona, nie bywa szczery sam ze sobą, dlatego dobrze, że dzienniki są tylko jednym ze źródeł informacji o nim, jakie otrzymujemy.
Dwie sceny z Damonem i Stefanem. Pierwsza, „wyrywanie serca”. To naprawdę niesamowite, że Damon wciąż może Stefanowi zrobić taką sytuację, ale zwróćcie uwagę, z jaką paniką wypowiada to ostatnie „powiedz”, sprawy naprawdę zaszły naprawdę daleko. A potem jak mu się zmienia wyraz twarzy, kiedy dowiaduje się o lekarstwie; szczerze wątpię, żeby pomyślał tylko o Elenie, całe szerokie znaczenie tego faktu mu się rzuciło na mózg. I ta jego reakcja, ton, przekonuje mnie do tego wątku, to może obfitować w dużo naprawdę fajnych momentów.
Potem, u Stefana, już się ukrywa za sceptyczną maską. Fajnie przekazuje Stefanowi, że zawsze będzie go bronił. I padają ważne słowa, że jemu nie przeszkadza wampiryzm Eleny, i znów Damon zrobi coś dla Stefana. Jak ja lubię, kiedy są takie sceny z tą dwójką I dobrze, że Damon już wie. Shrek i Osioł, kolejna podróż pełna przygód!
W końcu polubiłam Connora (chociaż gdyby nie Stefan, to w życiu by nie zdążył zrobić tej bomby i raczej nie miałby szans z całą ekipą), spodobała mi się ta dynamika między nim, Damonem i Klausem, to musieli go głupki zabić. Ale ciekawa sytuacja się wydarzyła i zastanawiam się, jak wszyscy się dowiedzą o tatuażu Jeremy’ego i czy Klaus mu nie będzie podsuwał wampirów do zabicia, żeby mu się tatuaż rozszerzył. Który, nawiasem mówiąc, nie jest zbyt ładny, dobrze, że go normalnie nie widać
A jak już mówimy o jego zabiciu (po której to scenie ni stąd, ni zowąd pojawiła się Bonnie – serio, kto jeszcze pamiętał, że ona była w tym odcinku? Ale wciąż mnie nie irytuje!), to scena, w której Elena kopie grób (Stefan z łopatą, Elena z łopatą, nawet Matt dostał mini kilof, a Damon pięścią kruszy mury!), miała coś w sobie. Obawiałam się melodramatu, ale to naprawdę dobrze wyszło, Elena płacze, sama, a tamci stoją bezradnie, bo co mają zrobić. Caroline zabiła z braku kontroli, Jeremy się nie winił, bo zabił w obronie, a Connor to jednak było zabójstwo z zimną krwią i szczerze mówiąc nie spodziewałam się, że tak to się odbędzie i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, że przez coś takiego kazano Elenie przejść. Łatwo jest nie krzywdzić, kiedy dookoła same silniejsze i/lub nieśmiertelne istoty i dopiero dostanie możliwości zweryfikuje nam jej tożsamość.
To takie w stylu Klausa, wykorzystać informację jako haka na Tylera (przez chwilę się bałam, że się nie oprze pokucie zdyskredytowania Tylera), fajnie, że wraca mu jakieś doświadczenie życiowe i dystans do tego wszystkiego, co go nie dotyczy i znajduje się poniżej niego. Czekał spokojnie na okazję, wykorzystał ją, kiedy się pojawiła i zgrabnie powtórzył Tylerowi jego własne słowa – to wszystko czyni go wiarogodnym, tysiącletnim wampirem.
A Tyler szykuje rebelię? Coraz bardziej go lubię ostatnio.
Najpierw głowa, potem dziura w klatce piersiowej na wylot – podoba mi się Nitka nad podłogą i muzyka w Grillu też były świetne, zdążyłam tylko pomyśleć, że jakaś prosta ta pułapka i bum. No mówię, że przekonałam się do Connora, nawet biedny był trochę, że coś mu mówiło, co ma robić, jakieś wzory wyskakiwały na ciele, a on nie wiedział, o co biega. Shane ma minusa za traktowanie go jak narzędzie. I kim on w ogóle jest?
Elena naprawdę ma niewiele siły, skoro niczym nie zraniona, nie osłabiona werbeną nie może odtracić ręki Connora, kiedy ten chce w nią wbić kołek.
„Oh, you didn’t tell him, did you” - autentycznie rozbawiony Damon, tego dawno nie było. Też fajna scena, Damon jak zwykle wyciąga z Eleny coś, do czego ona nie chce się przyznać. I widzi dokładnie, ilu rzeczy ona i Stefan sobie nie mówią.
Chcę więcej!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bajeczka
The Wild Rose
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 2472
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódzkie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:24, 11 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Za prośbą Al zbieram się w sobie i komentuję. Mam nadzieję, że jakaś sensowna opinia z tego wyjdzie
A więc zbiór myśli nie uporządkowanych:
1. Wiedziałam, wiedziałam, wiedziałam, że Elena zabije tego łowcę, jak tylko Damon pozwolił jej iść na akcję. To się nie mogło skończyć inaczej, zwłaszcza po rozmowie Jera z Connorem w zeszłym odcinku. Łowca był tylko po to wprowadzony, żeby "przekazać" pałeczkę Jeremy'emu.
2. Taka luźna uwaga, ponieważ jeszcze nie komentowałam żadnego odcinka z tego sezonu to napiszę o tym tutaj. Dla mnie ta akcja z Connorem, tajemniczym The Five i lekarstwem na wampiryzm jest jak królik wyciągnięty z kapelusza- tak na prawdę nie wiadomo skąd to się wzięło i właściwie po co? Moje uczucia idealnie wyraził Damon w jednym z wcześniejszych epów mówiąc, że myślał, że to Klaus jest najgorszym złem. VD zawsze miało dla mnie taką dwoistość fabuły, część osobistą, emocjonalną, mówiącą o związkach bohaterów i tę bardziej przygodową, walkę o przetrwanie. Powiem szczerze, że obecnie oglądam tylko ze względu na tę pierwszą. Cały pomysł lekarstwa na wampiryzm jak dla mnie zupełnie nie trafiony. Jedyną zaletą tego całego pomysłu jest:
3. Potwierdzenie mojego zdania na temat miłości Damona i Stefana do Eleny, którą oglądamy przez ostatnie 5 odcinków. Stefan nie potrafi kochać wampirzej Eleny! W głębi serca zawsze marzył o tym by być człowiekiem i potrafi kochać ludzką dziewczynę (nie wiedziałam jak to ująć, choć brzmi to trochę dziwnie- jak "ludzkie szczenię" z Księgi Dżungli ), a nie wampirzyce. Stefan potrafi być tylko czarny lub biały, nie zna odcieni szarości, które dominują u Damona. Właśnie, Damon. On też przecież pragnie człowieczeństwa, ale inaczej. W jakiś sposób jego postawa jest mi bliższa- choć tak samo jak innym postaciom nie pasuje mu zaistniała sytuacja to od razu próbuje jak najlepiej, po swojemu zaadoptować się do nowych warunków. A jego słowa: "Kocham ją pod każdą postacią" (mam nadzieję, że nie przekręciłam, bo piszę z pamięci) to dla mnie jedna z piękniejszych kwestii całego sezonu i chyba najpiękniejsze wyznanie miłości, jakie można usłyszeć. Od razu skojarzyło mi się to z "just you where you are" Eleny z 2x22 (choć nie wiem czy w jej przypadku było to do końca szczere wyznanie). Dla mnie po tym odcinku odpowiedź na pytanie kto bardziej, prawdziwej kocha Elenę jest oczywista. I nie jest to bynajmniej szukający leku Sztefyn. Znowu cytując Damona: "szukamy tego leku tylko dla ciebie". Poza tym w tej chwili widzę tylko 2 możliwe drogi dla trójkąta i każda wydaje mi się tak samo prawdopodobna na tym etapie: Stefan i Elka ludzie wychowujący gromadkę dzieci i dożywający swych dni w Mystic Falls lub Damon i Elena wampiry i załamany Stefan- Ripper. Inaczej nie będzie.
4. Lubię Bonnie i profesora. Naprawdę! Przy nim nie jest taka irytująca
5. Profesor Shane jest całkiem przystojny nie sądzicie?
6. Uwielbiam Klausa knującego przeciwko Tylerowi i Car. Niklaus- plotkarz, świetne. Lubię Klaroline i tyle. Mimo, że ten parring jest nieuzasadniony.
7. April to całkiem przyjemna dziewczyna, ciekawe jak się jej postać rozwinie.
8. Matt i Jer jako najlepsi kumple mi się podobają, choć nigdy nie przepadałam za tymi postaciami jakoś szczególnie.
9.O Hayley nie mam zdania. Ale wydaje mi się, że nic w tych górach się takiego nie wydarzyło. Mimo wszystko Klaus ty stara plotkaro no! (powtarzam się wiem, ale strasznie się podniecam potencjalnymi szansami dla Klausa i Caroline).
10. Tylko ja uważam, że Caroline nie zbyt korzystnie wygląda w 4 sezonie?
11. Co do końcówki myślę, że halucynacje Eleny wzięły się pewnie z jej pochodzenia. W końcu Gilbertowie od lat byli w radzie i zwalczali wampiry, więc wampiryzm Eleny i zabójstwo łowcy mogło mieć dla tego dla niej takie nieciekawe konsekwencje.
Btw widziała któraś z was zdjęcia z 4x07? Miód na moje serce dosłownie.
Całą tą wypowiedź dedukuję Al, mam nadzieję, że jesteś zadowolona
EDIT: Co do Steleny jeszcze- powrót pamiętników jest dla mnie dowodem, że oni nawzajem sobie nie ufają, nie umieją się porozumieć i powiedzieć nawzajem, co czują. A przecież zaufanie w związku to podstawa!
EDIT2: Ten odcinek jeszcze cudownie podkreślił, że co by się nie działo, jakie nie były by relacje między bohaterami to Damon zawsze będzie przywódcą. Mówię oczywiście o scenie przed akcją w barze i zebraniu wszystkich. Dowodzenie przychodzi mu jakoś tak naturalnie, bardzo mnie to uderzyło w tym odcinku.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bajeczka dnia Nie 18:33, 11 Lis 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alumfelga
Jazda Próbna
Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 1927
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: D.G. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:44, 11 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Bajeczka napisał: | Dla mnie ta akcja z Connorem, tajemniczym The Five i lekarstwem na wampiryzm jest jak królik wyciągnięty z kapelusza- tak na prawdę nie wiadomo skąd to się wzięło i właściwie po co? |
Mam nadzieję, że tego się dowiemy, kiedy już lekarstwo się znajdzie - a nie, że za dwa odcinki okaże się, że cena jest zbyt wysoka i lipa albo uczłowieczą z powrotem tylko Elenę i wrócimy do punktu wyjścia. Koncypuję sobie, jakby to wyszło najbardziej atrakcyjnie, na razie wpadłam na pomysł, że może wampiry odwampirza się grupowo, po linii krwi albo może w ogóle po całości? Ale najbardziej bym chciała, żeby każdy indywidualnie sobie odpowiedział na pytanie, czy chce zostać człowiekiem, czy nie i co by to dla niego oznaczało.
A motyw jest czysto książkowy.
Bajeczka napisał: | Od razu skojarzyło mi się to z "just you where you are" Eleny z 2x22 (choć nie wiem czy w jej przypadku było to do końca szczere wyznanie). |
Dobre porównanie, choć zgadzam się, że wyznanie Eleny mogło być odrobinę dostosowane do sytuacji - choć nie aż tak odległe od prawdy.
Bajeczka napisał: | Poza tym w tej chwili widzę tylko 2 możliwe drogi dla trójkąta i każda wydaje mi się tak samo prawdopodobna na tym etapie: Stefan i Elka ludzie wychowujący gromadkę dzieci i dożywający swych dni w Mystic Falls lub Damon i Elena wampiry i załamany Stefan- Ripper. |
Wydaje mi się, że jednym z najważniejszych wyzwań dla Stefana jest zaakceptowanie faktu, że Elena kocha (dla niego w tym momencie: może kochać) Damona i chcieć być z nim, a nie ze Stefanem, a dla obu braci - uznanie, że życie każdego z nich ma i może mieć sens niezależnie od jej, Eleny, istnienia. A dla Eleny uświadomienie sobie całej złożoności faktu bycia z Damonem oraz prawdziwego obrazu jej relacji ze Stefanem. Ostateczne zakończenie jest mniej ważne niż to.
Bajeczka napisał: | April to całkiem przyjemna dziewczyna, ciekawe jak się jej postać rozwinie. |
A mnie w najlepszym wypadku dziwi. W ogóle nie opłakuje ojca, i wróciła do MF nie wiadomo po co. Niech się przestanie tylko przewijać przez ekran i dowiedzmy się, o co biega.
Bajeczka napisał: | Co do końcówki myślę, że halucynacje Eleny wzięły się pewnie z jej pochodzenia. |
Halucynacje po zabójstwie to częsty motyw i nie potrzebowałabym dodatkowych wyjaśnień, ale być może i Elena, i Jeremy mają skażone DNA tą łowczą propagandą i stąd takie efekty. (Choć pamiętam jeszcze, jak bardzo Jeremy chciał być wampirem na pewnym etapie - nie powinien już wtedy przejawiać pewnego wstrętu do takiej myśli? Ale może miłość nim zupełnie zawładnęła.)
Zdjęć nie widziałam i teraz się waham, ale chyba jednak nie zajrzę. Non-spoilerowa polityka
Czy zadowolona? Zachwycona Dziękuję za dedykację.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eithne
Szalony Filmowiec
Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 4044
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z planu filmowego :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:16, 13 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj nadrobiłam wreszcie ten odcinek i piszę na gorąco.
Po pierwsze - mam dość Stefana. Przez pierwsze pół odcinka jedyne co przychodziło mi do głowy to "ale z niego szuja". Wie, że robi źle ukrywając swoje układy z Klausem przed Eleną i Damonem, ale żeby samemu nie wypaść źle to zrobi wszystko ustawiając Damona w złym świetle. Nie ma to jak zgnoić brata i pokazać Elenie, że Damon jest tym który działa pod wpływem impulsu, tym który nie zastanawia się nad konsekwencjami a jego najlepszym sposobem na rozwiązywanie problemów jest eliminacja "problemu".
Po drugie - trochę zaczyna mnie drażnić Elena z tym swoim "o nie ledwo się trzymam jestem wampirem". Tak, jest to straszne, wszyscy rozumiemy że nie chciała takiego życia, ale nie trzeba nam tego powtarzać w co drugiej scenie. I to poczucie winy przed którym tak miał ją chronić Stefan - nie bardzo mi się to klei... Poza tym fajnie było wszystko emocjonalnie zagrane - scena kiedy Elena chowa Connora naprawdę niezła. Tylko motyw przeplatających się scen Stefana i Eleny piszących pamiętnik wywołuje u mnie jawną niechęć. To tak jakby scenarzyści nie mieli innego sposobu na pokazanie nam tego co myślą i czują bohaterowie więc idą na skróty - przez pamiętnik (Wiem, wiem... "pamiętnik" to słowo z tytułu serialu, ale NADAL)
Cytat: | W głębi serca zawsze marzył o tym by być człowiekiem i potrafi kochać ludzką dziewczynę (nie wiedziałam jak to ująć, choć brzmi to trochę dziwnie- jak "ludzkie szczenię" z Księgi Dżungli ), a nie wampirzyce. Stefan potrafi być tylko czarny lub biały, nie zna odcieni szarości, które dominują u Damona. |
Bajeczko zgadzam się z tym w 100%. Damon zamiast rozpaczać nad tragedią i wampiryzmem Eleny stosuje zasadę deal with it która wydaje mi się najbardziej racjonalnym wyjściem. Stefan woli ciągle podkreślać że Elena nie jest człowiekiem i tak dalej... Dobrze, to już wiemy. Może teraz przyszedł czas na takie pojęcia jak 'tolerancja' i 'akceptacja'?
O April:
Cytat: | A mnie w najlepszym wypadku dziwi. W ogóle nie opłakuje ojca, i wróciła do MF nie wiadomo po co. Niech się przestanie tylko przewijać przez ekran i dowiedzmy się, o co biega |
O tak! Niby trochę wspomniała tatusia, ale co to było... I czego ona siedzi w tym miasteczku? Nie ma jakiejś szkoły, pracy, własnego życia?
I czy tylko ja wietrzę jakiś wątek romantyczny... może z Mattem (April vs Rebekah ).
Halucynacje są moim zdaniem motywem, który ma zbytnio udramatyzować ten drobny fakt wampiryzmu Eleny. Teraz Stefan niczym książę na białym koniu popędzi aby ulżyć w cierpieniach ukochanej.
Tak pod koniec odcinka zaczęłam sie zastanawiać czy w tzw "mitologii" VD jest wspomnienie o jakiejś szczególnej więzi między stworzonym wampirem i tym z którego krwi został owy wampir stworzony. Wiemy, że jeśli zginie pierwotny wampir to zginą te stworzone przez niego, ale chodzi mi o więź podobną jak w True Blood gdzie twórca ma wobec swojego "dzieciaka" zobowiązanie nauczenia go "życia na nowo". Rozkazy twórcy muszą też zostać wykonane, chyba że twórca uwolni swojego wampirka od tej więzi...
(I tak piję tu do więzi Damon - Elena. Nie może to odbyć się bez echa.)
Podobnie jest z piciem krwi. W VD Stefan mówił, że dla Damona to że Elena piła jego krew miało szczególne znaczenie, ale jakie konkretnie znaczenie. Czy mówimy o takim znaczeniu jak w True Blood (wiem, że to serial dla nastolatków, więc nie mogło to być wypowiedziane głośno.... )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|