3x08 Ordinary People

Atris

Premiera odcinka w USA - 03.11.2011

Rory Gilmore

Wiec obejrzałam odcinek i muszę przyznać, że jestem pod wielkim wrażeniem.
Przede wszystkim fajnie było poznać rodzinkę Pierwotnych. Ten Mikael to niezły psychol! Nie dziwię się już dlaczego Klaus i Rebbeka tak się go boją. I oczywiście kretyni musieli go obudzić. To będzie brawdziwa jatka, coś tak czuję.
No i początek był niezły jak Damon wystraszył Elenę

Oczywiście Damon to Damon, nie podchodzi poważnie do sprawy. Stefan nadal zamknięty w swym więzieniu i szczerze to wcale mi go nie jest żal. Chociaż Damon będzie pewnie baaaardzo żałował uwolnienia braciszka.
Poza tym imprezka, Damon tańczący na barze, drinki. Tego mi brakowało

Chociaż pojawienie się Mikaela mnie przeraziło. Przeraża mnie ten psychol, serio.
Rebekka poszalała. Widać, że jest przerażona, ale nie straciła animuszu nawet na sekundkę, chociaż się boi.
Szkoda mi Klausa! Boziu, biedny, przez niego zginął jego brat. Normalnie chciało się go po prostu złapać i przytulić. Nic dziwnego, że skrzywdzony i znienawidzony stał się tym kim się stał.
Historia Pierwotnych okazała się naprawdę megainteresująca. Tragedia, która pchnęła rodzinę do stania się tym kim się stali. Po prostu coś niesamowitego. Ale naprawdę Mikael to psychol. Żeby zabić własne dzieci to już jest jakaś masakra! Poza tym widać, że od samego początku Klaus i Rebbeka trzymali się razem i naprawdę się kochali. A ojciec go nienawidził od początku, gdyż to nie był jego ojciec i jeszcze bardziej mi go szkoda.
Dobra, poświęcę chwilę na Mikaela. To psychol jak wspomniałam, przeraża mnie. Jego historia jest straszna. Widać, że jako człowiek był już lekko walnięty, wtedy nawet nie wiedział, że Klaus nie jest jego dzieckiem, ale i tak go nienawidził. Potem zamienił ich w wampiry i widać, że też go nienawidził, ale wyrżnięcie połowy wioski i zabicie żony bo złamała mu serce to już lekka przesada. I jeszcze wyrwał jej serce na oczach Klausa. To już mnie o ciary przyprawiło. Fakt, że jednak to kłamstwo było to swoją drogą. Mamy motyw dlaczego Mikael ściga Klausa. Mikael prawie zabił Damona! Normalnie psychol!
Co do Klausa to ani Rebbeka ani Elijah nie zostawili go po tym jak matka go olała i Mikael go nienawidził a on ich powybijał. Szkoda mi Rebbeki. Biedna, wierzyła bratu a tu się okazało, że jednak to wszystko kłamstwo. Jednak Klaus jest skrzywdzony. Nie miał ojca, tylko ojczyma, który go szczerze nienawidził, matka odwróciła się od niego, gdy tylko wyszła na jaw jego wilkołacza natura. Szkoda mi go.
I oczywiście podejrzewam, że czeka nas zarąbisty cliffhanger w następnym odcinku.

Alumfelga

Dlaczego Pierwotni bawili się w historyjki obrazkowe, skoro potrafili normalnie napisać swoje imiona? Żeby głupi, w tym wypadku Alarick, miał zagadkę. Ale nie mam nic przeciwko temu, cały czas miałam wrażenie, że Rickowi się to odczytywanie bardzo podoba - w końcu ma facet co robić poza ciągłym narażaniem życia. Elena, a zwłaszcza Bonnie, były w jego mieszkaniu chyba tylko po to, żeby miał do kogo mówić.

Wyjaśniła się tajemnica tańczących na barze osób

Plan Damona pozostaje dla mnie niejasny, a Stefan nie zrobił nic brutalnego chyba tylko dlatego, że był ciekawy, co jego brat kombinuje. Bo przecież Damon w walce z pożywionym Ripperem nie miałby szans, Stefan spokojnie mógł wyrwać się spod kontroli i co wtedy? Albo czegoś nie rozumiem, albo to było na serio lekkomyślne.

Ostatnia scena, rozpływam się po prostu

Uwielbiam Damona i Elenę w łóżku

Szkoda, że w kwestii uczuć Eleny do Damona od dawna nic nie ruszyło. I sądzę, że ona ma rację, że Damon "uwolni" Stefana, czego przyczynek już widzieliśmy. Mikael był okropny z organoleptycznym prawie-morderstwem Damona, ale przynajmniej poskutkowało, Damon też pewnie to docenił

Ale ogólnie obraz Mikaela wpasował się w to, co już o nim wiedzieliśmy. Dodano mu trochę okrucieństwa, żeby wybielić Klausa, ale nie ze mną te numery, dalej go nie lubię

A Rebecca mnie irytowała w tym odcinku strasznie. Klaus zabijając ją wiedział, co robi, tej dziewczynie się na świecie zwyczajnie nudzi.

Natomiast, jeśli chodzi o powód zamiany Pierwotnych dzieci w wampiry, wydaje mi się on maksymalnie naciągany. Z resztą faktów wpasowali się ładnie, ciekawy fakt, że czarownica nie może być wampirem - może w ten sposób zginie kiedyś Bonnie albo coś

Cliffhanger? Największym chyba cliffhangerem i dość realnym w tej chwili byłby pocałunek Damona i Eleny

Jeśli chodzi o mnie, dawajcie