|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Na ile punktów oceniasz odcinek? |
1 |
|
0% |
[ 0 ] |
2 |
|
0% |
[ 0 ] |
3 |
|
0% |
[ 0 ] |
4 |
|
0% |
[ 0 ] |
5 |
|
0% |
[ 0 ] |
6 |
|
0% |
[ 0 ] |
7 |
|
0% |
[ 0 ] |
8 |
|
0% |
[ 0 ] |
9 |
|
0% |
[ 0 ] |
10 |
|
100% |
[ 2 ] |
|
Wszystkich Głosów : 2 |
|
Autor |
Wiadomość |
Atris
Knight of Zero
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: A z centrum :D Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:49, 29 Kwi 2011 Temat postu: 2x20 The Last Day |
|
|
Data premiery w USA - 29.04.2011
Damon jest skłonny posunąć się niezwykle daleko, aby powstrzymać Elenę od bycia ofiarą planu Klaus'a - złamania klątwy. Działania Damon'a wpakowują go w okropne trudności z Stefanem i napięcie, które zaczęło narastać między braćmi z powodu odmiennych opinii na temat sposobu uratowania życia Eleny, zmienia się w konflikt na pełną skalę. Tyler powraca do Mystic Falls po otrzymaniu niepokojącego telefonu. Z pełnią księżyca oznaczającą nadejście czasu rytuału ofiary, Stefan i Elena spędzają razem romantyczny dzień - obawiając się o to, że może być on ich ostatnim.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Atris dnia Pią 15:56, 29 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Atris
Knight of Zero
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: A z centrum :D Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:31, 29 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Za końcówkę odcinka powinniśmy zamordować scenarzystów. Albo przynajmniej złapać za widły, albo nabić ich na pal. Bo przecież jak MOŻNA? NO JAK?
Sceny Edw... znaczy Stefan/Elena są tak tragiczne i tak nudne... ich pożegnanie miało być chyba romantyczne, ale wyszło jakby chcieli, a nie mogli
Ale za to Katherina, Damon i Alaric nadrabiają trochę. No i powrócił Tyler Który w parze z Caroline tworzy świetny duet. Nawet Matt w ostatnich 10 minutach odcinaka nie denerwował mnie tak jak wcześniej.
Klaus jest dziwny. Niby tu chce ich wszystkich pozabijać, a z drugiej strony "nie chciałbym ci zrobić krzywdy, Stefku".
Mało było Elijaha. Zakochałam się w nim podczas ostatniego odcinka, a teraz mi odebrali moją radość. Ale przynajmniej jak coś powiedział, to w punkt i łatwo zapamiętać jego wypowiedź.
Trochę zaimponował mi Damon. Zrobił wszystko, co mógł dla Eleny, i nawet nie martwi mnie ta Jenna-wampir, co według mnie jest strasznym, wręcz tragicznym pomysłem, ale skoro już musieli... no i byłam zbyt zajęta próbami zaczerpnięcia oddechu po ostatniej scenie Katherine/Damon, żeby się wściekać z powodu głupiej ciotki.
Brak Jeremy'ego trochę jeszcze mnie ubódł. Jego też chętnie bym zobaczyła, bo postać ostatnimi czasy się bardzo rozwinęła i patrzeć na niego aż miło.
Za to zakończenie powinnam być zUa i dać niską ocenę
Ale tak czy siak daję 10.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Atris dnia Nie 14:23, 01 Maj 2011, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alumfelga
Jazda Próbna
Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 1927
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: D.G. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:23, 30 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Damon Wyruszył na samobójczą krucjatę, co tam, że nie wyszło. Niech się nie martwi, za chwilę pewnie się okaże, że Pierwotni mogą uleczyć ugryzienie wilkołaka albo coś w tym stylu. Niemniej za końcówkę odcinka wielki plus dla scenarzystów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nisia
Killer Queen
Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 11641
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 97 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:09, 14 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Omg, jakby to powiedział Elijah.
Pierwszy raz NAPRAWDĘ bardzo się cieszę, że nie oglądałam tych odcinków na bieżąco, bo nie wiem jakbym dotrwała do następnego, po tym końcowym cliffhangerze. Z tego samego z resztą powodu piszę krótko, bo chcę dalej, dalej!
Najważniejszą, moim zdaniem, kwestią odcinka jest czy Damon postąpił słusznie, czy też zgadzam się ze stanowiskiem Stefana.
Fakt, że zachowanie Damona było egoistyczne, ale też przecież on był świadom, że nienawiść Eleny może trwać teraz prawdziwą wieczność- a on tak, czy tak Eleny nie "ma", ergo zapewne straciłby ją z oczu, gdyby stała się wampirem. Tymczasem Stefan zachowywał się wedle jej życzenia, ale moim zdaniem gdyby eliksir nie zadziałał, to do końca życia (tja, znowu nadu-życie;) ) pluł by sobie w tą swoją dziurawą brodę. I znowu nienawiść przez wieczność. Ja jestem (znów ) w team Damon, mimo, że pozornie egoistycznie, to postąpił właściwie altruistycznie. Ba, on naraża swoje życie, aby ocalić Elenę!
Poza tym, no sorry, ale nie może mnie nie ruszyć ogrom jego miłości
Nad scenami Elena- Stefan poziewałam, jak się żegnali pod ich domem to poszłam sobie po koc, tyle uczucia we mnie wzbudzają normalnie.
W sumie zastanawiałam się nad tym jak Elena widzi przyszłość- swoją i swoją i Stefana- kilka odcinków wcześniej, gdy byli w domku rodziców Eleny. Oczywiście automatycznie nasuwało mi się porównanie do Zmierzchu (jakos ten parring sprawia, że często porównania nadchodzą same) i zaskoczyło mnie lekko dzisiejsze zachowanie Eleny- że ona nie chce być wampirem. Nie, że negatywnie, po prostu jakoś wyszłam z założenia, że ona- może nie maniacko, jak Bella- jest świadoma, że kiedyś da się przemienić, żeby być na zawsze ze Stefciem. I was wroo-ong.
Klaus jest... zabawny. Serio, działa na mnie tak, że się uśmiecham jak go widzę. Może to ten jego wiecznie rozbawiony (choć niecnie) wyraz twarzy, albo jego dziwny akcent i zupełnie niepasujący do twarzy głos tak na mnie działają. W każdym razie nie doceniam jego zuego potencjału na pewno, skoro mnie tak bawi jego widok
Cieszyłam sie jak zobaczyłam Tylera. Jakoś zaczyna wędrować krok po kroku, coraz wyżej w moim męskim rankingu vd'owym. Mieli uroczą scenę z Caroline w lochu, a ja się nadziwić nie mogłam jak oni wszyscy wyrośli z tych licealnych głupotek (btw uroczych scen- Elena trzymająca za palca Damona!!! ). I mam nadzieję, że Jules zginie, o, to to. Natomiast Jenna niestety wiem co się stanie.
I jeszcze Matt- liczę na to, że te kule na wampiry, to na te złe wampiry przeznaczone były. Bo jak nie, to w ucho oberwie. No chyba, że go zabiją. Nareście.
Damon ugryziony przez wilkołaka? Eee, lecę oglądać dalej!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bajeczka
The Wild Rose
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 2472
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódzkie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:06, 31 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Moim skromnym zdaniem Damon pokazał, że zależy mu bardziej na Elenie niż wszystkim łącznie ze Stefanem razem wziętym. Po prostu nie wyobrażał sobie dalszego życia bez niej. Tak zabrał jej wybór, ona nie chciała, postąpił egoistycznie bla bla bla. Jasne to prawda. Ale to był jedyny sposób! Ja również nie wierzyłam w ten cały kilkuset letni eliksir, pierścień na nią nie działał, tak na prawdę nic innego nie mógł zrobić. Tylko dopiero po czasie uświadomił sobie, że nie zniósłby kobiety swojego życia (że tak to ujmę) nienawidzącej go przez wieczność, ta wizja przeraziła go do tego stopnia, że wyruszył w te swoją samobójczą misją i rzeczywiście odniósł śmiertelne rany. Ratując przy okazji dwie osoby. Damon to bezwątpienia bohater odcinka.
A scena Tylera i Caroline ładna. Takie szczere rozmowy są ważne.
Biedna Jenna
Nie do końca rozumiem Elenę w tym momencie. Skoro nie chciała zostać wampirem, to jak sobie wyobrażała tę całą sytuację? Ona będzie mieć lat załóżmy 70, a Stefan 17. Tak na prawdę w tym momencie ich związek jest nie możliwy. Nie mówiąc o tym, że tej słodkiej scenki w górach i przed domem kompletnie nie kupuję.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|