evi
Messi Oosom Łajf
Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 8577
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądinąd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:21, 03 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Odcinek w starym, dobrym, Patrysiowym stylu. Wątek RJ męczy mnie niemożebnie, a tutaj został tak zgrabnie wpleciony, że nie zdążyłam się zdenerwować na działania FBI i podmienienie Lorelei, bowiem byłam zafrasowana głównym wątkiem. Przyjemnie jest obejrzeć odcinek, w którym nie wszystko kręci się wokół seryjnego mordercy (a tego, swoją drogą, mam już szczerze dość - i uważam, że scenarzyści naprawdę powinni się zastanowić nad tym, jak chcą serial prowadzić. Kolejny sezon bez rozwikłania zagadki RJ? To nie na moje nerwy.).
Dobre dialogi między Teresą a Patrysiem. Mam wrażenie, że wreszcie coś z tą dwójką zaczęło się dziać - oczywiście na plus. Czekam, aż uczucie, które niewątpliwie jest między nimi, wreszcie się bardziej uwidoczni (może jakaś randka? ). W końcu już jej wyznał, że ją kocha (a to nie mógł być ani żart, ani kłamstwo, bowiem nie taki Patryś jest).
Uśmiałam się serdecznie na początku - podczas bójki CBI i FBI. Chociaż konsekwencje nie były pozytywne, to jednak sama scena - zabawna. Oczywiście, nie znosimy facetów z FBI. Nie dość, że bufoni, to jeszcze idioci!
Reasumując, odcinek odbieram bardzo pozytywnie. I oczywiście - Lorelei MUSIAŁA zniknąć (obawiałam się tego i wcale mi się to nie podoba)...
Post został pochwalony 0 razy
|
|