|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Alumfelga
Jazda Próbna
Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 1927
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: D.G. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:10, 26 Cze 2012 Temat postu: Dlaczego kura przeszła przez ulicę? [M] |
|
|
Wszyscy znają chyba zabawę, polegającą na zadaniu różnym osobom tego samego, abstrakcyjnego pytania. Jak odpowiedzieliby bohaterowie VD? Oto moje propozycje
Disclaimer: Ku mojemu żalowi, żadna z postaci VD nie należy do mnie.
Dlaczego kura przeszła przez ulicę?
Abby Bennett: Zaczekaj, kuro, ucieknę z tobą!
Alaric: Więcej z tobą nie piję, Damon. Zwłaszcza trunków skradzionych nieżywym wampirom w bliżej nieokreślonym wieku. Zwłaszcza tym, w które sam wpakowałem kołek.
Anna: Nie mam z tą kurą nic wspólnego, chcę tylko odnaleźć moją matkę.
Bill Forbes: To nie jej wina, że jest kurą, ale nie może tak sobie przechodzić przez ulicę, kiedy chce. Gdybym był jej ojcem, zaraz bym jej tego oduczył.
Bonnie: To wszystko przez Damona.
Bonnie (s3): Nawet kura zostaje więcej czasu ekranowego niż ja. Założę się, że nie śpi pod mostem, pewnie ma nawet własny kurnik.
Carol Lockwood: Kury są częścią historii naszego pięknego miasta. Pierwsze kury przybyły tu razem z rodzinami Założycieli. Bez tych wyjątkowych zwierząt Mystic Falls nie byłoby takie samo…
Caroline: Poważnie, Stefan, kura? Mam polować na kury? Zmieniłam zdanie, chcę, żeby to Damon uczył mnie, jak być wampirem.
Damon: Przeszła, bo stałem po drugiej stronie. Nawet kury nie mogą mi się oprzeć.
Damon (s1): Chcecie zobaczyć sztuczkę? Oto kura… a oto wampirza kura. I co, braciszku, przebiłem twoje wiewiórki?
Elena: To wszystko moja wina!
Elijah: Ta kura jest pod moją ochroną. Zawarłem z nią umowę i jeśli ktoś ją skrzywdzi, będzie mieć ze mną do czynienia.
Esther: Nie życzę jej źle, ale jej krew jest mi potrzebna do powstrzymania moich dzieci przed rozprzestrzenieniem na cały świat ptasiej grypy.
Finn: Na pewno chciała się zabić. Trzeba było jej pozwolić.
Giuseppe Salvatore: Na wszelki wypadek podajcie jej werbenę. Na pewno coś wie i założę się, że spiskuje z wampirami.
Isobel: Ciekawe, czy można nauczyć kurę francuskiego…
Jenna: Wampiry, wilkołaki, czary, a teraz kury? O czym jeszcze mi nie mówicie?
Jeremy: Jaka kura? Ja już nie biorę! I nie widzę żadnych kur ani kurzych duchów!
John Gilbert: Eleno, nie zadawaj się z kurami! Są niebezpieczne, mają pazury i atakują kogo popadnie, zwłaszcza posiadaczy magicznych pierścieni. Witaj, Damon, ładną mamy dziś pogodę, prawda?
Jules: Świat jest bardzo niebezpieczny dla samotnych kur, Tyler. Właśnie dlatego powinieneś trzymać się z nami.
Katherine: Tyle się mówi, co przyzwoita kura powinna, a czego nie powinna robić. A ja mówię: żadnych zasad! Niech ludzie giną, a kury przechodzą przez ulicę. Ostatecznie i tak liczy się tylko Stefan.
Klaus: Ja jej kazałem. Jestem hybrydą, wszyscy muszą mnie słuchać!
Klaus 2: Akurat mnie obchodzi jakaś kura. A-kura-t, łapiecie? Jestem taki zabawny!
Kol: Ciekawe, co by się stało, gdyby takiej kurze przyłożyć kijem bejsbolowym…
Logan Fell: Dlaczego ona może chodzić po słońcu, a ja nie?
Liz Forbes: Ta kura zachowywała się podejrzanie. Zwołajmy zebranie Rady, Damon będzie wiedział, co robić.
Mason Lockwood: Ta kura nadepnęła na mnie, żądam przeprosin. A tak w ogóle, to jestem tu, żeby pomóc Tylerowi.
Matt: Kura? Jestem kelnerem, nie kucharzem. Jeśli niczego nie zamawiała, to nie moja sprawa.
Meredith: Hmm, dziwnie zachowujące się kury? To mi przypomina pewną historię sprzed stu lat. Sprawdźmy, czy nie nosiła jakiejś biżuterii...
Mikael: Tym razem uciekła przed moim kołkiem. Następnym razem na pewno cię dopadnę, tchórzu!
Pan Tanner: Nie wiem, ale jeśli opuszcza lekcje, będzie mieć ze mną do czynienia.
Rebekah: Debatujecie nad jakąś głupią kurą, a kto przejmie się mną? Jej nikt nie wbił noża w grzbiet. Hej, to nawet nie jest kura Pierwotna! Przegapiłam tańce, czy to nic nie znaczy?
Richard Lockwood: Rozumiem, skąd tu wilki, ale żeby kury? Czyżby to miasto miało jakieś tajemnice, o których nikt mnie nie poinformował?
Rose: Ta kura jest pewnie szpiegiem Klausa. Niech mu przekaże, że mam dla niego doppelgängera.
Rose-duch: Widzisz więc, Jeremy, że Elena w końcu będzie gotowa, by, jeśli wiesz, co mam na myśli, przejść na drugą stronę drogi. Musisz ją wspierać.
Sage: Kura nie jest do jedzenia, kura jest dla przyjemności.
Stefan: To była jej decyzja. Musimy ją uszanować.
Stefan Ripper: krewkrewkrewkrewkrewkrew…
Tyler: W którą stronę pobiegła? Klaus ostatnio marnie wygląda i zażyczył sobie rosół na wzmocnienie. Zaraz cię złapię, ty głupi ptaku!
Vanessa: Jestem pewna, że Isobel prowadziła badania na temat znaczenia kur w folklorze, zaraz poszukam…
Vicky: Nawet kura dokądś doszła, a ja? Moje życie nie ma sensu, żadnej drogi ani… dragi, kto mi pożyczy na dragi?
Zach: Wujku Stefanie, czy miałeś z tą kurą coś wspólnego? Nie powinieneś był wracać do Mystic Falls, burzysz tylko spokój mieszkańców i ich kur.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Alumfelga
Jazda Próbna
Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 1927
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: D.G. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:30, 26 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Aktualizacja po czwartym sezonie. Oddajmy głos nowym postaciom, a i starzy bohaterowie chcieliby wypowiedzieć się na nowo
VD wciąż nie należy do mnie i nie zanosi się na zmianę, więc - disclaimer.
Dlaczego kura znów przeszła przez ulicę? Sezon 4
Alexander: Przepraszam, ale jestem zajęty. W jedenastowiecznych Włoszech nie nauczyli mnie o bombach na dotyk, muszę też podłapać trochę współczesnego języka, póki znów żyję.
April: Nie pamiętam żadnej przechodzącej kury! Ile razy mnie zauroczyliście? A przy okazji – nie widzieliście przypadkiem Rebeki?
Charlotte: Damon, co prawda byłeś wtedy pijany i mówiłeś trochę nieskładnie, ale sam twierdziłeś, że z Katherine rzucałeś kurą w płot. Myślałam, że będziesz zadowolony, jeśli przyniosę ci kurę. Co mówisz? Że z nią trafiłeś jak kulą w płot? Zaraz wracam, pójdę poszukać armaty…
Connor: *poprawia rękawiczkę z werbeną i próbuje uścisnąć kurze łapę* Porozmawiajmy o tym, jak niecodzienna była ta eksplozja na farmie…
Hayley: To niemożliwe. Nie mogę być ciąży z kurą. Nie ma opcji. Ani od niej wsparcia, ani pieniędzy, a tu jeszcze czarownice mówią, że to wbrew naturze i chcą mnie zabić. Chyba wolałam jednak kręcić z Tylerem!
Marcel: Moje kury to twoje kury, Klaus, jak długo to ja trzymam jaja.
Ojciec Bonnie: Kury nie mogą sobie tak po prostu przechodzić przez ulicę. To miasto potrzebuje paru nowych zasad.
Pastor Young: Przykro mi, ale musiałem wypuścić wszystkie zwierzęta, moja farma była potrzebna miastu w innym celu. Wierzcie mi, biegające na wolności kury są niczym w porównaniu ze złem, które nadejdzie!
Vaughn: (ze szkockim akcentem) Każdy ma swoje przeznaczenie. Kury przebiegają przez ulice, a ja zabijam wampiry.
Will: Z Damonem naprawdę trzeba negocjować każde słowo, jeśli się nie chce, żeby potem był bałagan. Kto by pomyślał, że będzie zostawiał za sobą stosy ciał i przerażone kury.
Shane: Nie mam nic wspólnego z żadną kurą, ja w ogóle nic nie wiem, o niczym. Co, to jajko w mojej kieszeni? Ja mam po prostu dziwne hobby. Hej, spójrzcie tam, czy to nie Silas? *zwiewa*
Silas: Nie wiedzieliście, że to byłem ja, prawda? Ha, mogę być, kim zechcę, nawet zwykłą kurą. A teraz mówcie, gdzie jest lekarstwo?!
Bonnie(s4): Jestem wystarczająco silna, żeby zatrzymać biegnącą kurę! Dam radę! Duchy ciemności, przodkowie, wszystkie możliwe siły, przyzywam was! … O, kurczę.
Caroline(s4): *wyciąga telefon* Klaus, musisz coś zrobić, przed chwilą o mało nie potrąciła mnie kura! Dasz wiarę? Co za bezczelność! Aha, jak już przyjeżdżasz mi na ratunek, to przywieź mi jakąś kieckę. Idę na zakupy i nie mam w co się ubrać.
Damon(s4): Wszyscy mówią, że nigdy nie było żadnej kury i tylko mi się wydawało. A co, jeśli mają rację i ta kura wcale nie jest prawdziwa?
Elena(s4): Przebrałam się za lisa i wypędziłam wszystkie kury z kurnika. I don't care!
Jeremy(s4): Ciekawe, czy kura by zrozumiała, że czasem mam ochotę zabić swoją siostrę. Dosłownie.
Matt(s4): O nie, mój obiad! A jeszcze się nie nauczyłem obsługi mikrofalówki u Lockwoodów…
Stefan(s4): To przez sire bond. Nie ma mowy, żeby kura przebiegła przez tę wielką, ruchliwą drogę z własnej woli, gdy obok ma drugą, spokojną. Zrobiono jej pranie mózgu, ale ja ją uleczę!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|