|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Ocena odcinka: |
1 |
|
0% |
[ 0 ] |
2 |
|
0% |
[ 0 ] |
3 |
|
0% |
[ 0 ] |
4 |
|
0% |
[ 0 ] |
5 |
|
0% |
[ 0 ] |
6 |
|
0% |
[ 0 ] |
7 |
|
0% |
[ 0 ] |
8 |
|
0% |
[ 0 ] |
9 |
|
0% |
[ 0 ] |
10 |
|
0% |
[ 0 ] |
|
Wszystkich Głosów : 0 |
|
Autor |
Wiadomość |
Izoch
Okulista
Dołączył: 08 Sty 2010
Posty: 2248
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sammyland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:44, 06 Lut 2011 Temat postu: 03x15 - Time Is on My Side |
|
|
Premiera: 08/05/2008
Czas Deana się kończy, a Sam przekonuje go do wyjazdu do Eerie, w stanie Pennylwania w celu polowania na zombie. Jednak po jakimś czasie odkrywają, że doktor Benton, żyjący w XIX wieku zostawił swoją pratkykę medyczną i oddał się poszukiwaniom sposobu na życie wieczne, dzięki odurzaniu ludzi i kradnięciu ich organów. W tym czasie Bobby odkrywa kryjówkę Beli, a Dean jedzie się z nią zobaczyć, zostawiając Sama sam na sam z doktorem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
evi
Messi Oosom Łajf
Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 8577
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądinąd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:41, 13 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Z "co już było" wnioskuję, że w tym odcinku pojawi się znienawidzona przeze mnie Bela (okej, okej, dziewczyna potrafi o siebie zadbać i w ogóle, ale to nie znaczy, że ma być nieczuła na istnienie całego świata, a ona wydaje się taka być - i dlatego jej nie znoszę).
Pani pielęgniarka mówiąca There's nothing I haven't seen chyba żyje w innym świecie. Nawet bez demonów i innych potworów są takie rzeczy, które się lekarzom nie śniły.
Demon, którego torturowali Sam i Dean, powiedział, że matka Winchesterów trzyma kontrakt Deana. I chociaż demonom wierzyć nie warto, bo kłamią, jak najęte, to jednak wydaje mi się, że to wcale nie jest takie nieprawdopodobne.
Rozmowa Deana i Sama przy kanapce
Dude, I'm eating - biedny Dean
Wyciągnięcie serca z klatki piersiowej było okropne! Zadziwia mnie, że ten facet nie zemdlał wcześniej, bo ja na pewno w sekundzie byłabym nieprzytomna.
Nie lubię, kiedy Dean i Sam się rozdzielają. Dla mnie są drużyną, która nie funkcjonuje dobrze bez jednego z nich.
Scena w hotelu z Deanem i Belą mnie rozłożyła na łopatki (a już zwłaszcza Beli powrót w przeszłość - mimo że postaci wciąż nie znoszę, to jej przeszłość - dzieciństwo nie należało do udanych). Ta dziewczyna jest wyzuta z wszelkich uczuć teraz.
Przez chwilę myślałam, że do Sama dotarła osoba od Beli, ale na szczęście (i nieszczęście) pierwszy był szalony doktorek. Na dodatek wymienianie oczu - to za dużo, jak na moje biedne nerwy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|