evi
Messi Oosom Łajf
Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 8577
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądinąd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:31, 21 Wrz 2015 Temat postu: |
|
|
Po pierwsze: sorry, ale Hardman znowu? Nie lubię człowieka (chociaż ten czasownik nie oddaje moich do niego uczuć), poza tym trochę mam wrażenie, że to już było. Jasne, teraz będzie chciał inaczej zniszczyć Person/Specter/Litt niż poprzednio, ale sorry, Hardman znowu?
Po drugie: Jack Soloff jest biedny. Lubię go. Szybko mi przeszła złość na niego i wolałabym, żeby nie przejechał się na swoich wyborach. A niestety mam wrażenie, że tak będzie. I już się boję.
Po trzecie: Mike jest biedny. Oczywiście za bardzo zakopał się już w kłamstwach, żeby wyjść na prostą, na innej ścieżce zawodowej mu nie wyszło, teraz ma Rachel, z którą wspólnie muszą podejmować decyzje, więc nie będzie mu łatwo w życiu. Ale Jessica zawsze mu rzuca kłody pod nogi. Trochę ją rozumiem, ale lubię Mike'a i mi go szkoda.
Po czwarte: ta głupia terapeutka. Nie mam do niej za grosz zaufania, w ogóle jakieś dziwne metody ma. Poza tym, uważam, że ten wątek jest kiepski. Jakieś problemy Harvey'a w dzieciństwie sprawiły, że jest casanovą? Matko, a dlaczego nie może być łamaczem serc, bo po prostu jest łamaczem serc?
Po piąte: Eshter i Harvey, WHAT? To już w ogóle durny wątek.
Po szóste: Donna i jakiś inny facet, WHAT? Ona i Harvey. Amen. Tak być powinno.
Tyle w tym temacie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|