|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Na ile punktów oceniasz odcinek? |
1 |
|
0% |
[ 0 ] |
2 |
|
0% |
[ 0 ] |
3 |
|
0% |
[ 0 ] |
4 |
|
0% |
[ 0 ] |
5 |
|
0% |
[ 0 ] |
6 |
|
0% |
[ 0 ] |
7 |
|
0% |
[ 0 ] |
8 |
|
0% |
[ 0 ] |
9 |
|
0% |
[ 0 ] |
10 |
|
0% |
[ 0 ] |
|
Wszystkich Głosów : 0 |
|
Autor |
Wiadomość |
Rory Gilmore
Jazda Próbna
Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 6312
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Westeros Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 0:21, 13 Lis 2011 Temat postu: 6x22 The Man Who Knew Too Much |
|
|
Data premiery: 20.05.2011 r.
Cytat: | W niebie trwa końcowa bitwa. Do Sama powracają wspomnienia z pobytu w Piekle, a Den z Bobbym mogą jedynie patrzeć jak psychika młodszego z braci powoli pada. |
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rory Gilmore dnia Nie 0:22, 13 Lis 2011, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
evi
Messi Oosom Łajf
Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 8577
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądinąd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:39, 17 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Hesusie! Po pierwsze: złamałam swój bunt - bowiem miałam nie oglądać SPN w związku z idiotyczną (moim zdaniem) zmianą Castiela z dobrego, uroczego aniołka najpierw w zagubionego, a potem w trochę zbyt potężnego i, cóż, zachłyśniętego władzą... hm... no, teraz to już w sumie boga. To jednak nie zmienia faktu, że ja go wciąż uwielbiam, każdy popełnia błędy, a on jednak na swym koncie do tej pory nie miał chyba wcale, więc ten jeden (chociaż całkiem poważny) mu wybaczam. Niech tylko w odpowiednim czasie oprzytomnieje i wróci do bycia moim kochanym Casem!
Po drugie: co do odcinka, to komentarzem właściwym będzie "ojacieniemogę", bo (chociaż naczytałam się spojlerów dotyczących szóstego sezonu - odkąd tylko ktoś pisnął, że Cas staje się zły) nie wyobrażałam sobie, że to wszystko TAK się potoczy. Oczywiście, Cas to nie Rafael, żaden tam z niego dupek, w gruncie rzeczy zły się nie stał, tylko mu ego poszło w górę
Najbardziej przykre dla mnie z tego wszystkiego jest to, że on mówi "Nie mam rodziny i nigdy nie miałem", bo jednak dla mnie Dean i Sam, i Bobby stali się tak jakby z nim rodziną. Chociaż! Prawdą jest, że Winchesterowie się do niego teraz zwrócili tylko z takiego powodu, że zwyciężył i się go boją. Sami sobie nawarzyli tego piwa... Z rodziną się jest na dobre i na złe, nie? Więc nie należało spiskować za jego plecami. Chociaż tyle.
Szkoda mi Ellie, bo fajna z niej babka była. Jeśli zaś chodzi o resztę odcinka, to Sam błądzący w równoległym świecie jakoś mnie nie zainteresował. Łomatko, padła ściana, ale on wciąż żyje, na dodatek wybudził się ze snu, więc chyba to żaden problem Btw. Cas obiecał się nim zająć "po wszystkim", powinien pamiętać o tej obietnicy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rory Gilmore
Jazda Próbna
Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 6312
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Westeros Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:23, 17 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
No cóż, ściana padła. Sammy się zmaga sam ze sobą. Super Podobało mi sie takie przedstawienie problemu.
Winchesterowie mogą dopisać sobie Balthazara do listy osób, które poświęciły za nich życie.
Głupi Cas!
Crowley rzecz jasna poszedł do silniejszego, więc w sumie ekstra, że Cas mu darował życie. Jednak nie było to zbyt inteligentne by wchłonąć te dusze z czyśćca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|