|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ninka_m
Gość
|
Wysłany: Pią 14:40, 23 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z Nefrytem: trzeba mieć świadomość, że jeżeli huddy zacznie być grane na poważnie, czyli House i Cuddy rozpoczną związek (lub jego próbę) w pewnym momencie serialu, to będzie automatycznie oznaczało dymisję Cuddy ze stanowiska dyrektor szpitala. No chyba, że wystąpi kolejne bardzo duże nagięcie rzeczywistości. Wątpie jednak - w Stanach seksualne zwiazki w pracy są traktowane bardzo poważne i byłoby dużo protestów (tak, jak zapewne po oskarżeniach o promowanie narkomanii "wykastrowano" House z jego chronicznego bólu, vicodinu i prawie uzdrowiono mu nogę - mięsień widać jakoś mu zaczął odrastać samoistnie).
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
magdalenka
Student Medycyny
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:01, 23 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
mocno się uśmiałam
mi właśnie chodziło żeby dyskusja fajna wyszła jak palnęłam o tym nudnym łóżkowym życiu House'a z Cam
chciałam sprawdzic czy fajnie jest tak ludźmi manipulawac jak to House robi, ja to bardzo kiepsko zrobiłam, ale humor niemiłosiernie mi się poprawił.
i miło widziec że na tym świecie są jeszcze ludzie którzy obstają przy swoim, a nie zmieniają się pod wpływem czyjegoś zdania.
ja w serialu widzę Huddy, kto inny widzi Hameron i niech tak zostanie. każdy widzi to co chce
a tak naprawdę to jesteśmy zdani na to co scenarzyści wymyślą i tyle.
wojna była, ale słowna - nie ma w niej wygranych, ani przegranych
PRZEPRASZAM jeśli kogoś uraziłam, przepraszam i jeszcze raz przepraszam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nefrytowakotka
Lara Croft
Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 3196
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 76 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:37, 23 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
To nie była manipulacja tylko prowokacja
Ja tam się nie czuje urażona, swojego zdania potrafię bronić i to nieźle
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dark Angel
Nocny Marek
Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 5291
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 69 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:22, 24 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
nefrytowakotka napisał: | To nie była manipulacja tylko prowokacja |
Dodać należy, że niskiego lotu. Tak się prowokują dzieci w podstawówce.
W relacjach House-Cuddy nie widzę żadnej magii. Seksistowskie uwagi, łapanie za tyłek czy pierś - chyba tylko mocno napalone nastolatki podnieca taka wizja zalotów. Serio. Żadna szanująca się kobieta, nawet zakochana, nie chce być tak traktowana. Podobała mi się z charakteru Cuddy w pierwszych sezonach, gdy twardo stała na swoim i ustępowała dopiero gdy musiała. Jej ubrania natomiast to wielkie nieporozumienie. Nie widziałam nigdy kobiety na kierowniczym stanowisku, która TAK się ubiera.
Za to Hameronek - dla mnie to jest to! Jestem nieuleczalną romantyczką i się tego nie wstydzę. "Łapią mnie" zatroskane spojrzenia, drobne gesty, gra słów. Cameron doskonale wydobywa z House'a to, co on sam stara się ukryć: czułość i wrażliwość. I tęsknotę za drugą osobą (pamiętacie, jak po "randce" z Cameron House oglądał zdjęcia ze Stacy?). Żałuję bardzo, że to się skończyło, a Jennifer Morrison, piękna, młoda kobieta, paraduje głównie w bezpłciowym różowym wdzianku i golfach (!!), a i to niedługo się skończy.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
ninka_m
Gość
|
Wysłany: Sob 16:47, 24 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Dodam jeszcze garść przemyśleń o sposobie ubierania się Cuddy i konsekwencji stąd wynikających (+kwestia seksowno/seksistowskich żartów) :-)
Sposób ubierania się Cuddy nie zgadza się z tym, jak ubierają się osoby na kierowniczych stanowiskach w takim miejscu jak szpital (o dziekanie wydziału nie wspomnę...). I każdy widz, który ma jakieś doświadczenia zawodowe wie, że tak jest: do pracy ubiera się człowiek w stroje do tego stosowne i nie można tych zasad naginać dowolnie. Widz też jednak wie, że serial to fikcja. Póki więc Cuddy jest w roli jednej z wielu postaci serialu, jej strój można uznać za przywarę tej postaci i daje to efekt zabawny, a w każdym razie akceptowany. Inaczej jest jednak, gdy Cuddy wychodzi z roli szefowej House/jego wieloletniej znajomej i ma się stać love-interest. Wtedy widz oczekuje, że ktoś, kogo House ma darzyć głębokimi uczuciami/chcieć się z nim związać (i to nie w sposób nieudany) powinna być osobą pasującą do House. A skoro House jest wybitnie inteligentnym facetem, w dodatku z ukrywaną wrażliwością (wręcz estetą) oczekuje się, że ta heroina będzie odpowiadała mu psychicznie, a więc będzie dysponowała podobną wrażliwoscią i będzie podobna intelektualnie. I jak w takim wypadku potraktować kwestię ubiorów Cuddy? - to przestaje być zabawne, a staje się niezrozumiałe.
Druga kwestia: seksowno-seksistowskie dialogi. Cuddy wyraża otwarcie seksualność (chce się podobać i być atrakcyjną), a House jako, że jest super-szczery, a wręcz beszczelny oraz zna Cuddy również na stopie niezawodowej reaguje na jej wyzwania robiąc aluzje seksualne oraz będąc złośliwie seksistowskim. To jest ok - a nawet bardzo ok - pod warunkiem, że zatrzymujemy sie na tym etapie. Jeśli jedna znowu mamy sie przenieść na etap uczuć i związku, niezrozumiałym jest, dlaczego oni ze sobą tak rozmawiają (bo to jest flirt dla samego flirtu, a nie flirt jako podchody do związku).
Seksualność Cuddy, jej stroje, jej żarty z Housem, stosunek do Hosue, który z jednej strony jest czasem nadmiernie władczy, a czasem nadmiernie uległy są kwintesencją postaci Cuddy. Czynią tą postać zabawna i lubianą. Zarazem jednak nie sposób uwierzyć, że tak ma wyglądać miłość House. Jeśli tak by miało być - House musiałby się zmienić jako postać. Druga ewentualność - zmieniamy cechy Cuddy. I ta druga ewentualność była ćwiczona w 5. serii, Cuddy została odarta z jej roli szefa i odarta z cech takich, jak pewność siebie i swada. Została Cuddy, która lata pół-goła po szpitalu (po co? po to, żeby latać za Houem?) i jest dość żałosna. Tak, jak żałosny efekt dawały w tym kontekście seksistowskie uwagi i zachowania, bo zamiast pokazać zabawną interakcję, widzieliśmy brak zrozumienia między nimi, infantylny podryw oraz w sumie - pogardę House wobec Cuddy jako kobiety.
Mam wrażenie, że w tej serii ćwiczymy wariant jeszcze gorszy - zmieniona została postać House. Na to już nic nie pomoże: ani ciekawy pacjent, ani zabawny Wilson, ani dramatyczna historia Chase/13./Cameron. Serial, w którym główna postać, która jest osią fabuły miałaby się zmienić (jeśli huddy ma być wiarygodne) - upadnie. Bo House dopasowany do Cuddy przestaje być Hosuem i nie wiadomo, co miało by być w tej postaci takie wybitne.
Nie wiem, dlaczego scenarzyści wybrali taką drogę (to nie jest tylko jakiś poboczny wątek, ale huddy jest głównym tematem promocji serialu - wnoszę z tego, że to ważne i trwałe story). Moim zdaniem zakończy sie to porażką. Po prostu spadnie drastycznie oglądalność i serial nie doczłapie sie do 8. serii.
Cameron to osobna historia. Brak huddy nie oznacza autoamtycznie hamerona. Ja osobiści lubie ship H/Cam więc żałuje, że ten wątek zarzucono (tak, zarzucono, bo nie dano sensownego rozwiązania, tylko usunięto Cam w cień, a związek z Chasem nie jest dobrze umotywowany). To też zreszta widzę, jako przejaw chaotycznego i nielogicznego sposobu pisania serialu.
PS, jeszcze się poedytuję: żeby było jasne: ja lubię postać Cuddy tak jak była pokazywana w seriach 1-3, a nawet 4. Podobie, jak lubię postać Cameron i nawet lubie ją bardziej z 4 i 5. serii (jest dojrzalsza, bardziej świadoma i bardziej złożona). Gdy oglądałam serial od początku, zawsze miałam poczucie flirtu pomiędzy Housem i Cuddy i uważam, że ta para ma potencjał na dalszy flirt i możliwe, że nawet romans w jakiś momencie. Uważam jednak, że nie ma potencjału na związek. Taki potencjał ma moim zdaniem postać Cameron. Wynika to - tak mi sie widzi - z pierwotnej decyzji scenariuszowej DS (bardzo dobrej zresztą): Cuddy miała być taką właśnie osobą, a potencjał huddy miał drażnić widza i utrzymywać zeinteresowanie na tych dwóch postaciach. Cam została natomiast napisana jako potencjalnie romantyczny związek House. Ona ma po prostu wiarygodne cechy, które czynią ją osobą, mogąca być obiektem jego uczuć. Co gorsza - dla scenarzystów, bo rozumiiem, że nie jest to efekt zamierzony - dalsza transformacja Cameron w 4. i 5. serii tylko ten efekt zwiększyły. Nigdy nie widziałam większego potencjału pomiedzy House a Cam niż w Big Baby. Po prostu postaci mają pewne cechy, z których coś wynika. I dlatego, być może, podjęto "creative decision" o wypisaniu Cam z serialu, bo ona zawsze będzie stawiała huddy w dodatkowo wątpliwym świetle.
Ostatnio zmieniony przez ninka_m dnia Sob 17:06, 24 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vesna
Student Medycyny
Dołączył: 28 Lip 2009
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:45, 24 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
trochę zaczęło już to wchodzić na tory niebezpieczne - zauważyłam, że nawet zaczęłyście się nawzajem obrażać i obrażać niektórych zwolenników jakiegoś shippu - mija się z celem ta dyskusja. Ktoś tu wyżej napisał, że Huddy może emocjonować się jakieś tylko egzaltowane nastolatki - już robiłam podobne uwagi do wcześniejszych takich wypowiedzi - i odpowiadam - otóż nie, bo ja , jak i wiele osób an tym forum i odnajdujących coś dla siebie w Huddy nie jest młodych i już bardzo dawno nie (a to akurat szkoda) nie jest nastolatkami. Osoba to pisząca jest wyznawcą Hameronka - jak ja bym była Twojego pokroju to teraz napisałabym, że tylko młodziutkie naiwne nastolatki mogą wierzyć w związek naiwniutkiej cnotki z Podstarzałym cynikiem itp.. Ale takie rozmowy nie mają sensu, nie rozumiecie?
I zaszczuwanie innych też nie. Śmieszne , bo zamiast się jakoś dopingowac, cieszyć ze wspólnej pasji filmowej, w tym wypadku odzwierciedlanej przez House, tu się robi jakieś przepychanie.
Nie podoba mi się więc cały ten wątek.
A propos jeszczez do scenarzystów - nie ma co na nich kotów wieszać, bo wy macie inne zdanie - akurat oni uwierzcie mi wiedzą , co robią, bo jak piszecie wyżej - że jak pójdą tak dalej z Huddy to stracą widzów - otóż nie moi drodzy, oni dokładnie wiedzą, że widzów Huddy jest trzykrotnie więcej niż Hamernka - sprawdzcie fiki w Huddy, Hameronku - na polskiej stronie House'a, anglojęzycznej, niemieckojęzycznej i rosyjskojezycznej i sprawdźcie potem też kluby fanów (też wielojęzykowe konfrontacje przeprowadźcie).
A potem nie róbcie tak uogólniających opinii, bo to, że wygłaszane są z taką pewnością , nie czyną ich przez to mądrymi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ninka_m
Gość
|
Wysłany: Sob 22:40, 24 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Vesna, masz rację wątek może jest bez sensu. Chyba nię będę już tu nudzić dłużej. Wpisuję ostatni raz.
Znowu kwestia wieku? A kto o tym pisze? Rozumiem, że nie jesteś nastolatką. Ja też nie. Coś z tego wynika? Bo mojego oglądu postaci w tym serialu to nie zmienia.
A co do faktów, to np. wpisuję w googla:
Wyniki 1 - 10 spośród około 31,600,000 dla zapytania house cameron. (Znaleziono w 0,14 sek.)
Wyniki 1 - 10 spośród około 802,000 dla zapytania house cuddy. (Znaleziono w 0,09 sek.)
Dalej:
[link widoczny dla zalogowanych] (największa baza)
House/Cameron rating: all: 91 stron
House/Cuddy rating: all: 101 stron
Horum: dział fiki
Hameron: 7409
Huddy: 19668 (tu faktycznie po raz pierwszy pojawia sie ta wspomniania przez ciebie proporcja).
Można dalej liczyć strony lj, filmy na youtube, ilość wejść na youtube - gwarantuje ci, że nie będzie to wynik korzystny dla wątku House/Cuddy.
Tylko co z tego wynika? Moim zdaniem dwie kwestie: Hameron ma wielu zwolenników, nadal, mimo, że od prawie trzech lat jest zamykany przez scenarzystów (nawiasem mówiąc całkiem sporo fanów ma para Cameron/Chase, w każdym razie grubo więcej niż fanów 14. i Tauba razem wziętych). Druga to taka, że spoiler: wątek huddy jest w całej krasie od następnego odcinka i potem w następnym i jeszcze następnym. I zapewne póżniej też. Za dwa odcinki odchodzi Cameron (sądzą z opisu odcinka będzie się tam działo tyle - o i huddy też!, że na odejście - wyjątkowo trwałe, jak na "odejścia" pracowników PPTH pokazywane do tej pory - starczy może 5 minut). Przypomne, że Foreman odchodził przez 3 odcinki i za chwilę wrócił. Z 13., której nie ma przez 4 (5?) odcinków żegnaliśmy się przez cały odcinek. O znaczeniu sympatyków Cam będzie można przekonać sie empirycznie (wpływ na ratingi), a wątek Huddy - sądząc po spolierach będzie kontynuwany. Także bez obaw - ani fanfiction, ani fora nie mają tu żadnego znaczenia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kim
Pacjent
Dołączył: 14 Gru 2008
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 6:46, 25 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
ninka_m napisał: |
A co do faktów, to np. wpisuję w googla:
Wyniki 1 - 10 spośród około 31,600,000 dla zapytania house cameron. (Znaleziono w 0,14 sek.)
Wyniki 1 - 10 spośród około 802,000 dla zapytania house cuddy. (Znaleziono w 0,09 sek.)
|
zapytanie "house cuddy" czy "house cameron" nieco fałszuje wyniki, bo nie zawsze dotyczy shipu.
Proponuję wpisać huddy i hameron i wynik jest zupeeeełnie inny
Wyniki 1 - 10 spośród około 978,000 dla zapytania huddy. (Znaleziono w 0,06 sek.)
Wyniki 1 - 10 spośród około 31,500 dla zapytania hameron. (Znaleziono w 0,20 sek.)
To tylko tak dla ścisłości i "po prawdzie" - nie dlatego, że się chcę wykłócać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pietruszka
Truskawkowa Blondynka
Dołączył: 17 Wrz 2008
Posty: 1832
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 8:50, 25 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Znowu kwestia wieku? A kto o tym pisze? |
Cytat: | W relacjach House-Cuddy nie widzę żadnej magii. Seksistowskie uwagi, łapanie za tyłek czy pierś - chyba tylko mocno napalone nastolatki podnieca taka wizja zalotów. |
Liczyłam na to, że ten dział będzie fajną możliwością do pokojowej dyskusji, ale wszyscy zaczęli się na prawo i lewo obrażać... Nie, sorry, fani Hameronka zaczęli na prawo i lewo obrażać:
-> Postać Cuddy
-> wątek Huddy
-> no i w końcu fanów Huddy.
I mi się odechciało dyskutować. Mi się podoba styl ubieranie Cuddy - w pewnien sposób definiuje postać, łączy cechy dziekana i seksownej kobiety. W przedostatnim odcinku było rzeczywiście za dużo, ale to naprawdę wyjątek, zazwyczaj jest zachowany w tym umiar i elegancja.
(Więc w tym wypadku jestem głupia i nie zwracam uwagi na oczywisty fakt, że osoba na jej stanowisku nie może się tak ubierać.)
Reszty nawet nie chce mi się komentować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Any
Czekoladowy Miś
Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza zakrętu ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 9:08, 25 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Dobra. Tego właśnie się bałam, zakładając ten temat. Słuchajcie, tu zaczyna być prowadzona wojna. I to nie shippowa, a personalna. Nie zgadzam się na rzucanie przytyków odnośnie wyznawców jakiegoś shippu, czy też obrażanie ich w jakikolwiek inny sposób. Początkowo tworzone były fajne analizy wszystkich związków, było co poczytać. Teraz zaczęły się urządzać osobiste wycieczki w stronę nie związków, a userów. Tak być nie może. Wróćmy ma tory dyskusji, nie obrażania się. W przeciwnym razie temat zostanie zamknięty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisek
Neurolog
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 9:36, 25 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Miałam postanowienie, by tu więcej nie pisać, ale no po prostu nie można przejść nad tym do porządku dziennego Piętruszka ma rację.
Co wy się czepiacie stroju Cuddy a ogląda ktoś na dobre i na złe, ja nie, ale moja mama tak jest tam też jakaś dyrektorka Żak, czy jakoś i niby jak się ubiera, kobiety na stanowisku zawyczaj się tak ubierają, nie będą przecież wyglądać, jak facet w garniturze, Cuddy ma wyczucie smaku i styl, nie nosi kusych spódniczek, czy czerwonych rajstop, żakiet, odpowiedniej długości spódnica, a że dekold w bluzce większy, ale mi straszne Jeszcze żadnej dyrektorki w golfie nie widziałam
Co do tego, że jak niby jakiś związek z Hous'em będzie to ma odejść no co wy średniowiecze tu robicie. Są np. firmy rodzinne, gdzie mąż jest prezesem, a żona dajmy księgową, oprócz tego tuzin innych pracowników, i co? Niby nie wiem, ma oddać firmę w obce ręce wiem to szpital, niby co innego, ale dopóki nie będą obściskiwać się po kątach, czy całować przy pacjentach, ja nie widzę problemu a to w ich przypadku nam nie grozi. I czemu wszyscy tak upierają się, że Huddy to tylko seksualność. Jest jej dużo i rzuca się w oczy, dlatego Hudzinny często też to podkreślają, ale romantyzm jest i to dużo, oglądał ktoś 4 sezon, jak Cuddy na koniec opiekuje się House'em, tu widać to głębokie uczucie, do kogo House idzie jak ma problem, do Cuddy, to się nazywa zaufanie, że czasem ją łapnie gdzieś tam, to oznaka zainteresowania, nie zapominajmy, że house to duży dzieciak, i jak to powiedział Wilson, gdyby Cyddy miała warkoczyki, to by ją za nie ciągnął .Ja w ich związku widzę wiele romantyzmu wiecej niż w Hameronku, tam trzeba się tego doszukiwać i każdy interpetuje to na swój sposób. Gdy Cuddy straciła szanse na adopcję przyszedł do niej, to ma oznaką ich płytkiego związku Mówicie, że przyszedł, bo miał wyrzuty sumienia, niby po czym, nie przez niego Becca się rozmyśliła, przyszedł, bo ewidentnie czuje coś do Cuddy, a jak nam na kimś zależy to trudnych chwilach chcemy przy nim być i tu tak było. Pozatym House nie robi czegoś, bo ma wyrzuty sumienia, chyba, że innego House'a znamy Gdyby łączyło ich tylko seksualne zainteresowanie już dawno, by to zrobili i było by po krzyku, ale tu ewidentnie jest głębia. Widać to wyrażnie zwłaszcza ze strony Cuddy, ale House to House, a mimo to i tak daje wyraźne znaki:
- interesuje się jej życiem
- psuje randki
- ma do niej zaufanie (w razie problemów idzie do niej lub Wilsona, nigdy do Cam)
- sprawa z dzieckiem ( najpierw pomoc przy zastrzykach, co dowodzi, że chce, by była szczęśliwa, potem, gdy dowiedział się o adopcji mimo, iż nie był zadowolony, powiedział,"jeśli ty jesteś szczęśliwa to ja też" czy coś w tym stylu, nadal nie dotrzegacie tu niczego)
- jest o nią zazdrosny bez dwóch zdań ( nawet o jej dziecko)
- pocałunek (jeśłi ktoś nie widział w nim pasji, namiętności i zwyczajnie miłości to jest ślepy, przepraszam, ale tak uważam)
- chroni ją(sezon 4 podczas inspekcji, winę chciał wziąć na siebie, tak ten House )
potrzeba więcej dowodów, są, ale wtedy mój post byłby dłuższy niż mój najdłuży fik
A żeby nie było podkreślam nie jestem przeciwniczką Hameronku, tylko zwolenniczką Huddy
I myślę, że mimo na początku uważałam, że temat nie powinien być założony teraz widzę tu sens, i mam nadzieję, że nie zostanie zamknięty. Bo lubie dostrzegać nowe rzeczy, a od Hameronek też można się wiele dowiedzieć nawet o samym diagnoście i jego relacjach z innymi (patrz Cam)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lisek dnia Nie 9:44, 25 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dark Angel
Nocny Marek
Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 5291
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 69 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:04, 25 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Pietruszka napisał: | Cytat: | Znowu kwestia wieku? A kto o tym pisze? |
Cytat: | W relacjach House-Cuddy nie widzę żadnej magii. Seksistowskie uwagi, łapanie za tyłek czy pierś - chyba tylko mocno napalone nastolatki podnieca taka wizja zalotów. |
Liczyłam na to, że ten dział będzie fajną możliwością do pokojowej dyskusji, ale wszyscy zaczęli się na prawo i lewo obrażać... Nie, sorry, fani Hameronka zaczęli na prawo i lewo obrażać:
-> Postać Cuddy
-> wątek Huddy
-> no i w końcu fanów Huddy. |
Pietruszko, ja nie krytykuję wątku Huddy w całości oraz fanów Huddy w całości, tylko te żałosne zachowania House'a i radosne pokwikiwania niektórych fanów: "złapał ją za pierś, cudowne, romatyczne!". Naprawdę nie rozumiem, jak (i komu?) to się może podobać, bo dla mnie i moich koleżanek to jest poniżające. Wyobraź sobie, że mężczyzna, w którym jesteś zakochana, zamiast okazać Ci trochę ciepła łapie Cię za pierś jak pierwszą lepszą. To chyba nie byłoby miłe? A że ładunek magii byłby ujemny, to chyba oczywiste. Proszę, spróbuj spojrzeć na to z tej strony.
Przykro mi, że (tradycyjnie już chyba) nawet neutralne wypowiedzi usiłuje się odczytać jako ataki. Tym bardziej, że już kiedyś podkreślałam, że wątek i Cuddy, i Huddy do czasu był prowadzony przyzwoicie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dark Angel dnia Nie 10:08, 25 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pietruszka
Truskawkowa Blondynka
Dołączył: 17 Wrz 2008
Posty: 1832
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:14, 25 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Nie mówiłam o tobie, DA, tylko o ogóle wątku. nie bierz wszystkiego do siebie, to nie zdrowe.
A jeżeli tak ma wyglądać ten wątek (naskakiwanie na siebie nawzajem), to nie widzę powodu, żeby go nie zamykać. Będę miała lepsze trawienie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisek
Neurolog
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:23, 25 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
DA, a gdzie wyczytałaś, te radosne wykrzykiwania fanów Huddy
""złapał ją za pierś, cudowne, romatyczne!", jestem całym sercem za Huddy, ale nie uważam to za romatyczne, seksualność jest niewątpliwie częścią ich związku, ale to tylko jedna strona medalu, czasem faktycznie House powinien dostać w łeb, ale taki już jest, niezapominajmy o tym, nie będzie biegał za Cuddy czy inną kobietą z bukietem białych róż, to nie Lukas
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lisek dnia Nie 10:23, 25 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
nefrytowakotka
Lara Croft
Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 3196
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 76 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:40, 25 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Lisek, jestes pewna, ze nie bedzie biegał? To przeciez Cameron kupił, sam z siebie, bukiecik na randke.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
maryś
Pacjent
Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:20, 25 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
nefrytowakotka napisał: | Lisek, jestes pewna, ze nie bedzie biegał? To przeciez Cameron kupił, sam z siebie, bukiecik na randke. |
Aww, przypomniała mi się ta scena, kiedy House pokazał Wilsonowi ten bukiecik - to było taaakie słodkie
Bardzo, bardzo żałuję że Cam odchodzi z serialu - nawet nie ze względu na Hameronka, chociaż też, po prostu zawsze bardzo lubiłam te postać :<
Huddy.. kurczę, np. w sezonie 3 Huddy było świeeetne! Naprawdę, była chemia, mieli świetne wspólne sceny. A to co się zrobiło w piątym, no to już tylko przykro mi jest, że z serialu, w którym wątki osobiste prowadzone były w świetny, subtelny sposób, zrobił się serial z wątkami jak z telenoweli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lady Makbeth
Jazda Próbna
Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 2464
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płaszczyk Bena ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:11, 25 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
any, ja właśnie się kłótni obawiałam, kiedy pojawił się ten wątek. Ale sami widzicie, to dość ryzykowne zbierać w jednym miejscu fanów kilku różnych shipów i cały czas oczekiwać od nich konstruktywnej dyskusji. I wcale nie twierdzę, że jestem lepsza. Zdaje się, że większość z nas się nie popisała.
Prawda jest taka, że, jak to już wiele razy wspominano, to tylko serial, tworzony dla naszej rozrywki i przyjemności. I ani Huddy, ani Hameron, ani żaden inny pairing nie jest głównym wątkiem tego serialu.
Co nie znaczy, że można by się ich spokojnie pozbyć. House dysponuje całą gamą fantastycznych postaci, które łatwo można łączyć w pary. W każdym serialu chyba jest dwójka postaci, które z miejsca zyskują największą miłość widzów. W przypadku House'a są to sam House i Cuddy. Ludzie dostrzegli w tej parze niezwykły potencjał, scenarzyści szybko to zauważyli i podkręcali wątek między nimi tworząc całkiem sympatyczną potencjalną parę.
Huddy ma wielu fanów, ale czasami myślę, że właśnie ze względu na popularność tej pary wiele z nich zapomina, że przecież w tym serialu istnieją inne potencjalne pairing, nie każdy może lubić Huddy. Jest jeszcze Hameron, Hilson i cała masa innych shipów. I tak naprawdę każdy z nich ma swój sens, póki ma swoich wiernych fanów, którzy go kochają nawet, jeżeli nie ma wielkich szans na jego zrealizowanie.
Chciałam tylko powiedzieć, że żaden pairing nie jest tym jedynym, prawdziwym. To, że scenarzyści zdają się promować Huddy wynika z tego, że właśnie ta para została w serialu uznana za czołową. Ale to nie daje nikomu powodu aby fanów tej pary, czy samą parę deprecjonować. I nie mówię to tylko o fanach Huddy. Hameronki i i czasami nawet Hilsonki pozwalają sobie na niezbyt wybredne komentarze.
I na koniec. Serial idzie tam, gdzie idzie. Tworzą go ludzie, którym nadal zależy na naszej rozrywce i dużej oglądalności, ale prawda jest taka, że dobre pomysły kiedyś się kończą. Wtedy twórcy wymyślają niezliczone rzeczy aby podtrzymać oglądalność.
To, że serial jest teraz, jaki jest to wina tylko i wyłącznie ludzi od scenariusza i twórców serialu. I dlatego nikt nie powinien mieć nikomu za złe, że ten ktoś lubi wątek, który innemu może się nie podobać i na odwrót.
To, że komuś podobają się ciągłe podchody Huddy, niespełniona obietnica uczucia w Hameron, czasami zakręcony związek w Hilsonie, nic z tego nie oznacza, że fan danej pary jest głupi. Można mieć rację, albo jej nie mieć. Ale nie można nikogo z tego powodu obrażać.
Widać znowu się rozgadałam. Cóż, możecie sobie teraz na mnie spokoje poużywać. Jak zwykle zafundowałam wam kompletny stek bzdur
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sysunia
Student Medycyny
Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:41, 25 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Co do samego wątku, to nie uważam, że jest niepotrzebny. Wręcz przeciwnie. Z doświadczenia wiem, że takie ucinanie nawet i kłótni, nawoływanie do spokoju etc, etc - niewiele daje. Bo emocje sie kumulują i wkrótce znowu wybuchną, może gdzie indziej, znów będzie kłótnia i bałagan.
W pewnym polskim serialu też była sytuacja, że powstały jakby dwa shipy, z tym, że jedna kobieta i dwóch facetów z którymi się ją łączyło. Serial się skończył, a zakończenie wyszło sztuczne i nieprzekonujące, a ona w efekcie z żadnym nie była
Apropos Huddy - w ostatnim odcinku faktycznie było w za dużej ilości i to tak kładzione łopatologicznie, że tak powiem. Wprost, bez żadnej magii, otoczki... Jeszcze z takimi dziwnymi komentarzami.
Co do stylu ubioru Cuddy - serial to fikcja. Może i w realnym świecie tak się dziekani medycyny nie ubierają, ale w serialu jednak często się postaci mocniej koloryzuje. Póki co, Cuddy nie nosi miniówek czy przezroczystych bluzeczek i za małych staników. Jedyne moje zastrzeżenie jest takie, że w szpilkach może i wygląda świetnie, ale spędzając tyle godzin na nogach nie mam pojęcia, jak wytrzymuje na takich obcasach. Tymbardziej zimą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
maryś
Pacjent
Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:45, 25 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Lady Makbeth napisał: | To, że serial jest teraz, jaki jest to wina tylko i wyłącznie ludzi od scenariusza i twórców serialu. I dlatego nikt nie powinien mieć nikomu za złe, że ten ktoś lubi wątek, który innemu może się nie podobać i na odwrót. |
Podpisuję się pod tym rękami, nogami i czym tam jeszcze mogę!
Absolutnie masz rację. Serial, moim zdaniem, nie idzie w dobrym kierunku, natomiast nie można chyba o to ani obwiniać, ani obrażać osób, którym się to podoba. Chociaż nawet wśród fanów Huddy jest tendencja do nie bycia szczególnie zadowolonym, z tego, jak rozgrywany jest ten ship. Niestety, scenarzyści najwidoczniej zapomnieli że ważniejsze od tego CO zrobią, jest JAK.
Ogólnie, bardzo mnie niepokoi, skoro serial ma mieć 8 sezonów (tak?), co wymyślą w następnych. I sobie myślę, że mogli to w sumie skończyć wcześniej. I wtedy wszyscy by zapamietali genialny serial. Zawsze lepiej zostawić niedosyt, niż przeciągać w nieskończoność..
Ups. Trochę odeszłam od tematu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vesna
Student Medycyny
Dołączył: 28 Lip 2009
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:53, 25 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Ninka m te twoje zestawienia to przykład tego jak łatwo manipulować informacjami, koniecznie chcąc udowodnić swoją rację - nawet bez komentarza zostawieę, bo ludzie nie są ślepi Nina.
A z ptaniem, kto pisał o wieku - zobacz na wcześniejsze posty, a nie tylko swój czytaj.
Dobra, wykasowuję się z tego wątku, bo uważam, że beznadziejny przybrał obrót i nawet sama dałam się sprowokować na obronę..
bez sensu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|