Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
unblessed
Ratownik Medyczny
Dołączył: 03 Lip 2008
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:20, 06 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Katty B. napisał: | Bardzo dobre argumenty, u.. (Mogę tak powiedzieć?) | A dziękuję. A proszę bardzo Cytat: |
(Z drugiej strony, będę bronić swojej teorii, że do wyrzucenia jej przyczyniło się nie tylko jego postrzeganie swojej pracy i chcęć posiadania odpowiedniej drużyny. ) |
Rozumiem, że chodzi Ci o: Myślę, że Gregory uczy ich cech, które sam ceni i posiada. Przebiegłości, bezwzględności i nieustępliwości w walce o życie pacjenta, umiejętności ryzykowania w imię wyższych celów. A Amber to wszystko już umiała, gdy pojawiła się w grze. Widzisz, jakoś Twój opis mi nie pasuje, a równocześnie nie potrafię znaleźć żadnego kontrargumentu. Niby masz rację, ale House nie należy do ludzi, którzy nie znajdują nic do polepszenia. Sądzę, że to jednak jest kwestia tego, czego nie można u niej było zmienić, nie tego, że była wystarczająco dobra.
Cytat: | A Amber nie potrafiła przegrywać w żaden sposób i niczego. Nawet umierając, musiała odejść na własnych warunkach. | Zabrzmiało to brutalnie. I nieco cynicznie. Wydaje mi się, czy nie lubisz tej postaci? Dla mnie Amber z wyścigu szczurów i Amber z romansu z Wilsonem to dwie różne osoby, co uważam za porażkę scenarzystów. To nie jest wiarygodne w żadnym stopniu. Ale gdy umierała, ryczałam. Chociaż, jak już gdzieś napisałam, wcale nie z jej powodu. Dobił mnie ból Wilsona, House'a i przerażenie wszystkich innych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Katty B.
Chodzący Deathfik
Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bunkier Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:29, 06 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
unblessed napisał: | Zabrzmiało to brutalnie. I nieco cynicznie. Wydaje mi się, czy nie lubisz tej postaci? Dla mnie Amber z wyścigu szczurów i Amber z romansu z Wilsonem to dwie różne osoby, co uważam za porażkę scenarzystów. To nie jest wiarygodne w żadnym stopniu. |
A ja właśnie kocham scenarzystów za to, że dali nam "inną" Amber. Amber, która znalazła coś, co zastąpiło, wynagrodziło i w ogóle było lepsze od jej wszystkich dotychczasowych priorytetów. Amber-lekarka, która zmieniła się w Amber-dziewczynę-Wilsona jest dla mnie jedną z najlepszych rzeczy, jakie przyniósł ze sobą 4 sezon. Taka przeciwwaga dla House'owego "people don't change". Ona sie zmieniła, zmieniła nieco swoje podejście i jednocześnie wciąż pozostała tą samą osobą, złośliwą i pragnąca dominacji.
Ja osobiście Amber lubię. Wprawdzie denerwowała mnie w czasie gry, ale ją polubiłam. W szczególności, gdy wróciła. I nie chciałam, by moja wcześniejsza wypowiedź tak źle zabrzmiała - można powiedzieć, że podziwiam Amber za odwagę, jaką się wykazała w 4x16. Odeszła tak, jak chciała. Została zapamiętana tak, jak chciała. Naprawdę, lubię Amber, podziwiam Amber i będzie mi jej brakowało.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Katty B. dnia Śro 13:34, 06 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
unblessed
Ratownik Medyczny
Dołączył: 03 Lip 2008
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:40, 06 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Chyba odeszliśmy trochę od oryginalnego tematu
Więc żeby to zgrabnie połączyć napiszę, że jakkolwiek jestem za zmianami charakterów postaci w serialach, to ta zmiana zagubiła pierwotnie eksponowane cechy Amber. Chociaż masz rację, jak spojrzeć na to od strony "udowodnienia" House'owi że people jednak czasem change to jest to dobry wątek. Ale zmiana była możliwa dzięki Wilsonowi. Jakikolwiek paring Hamber udowodnił by, że żadnej zmiany w Amber nie ma, że zrobiła by wszystko, łącznie z wejściem niedoszłemu szefowi/przyjacielowi faceta do łóżka. A to by było największą porażką scenarzystów.
Podsumowując - Hamber mówię stanowcze NIE.
P.S. Lubię brutalnie stwierdzenia, lubię cynizm. Jak dla mnie możesz tak pisać dalej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katty B.
Chodzący Deathfik
Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bunkier Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:51, 06 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się, Hamber w wersji "gdzies w czasie 4 sezonu" = absolutne zlo. Natomiast Hamber w wersji AU = całkiem interesujące.
...
(Spełniłoby się, gdyby Wilsona nie było. ... Wilsona nie było... Gdyby Wilsona nie było w ogóle... Oj.)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SamoZuo
Student Medycyny
Dołączył: 25 Mar 2009
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Rzeszów xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:22, 02 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Zanim Amber była z Wilsonem to chciałam , żeby była z Housem Jak później Greg nie pamiętał co się stało to miałam nadzieję ,że coś z Amber ! Chciałam ich związku ale takiecho na "chwilę"
a tu mi marzenie prysło xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
loveCuddy
Pacjent
Dołączył: 26 Cze 2009
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Princeton Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 12:49, 26 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
to niemozliwe,oni zupelnie do siebie nie pasowali podobno przeciwieństwa sie przyciagaja dlatego stawialbym na hameron i housa ;D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
andzelika
Ratownik Medyczny
Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:09, 27 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
House i Amber? Jakoś mi to nie pasuje....Amber idealnie pasowała do Wilsona z Housem tworzyli zbyt dużą dawkę wybuchową!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
IloveNelo
Stomatolog
Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Caer a'Muirehen ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:40, 04 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
House fascynował się Amber, ale nie sądze, aby jako osoboby o niemal identycznych charakterach długo przy sobie wytrwali
Chociaż w jakiś sposób pasowali do siebie... Przez pewien czas nawet zastanawiałam się, czy oni aby nie będą razem...
A tu proszę. Ani Hamber, ani Wamber...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cudna :D
Student Medycyny
Dołączył: 11 Sie 2009
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 8:49, 31 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Dla mnie House nigdy by czegoś takiego Wilsonowi nie zrobił. Może i jest złośliwy, cyniczny itd, ale widział jak Jimmiemu zależy. Jak dla mnie związek House-Amber nie miałby szans na powodzenie. I dobrze, bo by się pozagryzali: żadne by nie chciało ustąpić itp.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hamber
Pacjent
Dołączył: 17 Wrz 2009
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 12:07, 18 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Wg mnie Amber wcale się nie zmieniła.
Obrała tylko inne priorytety. Miała inną pracę, nie musiała rywalizować o bycie w zespole Housa.
Ale najważniejsze, że miała miłość a to było dla niej bardzo ważne.
Miłość powoduje inne zakochania, inne potrzeby i inne nastawienie do otoczenia.
Zatem uważam, że Amber przez cały czas była taka sama.
Związek Amber - Wilson jest idealny. Bo Amber to ładniejsza wersja Housa, czyli coś czego bardzo potrzebował Wilson.
Szkoda że tak szybko skończyło się to wszystko.
Nie musieli uśmiercać Amber. Równie dobrze Amber mogłaby zapaść w śpiączkę i spowodować taki efekt jak w 5x01.
Amber uwielbiam z kilku powodów. Wie czego chce. Tak naprawdę niewiele kobiet wie czego chce, a jeśli nawet wie, to nie umie iść konsekwentnie w tym kierunku. Umie o siebie zadbać. To też bardzo ważna cecha bo tu również - wbrew wszelkim pozorom niewiele jest kobiet ze zdrowym nastawieniem do siebie, które są samowystarczalne a jednocześnie miłość jest dla nich ważna.
Ma silny charakter i nie boi się powiedzieć co myśli.
Wciąż nie mogę się pogodzić z jej śmiercią...
Myślę nad napisaniem alternatywnego zakończenia dla 4x16.
Mam już kilka pomysłów, które na 90% da się oprzeć na medycynie, muszę trochę jeszcze doczytać. Jak coś napiszę, to na pewno podzielę się z Wami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pietruszka
Truskawkowa Blondynka
Dołączył: 17 Wrz 2008
Posty: 1832
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:46, 08 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Strasznie mi się spodobała relacja między tymi dwoma postaciami, a scenę w gabinecie House'a, gdy śni mu się Amber, to mój ulubiony moment, gdy House się podniecił
Były iskry, było współzawodnictwo o serce Wilsona, Amber intrygowała House'a, jak się później dowiedzieliśmy (od Wilsona btw) House żywił wobec niej jakieś uczucia... I to jak dla mnie było świetne. Naprawdę mi się spodobało poprowadzenie tej sprawy. Niczego bym nie zmieniła.
A pojawienie się Amber jako halucynacji w piątym sezonie pokazuje, że House w jakimś sensie widział w niej część siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ninka_m
Gość
|
Wysłany: Pon 22:53, 08 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
House dobrze skrywa, ale żywi uczucia do wielu. Też lubię Amber i jej sceny z Housem (to mi osładza ten nieszczególnie sensowny wątek halucynacji). Nie wiem, czy jako ship... Ale dałabym się przekonać! No i Amber była wspaniałym kontrastem dla Wilsona.
Wyrzucenie Amber i zostawienie 13. było pierwszym wyraźnym sygnałem, że House zgłupiał. Amber miała znacznie częściej rację, była ciekawsza, uczyła się na błędach. O.
|
|
Powrót do góry |
|
|
deathspellomega
Pacjent
Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 14:18, 17 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Niestety już nie będzie szansy by się o tym przekonać, ale te sceny rzeczywiście były dobre i według mnie House i Amber nawet dobrze wyglądali razem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
di1205
Pacjent
Dołączył: 14 Sie 2010
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:22, 16 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Niee tylko nie Amber ;D Ja do House'a wolę 13; D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
yummycake
Lekarz w trakcie specjalizacji
Dołączył: 25 Sie 2010
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Candyland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:35, 05 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Była zby brzydka dla niego, miała coś wkurzającego w twarzy łeee.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Blenda
Pacjent
Dołączył: 13 Sty 2010
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:14, 03 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Xsanti napisał: | Po pierwsze szkoda mi tej przyjaźnie, po drugie narazie widze tylko nienawiśc między nimi ale żadnej sympati | są jak rodzeństwo ciągle sobi dogryzają ale gdyby jedno zniknęło to drugie byłoby smutne
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Blenda dnia Nie 12:15, 03 Paź 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alejandro
Ratownik Medyczny
Dołączył: 08 Sie 2010
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: South Park xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:43, 04 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
kurczę, no pasowali do siebie
No czasami tak jest, że dwoje ludzi ( w tym przypadku dwoje bohaterów ) do siebie pasuje i nawet nie umiesz wyjaśnić czemu. Tak jest i tyle.
Jest tak i w tym przypadku - zgrany duet.
ALE WŁAŚNIE: ja piszę o tym, że pasowali do siebie pod względem partner-partner , a nie mężczyzna-kobieta.
Myślę, że fajne by razem grali w brydża czy coś
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|