Mycroft Holmes

Lady Makbeth

Czyli niezwykłe połączenie jednoosobowego rządu brytyjskiego z troską o bliskich (i własną linię), skłonnością do przybierania na wadze oraz ogromną miłością do parasoli w osobie nadopiekuńczego starszego brata Sherlocka. Postać grana przez Marka Gatissa.

Z cytatów:
Sherlock: Putting on weight again?
Mycroft: Losing it, in fact.

Pino

Przyznam, że uwielbiam tego "sherlockowego" Mycrofta. Dobrze, że zdecydowali się umieścić go w serialu (nie wiem czy dobrze pamiętam, ale go chyba nie było w Pilocie?)

Parasol, z którym się nie rozstaje, asystentka, która chyba nigdy nie miała jeszcze dnia wolnego i nadużywanie władzy. Może robi to w bardzo pokręcony sposób, ale jednak troszczy się o Sherlocka. Naprawdę chciałabym zobaczyć ich wspólne Boże Narodzenie xD
Podoba mi się też to, w jaki sposób wprowadzono go do serialu. Niby od początku wydawało mi się, to będzie brat Sherlocka, ale i tak uśmiechnęłam się kiedy nagle zaczęli rozmawiać o "mamusi". Pokręcone rodzeństwo

Oby nie zniknął z serialu. Uwielbiam jego przepychanki słowne z Sherlockiem. No i biedny Watson w starciu z tą dwójką nie ma szans

Btw. Gatiss gra go naprawdę genialnie!

"Try to not start a war before I get home, you know what it does to the traffic."

joasui

Taaa. "Mamusia" to było uderzenie w łeb. "Most dangerous man you've ever met" (powtórki odcinków oglądam bez napisów, wolę oryginał

) nagle zaczął sadzić teksty o podenerwowanej mamusi. Boskie. Niniejszym padł mit o flegmatycznym, wpływowym, Bardzo Niebezpiecznym Człowieku i Geniuszu Zbrodni

.
A tekst o wojnie i korkach był akurat Sherlocka. Jeden z wielu bardzo fajnych, zresztą

.

Lady Makbeth

Czego najbardziej w Pilocie mi brakowało to właśnie przestrasznie genialny Mycroft

Nie wiem dlaczego, ale mój zmysł pairingowy z miejsca zaczął go łączyć z Antheą. Może nawet coś w tym jest, albo to ja na siłę wyszukuję w tym serialu parę hetero

Zastanawia mnie co Mycroft ma w tym swoim parasolu. Bo albo jest tylko ekscentryczny i po prostu lubi parasole, albo jest ekscentryczny i to coś jest śmiercionośne niczym wszystkie gadżety Jamesa Bonda razem wzięte

Pino

Lady Makbeth

Pino

Świetne!

I nie chodzi tylko o parasol. Cała ta rozmowa jest po prostu w ich stylu

Hm. Zaczynam bać się tego parasola. Wersja z gadżetami jest coraz bardziej prawdopodobna xD Aż chciałoby się przeczytać tego fika

Muniashek

Lady, wciąż nie wiem, jak Ty to robisz, że znajdujesz takie perełki

Mycroft jest świetny, ale czy tylko ja widzę poza pairingiem z Antheą, że naprawdę dziwnie zachowuje się w stosunku do Johna? Te uśmiechy, jego gestykulacja... Nie wiem, czy to Gatiss, czy Mycroft, ale nie podoba mi się to... ;D

Pino

Muniashek

Krótką jego rozmowę widać jeszcze z Antheą. W sumie nie byłabym za pairingiem z nią. Pomijając fakt, że jestem nienormalna - pairing hetero zaczyna wydawać mi się dziwny

Ale też chyba w Blind Banker, gdzie John idzie do jego biura - no kurczę, mam wrażenie, że Mycroft zaraz coś jemu zrobi

Też podejrzewam, że Gatissa można o to tylko obwiniać. Na krótkiej rozmowie z Antheą też nie można się opierać, więc tak naprawdę nie wiemy, jaki jest jego Mycroft. Trochę mnie to denerwuje, szczerze mówiąc. Mam na myśli sposób, w jaki Mycroft się zachowuje względem Johna. Najzwyczajniej w świecie moja Hatsonowa dusza jest zazdrosna ;D

Lady Makbeth

Tylko spójrzcie na tego gościa. I jak tu nie chcieć aby cię osobiście "przesłuchał"

Już dawno przestałam się zastanawiać po co mu ten parasol. Wystarczy, że niektóre rzeczy po prostu wyglądają bombastycznie