|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Na ile punktów oceniasz odcinek? |
1 |
|
0% |
[ 0 ] |
2 |
|
0% |
[ 0 ] |
3 |
|
0% |
[ 0 ] |
4 |
|
11% |
[ 1 ] |
5 |
|
0% |
[ 0 ] |
6 |
|
22% |
[ 2 ] |
7 |
|
33% |
[ 3 ] |
8 |
|
22% |
[ 2 ] |
9 |
|
0% |
[ 0 ] |
10 |
|
11% |
[ 1 ] |
|
Wszystkich Głosów : 9 |
|
Autor |
Wiadomość |
madzia-cuperek
House's Head
Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3049
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:12, 04 Sty 2012 Temat postu: 8x10 "Runaways" |
|
|
Data premiery w USA - 30 stycznia 2012.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kaiketsu
Ratownik Medyczny
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 16:20, 31 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Początek wydał mi się świetny, reszta... żałosna.
Na plus: uwielbiam, kiedy House popisuje się swą percepcją i sprawia, że ludziom opadają szczęki.
Na minus: Odgrzany kotlet. Wszystko to już było!
4/10
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rory Gilmore
Jazda Próbna
Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 6312
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Westeros Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:43, 31 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Rozwalił mnie House ze swoją miną, gdy Foreman wszedł do tego baru "Hey Dean Foreman!" i machanie ręką
Wielki powrót 2xS. Faktycznie jakieś mało rozgarnięte te dzieciaki są.
Plus za Darlene Vogel w odcinku, kiedyś byłam jej fanką
Czejs i dzieci - słodki obrazek
Ogólnie odcinek aż taki zły nie był.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JaYeti
Half-Wit
Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 2384
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 235 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:19, 31 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
8/10 Nie było źle
Jak w niewielu odcinkach (nawet bardzo niewielu) podobała mi się pacjentka. Wystarczająco, żeby mnie ten wątek nie nudził: ani rozmowy ekipy o pacjentce, ani rozmowy z nią i z matką.
Fajnie, że w końcu pokazali, że House'owi zależy na niektórych pacjentach. Żałuję tylko, że nie było rozmowy między nimi w trakcie leczenia. Bo ta na początku nie była jakoś za ciekawa.
Wątek Tauba mnie nawet nie drażnił. Chase rozmawiającymi z dziećmi- urocza scena Podobało mi się ogólnie to spotkanie trójki chłopaków
+ za House'a troszczącego się o pacjentkę, podstęp w sprawie matki
+ muzyka
+ Foreman i koniec jego znajomości (tj wątku romansu)
+ House i jego 'hi dean Foreman'
+ za dalszy brak wątku Park (chociaż jak dla mnie mówiła w tym odcinku za dużo)
+ za wyścigi żółwi, strzelanie, naleśniki "bo mogę" Uwielbiam House'a wykorzystującego to, że może coś zrobić
+ szantaż Foremana -brak dodatkowych godzin w przychodni
Sama przychodnia nie była dziś dobra. A scena wymiotujących gości była niesmaczna.
- za Wilsona, który tylko mówi House'owi co i dlaczego robi i co czuje, jakby sam tego nie wiedział
- nie mogę przyzwyczaić się do Adams- jest mieszanką dotychczasowych bohaterek, ale jest nijaka IMO. Nie podobają mi się też jej rozmowy z Chasem- nic nie wnoszą oprócz ryzyka połączenia ich przez scenarzystów.
Ogólnie nie jest źle, ale mogłoby być lepiej.
Aha- co jeszcze zauważyłam i nie podoba mi się - drobny szczegół. W ósmym sezonie House chodzi z koszulą w spodniach Wolałam, jak był większym 'luzakiem z wyglądu'.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alumfelga
Jazda Próbna
Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 1927
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: D.G. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:39, 02 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
"Brother against brother" w mundurach żołnierzy konfederacji - jak tu nie pomyśleć o "The Vampire diaries"? Ale straciłam do pacjentów wszelką sympatię, kiedy wyszedł na jaw ten poliester. (*wzdraga się na wizję Damona w tanim mundurku* )
Chase powinien mieć teraz dziecko z Cameron, a nie niańczyć dziwne potomstwo Tauba. Jak one się nauczą chodzić, kiedy ciągle się je sadza, nie mam pojęcia. A Taub tak chciał mieć dziecko, a na razie wygląda, że się w ogóle na ojca nie nadaje.
Ładna ostatnia scena. Nie wierzę, żeby jakakolwiek kobieta zostawiła swojego męża dla (takiego) Foremana, więc patrzyłam na ten wymysł z dystansem, ale nieźle Foremana House podsumował. Miło, że ktoś jeszcze pamięta stare odcinki. (Btw., nawet lizak się pojawił, i to czerwony )
Potrafię przewidzieć, co powie Wilson jeszcze zanim wejdzie w kadr i to mi się nie podoba. Jego wyjaśniająco-moralizatorskie gadki były fajne, kiedy faktycznie trudno było rozgryźć zachowanie House'a. Natomiast fajną miał rozmowę z Taubem próbującym zanalizować empatię.
"Nie jest źle" to dobre określenie. Ostatnie odcinki "dają się oglądać", mają ciekawe elementy, widać zdecydowaną poprawę. A wolny House to rozrabiający House
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
madzia-cuperek
House's Head
Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3049
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:37, 04 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Jeden z lepszych epów 8. sezonu imo. Trochę zapachniało starym Housem. Ciekawy przypadek med, chociaż to plucie krwią robi się już trochę nudne. Sarkastyczny, złośliwy i zabawny House. Z laską i Vicodinem i swoimi dziwnymi pomysłami. Wilson w tle. Drażni mnie tylko zabawianie się Foremana w Cuddy i ilość Tauba na ekranie. A w Adams zaczynam dostrzegać mix Cameron i 13 i to też średnio mi się podoba. Ogólnie 7/10.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
blackzone
Internista
Dołączył: 17 Mar 2011
Posty: 668
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:38, 04 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Mnie jakoś nie zachwycił, może jestem jakaś spaczona po 7 sezonie, ale 8 nie ma już w sobie tego czegoś i nie chodzi tu bynajmniej o Cuddy. Daję plusa, podobnie jak Madzia, za ciekawy przypadek. e. plucie krwią też mi zbrzydło Adams wymiotła nawet i mnie, kiedy strzelała do ruchomego celu. A o Housie nie wspomnę choć jestem tego samego zdania, Adams od początku miała w sobie coś z obu tych dziewczyn, zwłaszcza z Cam. Plus również za wątek Tauba i jego córeczek. Najzabawniejszym jednak momentem w całym odcinku była chyba zabawa Chase'a z dzieciakami Ma chłopak podejście
Podobnie, jak Magdę, drażni mnie Foreman i te jego "miłosne" gierki z zamężną kobietą. Pal licho, że zamężna, ale ona i tak potem dostaje kosza. Mówię wam, Foreman to gorsza wersja Cuddy. Gorsza, bo ta lepsza do nas wróci (tak czuję). 7/10
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alcusia
Alice in Downeyland
Dołączył: 18 Kwi 2011
Posty: 2838
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:11, 05 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Oglądnęłam odcinek zaledwie 2 dni temu, a teraz ledwo pamiętam, co się działo w odcinku. I to jest właśnie przerażające, gdzie się podział ten House'owy "magnes"? Przykre. W każdym razie, przypadek medyczny oceniam na plus, ale klinikę już nie tak dobrze. Zaśmiałam się przy scenie w naleśnikarni oraz na wyścigach żółwi, ach te emocje no i plus za niewiele scen mówionych irytującej dr Park, ale na tym byłby koniec. Minus za Foremana (chociaż plus za zakończenie romansu) i jego dziwne rozterki wewnętrzne i walki z sumieniem. Minus za cały wątek Tauba i jego nierozgarniętych, nudnych dzieci. Minus za Adams, która jest wyjątkowo nijaka i nadal nie wzbudza mojej sympatii. Tęsknię za pierwszym zespołem, naprawdę. Minus za Wilsona, którego jest za mało, a jak już się pojawia, to tylko po to, by wygłosić nudne, ale jakże umoralniające kazanie. Zauważyłam natomiast w tym epie jedną rzecz: mam wrażenie, że sam House miał coś z "dawnego siebie", co bardzo mi się podobało ciężko mi określić co, ale jego zachowanie, manipulacja Foremanem i złośliwe teksty przypomniały mi trochę pierwsze sezony. Daję 7/10 i trzymam kciuki za tendencję wzrostową.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
justykacz
Groke's smile
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 1856
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 47 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:58, 09 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Obejrzałam i jest spoko, ale jakoś 8x11 przyćmił dla mnie ten odcinek. A oglądałam jeden po drugim.
Pacjentka - jej historia byłą całkiem spoko, ale wydaje mi się, że z tej postaci można było więcej wyciągnąć.
Aktorka jakoś nie wyglądała dla mnie na niepełnoletnią, ale przeżyję.
Adams naprawiająca świat irytująca. Nie wiem dlaczego kazała dziewczynie niejako walczyć o matkę, kiedy to właśnie matka mówiąc kolokwialnie dała ciała?
Zagranie z fałszywym pogodzeniem się z matką pacjentki dośc perfidne i było mi żal tej matki, ale w pełni rozumiem pacjentkę. Poza tym rozwiązanie tego wątku happy endem byłoby tanie.
House - cholera, ale ja już w tej postaci nie widzę jego psychiki, nie mam przyjemności z odkrywania jego charakteru. Czy twórcy zapomnieli o tym, że ta postać też może i powinna być rozwijana?
Manipulacja Foremanem na plus
Strzelanie, jeżeli miało na celu wykołowanie Adams - bardzo dobrym motyw. Żółwie? Na siłę, mogli się bez tego obejść.
Foreman - jak zawsze mam go gdzieś. Jego wątek romansu z mężatką traktowałam jako zapychacz czasu antenowego.
Taub - podobało mi się, że przypomnieli nam jakim potrafi być dupkiem. Rozumiem, że zabawy z dziećmi mogły go nużyć, ale to jest ta strona jego osobowości, która potrafi być interesująca i przez nią jest też dupkiem.
I cieszę się, że jednak nie jest "Tatusiem roku", bo jego przemiana w stylu "Nie miałbym Sophie i Sophie" była dość niewiarygodna.
Chase - ooo nie gadał o trudnym dzieciństwie - zwycięstwo A poza tym to nie pamiętam go w tym odcinku? Był w ogóle? Naprawdę nie mogę sobie przypomnieć ani jednej sceny z nim. Aaa zabawiał dzieci Tauba... Jego tekst, że jest "empatycznym i porządnym człowiekiem" był nawet całkiem spoko.
Hełm - pisałam o niej w Dyskusje o 8 sezonie. Krótko rzecz ujmując, gdyby nagle znikła nie płakałabym. Ale to
Adams była bardziej irytująca. Po co twórcy pozbyli się Cameron, jeśli tak im jej brak?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kama
She-Devil
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 2194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:23, 16 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Tak, życia prywatne Tauba i życie prywatne Foremana w jednym odcinku. Za jakie grzechy?
Sprawa w miarę ciekawa, a dziewczyna dobrze zagrana. Wizualizacja robaków masakryczna. Ale interwencje House'a jakieś takie bez ikry, a Adams w tego typu wątkach strasznie sztywno wypada. Aktorsko też.
Plus za klinikę z Konfederatami.
Duży plus za Parks na wyścigu żółwi.
I ogromny plus za Chase'a zabawiającego córeczki Tauba.
Jak na wątek z Taubem to w tym wypadku było nieźle - dzieci naprawdę mogą być nudne, ale takie stwierdzenie skazuje człowieka na banicję. Poza tym Taub rzadko je widuje, trudno o prawdziwe więzi, więc poruszyli tu ciekawą sprawę
7,5/10
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
LenaH
Pacjent
Dołączył: 26 Lip 2015
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 3city Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:55, 29 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Bardzo fajny odcinek! Pierwszy raz bardziej od wątków stałych bochaterów zaintersował mnie przypadek! I Taub ze swoją miłością do córek jest słodziutki Tak jak go nieznosiłam
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez LenaH dnia Śro 21:55, 29 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|