|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Na ile punktów oceniasz odcinek? |
1 |
|
0% |
[ 0 ] |
2 |
|
0% |
[ 0 ] |
3 |
|
0% |
[ 0 ] |
4 |
|
0% |
[ 0 ] |
5 |
|
13% |
[ 2 ] |
6 |
|
40% |
[ 6 ] |
7 |
|
26% |
[ 4 ] |
8 |
|
0% |
[ 0 ] |
9 |
|
20% |
[ 3 ] |
10 |
|
0% |
[ 0 ] |
|
Wszystkich Głosów : 15 |
|
Autor |
Wiadomość |
JaYeti
Half-Wit
Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 2384
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 235 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:26, 28 Sie 2011 Temat postu: 8x04 "Risky Business" |
|
|
Data premiery w USA - 31 października 2011.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kaiketsu
Ratownik Medyczny
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 14:21, 01 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Odcinek równy, ale nie powalający...
obejrzałem z przyjemnością, ale uważam, że fabularnie był dość nijaki. Szczerze mówiąc chciałbym coś popychającego fabułę do przodu w ostatnim sezonie...
6/10
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
qasx
Pacjent
Dołączył: 28 Maj 2010
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:38, 01 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Świetne przekomarzanie się z Park i Adams.
Żebranie o pieniądze jeszcze ostrzejsze niż ostatnio, ale wreszcie odzyskane 2/3 gabinetu.
Wilson, który czyta całą sytuację taką, jaką jest naprawdę.
Zapowiedź większej ilości godzin w przychodni - może będzie lepiej, niż dzisiaj z bliźniakiem.
Muzyka na początku całkiem zaskakująca, na końcu mi nie pasowała.
Nie rozumiem tylko akcji z lornetką i braku czołówki, cieszę się natomiast z ponowionej podróży do wnętrza pacjenta.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez qasx dnia Wto 22:38, 01 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
blackzone
Internista
Dołączył: 17 Mar 2011
Posty: 668
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 7:45, 02 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Obejrzałam wczoraj wieczorem. I tak jak moi poprzednicy, odcinek nie powalił mnie, ale był całkiem całkiem.
Kiedy panna Adams wchodziła do gabinetu House'a miałam przez sekundę wrażenie, że to Cuddy. Sorry, obie są brunetkami. Tak działa oglądanie przez 7 lat Lisy na ekranie a tu raptem bach.
Co mi się podobało:
- jak przypadek medyczny mnie nie zachwycił, tak resztki po demonstracji przeciwko pacjentowi, jego powieszona kukła, robiły wrażenie,
- uwielbiam miny House'a w tym odcinku i jego OMFG A tak na marginesie? Co to za bransoletką, którą House nosi na prawym nadgarstku? Kojarzy mi się z moją własną
- jedno haha na pannę Park podoba mi się ta postać, taka troszkę Martha M. Masters w zupełnie innym wydaniu i jej przekomarzanie się z Housem w 4 minucie serialu bezcenne
- przepychanka z Foremanem o pieniądze i ten tyłek Panna Park, "Sorry". Ona jest za grzeczna!
- House zemścił się na panu od gibsowania, to pan od gipsowania zemścił się na Housie Haha, podoba mi się, ale wolę jednak zemstę House'a. Nie wytrzymał. Mam na myśli tego drugiego gościa
- pacjent przychodni - głupi! no, bo co mam innego powiedzieć...
- i te kości Franka rozwalane przez pannę Adams Cały gabinet zakładania i zdejmowania gipsu uwielbiam tą scenę
Chase i Taub, tralalala. Chyba ich również mi brakowało w tym sezonie i strasznie się cieszę, że wracają Ale wiecie co, czegoś brakuje mi w Housie w tym sezonie. Suche travellingi, mało Wilsona, dwie nowe dziewczyny nie wnoszące nic do serialu według mnie, wręcz nudne. Ale dobrze, że chłopaki wracają, będzie zabawa!
Oceniam na 6/10
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaiketsu
Ratownik Medyczny
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 10:25, 02 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Właśnie, czołówki brak. Zdaje się że po prostu ucieli koszty i zrezygnowali z płacenia kasy za utwor tear drop.
szkoda, brakuje mi jej
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kaiketsu dnia Śro 10:26, 02 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alcusia
Alice in Downeyland
Dołączył: 18 Kwi 2011
Posty: 2838
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:08, 02 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Gdyby nie Wasze komentarze, to bym nawet nie zauważyła, że nie było czołówki przypadek mi się nie podobał, było w nim zbyt mało medycyny. No i sposób, w jaki House zdobył pieniądze... Niby trochę w jego stylu, a jednak to przesadzone. Rozbawiła mnie natomiast akcja z laserem "znalazłem go śpiącego w parku" do tego House jest mniej łysy, niż w poprzednich odcinkach chyba stosuje coś na porost włosów podobało mi się, że w tym epie bardzo dużo się uśmiechał, no i te jego miny gratulacje dla dr Adams, jest na pewno postacią ciekawszą, niż Park. No i powrót Czejsa i Tałba! Fajnie w końcu jakiś element starego teamu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rory Gilmore
Jazda Próbna
Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 6312
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Westeros Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:51, 02 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
No więc powrócił stary złośliwy House Super.
Nie bardzo łapię tej dziwnej relacji Park-Wilson, ale hmm
Adams jest wciąż dla mnie mimozą, ale się powoli wyrabia. Ona po rozwodzie, Chase po rozwodzie, mogą się relacjami wymieniać. Więc stawiam na romans biurowy.
Nie cierpię Foremana jako szefa. Na szczęście rzadko się pojawia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
madzia-cuperek
House's Head
Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3049
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:50, 03 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Cóż... przykro to mówić, ale odcinek był BARDZO słaby. Po pierwsze chaotyczny, po drugie nudny, po trzecie słabe dialogi, po czwarte, piąte itd. Nie wiem, co się stało, ale wyjątkowo fabuła nie kleiła się w zwartą całość. To niby TEN House, ale czegoś tu brakuje. Wiem! Zespołu i Cuddy. Tak. Foreman jako DoM jest powiem kolokwialnie - cienki. Sam Hugh nie da rady, niestety. Chyba, że wróci do więzienia czy szpitala psych. Adams jest w miarę ok, stara się dziewczyna Odette, ale jeszcze chyba nie ma pomysłu na swoją postać. Zauważyliście, że chodzi jak facet? A dr Hełm zaczyna się wyrabiać, jednak nadal mam problem z akceptacją tembru jej głosu. Brrrr.
Jedyny plus za ten ep to jak zwykle znakomita reżyseria Sanforda. Brawa!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaiketsu
Ratownik Medyczny
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 14:22, 03 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Alexis napisał: |
Adams jest wciąż dla mnie mimozą, ale się powoli wyrabia. Ona po rozwodzie, Chase po rozwodzie, mogą się relacjami wymieniać. Więc stawiam na romans biurowy. |
Tego się boję najbardziej. Kolejny sezon pod znakiem podrywacza Czejsa... Który to byłby już raz... -_-
Czy tylko ja mam takie odczucie, czy postać Chase'a kompletnie zwalono? Zapowiadał się interesująco: sławny tatuś, kompleksy, mniejsze umiejętności niż jego koledzy z zespołu, a nawet skłonność do wrednych posunięć jak współpraca z Voglerem, nieodwzajemniona fascynacja koleżanką z zespołu, potem skopane małżeństwo, moderstwo, etc. A co dostaliśmy po kilku sezonach? nijakiego fircyka podrywającego głupie lale (o przepraszam - głupie lale same wchodzą mu do łóżka). Wszystkie wątki (morderstwa, bycia tym gorszym, bycia konfidentem) rozpłynęły się w powietrzu. Szkoda.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kaiketsu dnia Czw 14:27, 03 Lis 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JaYeti
Half-Wit
Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 2384
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 235 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:53, 03 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Odcinek oceniłam za 9/10, bo był dobry- mówię to bez ściemniania. Było wszystko co trzeba, więc nie chcę dawać mniej. Chociaż nie mam już takiej frajdy z oglądania jak kiedyś, ale to chyba moja wina- że mi się znudziło.
A i oglądalność spada na łeb na szyję- odcinek oglądało tylko 6 milionów widzów, co w porównaniu do reszty epizodów (już nie mówię o tych najlepszych) daje marniutki wynik...
Nie podobała mi się jedynie Park, to jak weszła do gabinetu po przesłuchaniu wydawało mi się mega sztuczne.
Poza tym:
-muzyka mi się podobała. Nawet pod koniec To nie była poważna scena, więc łagodna muzyka do rozwalania gabinetu lekarskiego kijem baseballowym mi pasowała.
-House kradnący sprzęt wart 200000$- fajny motyw, zwłaszcza dobre było, kiedy tą maszynę oddawał -'znalazłem ją śpiącą w parku, mówiła, że uciekła, bo ojciec jej nie kocha'
-House zgadujący nie tylko diagnozę, ale też sprawę prywatną Adams też na plus. Sama Adams też przypadła mi do gustu, z czego się cieszę. Może troszkę zaleciało kimś na pograniczu Cameron/Cuddy, kiedy zgodziła się na pożyczkę pod warunkiem, że House weźmie dodatkowe godziny w przychodni. Ale poza tym szczegółem było dobrze. Fajnie też, że kiedy się dowiedziała, że House zawinął sprzęt medyczny nie sprzedała go, ale powiedziała Foremanowi o umowie, co spowodowało, że House nie wyszedł zupełnie na swoje i ma 4 razy więcej godzin w tygodniu
-Na plus jest też to, że House odzyskał gabinet, ekipę i jest mniej Foremana. No i House mówiący po mandaryńsku , spotkanie Park i tego neurochirurga.
-Pacjent- o przypadku nic nie napiszę, musiałabym oglądnąć odcinek po raz drugi. Chociaż pod koniec myślałam, że pacjent ze względu na córkę. A to by oznaczało chyba powrót House do więzienia.
Nie jest źle, wątpię, żeby było lepiej.
Bo łapaniem Foremana za tyłek mnie nie kupią.
e.
Cytat: | Nie rozumiem tylko akcji z lornetką i braku czołówki, cieszę się natomiast z ponowionej podróży do wnętrza pacjenta. |
Czołówki mi tez brakuje, ale nie to jest najgorsze.
Natomiast z lornetką chodziło o to, że House chciał sprawdzić jakby to było oglądać świat tak, jak widział go pacjent, czyli z daleka. Taki sam efekt daje patrzenie przez lornetkę 'nie z tej właściwej strony'.
Aha. Podobała mi się jeszcze rozmowa, a raczej jej część, House'a z Park- wtedy, kiedy się zakładają, a House mówi jej, że ją zwalnia
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez JaYeti dnia Czw 17:02, 03 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
FeRu89
Pacjent
Dołączył: 11 Paź 2011
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 18:04, 03 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Odcinek wg mnie na 7. Trochę słabszy niż poprzednie epizody....no i ciągle brak białej tablicy lub jakiejkolwiek namiastki,szyba,ściana, podłoga...cokolwiek.
Kolejnym rzucającym się w oczy elementem jest kolorystyka w tym sezonie.Ciemne ponure barwy dominują i raczej nie wywołują pozytywnych emocji podczas seansu. Podobna kolorystyka była w odcinku 5 sezonu gdy Kutner kopnął w kalendarz.Lepiej się jednak ogląda gdy kolory są żywe....i to nie jest wina mojego monitora,porównywałem dokładnie z innymi sezonami i faktycznie jest gorzej w tej kwestii(może oszczędzają kasę na kolorach ).
Przypadek medyczny nudny, nie było spektakularnych powikłań lub ataków nowych objawów,a i pacjent jakiś taki nijaki.Hilsona malutko, żadnych kawałów,docinek...no po za tym jak House oddaje czek Wilsonowi. Szkoda że tak mało kliniki...,no ale House ma teraz 12 godzin w tygodniu także sądzę że w przyszłych odcinkach będzie więcej kliniki i pacjentów-idiotów.
Dobra koniec narzekania,teraz wynotuję to co mi się podobało.
Teksty Housa na kapitalnym poziomie, szczególnie podczas przyjęcia zakładu z tą małą skośnooką no i ze zwrotem tej piekielnie drogiej maszyny. Bardzo fajny konflikt między Housem a kolesiem od rozcinania gipsów...Scena jak Greg wchodzi do biura a tam wszystko zagipsowane...EPIC. Adams zaczyna się rozkręcać,już nie bije taka sztuczność jej gry także jest pozytyw.Park jest dziwną postacią ale mi się jej ta dziwność podoba. Czołówki mi nie brakuje,bo i tak nie zwracałem nigdy na nią uwagi,a jak robie sobie seans to ciągle przewijam czołówkę także jej brak jest mi zupełnie obojętny. Smuci mnie natomiast słaba oglądalnosć. Mam nadzieje że nie zdejmą serialu w połowie sezonu z tego powodu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez FeRu89 dnia Czw 18:09, 03 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Haloperidol
Pacjent
Dołączył: 31 Lip 2011
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 18:22, 03 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Dla mnie za bardzo robi się z tego telenowela... Stary zespół był jednak lepszy, ale w sumie przydał się odpoczynek od starego zespołu, coś nowego. Mam nadzieje, że wróci też Trzynastka, na którą czekam z niecierpliwością. Były żarty, trochę się pośmiałem więc pozytywnie.
6/10.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dioda14
Ratownik Medyczny
Dołączył: 19 Sie 2009
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polska:) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:08, 03 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
No cóż...obejrzałam. I muszę powiedzieć, że nie było aż tak źle Moje pierwsze myśli po obejrzeniu?
*House- prawie jak za dawnych, dobrych czasów tylko, że częściej uśmiecha(ostatnia scena ) i nieco przytył
* Ta nowa...Park jest nawet ok- gdyby tylko trochę wyluzowała( A tak na marginesie- czy ona nie występowała przypadkiem w 4 sezonie jako jedna z kandydatek? Bo wydaje mi się podejrzanie znajoma)
*Adams- super Do niej nie mam zastrzeżeń- całkiem fajną ma chemię z Housem
*Przekomarzanie House'a z Park- bezcenne
*Za mało Wilsona/Hilsona
*Dziwna ta medycyna- taka trochę na "odczep się"
* Anatomia powraca!
*Piosenka na początku- nie pasuje,na końcu- perfecto
*(Zabijecie mnie, wiem to) Nie brakuje mi Cuddy! Wiem, że to dziwne ale po ich rozstaniu aż do końca 7 sezonu cały ten ship, a szczególnie Cuddy w tym wszystkich była jak...jak...niekończąca się opowieść, którą House zakończył w szokującym (ale za to dobrym) stylu. Nie miejcie mi tego za złe, ale mówie krótko "Bye bye Liso Cuddy. Show must go on", co nie znaczy że nie będę wracać do tej postaci. Owszem będę. I chcę ją zapamiętać taką jaką była w sezonach 1-4. I jeśli to ma być naprawdę ostatni sezon House'a to niech zrobią coś, abyśmy finał zapamiętali na wieki wieków...Bo narazie: 7,5/10-bo wiem, że twórców stać na więcej(szkoda tylko, że o tym zapomnieli)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
yummycake
Lekarz w trakcie specjalizacji
Dołączył: 25 Sie 2010
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Candyland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 1:24, 04 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Szczerze, to początek sezonu zapowiadał się obiecująco, ale zaczynam się nudzić. Kolejny odcinek i jak dla mnie nic wyjątkowego. Akcje House'a w starym stylu, przypadek mnie nudził...czekam, aż pojawi się jakiś moment zwrotny w serialu, bo jak dla mnie wieje nudą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jasiu9208
Pacjent
Dołączył: 18 Wrz 2011
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:18, 06 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Dla mnie odcinek spoko przypadek nie ciekawy ale za House w Formie i naprawdę jest zabawny to jak walczy o odzyskanie swojego starego zespołu :-) już nie mogę się doczekać powrotu Chessa i Tauba....:-) Mam do was jedno pytanie czemu wciąż powtarzacie że to ostatni sezon!!?? skoro nikt z obsady producentów czy sam Hug tego nie powiedział....Wręcz mówią że się świetnie bawią przy pracy nad tym sezonem i jeśli będzie tak dalej 9 sezon powstanie
W sprawach poza odcinkiem zapraszam do tematu "Dyskusje..."/Justykacz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kama
She-Devil
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 2194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:32, 09 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Znacznie nudniej niż poprzednio.
Jak na tyle różnych zaawansowanych intryg (zagadka Adams, zakład, zdobywanie pieniędzy), to jakoś tak bez ikry. No i nudny Foreman na dokładkę. Poza tym jako zespół Adams i Parks się sprawdzają, ale każda osobno (Adams zwłaszcza) w rozciągniętym na cały odcinek pojedynku z House'em wypada blado.
Sprawa nudnawa. Wojna z ortopedą też bez szału. I zaczyna mnie drażnić ten przyciemniony obraz.
Małe plusy: szantaż mandaryński, rozmowa o patriotyzmie i lojalności, klinika, radość Parks, fartuch z kościotrupa, końcówka (za połączenie kija z muzyką, bo samo rozwalanie dobrego sprzętu to idiotyzm).
7/10
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
LenaH
Pacjent
Dołączył: 26 Lip 2015
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 3city Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 1:45, 28 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Muzyczka i całość całkiem przyjemnie w oglądaniu, może nie super fajny odcinek, ale miło że wszystko idzie w stronę odbudowania ekipy
Park, jest wkurzająca, ale widzę w niej swoje wado-zalety (dla mnie zalety, ale dla innych i jak pomyślę o innych wady xD ) więc ją nawet lubię i szanuje za charakter
Adams - zabawna jest w tych zmianach z uroczej kochanej naiwniaczki po wredote, a jej tępo myślenia...
"Poznałam cię w więzieniu od dłuższego czasu pracuję u ciebie z darmo - nie spodziewałam się tego że jesteś dupkiem" xD
Chcę Cuddy!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|