|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Na ile punktów oceniasz odcinek? |
1 |
|
0% |
[ 0 ] |
2 |
|
0% |
[ 0 ] |
3 |
|
3% |
[ 1 ] |
4 |
|
0% |
[ 0 ] |
5 |
|
0% |
[ 0 ] |
6 |
|
7% |
[ 2 ] |
7 |
|
19% |
[ 5 ] |
8 |
|
19% |
[ 5 ] |
9 |
|
50% |
[ 13 ] |
10 |
|
0% |
[ 0 ] |
|
Wszystkich Głosów : 26 |
|
Autor |
Wiadomość |
justykacz
Groke's smile
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 1856
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 47 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:42, 20 Sie 2011 Temat postu: 8x02 "Transplant" |
|
|
Data premiery w USA - 10 października 2011.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
FeRu89
Pacjent
Dołączył: 11 Paź 2011
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 10:29, 11 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
To ja pierwszy może napisze swoje odczucia dotyczące tego odcinka,a i przy okazji to jest mój pierwszy post tutaj mimo, że to forum śledzę od około dwóch lat,lecz dopiero teraz się zarejestrowałem żeby troszkę popisać i podzielić się swoimi spostrzeżeniami.
Odcinek wg mnie bardzo dobry. House znów jest starym dobrym sobą,któremu zależy tylko na rozwiązaniu zagadki medycznej wszelkimi dostępnymi sposobami. Cieszę się, że na końcu tego odcinka Wilson jednak po raz kolejny wraca do Housa jak magnes. Ta dwójka jest skazana na siebie i tylko totalny kataklizm lub śmierć któregoś z nich może rozdzielić ich przyjaźń. Co do jednoosobowego zespołu Housa,to powiem że ta małą skośnooka wypadła całkiem pozytywnie...nie irytowała mnie tak jak Masters (zawsze gdy głosiła swoje poglądy miałem ochotę roz*&^%#olić monitor ).Przypadek bardzo ciekawy,jak na same płuca oczywiście,ale znów zagadka jest na pierwszym planie a reszta to tylko dodatek.
Krótko podsumowując jeśli tak dalej ma wyglądać ten sezon to jak najbardziej jestem na tak.Wszystko wraca na dobry tor...Mam tylko nadzieję,że scenarzyści tego nie spieprzą.Jeśli taki trend się utrzyma to będzie to najlepszy sezon od czasów sezonu 4,5.
Jedynym minusem jaki pojawił się w tym odcinku to brak starego teamu...Tak więc jeśli ktoś ma jakieś wątpliwości przed obejrzeniem,to mój post powinien je rozwiać. pozdrawiam
Post został pochwalony 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
blackzone
Internista
Dołączył: 17 Mar 2011
Posty: 668
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:38, 11 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Mnie również (O Dziwo!) ten odcinek się bardzo podobał! I zwracam honory tym, którzy mieli rację, gdy mówiłam, że po promie wykreślam ten odcinek oraz dalszą część serialu z mojej bajki. Mieliście rację!
Na początku, kiedy Foreman przyszedł po House'a pomyślałam: no tak, plus, że postanowił wyciągnąć House'a z więzienia dla uratowania pacjetnki, a raczej płuc, ale minus za to, że sam "wrobił się" w szefostwo całego PPTH, nie tylko House'a. Jako dziekan medycyny nie zachwycił mnie. Teraz nie mówię "nigdy", bo to w przypadku tego serialu się nie sprawdza
Nie spodobała mi się również klitka, którą dostał za swoje sanktuarium. Wiedziałam, że prędzej, czy później House będzie chciał wrócić do swojej dawnej siedziby, albo co najmniej podkraść piłeczkę, białą tablicę etc. W końcu jak powiedział kiedyś nasz serialowy filozof - "ludzie się nie zmieniają".
Polubiłam za to Charlene Yi w nowej roli. Nie jest głupiutka. Jest wręcz zdolna. Zobaczymy jak ta postać rozwinie się dalej. Z Marthą M. Masters na końcu, trudno było mi się pożegnać. Może i ją polubię tak samo
Za samą warstwę fabularną odcinek dostaje 9,5! Główną postacią/przypadkiem medycznym były płuca Z takim czymś jeszcze się w tym serialu nie dane nam było spotkać. Nie wiedziałam nawet, że w taki sposób można wyleczyć płuca i potem wszczepić je komuś innemu. A może jestem zbyt naiwna i to tylko bajka, kto wie? Nie sprawdzałam.
Wilson, a potem Hilson: Jak ja tęskniłam za nim! Nawet bym się nie spodziewała, że w chwili, w której na ekranie pojawi się James będę miała tak wielki uśmiech na twarzy. Widocznie podświadomie zatęskniłam za nim przez te wakacje. Ten facet nic się nie zmienił. Jest dobrym duchem tego DoMu Przygotowuje urodziny, troszczy się o pacjentkę, pilnuje i dziękuje House'owi, nawet wtedy, gdy stwierdza, że go nie lubi i nie będą już przyjaciółmi. Miał powód. W końcu House o mało go nie przejechał. Poza tym wjechał w dom jego przyjaciółki, ich przyjaciółki. No, ale poprawiło się mu, gdy oskarżony został przez niego pobity i rozwiązał drugą zagadkę medyczną w tym sezonie
Nie shipuję Hilsona, ale w tym odcinku udało im się. To są przyjaciele na śmierć i życie, a Wilson nie potrafi się długo gniewać na House'a. Nawet po tak strasznym wybryku.
Jedno mnie zastanawia. Nie do końca zrozumiałam słowa Foremana, kiedy odpowiadał House'owi kiedy odeszła Cuddy... Dobrze myślę? Dzień po tym, jak House wjechał w ścianę jej pokoju gościnnego? Nie podoba mi się, że twórcy nawet pobieżnie nie dali jeszcze fanom do zrozumienia co się stało z Lisą. Dokąd odeszła. Gdzie jest... House może nie wiedzieć, bo by ją nachodził, ale dla fanów to jest rzecz oczywista! My musimy znać dalsze losy Cuddy
Za odcinek - 9,5 (pół za nieuświadomienie w sprawach Cuddy)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez blackzone dnia Wto 14:40, 11 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Strychnine
Student Medycyny
Dołączył: 26 Wrz 2011
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:58, 11 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
No to teraz ja, bo jestem świeżo po obejrzeniu odcinka.
Pierwsze, co mnie uderzyło w PPTH, to ten chłód, obcość, ponura atmosfera. Niby to samo miejsce, ale jakieś takie mroczne, puste (może to przez brak teamu?). House w schowku na szczotki, bo zabrali mu gabinet (fajne było, jak włamał się do niego, by móc pomyśleć )... No, ale potem gabinecik odzyskał Teraz tylko drugi pokój, Trzynastka, Taub i Chase i wszystko wróci do normy
Potem: Wilson. Zawsze było tak, że cokolwiek by Greg nie wymyślił, nie zrobił, w co by siebie albo kogoś nie wpakował, James zawsze był obok, wkurzony jak nie wiem, ale i tak był. A tutaj... naprawdę sprawiał wrażenie zdeterminowanego w tym, by trzymać się od House'a z daleka. Na szczęście przeszło mu po ciosie w house'owe lico (który tym razem wyszedł średnio przekonująco, House już wielokrotnie obrywał, Chase'owi też się dostało i zawsze wyglądało to trochę wiarygodniej) i znowu są przyjaciółmi. Dobrze, bo House bez Wilsona to jak... w sumie nie wiem, to po prostu niewyobrażalne
Foreman na stanowisku Dean of Medicine... W sumie się nadaje, z jego miłością do wszelkich zasad i kijem od szczotki ulokowanym poprzez odbytnicę, aczkolwiek bez Cuddy jest dziwnie. Ten gabinet, niby to samo miejsce, a tak inne... Przywykłam już do tego, że House ciągle wpada do jej gabinetu, za każdym razem wymagając czegoś nieosiągalnego albo nieetycznego
No i, kurde, co Greg ma na głowie?! Nawet nie o długość tych włosów mi chodzi, chociaż są zdecydowanie za długie, ale o kolor! Są mniej siwe niż w pierwszym sezonie, coś nie tak I scenarzyści powoli pozwalają House'owi łysieć Nie wiem, czy to zabieg zamierzony czy po prostu odechciało im się maskować przybywanie mu lat
Co do przypadku, zdecydowanie niezwykły, ale jednak brakowało mi zaburzonej interakcji House'a z pacjentem, bo tu pacjenta zwyczajnie nie było A nowy "zespół"... Niby nic do niej nie mam, ale to jednak nie to samo Ale nie jest to to, co z Masters, której zwyczajnie nie trawiłam
Myślę nad oceną... Dam osiem. I liczę na więcej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Doktorek
Pacjent
Dołączył: 26 Sty 2011
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pieło na Ziemi Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 16:29, 11 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Mi odcinek się podobał nawet fajna tak nowa lekarka hehe bardzo inteligętna lepsza niz ta pani Masters hehe . Przypadek niezły też mają pomysły zobaczymy co będzie dalej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JaYeti
Half-Wit
Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 2384
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 235 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 6:50, 12 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Odcinek jako odcinek zrobiony dobrze, bo było wszystko, co być powinno (albo przynajmniej większość):
-był humor i żarty
-było też smutno (House patrzący na urodziny pielęgniarki uświadamia sobie, że tak na prawdę nikogo bliskiego nie ma-oczywiście nie trwa to za długo, bo jest plan ale i tak podobało mi się)
-zagadka
-Hilson
-no i muzyka może nie powaliła mnie na kolana, ale lepsze to niż nic
Na wstęp- trochę nie fajnie, że nie powiedzieli nic o Cuddy, ale też nie dziwne. Wiadomo, że House nie chciałby tego słuchać.
Trochę razi mnie brak czołówki
Pierwsza scena w sali 'pacjenta'- genialna- i jeśli chodzi o gadki House'a o więzieniu i gwałcie, i co mi się bardziej podobało- ten wzrok House'a i Wilsona. House chciał pewnie wybadać jak będą się układać jego stosunki z Wilsonem.
Fajnie, że Wilson wrócił do House'a. A tak btw. to jakoś wyglądał na zmęczonego I miło z Jego strony, że wybrał opcję nr 1 (uderzenie w twarz), bo 2 była troszkę brutalniejsza
Trochę szkoda mi tego wszystkiego, co było kiedyś. Bióra nie ma przez cały odcinek za wyjątkiem końcówki, części z tablicą też nie ma, ale mam nadzieję, że zostanie zwrócona. Ze starej ekipy zostały 3 osoby... Strasznie szkoda.
Bo odcinek był dobry, nie można się przyczepić, ale to nie to samo, kiedy stara ekipa się wykrusza i wszystko jest inne. Niby nie powinnam być zdziwiona- House'a nie było rok, nikt nie będzie na niego czekał.
Nie mogę znieść Foremana jako nowego szefa- lubiłam go jako ofiarę rasistowskich żartów i gościa, który kłócił się z szefem, ale nic więcej. Jego biuro też mi się nie podoba
Aha, na koniec chciałam dodać coś odnośnie włosów:
Jak w pierwszym odcinku były do przełknięcia, nawet w niektórych scenach podobał mi się House z dłuższymi włosami, tak tu były okropne! Nazwałabym tę fryzurę 'małomiasteczkowy alfons z lat 70-tych'
Co tam jeszcze? Aha! Nowa pani doktor. Miłe zaskoczenie, bo myślałam, że to będzie porażka, a jest całkiem nieźle. Po pierwsze- jest i pewnie będzie obiektem żartów House'a. Po drugie- ma wiedzę i jest zdecydowana, co mi się podoba.
ogólnie oceniam odcinek na 8/10 niestety przeszłość to przeszłość, trzeba się cieszyć tym, co mamy
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez JaYeti dnia Śro 12:45, 12 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaiketsu
Ratownik Medyczny
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 10:01, 12 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Rzeczywiście atmosfera zimna i taka "nie-PPTH". Brak czołówki... Nowa pani doktor lepiej niż OA w debiucie, ale nie podoboba mi się, że znów wciskają dziwoląga do team House...
jednoosobowego team House. Nah, bez teamu jednak to nie to samo
I gdzie jest napis "Department of diagnostics medicine" na drzwiach House'a?
Duży plus za bardzo przekonujące "I don't like you, House" - trochę spartaczyli efekt dając błyskawiczne pogodzenie się, ale co tam
Foremana jako DoM nie znoszę i chętnie dałbym mu w gębę
Ogólnie odcinek na plus, ale bardziej mi się chyba poprzedni podobał. Dam 7/10.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kaiketsu dnia Śro 10:04, 12 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Strychnine
Student Medycyny
Dołączył: 26 Wrz 2011
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:09, 12 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Kaiketsu napisał: |
I gdzie jest napis "Department of diagnostics medicine" na drzwiach House'a? |
To samo mnie uderzyło. Tak jakby departament przestał istnieć, a House był na doczepkę i gabinet dali mu z powrotem, żeby się choć na chwilę odczepił xD Pewnie tak zresztą było, mam nadzieję tylko, co wciąż podkreślam, że to sytuacja temporalna
A, cieszę się, że ktoś zgadza się ze mną w kwestii włosów Grega xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
qasx
Pacjent
Dołączył: 28 Maj 2010
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 16:52, 12 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
To oczywiście bez znaczenia dla oceny odcinka, ale skoro czepiacie się napisów na szybie, to zobaczcie też [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alcusia
Alice in Downeyland
Dołączył: 18 Kwi 2011
Posty: 2838
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:00, 12 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Jeeejku, Foreman, jako DoM był taki przewidywalny ;< ma paskudny gabinet i w ogóle jest beznadziejny, o! Szkoda, że nie wspomniano nic więcej o Cuddy, uważam, że ta postać zasłużyła na jakieś bardziej szczegółowe wytłumaczenia i lepsze pożegnanie. Podobał mi się Hilson. Bardzo rzeczywiście, mogli poczekać z cudownym wybaczeniem Wilsona chociaż do następnego odcinka ale wyznanie House'a było urocze co do nowej pani doktor, to nie przekonała mnie. Jest mniej wkurzająca niż Masters i bardziej inteligentna, niż postać OA, ale mimo wszystko, coś w niej mi zgrzyta. Aj mis old tim mam nadzieję, że wrócą szybciutko i wszystko będzie "prawie" po staremu. I cudownie było zobaczyć House'a w nowym, starym gabinecie. Odcinek bardziej mi się podobał, niż poprzedni (tendencja wzrostowa ), ale też nie powalił. Niech będzie... 7,5/10
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JaYeti
Half-Wit
Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 2384
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 235 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:01, 12 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Drobny błąd zdarza się w każdym filmie/ serialu
A ja też zwróciłam uwagę na zegarek House'a, kiedy wychodząc z więzienia zakładał go. No i powiem, że to akurat dopracowali Przez sekundę go widać, ale pomyśleli. Było coś koło 3 am
Aha, jeszcze coś zapomniała dodać- House nam łysieje! Scenarzyści zdecydowali, że nawet takie przech. jak On kiedyś musi włosy stracić
W ogóle wszyscy posunęli się w czasie. Wiadomo, ale tak z sezonu na sezon, jak to było zawsze nie było widać wyraźnych zmian.
A w PPTH jest teraz zimno i obco. Może się przyzwyczaimy
Kurczę, powiem to jeszcze raz- ciężko będzie się przyzwyczaić do Foremana jako DoM. Idealnym wyjściem IMO było by ściągnięcie Cameron do tej roli...(pomarzyć można)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez JaYeti dnia Śro 17:04, 12 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaiketsu
Ratownik Medyczny
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 17:46, 12 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
ja bym chętnie Wilsona w tej roli obejrzał. Foreman jest zbyt przewidywalny, zresztą był już "szefem" House'a i wyszło to mocno średnio.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jasiu9208
Pacjent
Dołączył: 18 Wrz 2011
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:44, 12 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Odcinek jak dla mnie serdni
Na+ Hilson i oczywiście stary dobry House
na - Przypadek wolę jednak prawdziwych pacjentów z którymi House może porozmawiać i jeszcze ta nowa lekarka trochę dziwna ja tam chce z powrotem stary zespól zobaczyny co dalej
P.S mnie też zaciekawiła fryzura grega
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
madzia-cuperek
House's Head
Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3049
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:17, 12 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Odcinek całkiem dobry.
Niestety denerwuje mnie nowa azjatycka pani doktor. Drażni mnie jej głos i to potwornie. Mówi bardzo sztuczną barwą, która nie klei się z całością.
Hugh w tych włosach zaczyna wyglądać jak lump. Nieuczesany, niedomyty, no porażka. Cieszę się, że to już koniec... I brak tupeciku zaczyna być widoczny.
Foreman jako DoM jest sztuczny i zupełnie się do tego nie nadaje. Masakra jakaś. No bez jaj facet. Surowy ma gabinet, a wszystko jest takie sztywne i pedantyczne, że aż strach.
Trochę przykro było patrzeć na House'a, którego wszyscy olewali, a z drugiej strony ucieszyłam się widząc tablicę i myślącego z piłeczką w dłoni.
Poza tym Hilson. "Lubię cię". No cóż, może w końcu i tej pary doczekamy się w serialu. Głupio imo zabrzmiało to w ustach House'a. Piącha na końcu należała się panu H., aczkolwiek Wilson szybko przeszedł do porządku dziennego...
Sezon zapowiada się dobrze. Trzymam kciuki za dalej!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez madzia-cuperek dnia Śro 22:20, 12 Paź 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agusss
Członek Anbu
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: bierze się głupota?
|
Wysłany: Czw 9:58, 13 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Pierwszy odcinek od dłuższego czasu, który autentycznie mi się podobał.
Po pierwszym odcinku nie zbyt wysokich lotów, taki odcinek był zbawieniem.
ZAczynąjąc od przypadku, który był ciekawy. Brak pacjenta, brak kłamstw, brak kontaktu House'a z pacjentem. Dobrze, fajnie zorbione i przemyślane.
madzia-cuperek napisał: |
Niestety denerwuje mnie nowa azjatycka pani doktor. Drażni mnie jej głos i to potwornie. Mówi bardzo sztuczną barwą, która nie klei się z całością.
|
O tak! Zgadzam się z każdym Twoim słowem, Madzia! Nowa pani doktor jest nie do wytrzymania! Ja nie wiem. Ale poza tym jest intrygująca xD Swoją drogą inteligenta. I chyba wolę ją niż Masters.
House sam w sobie. Dlaczego oni jak walną go gdzieś poza szpitalem to robią mu nową fryzurę? I to każda dziwniejsza. W tych włosach wygląda House/Hju beznadziejnie! Ale sama postać nie zmieniła się. Jego podejście. Ale brakowało mu ludzi znanych sobie. Starego terenu. Zależy mu. Zależy mu na tych ludziach. I to jak do Wilsona powiedział, że go lubi! Mrr...
Hilson, Hilson. Osobna dla mnie bajka W końcu chyba powróci ten Hilson, który był na początku. Dobry, niezawodny Hilson. Tylko nudne dla mnie było powtarzanie sceny: "Nie jesteśmy przyjaciółmi". Ale da się to wybaczyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaiketsu
Ratownik Medyczny
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 10:17, 13 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
cóż, Hugh to niemłody facet w końcu, łysinka - ok, ale całościowo faktycznie wyglądał trochę jak lump w tym odcinku. Ubiór + włosy, cóż do tej pory House wyglądał na ekscentryka o niechlujnym, ale dość eleganckim stylu... teraz stylu nie ma, jest po prostu niechlujny
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kaiketsu dnia Czw 10:19, 13 Paź 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rory Gilmore
Jazda Próbna
Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 6312
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Westeros Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:30, 13 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
No więc drugi odcinek. Jupii!!!
House wychodzi z więzienia. Oczywiście, że wyciągnął go Foreman, Wilson wciąż obrażony.
Kocham tą Charlene Teksty, które waliła do House'a były po prostu rozwalające Chyba będzie lepszą osobowością od postaci OA. Niby taka skromna, przestraszona, ale jak coś powie to House robi rybkę z szoku
My heart will go on, czyli Hilson theme song Boskie! Może marzenia Hilsonek w końcu się spełnią i ci dwaj pomyślą, że są dla siebie stworzeni
H: - To mi przypomina dobre czasy, jak wtedy, gdy dałem ci ten naszyjnik, który wrzuciłeś do oceanu. Co sobie myślałeś?
Gabinet Foremana jest paskudny. U Cuddy był przynajmniej miły i przytulny a ten jest zimny i odpychający - jak i właściciel.
Staruszka z ortopedii była straszna. W sensie przerażająca z tym swoim obleśnym uśmieszkiem. brrr
Powiem to - Wilson to świnia! Nie chodzi już nawet o to całe "We're not friends anymore", ale o to, że wywalił do kosza kanapkę. Kurcze! Dzieci, dorośli umierają z głodu a on wywala kanapkę do kosza bo nie jada już czerwonego mięsa! Wstydź się!!!
Końcówka wymiata. Przede wszystkim House ma biuro, tęskni za Chase'em, 13 i Taubem co jest słodkie. No i dostał od Wilsona Ach...
Byłam przeciwna 8 sezonowi, ale mi się podoba. Jest wspaniale i oby tak dalej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kosiek
Pacjent
Dołączył: 12 Lut 2011
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 19:07, 13 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Chciałem się rozpisać, ale uznałem, że (zauważcie, że specjalnie nie piszę początku sezonu) tego odcinka fan nie może bardziej pochwalić, niż słowami: "Greg, tęskniłem..."
Dla mnie to pierwszy stary Hałs od końcówki 3. sezonu. 9/10
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kosiek dnia Czw 19:07, 13 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alumfelga
Jazda Próbna
Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 1927
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: D.G. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:38, 13 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Pojęcia nie mam, jak bardzo prawdopodobne jest wypuszczanie więźnia pół roku wcześniej, żeby wyleczył płuca na przeszczep, ale nieważne. Nawet się udało z podwójnym tytułem, jestem pod wrażeniem.
Foreman nowym Deanem, seriously? Zawsze chciał leczyć - leczyć choroby, a nie ludzi - więc odciął się od leczenia na rzecz papierków i pracy z ludźmi. Czyżby tamten epizod z badaniami w 5 sezonie dalej się za nim ciągnął i uniemożliwiał znalezienie innej pracy? Gdyby to nie był Foreman, pomyślałabym, że może jest przywiązany do PPTH.
Ale nawet dobrze zrobili to House'owe zniknięcie. Po kaczątkach nie ma śladu, gabinety wykorzystane, sponsorzy się wykruszają... Jasne, że za chwilę wszystko wróci, ale ładnie to pokazali.
"Znalazłem twoje rzeczy gdzieś tam." Tak, i spędziłeś pół dnia, ustawiając wszystko, łącznie z długopisami, na swoim miejscu. Fotograficzna pamięć nawet po roku przerwy, niesamowite. Tylko plazma gdzieś się zapodziała, trzeba będzie poszukać No i nie widzę tablicy, a liczba ścian w budynku jest ograniczona. Mam nadzieję, że skoro już wypłynęła, to zostanie dalej
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Alumfelga dnia Czw 19:39, 13 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alcusia
Alice in Downeyland
Dołączył: 18 Kwi 2011
Posty: 2838
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:23, 13 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Alumfelga napisał: | "Znalazłem twoje rzeczy gdzieś tam." Tak, i spędziłeś pół dnia, ustawiając wszystko, łącznie z długopisami, na swoim miejscu. Fotograficzna pamięć nawet po roku przerwy, niesamowite. |
Al, strzał w sedno!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
toczen_rumieniowaty
Pacjent
Dołączył: 25 Sie 2011
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:58, 13 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Alumfelga napisał: | "Znalazłem twoje rzeczy gdzieś tam." Tak, i spędziłeś pół dnia, ustawiając wszystko, łącznie z długopisami, na swoim miejscu. Fotograficzna pamięć nawet po roku przerwy, niesamowite. |
Efekt uboczny biopsji mózgu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
madzia-cuperek
House's Head
Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3049
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 7:46, 14 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Tak, wielki powrót gabinetu House'a to było coś. Harry Potter!
Powiem Wam jeszcze, że bardzo podobała mi się scena, jak House wychodził z więzienia i zakładał swój "uniform".
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
ninka_mm
Pacjent
Dołączył: 18 Gru 2010
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:45, 14 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Od bardzo dawna nie pisałam o odcinkach, choć zdarzało mi się oglądać (niekiedy na podglądzie i jakieś kilka minut), ale nie za bardzo było o czym pisać (bo pisanie w kółko i na okrągło, że robienie z LE co-star jest koszmarnym błędem, który burzy całą formułę serialu i tylko serialowi odbiera, a nic nie dodaje, nie miało sensu). Ten obejrzałam z "pewną nieśmiałością", ale jak się okazało - z prawdziwą przyjemnością i nawet - w scenie z nowym-starym gabinetem House - ze wzruszeniem.
Można polemizować na, ile pewne rzeczy były logiczne, na ile mniej, ale, jak dla mnie, fabuła była wartka, przypadek ciekawy, nieoczywisty i wciągający, no i - to najważniejsze! - House był niezwykle Housowy, wręcz taki pierwszosezonowo housowy nawet Rogata dusza, buntownik, a zarazem facet świetnie rozumiejący reguły rządzące światem, pochłonięty przypadkiem, ale też w głębi duszy wrażliwy, okazujący emocje niewprost itp itd. A do tego tablica, marker, piłka... Jeżeli teraz twórcy nie zauważą, że ten serial "robi im" postać House (ale oryginalna postać House, a nie jakiś fanfikowy artefakt), to ja już nie wiem! A do tego wszystkiego - wskakujący na miejsce niczym klocek układanki - "prawdziwy" Wilson. (odbieram tekst o "chrzanieniu wegetariańskiej diety" jako akt ekspiacji postaci Wilsona i twórców serialu w ogóle. Wielkodusznie wybaczam I błagam żadnych więcej nawiązań do tej "wegetariańskiej kaszany"! )
A - i jeszcze co do nowej postaci - nie było źle i daję jej szansę.
A co do Foremana - chyba wszystkie inne opcje (ktoś nowy, czesław, Taub, nawet Wilson) byłyby lepsze IMHO.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JaYeti
Half-Wit
Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 2384
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 235 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 6:49, 15 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Aha, jeszcze jeden szczególik: Nie ciekawi Was skąd ta 'bransoletka' na prawej ręce House'a? Mnie bardzo to intryguje, bo On nigdy czegoś takiego nie nosił.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
NinaX
Pacjent
Dołączył: 28 Lip 2011
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zamość Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 8:53, 15 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
To policyjna bransoletka. Dzięki niej policja wie, gdzie House się znajduje, a tak jak mówił Foreman może przebywać tylko w szpitalu i w domu, a jeśli chce być gdzieś indziej musi poprosić żeby Foreman ustalił to z policją.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|