|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Na ile punktów oceniasz odcinek? |
1 |
|
0% |
[ 0 ] |
2 |
|
0% |
[ 0 ] |
3 |
|
3% |
[ 1 ] |
4 |
|
0% |
[ 0 ] |
5 |
|
0% |
[ 0 ] |
6 |
|
7% |
[ 2 ] |
7 |
|
19% |
[ 5 ] |
8 |
|
19% |
[ 5 ] |
9 |
|
50% |
[ 13 ] |
10 |
|
0% |
[ 0 ] |
|
Wszystkich Głosów : 26 |
|
Autor |
Wiadomość |
nefrytowakotka
Lara Croft
Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 3196
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 76 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 9:44, 15 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Nina, House ma na ręku taką koralikową bransoletkę, natomiast tę "pilnującą" nosi na kostce, co pokazuje w pewnym momencie i ona właśnie zawiera GPS.
Podobną nosi bohater "White collar"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
JaYeti
Half-Wit
Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 2384
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 235 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:46, 15 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Właśnie o to mi chodzi. No a House nigdy nie nosił bransoletek
Może to jakaś pamiątka z więzienia? Tylko to mi do głowy przychodzi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nefrytowakotka
Lara Croft
Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 3196
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 76 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:53, 15 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Przypuszczam, że się to jakoś wyjaśni, zwłaszcza, że ma ją w 2 następnych odcinkach. Trzeba poczekać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Haloperidol
Pacjent
Dołączył: 31 Lip 2011
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:26, 15 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Odcinek taki sobie. Foreman jako szef? To mi się nie spodobało. Ogólnie zapowiada się ciekawie, z niecierpliwością czekam na 3 odcinek, w którym mam nadzieje, że pojawi się już cały zespół House.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
justykacz
Groke's smile
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 1856
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 47 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:37, 15 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Nie sądziłam, że doczekam chwili, kiedy "My heart will go on" znajdzie się w soundtracku do House'a!
Krótko po obejrzenie odcinka usłyszałam w radio te piosenkę i nie mogłam powstrzymać uśmiechu
Foreman jako Dom
Alumfelga napisał: | Foreman nowym Deanem, seriously? Zawsze chciał leczyć - leczyć choroby, a nie ludzi - więc odciął się od leczenia na rzecz papierków i pracy z ludźmi. Czyżby tamten epizod z badaniami w 5 sezonie dalej się za nim ciągnął i uniemożliwiał znalezienie innej pracy? Gdyby to nie był Foreman, pomyślałabym, że może jest przywiązany do PPTH. |
Foreman przede wszystkim chciał zostać kimś. Innymi słowy chciał za wszelką cenę zmazać z siebie to piętno chłopca z ubogiej dzielnicy. Więc wybrał prestiżowy zawód z myślą o osiągnięciu szeroko rozumianego sukcesu. Pod tym względem Foreman nie miał wybujałego ego, tylko straszne kompleksy, które czyniły go sztywnym służbistą. I kiedy House trafił do więzienia a team się rozleciał Foreman nie mógł się cofnąć na drodze swojej życiowej kariery. A bycie DoM idealnie pozwala mu realizować pragnienia bycia kimś większym, coraz większym. Zawsze też chciał pokonać House'a albo być przynajmniej z nim na równi.
Foreman jest taką postacią, która naprawdę mi wisi. Nie pamiętam, abym kiedykolwiek interesowała się czymkolwiek co go dotyczy. Jest i tyle, nie byłoby go - też OK. Więc dla mnie równie dobrze DoM'em mógłby zostać ktoś anonimowy.
Nowe lekarka
Oj nawet nie chce mi się sprawdzać jak ona ma na imię
Lubię ją, dlatego, że jak sądzę każdy z nas ma kogoś, kogo może mu przypominać. Piskliwi głosik, niski wzrost, image bardzo oryginalny Jest komiczna, jeżeli nie podchodzi się do niej na poważnie.
Inna sprawa, że jeśli Master była bez charakteru i postacią z wiadomo jakiego miejsca to ta nowa się przy niej chowa.
Przypomina mi takiego małego słodkiego pieska, szczeniaka, który jest mały i słodki, ale okresowo do pokazania swojego JA burknie, a nawet istnieje podejrzenie, że potrafi gryźć. Mimo to jestem ciekawa jej postaci i nawet mam do niej pozytywne uczucia
Chciałabym też, aby twórcy wprowadzili nową postać, która nie będzie "siódmą wodą po Cameron". Masters, "Ta nowa", Adams to wszystkie takie ciepłe kluchy. A chciałabym widzieć jakąś babkę, żeby miała coś z chociażby Foremana, Tauba czy samego House'a.
Jest niby 13tka, ale twórcy nie wiedzą co z nią zrobić
Hilson
Boże, jak mnie Wilson rozczarował! I twórcy też. Mogli pociągnąć ten foch Wilsona chociaż przez dwa odcinki. A tak Wilson wyszedł na kogoś, kto jest taki samotny i tak potrzebuje potwierdzenia samego siebie, że nie stać go na lepszego przyjaciela niż House. Byłam naprawdę rozczarowana jego zachowaniem. Chłopcy znają się już tak długo, ta ich przyjaźń powinna dojrzeć, House powinien się starać, a wychodzi na to, że House jest dupkiem jak zawsze, a Wilson robi za niemal świętego.
House i jego włoski
No ta łysinka nie najlepiej się prezentowała. W szczególności w połączeniu z włosami, które wydawały się przetłuszczone
Ja rozumiem, że Hugh się starzeje, ale serial ma taki budżet, że mogliby trochę cofnąć czas. Mi jakoś starzejący się House kojarzy się ze złą kondycją serialu. Ja chcę widzieć, że mój ukochany bohater jest nadal w dobrej formie
Medycyna
Wow, była na pierwszym miejscu! I pacjent muszę przyznać ciekawy Choć mało mnie interesował przypadek, gdyż cały odcinek wydaje mi się przejściowy pomiędzy więzieniem, a powrotem do PPTH.
Ogólnie 7/10
Ninka_mm napisał: | A do tego wszystkiego - wskakujący na miejsce niczym klocek układanki - "prawdziwy" Wilson. (odbieram tekst o "chrzanieniu wegetariańskiej diety" jako akt ekspiacji postaci Wilsona i twórców serialu w ogóle. Wielkodusznie wybaczam I błagam żadnych więcej nawiązań do tej "wegetariańskiej kaszany"! ) |
Ninko, rzeba być Tobą, żeby w ten sposób skojarzyć sobie tekst Wilsona I odbierz to jako komplement
PS nie wiedziałam, że brak Cuddy tak dobrze wpłynie na serial Tylko kurcze nie mam teraz z kim shipować House'a
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez justykacz dnia Sob 15:40, 15 Paź 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JaYeti
Half-Wit
Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 2384
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 235 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:59, 15 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Boże, jak mnie Wilson rozczarował! I twórcy też. Mogli pociągnąć ten foch Wilsona chociaż przez dwa odcinki. A tak Wilson wyszedł na kogoś, kto jest taki samotny i tak potrzebuje potwierdzenia samego siebie, że nie stać go na lepszego przyjaciela niż House. Byłam naprawdę rozczarowana jego zachowaniem. Chłopcy znają się już tak długo, ta ich przyjaźń powinna dojrzeć, House powinien się starać, a wychodzi na to, że House jest dupkiem jak zawsze, a Wilson robi za niemal świętego. |
A mi się właśnie podoba, że tego focha nie pociągnęli Już raz obrażonego Wilsona widzieliśmy w piątym sezonie i jak dla mnie wystarczy. A Wilson zobaczył (a raczej przypomniał sobie, bo to już nie raz widział), że House tak na prawdę jest może denerwujący, ale 'robi ludziom dobrze'
Bo Wilson zmienił zdanie co do focha właśnie po operacji jego pacjentki.
No i jeszcze raz napiszę, że cieszę się, że uderzył House'a w twarz, a nie niżej
justykacz- to mamy identyczne zdanie co do włosów
Kurcze.... oglądnęłam odcinek po raz drugi i jestem zadowolona z tego, w jakim kierunku to wszystko zmierza. Mimo, że Foreman jest DoM'em.
Gadka House'a do Wilsona, z tym naszyjnikiem wyrzuconym do morza był taki House'owy
Cieszę się, że nie wspominają Cuddy, że nikt za nią nie tęskni.
Jak na razie do szczęścia brakuje mi tylko gabinetu do diagnoz, bo żarty są znowu na poziomie pierwszych sezonów, a o House'ie nie można już powiedzieć, że 'ktoś mu zabrał jaja'. Jak kiedyś nie będzie, ale przybliżenie mi wystarczy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sinaj
Pacjent
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:11, 16 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Świetny odcinek. Dawno mi się tak dobrze nie oglądało Housa. Ten i poprzedni odcinek miały taki... smętny, dołujący klimat, który był na samym początku serialu i wyróżnił go. Brakowało mi tego.
Plus też za ten motyw z Formanem - wow!
Ogólnie wszystko mi się podobało, oprócz końcówki, dlatego dałam 9/10. Miałam nadzieje, że ten nastrój panującej beznadziei się trochę pociągnie, a tu już House odzyskał gabinet, pogodził się z Wilsonem... grrr!
PS- Ah ten House w nowych włosach
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez sinaj dnia Nie 20:12, 16 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vicodinka
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Sty 2010
Posty: 802
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Taka planeta Ziemia...Może słyszałeś? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:23, 16 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
sinaj napisał: |
PS- Ah ten House w nowych włosach |
A mi się właśnie nie podobają! Są dziwne, i jeszcze gorsze niż z sezonu 6. Ja go lubię najbardziej z tradycyjnymi
Odcinek nawet mi się podobał. Przypadek dość ciekawy-nie coddzień trafiają się płuca w skrzynce.
Nowa lekarka mnie denerwuje. Ta jej sztuczna mowa, sztuczna fryzura, sztuczne ,,hi"... Podczas oglądania aż czuć sztuczność która od niej bije.
Ona w ogóle ma imię?
Hilson oczywiście na +. Ach, jak ja za nimi tęskniłam...
Ogólna ocena odcinka: 8/10
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sinaj
Pacjent
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:49, 17 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Vicodinka napisał: |
A mi się właśnie nie podobają! Są dziwne, i jeszcze gorsze niż z sezonu 6. Ja go lubię najbardziej z tradycyjnymi |
Kwestia gustu
Vicodinka napisał: |
Nowa lekarka mnie denerwuje. Ta jej sztuczna mowa, sztuczna fryzura, sztuczne ,,hi"... Podczas oglądania aż czuć sztuczność która od niej bije.
|
Lekarka też mi się nie spodobała i mam nadzieje że szybko odejdzie. Co raz to jakaś nowa, wydziwiana, naciągana lekarka w Housie... Wolałabym Cameron come back, albo samego Housa.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez sinaj dnia Pon 18:50, 17 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
anmaszy
Pacjent
Dołączył: 17 Paź 2011
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:55, 17 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
co to za piosenka na końcówce tego odcinka..? zna ją ktoś..?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nefrytowakotka
Lara Croft
Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 3196
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 76 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:38, 18 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Fink - Yesterday Was Hard On All Of Us
http://www.youtube.com/watch?v=sr2iTl5kkYQ
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nefrytowakotka dnia Wto 11:39, 18 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kama
She-Devil
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 2194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:59, 08 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
House podpadnięty, ale ujmujący wszystkich na nowo geniuszem. Który to już raz? A momenty, które miały być śmieszne, też sprawiały wrażenie wtórnych. Cenię HL, ale gra tu jakby na pamięć, z nadmierną rutyną. Już w 6-7 sezonie można było dostrzec wyczerpanie formuły proceduralu i tego, że House co jakiś czas wszystko niszczy, by potem się jakoś wygrzebać. Ale pewnie teraz rzuca mi się to w oczy bardziej, bo nie mam wątku osobistego, w który się angażowałam.
Cóż, bez Cuddy (takiej z sezonów 1-6) to dla mnie inny serial. A tu jeszcze zastąpiła ją na stanowisku najnudniejsza postać!
Wilson (RSL?) wygląda na znudzonego. A wątek hilsonowy - wybitnie rodem z high school. Przy czym House’a naprawdę trudno lubić od jakiegoś czasu. Owszem, miałam już takie momenty (Tritter), ale teraz nie lubię go prawie cały czas.
Ale – wbrew powyższemu marudzeniu – ten odcinek wcale nie był zły jak na moje niskie oczekiwania wobec sezonu 8.
Dwa duże plusy
+ Parks – zupełnie inna od dotychczasowych kobiet w zespole House’a. Trochę niby podobna do Masters, ale tak naprawdę zupełnie osobna. Trochę robot, ale to właśnie jest fascynujące. Zwłaszcza, jak się odgryza. Wcale nie tęskniłam za dawnym zespołem.
+ Ciekawa sprawa – chociaż byłaby jeszcze ciekawsza, gdyby leczono same płuca, bez pokazywania tej czekającej na przeszczep pacjentki.
Ogólnie szybko zleciało, całkiem interesująco. I dlatego -
8/10
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
LenaH
Pacjent
Dołączył: 26 Lip 2015
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 3city Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:57, 27 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Ten odcinek był strasznie groteskowy xD Ale mi isę podobal, było mi szkoda Hause i końcówka była słodka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|