Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

7x18 "The Dig"
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Sezon 7
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Na ile punktów oceniasz odcinek?
1
7%
 7%  [ 4 ]
2
0%
 0%  [ 0 ]
3
0%
 0%  [ 0 ]
4
0%
 0%  [ 0 ]
5
3%
 3%  [ 2 ]
6
9%
 9%  [ 5 ]
7
3%
 3%  [ 2 ]
8
7%
 7%  [ 4 ]
9
27%
 27%  [ 14 ]
10
39%
 39%  [ 20 ]
Wszystkich Głosów : 51

Autor Wiadomość
madzia-cuperek
House's Head


Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3049
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:17, 15 Lut 2011    Temat postu: 7x18 "The Dig"

Premiera odcinka w USA - 11. kwietnia 2011.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez madzia-cuperek dnia Sob 17:50, 19 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JaYeti
Half-Wit


Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 2384
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 235 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:31, 12 Kwi 2011    Temat postu:

Strasznie fajny odcinek Dużo rzeczy się powyjaśniało.
House dalej cierpi z powodu rozstania. Zresztą mnie to nie zdziwiło specjalnie.
Przypadek medyczny trochę w tle, ale podobała mi się ta 'wycieczka' House'a i 13. Było mi jej szkoda, kiedy mówiła, że nie będzie miała nikogo, kto mógłby zrobić to, co ona zrobiła.
Przegenialna była ostatnia scena. Może 13 będzie przyjaciółką House'a, zaraz po Wilsonie Nie byłby to chyba zły pomysł
Wątek Tauba...znowu on , ale na szczęście nie zajęło to dużo odcinka.
Daję 10/10
A, no i House miał świetne koszule Wyglądał baardzo fajnie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
willdie
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 12 Lut 2011
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:50, 12 Kwi 2011    Temat postu:

bardzo fajny odcinek, fajnie że 13-nastka wróciła, ale nie moge sie doczekać odcinka który powie co bedzie dalej z Housem i Cuddy, bardzo bym chciała żeby do siebie wrócili, ale ten dupek nie wiadomo czemu się ożenił. Beznadziejnie by było gdyby cały czas darli ze sobą koty i na wzajem się ranili, było dobrze jak ze sobą byli. Ubolewam nad ich rozstaniem. ; (

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JaYeti
Half-Wit


Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 2384
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 235 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:58, 12 Kwi 2011    Temat postu:

willdie- twój post jest chyba w nieodpowiednim temacie. Tutaj opowiadasz, jak ci się odcinek podobał, a nie co byś chciała

A, żeby nie było offtopu, dodam, że ciekawy pomysł z tym strzelaniem ziemniakami House i 13 sami zrobili tę wyrzutnię?


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez JaYeti dnia Wto 14:46, 12 Kwi 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pozytyw.nie93
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 19 Lip 2009
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:25, 12 Kwi 2011    Temat postu:

Kolejny bardzo dobry odcinek, powiedziałabym taki Wilsonowski. Choć może trochę przypominał mi słynne monster trucki z Cameron. Cieszę się, że House mimo wszystko się nie rozkleił, emocje były dawkowane tak w sam raz, bez skrajności w skrajność.

Dobrze zrozumiałam, że niby gdyby Cuddy przetrwało byłaby okrąglutka rocznica??? Jak ten czas leci, miałam wrażenie, że ten ‘związek’ trwał góra miesiąc. Cóż, serial rządzi się swoimi prawami.

Tak! Strzelił w tego dzieciaka!!! On z kolei przypominał mi pacjenta z odcinka „The Jerk”. Podoba mi się zbijanie House’a z tropu i moment, w którym brakuje mu argumentu i test tylko krótkie „zamknij się”
Tauba aż żal komentować, liczyłam na jakiś progress a mamy powrót do przeszłości.

Ja nadal twierdzę, że brakuje mi przychodni.
Będę złośliwa i zamiast 10 dam skromne 9.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kierzewa
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:28, 12 Kwi 2011    Temat postu:

Tak, odcinek zdecydowanie fajny. Wielki powrót 13. Już nie mogę doczekać się kolejnego, kiedy nastąpi konfrontacja Masters vs 13. Chyba mogą się nie polubić
Przypadek medyczny, taki sobie, bardzo w tle i taki trochę dziwny.
Taub mnie coraz bardziej denerwuje, mogliby już dać sobie z nim spokój. Hehe, za to mina Formana, jak przyłapał ich na sofie
Boskie.
Oby więcej takich odcinków.
Ja dam 10/10:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cheekyfish
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:54, 12 Kwi 2011    Temat postu:

Długooczekiwany odcinek nie zawiódł mnie. ;D Bardzo fajnie poprowadzony powrót 13-stki. Ciekawie było. House i jego rywal w walce na działa ziemniaczne.. Hahahaha! ;D To było wesołe ;D Przypadek w tle ale już zdążyłam się do tego przyzwyczaić.. Można powiedzieć, że scenarzyści wracają do formy. Genialne było niedowierzanie Masters kiedy dowiedziała sie, że 13-stka wraca w poniedziałek. ;D Taub i jego żona troszkę przynudzali. ;D Foreman zachowywał się trochę jakby był zazdrosny. ;DD Swoją drogą, czy mi się zdawało, czy Masters miliła się do Chase'a? ;d

Dam 9/10, ponieważ 10 są zarezerwowane do odcinków, gdzie jest trochę więcej przypadku i realcji House-Wilson ;D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
paulinka11133
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 468
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:08, 12 Kwi 2011    Temat postu:

Odcinek świetny! Relacje House-13 interesujące, ponieważ to coś nowego. Widzimy ich z innej strony. Fajnie, że ukazali swe emocje i ukazane zostało co przeżywają obecnie. Przypadek może być, Masters jak zawsze w akcji. Chłopaki jak zwykle świetni. Nie zawiodłam się.
Nie wiem o co chodziło z tym Kaczyńskim

Odcinek oceniam na 10/10


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pirania
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 23 Gru 2009
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:51, 12 Kwi 2011    Temat postu:

Och jej, bardzo tęskniłam za Trzynastką. Poza świętą trójcą, to bezsprzecznie moja ulubiona postać. Kocham jej sarkazm, kocham to, że świetnie rozumieją się z Housem, bo są do siebie w jakiś sposób podobni.
Spodziewałam się, że House jej obieca, że ją zabije, ale i tak mi się podobało.
Przypadek też całkiem ciekawy.
Tylko po cholerę dalej męczą tego Tauba??? Przecież facet jest nudny jak flaki z olejem. Nieustannie mają nadmiar czasu antenowego i muszą go czymś zapchać, czy co? Naprawdę, wolałabym już chyba, żeby choć odrobinę pogłębili Masters, która, jakkolwiek mnie irytuje, jest postacią z potencjałem, a przez ten cały sezon ledwo ją liznęli i zrobili mocno jednowymiarową.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madzia-cuperek
House's Head


Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3049
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:27, 12 Kwi 2011    Temat postu:

Dobry wątek House-13. Nawet skłaniałabym się do czegoś więcej między nimi.
Przypadek medyczny stanowił wypełniacz. Masters coraz bardziej mnie irytuje, a z drugiej strony żal mi jej.
9/10


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Greendula
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:49, 12 Kwi 2011    Temat postu:

Jak dla mnie to był najlepszy odcinek 7 serii bo wreszcie nie było takiej akcji że z nudy przewiałam do następnej sceny
A tak wgl (wiem że to nie tutaj) to co to była za piosenka w końcowych minutach?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kwiatek
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Deer xd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:52, 12 Kwi 2011    Temat postu:

Odcinek podobał mi się.

Naprawdę śmiałam się z konfrontacji House'a z Haroldem i to jak House splunął na ziemię - western jak nic Nie dziwi mnie to, że tak zawzięcie próbował go pokonać, ponieważ ambicja Grega nie pozwala mu być drugim. Na początku odcinka martini dla 13, potem oranżada w puszce dla House'a Momentami drażniło mnie to, że House często mówi o swoim rozstaniu z Cuddy 13. Dobra, może nie często, ale i tak za dużo. Uważam go za człowieka, który niechętnie wyraża emocje.

W tej Masters jest zapał i energia, a w reszcie Kaczuszek, teraz to już bardzie Kaczek, wypaliło się to. Chase jak najszybciej chce wszystko odwalić i pojechać na jakieś krótkie wakacje. Forman i Taub też przypadkiem nie byli zachęceni. Kiedyś bardziej ich to ciekawiło

13 w tej grzywce wygląda młodziej Czy tylko ja czułam jakieś dziwne napięcie między 13 a Housem, kiedy byli w tym motelu?

Przypadek? Tak jak ktoś napisał w poprzednim poście, też zdążyłam się już przyzwyczaić do tego, że pozostaje w tle. Aczkolwiek pomysł na bohaterkę był nowy i całkiem całkiem.

Ogólnie nie było źle


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Horrigan
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 22 Wrz 2010
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 1:54, 13 Kwi 2011    Temat postu:

YES!
Świetny odcinek, and the bitch is back!

Z czystym sumieniem wystawiam 9, choć poza wątkiem [H]+13 nie podobało mi się zupełnie nic. Zupełnie. Wątek z pacjentem nuuuda, wkurzająca Masters nuuuda, czatujący na współlokatora Foreman nuuuda. Brak Cuddy i Wilsona - to już wspólne sceny z nimi, gdyby w swój irytujący sposób zamartwiali się o House'a, wniosły by coś, choć minimum, do tego odcinka. No i Taub... nuuuuuuda.
Cytat:
Tylko po cholerę dalej męczą tego Tauba??? Przecież facet jest nudny jak flaki z olejem. Nieustannie mają nadmiar czasu antenowego i muszą go czymś zapchać, czy co?
Zgadzam się w zupełności. Już w piątym sezonie dziwiło mnie, że twórcy tak dużo uwagi poświęcają temu pokurczowi. Wałkowanie jego małżeństwa w szóstym sezonie było ze wszech miar upierdliwe, natomiast w siódmym jest już gruuubą przesadą.
Ale seriously, po co wałkują jego upadające małżeństwo przez tyle odcinków, a czemu np. wątkowi z bratem Foremana, który wyszedł po tylu latach z pierdla, poświęcili TYLKO JEDEN ep. Przecież to o wiele ciekawsze; nie było chyba sezonu, w którym nie mielibyśmy nawiązania, jak to Foreman wyszedł na ludzi, a jego brat nie. A później, gdy ten brat wreszcie pojawił się w serialu...

Dobra, dygresja taka. Wracając do nowego odcinka...

Nie podobało mi się w nim absolutnie wszystko... z wyjątkiem rzecz jasna Trzynastki. Oglądając zapowiedzi podchodziłem trochę sceptycznie; myślałem, że będzie to nachalna, nieudana wersja "Son of a Coma Guy". Na szczęście się myliłem.

To, co podobało mi się najbardziej, to to, że nie House był głównym bohaterem odcinka, a Trzynastka. To jej historia i dramaty były ważniejsze. House stał sobie po prostu z boku i widz nie miał wrażenia (przynajmniej ja nie miałem), że to serial o wielkim Housie, wokół którego kręci się cały świat. Tym razem to House kręcił się wokół Trzynastki. Scena w lesie, gdy Greg wysłuchuje jej opowieści, a później nie potrafi wykrzesać z siebie słowa i odchodzi w milczeniu, była więcej niż doskonała.

Co do relacji obojga...
Nie ukrywam, że Trzynastka to moja ulubiona postać z całego składu. I od zawsze podobały mi się relacje House'a z nią, od samego właściwie początku (tj. czwartego sezonu). Uwielbiam takie odcinki jak "Lucky Thirteen" czy "Last Resort" z piątego, albo "The Choice" z szóstego, gdy oboje wybrali się do lesbijskiego baru. Zawsze miałem wtedy wrażenie, że oboje mogliby się przyjaźnić - dlatego nowy odcinek był jakby spełnieniem mojego skrytego chciejstwa.

Swoją drogą, podczas ostatniej sceny, po tym, jak House powiedział, że ją zabije, pomyślałem przez chwilę, że Trzynastka go pocałuje Na szczęście tak się nie stało. Jeśli chodzi o napięcie między nimi, według mnie w żadnym razie nie przekracza ono uczuć jakkolwiek przyjacielskich.

Do końca sezonu pozostało już niewiele. Bez względu czy House i Cuddy się zejdą, czy nie, chciałbym, by Trzynastka odegrała w finale jakąś większą rolę.

edit:
Jeszcze coś. Jak sądzicie, czy to kwestia bliskich ujęć i dobrego oświetlenia, czy Olivia miała może soczewki? Jej oczy wyglądały obłędnie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Horrigan dnia Śro 1:58, 13 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JaYeti
Half-Wit


Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 2384
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 235 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:34, 13 Kwi 2011    Temat postu:

Aha, po oglądnięciu drugi raz miałam taki przebłysk, że może fajnie by było zobaczyć House'a i 13 razem, jako parę pasują do siebie charakterami po części
Później ta myśl mi przeszła, ale i tak mi się wydaje, że w ciągu całej tej wyprawy coś między nimi zaiskrzyło To wyglądało zupełnie podobnie do podróży Wilsona i House'a na pogrzeb ojca Grega tyle, że było nawet ciekawiej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
justykacz
Groke's smile
Groke's smile


Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 1856
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 47 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:34, 13 Kwi 2011    Temat postu:

10/10 przywrócił mi wiarę w scenarzystów i w 7 sezon!!!

Dawno po obejrzeniu odcinka nie czułam satysfakcji, raczej złość, a tutaj toż to poezja..

Nie było Wilsona, nie było Cuddy, a odcinek był boski!


1.


Trzynastka... Kocham ją normalnie, tak mi jej brakowało... Ona jest świetna, po tym odcinku stwierdzam, że po Housie jest najlepszą postacią w serialu, a nawet momentami się z nim równa.

Właściwie nie miała w tym odcinku jakiś super tekstów, miała swoją historię, dramatyczną i owszem, ale przede wszystkim była sobą i tyle wystarczyło.

Mój ulubiony moment to ta radość, ulga czy cokolwiek to było, kiedy House powiedział jej, że ją zabije, gdy tego zechce. Jeszcze nigdy słowa "Zabiję cię" nie niosły za sobą takiej dziwnej nadziei.

2.

House... Był w swojej najlepszej skórze w tym odcinku. Miał swoje maski, miał swoją chorą wręcz ciekawość, ale był tym starym dobrym House'm jak kiedyś. Czuję się wniebowzięta!

3.

Taub... Kompletnie mam go gdzieś i to z kim się spotyka. Mam już dość tego głównego zapychacza czasu odcinka jakim jest Taub i jego sex. Kompletnie nudne się to zrobiło! Ile można?!

4.

Masters i spółka...
Byli, bo być musieli, ale nawet nie ma czego oceniać. Jedynie Chase i jego otwarte nietrawienie Master było dla mnie irytujące. Chase powinien spojrzeć w lustro.

5.

Huddy, którego nie było...


Najpiękniejsze w tym całym Huddy Story jakie serwują nam w 7 sezonie to był ten moment, kiedy 13-tka powiedziała House'owi, iż nie dziwi się dlaczego Cuddy go rzuciła, a ten miał łzy w oczach... Brawa dla Hugh! Po raz pierwszy mam niczym nie zmąconą ochotę zachwycać się grą Hugh. Ta chwila, choć dzieje się po Huddy, dała mi do zrozumienia, że House'owi naprawdę zależało na Cuddy (wcześniej nigdy tak naprawdę tego nie odczułam). I nawet przykro mu się zrobiło, kiedy 13-tka wspomniała o Lucasie i potem tak wyszło, że House nie jest już z Cuddy. Tutaj widziałam naprawdę jego cierpienie. Owszem skoki do basenu są fajne, ale w takich scenach są emocje, jest to coś.


6.

Na koniec House i 13-tka...


Na tę chwilę wyleczyłam się z wszelkiego hudzizmu i chcę ich razem! Tak jak kiedyś czekałam z wytęsknieniem na Huddy, tak teraz chcę House'a i 13 razem! Znowu czuję, że komuś tak "shipuję"

Piękny odcinek...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szatan
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:44, 13 Kwi 2011    Temat postu:

Po obejrzeniu tego odcinka, aż mi się zachciało tutaj ponownie wejść i przedstawić swoją opinię.
Odcinek oceniam na 9+/10. Odcinek mógłby spokojnie zasłużyć na 10, gdyby nie fakt, iż pacjent i cała reszta szpitala była zwykłym zapychaczem czasu, tłem dla tego co działo się z Housem i 13. Jednakże sama historia Trzynastki, plus to wszystko co wydarzyło się między nią a Housem w tym odcinku, jest jak najbardziej na plus. Pokazało to alternatywną stronę relacji między nimi, ale pokazało też inną stronę House'a(której imo ostatnio się trochę dużo robi). Kiedyś już podkreślałem, że ship - House + 13, byłby doskonały i fajnie by się uzupełniał, to po tym odcinku, mogę to tylko potwierdzić. Chciałbym ich zobaczyć razem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yummycake
Lekarz w trakcie specjalizacji
Lekarz w trakcie specjalizacji


Dołączył: 25 Sie 2010
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Candyland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 3:04, 14 Kwi 2011    Temat postu:

Powiem Wam, że uważam, że milczenie i mina House'a na tekst 13, że nie dziwi się, że Cuddy go zostawiła, było bardziej wymowne niż tysiąc idiotycznych scen z dziwkami itp. Takie jest moje zdanie.
Myślę, że chcą nas przetrzymać trochę i dowiemy się pod koniec sezonu co dalej z Huddy. A przeczuwam, że szykuje się surprise.
Ogólnie odcinek dosyć dobry, podoba mi się 13, zawsze miała jaja, ale teraz fajnie to wyszło


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NiEtYkAlNa
Dermatolog
Dermatolog


Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 1519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Houseland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:00, 14 Kwi 2011    Temat postu:

Spodziewałam się po tym odcinku, że ludzie zaczną shippować House'a i Trzynastkę, ale nic w tym dziwnego, sama poczułam miłe ukłucie w żołądku, gdy siedzieli sobie w motelu. Byłam pewna, że House podejdzie do Trzynastki, gdy płakała w nocy, ale w ułamku sekundy zmieniłam zdanie, przecież to House. Naprawdę dobry wątek. Podobało mi się, że było tyle niewiadomych i że Trzynastka nieźle przywaliła kolesiowi w okularach, jaką House miał minę wtedy!

Gdy w hotelu przyznała, że House zgadł już wcześniej, wcale nie uwierzyłam. Chciała mieć spokój. Trochę za łatwo wyszło, jak dla mnie z tą eutanazją brata, przecież mogła być siostra... A House strzelił w 10tkę.

Nawet kamery, ujęcia i oświetlenie w scenach House Trzynastka były genialne.

Wątek mogliby jeszcze pogłębić w kolejnych odcinkach, zauroczony Trzynastką Chase [przecież nie przestała mu się podobać] i zazdrosny o nią House [ale tak delikatnie, na jego sposób]. W sumie Haroldowi strzelił za ziemniaka właśnie za Trzynastkę. I powiedział, że ma najładniejsze ciało jakie kiedykolwiek widział.

Cieszę się, że odpoczęliśmy od Cuddy, choć od Huddy się nie udało.

Szkoda, że nie zadzwonił Wilson.

Resztę pominę, bo nie było za ciekawie. Przypadek nie był zły.

10/10 Pierwszy odcinek od początku 6 sezonu, który obejrzę drugi raz, i trzeci...

Cytat:
Nie wiem o co chodziło z tym Kaczyńskim


To jeden z seryjnych morderców znany w Stanach, czytałam kiedyś o nim artykuł, ale nie pamiętam dokładnie o co chodziło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kosiek
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 12 Lut 2011
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:13, 14 Kwi 2011    Temat postu:

Bardzo wymowny odcinek. Baaardzo. Był prawie idealny. Prawie, bo brakowało mi jednak Wilsona (choć lepiej że go wcale nie było, jeśliby miał być tak słaby jak w tym sezonie, nie biorąc tu pod uwagę wyjątków), no i mało było humoru. Ale po kolei: co na plus?

  • TRZYNAŚCIEEEEE! Tęskniłem... Im szybciej wykopią Masters, tym lepiej. To, jak 13 zbywała House'a wprawiło mnie w zadowolenie. Ale tu więcej powiem przy okazji Grega. Ten kopniak w jaja był takim smaczkiem, ziarenkiem pieprzu którego brakowało troszeczkę w serialu. Ale scena z pickupem i wybiciem szyby taka... nie umiem się powstrzymać od porównania, przypominała mi Kutnera.
  • Greg - miło było zobaczyć House'a wreszcie czymś zainteresowanego. To latanie od dziwek do ślubu było może i zabawne, ale na dłuższą metę bezsensowne. 13 daje nadzieję na jakąś stabilizację psychiki Grega.
    A co do psychiki, zaczynam mieć obawy o House'a - poza wybrykami i skokiem do basenu, pojawił się ból i smutek - House jak dotąd świetnie umiał maskować emocje i uczucia. Coś w nim pęka... albo pękało, od dawna. Myślę, że to House cierpi bardziej od Cuddy, ale on jest mistrzem (był?) w maskowaniu uczuć, jest zbyt dumny żeby robić z siebie większą ofiarę od Lisy. Nie trzeba być geniuszem, aby zobaczyć że scenarzyści pchają House'a w dół, tak aby widz potem nie mógł wytrzymać, ciągle zastanawiając się czym go wyciągną na początku następnego sezonu. Ale ja mam nieco inną wizję, na razie zachowam ją dla siebie.

    Co na minus?
  • Reszta typu czasozajmowacze: Taub, Foreman, Chase i Masters nie mam nawet ochoty się wypowiadać, jedynie Eric się zachowywał w podobie do Homo sapiens, tyle. Ale... rt92.
  • Humor, a właściwie mała jego ilość
  • Mało Wilsona, mimo wszystko, przyzwyczaiłem się do niego. Wcale mi się to nie podoba, że House oddala się od Jamesa. Po prostu się przyzwyczaiłem do oglądania jego mordeczki przynajmniej raz w odcinku i nie wyobrażam sobie bez tej przyjaźni serialu.

    Świetny odcinek, naprawdę. Zasłużone 9+.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anuśka
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 04 Kwi 2009
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:39, 16 Kwi 2011    Temat postu:

oooooo... <happy>
13 wróciła, cieszę się tak jak Wy wszyscy . świetny poprowadzony wątek House-13, po kilku odcinkach totalnej nudy (przynajmniej jak dla mnie), wreszcie coś się dzieje.

13 to moja ulubiona postać, z którą się totalnie utożsamiam, no powiedzmy, że lubię też Cameron i szkoda, że jej tak długo nie ma, mogłaby wrócić i trochę namieszać Chase'owi we łbie. Już jednak odeszłam od tematu, więc wracając...

Za mało Cuddy, powinna się bardziej zadręczać House'em, Wilson też spada na psy - to minusy, w dodatku Taub mnie wkurza i nic nowego do serialu nie wnosi. Chase i Masters - będę oryginalna i powiem, że mnie to ciekawi, bo Chase widocznie nie trawi naszej świętoszki, a ona, jak dla każdego, jest obrzydliwie miła. Więc ciekawa jestem, co będzie dalej.

Przypadek w tym odcinku... powiedzmy, całkiem całkiem dobry, nie pozwolił zapomnieć o idei tego serialu - przecież to szpital i o przypadki właśnie chodzi!

I po raz pierwszy od, hm, chyba kilku odcinków z niecierpliwością czekam na kolejny i mimo minusów odcinka, a przecież zawsze można się czegoś doczepić, był niesamowicie wciągający i wreszcie w 7 sezonie widzę coś z dawnej "housowatości"


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez anuśka dnia Sob 19:40, 16 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dżuczek
Wieczny Rezydent


Dołączył: 22 Wrz 2007
Posty: 862
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stąd

PostWysłany: Nie 9:43, 17 Kwi 2011    Temat postu:

Złamałam się, bo po kilku Waszych pochlebnych/pozytywnych postach obejrzałam ten ep. No dobra, potrzeba mi było się wyluzować

Nie zawiodłam się na Waszych opiniach - rzeczywiście, ep był bardzo dobry. Braku Wilsona jakoś specjalnie nie odczułam - tyle tylko, że zauważyłam i nieco zdziwiło mnie, że w tę rocznicową podróż nie zabrał się z House'em albo przynajmniej nie zadzwonił z 10 razy.
Brak Cuddy w tym epie to dla mnie duży plus.
Chyba tęskniłam za Chase'em - sceny z Masters pozwalają mu popisać się charakterkiem.
Przypadek medyczny ciekawy (skojarzył mi się z epem Bones-tyle, ze tam po zbieraczu zostały tylko kości, rzecz jasna) - szkoda, ze zepchnięty na dalszy plan. Matko, pamiętam czasy, gdy medycyna rządziła w tym serialu - pamięta jeszcze ktoś?

Pomysł na powrót 13 intrygująco zrealizowany. Relacja House-13 zawsze była ciekawa, ale mam nadzieję, że nie zrobią z tego realnego shipa.
Scena z Haroldem - wow! - szkoda, że nie pokazali jak się Haroldowi dostaje bulwą po...no właśnie, ciekawe po czym?
Ten wcześniejszy dialog - spotkanie w samo południe rozbrajający. Tylko splunięcie mało spektakularne.
ile podobnie zwariowanych konkursów jest, to już chyba nawet boje się szukać. Za rok House na bank będzie pierwszy.

Zmiana scenerii tez dobrze wpłynęła na odbiór odcinka.
Nie chcę oglądać śmierci 13 - nieżalenie od tego czy to House ja zabije czy ktokolwiek inny. Fakt, że House zaproponował, że to zrobi nie dziwi - myślałam, że zdeklaruje się od razu, ale 13 go wyprowadziła z równowagi, za co ostatecznie oberwał Harold

Było śmiesznie, wzruszająco i interesująco - bez zbędnych ochów i achów itp. Warto było obejrzeć - generalnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
justykacz
Groke's smile
Groke's smile


Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 1856
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 47 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:05, 17 Kwi 2011    Temat postu:

Właśnie nie lubię reakcji 13-tki na House'a milczenia, gdy mówiła mu o swoim bracie. Dokopała mu słownie, wiedziała, że go to zaboli, ale gdyby nie mówiła do niego odwrócona to zobaczyłaby, że House jakby przyjął to co mówiła "na klatę", a w jego oczach malowało się coś w rodzaju zrozumienia. House nie gardził 13-tką, nie był oburzony lub coś takiego, on w pewien sposób akceptował to co zrobiła. Zresztą nie rozpływał się w swoim triumfie rozwiązania jej zagadki, tylko polazł za nią, więc tak czy siak jakoś emocjonalnie się zaangażował.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisek
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:25, 18 Kwi 2011    Temat postu:

Bardzo fajny odcinek. Taki... zupełnie inny. Podobała mi się ta zmiana klimatu, tematu, otoczenia... bardzo dobrze im to wyszło. Dobrze dla odcinka i ogólnie do tego co jest w serialu. I dopiero po obejrzeniu tego odcinka zrozumiałam, jak bardzo brakowało tu Trzymastki Co prawda nie mam takich odczuć, by shippować ją z Housem, bardzie ich relacje przypominają mi relacje House'a z Wilsonem i właśnie w tym kierunku bym się kierowała, jakiejś przyjaźni. Choć myślę, że gdy wróci do pracy to wszystko będzie po staremu, nie spodziewam się więcej takich rozmów i otwartości w ich relacjach. Taub story ciąg dalszy... choć w tym odcinku akurat mi to nie przeszkadzało i mina Foremana
Niedoszła rocznica Huddy widać, że House nadal to przeżywa. Wolę takie subtelne aluzje niż te jego wcześniejsze wyskoki. I dobrze zrozumiałam, żona House'a ma chłopaka? Mam nadzieję, że nie powiedział tego ot, tak. Bardzo bym chciała, żeby do końca sezonu pani House zniknęła. Wracając do odcinka...
8/10


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Królowa Śniegu
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 28 Sty 2011
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:01, 18 Kwi 2011    Temat postu:

Po kilku ostatnich kiepskich według mnie odcinkach, ten zaskoczył mnie pozytywnie. Między Housem a 13 nawiązała się specjalna więź, przeczuwałam, że on zgodzi się jej ,,pomóc", kiedy jej choroba się rozwinie. Wreszcie nie było Dominiki, innych prostytutek, ani zbędnych ekscesów. Nareszcie można było dojrzeć żal Housa po porażce z Cuddy, smutek, gdy mówił 13, że byli parą. Widać, że ciągle o niej myśli i pamięta o rocznicy. Nawet wspomnienie Lucasa było jak sypanie soli na rany....
W szpitalu nudy, przypadek ani trochę mnie nie wciągnął, nie zaciekawił. I ten brak Cuddy i Wilsona
Dlatego 7/10


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kama
She-Devil


Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 2194
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:44, 18 Kwi 2011    Temat postu:

13 wróciła

W idealnym, bezspoilerowym świecie byłabym naprawdę zachwycona pierwszą sceną. A tak to mogę najwyżej powiedzieć, że lubię, kiedy próbują w serialu jakiś nowych rozwiązań. Zwłaszcza, że poziom starych rozwiązań nieco spadł.

O, Dominka ma chłopaka. Dobrze wiedzieć.

Wątek szpitalny nie był zły, ale mogli go sobie darować (zwłaszcza romanse Tauba) i zrobić cały odcinek w wersji road trip.
Relację House’a i Hadley uwielbiam od sezonu 4, kiedy, rywalizując o miejsce w zespole, 13 zawsze umiała się postawić. Nie jest to ship, tylko coś o wiele bardziej wielowarstwowego. No i nie da się ukryć, że OW zawsze estetycznie wzbogaca serial Co oczywiście budzi moją zazdrość, ale podziw też. Poza tym mam wrażenie, że OW gra coraz lepiej.
„Didn't know you were a Jehovah's Witness” i odpowiedź 13 – bezcenne. Plus wykresy na hotelowej Biblii.
Oczywiście cały ten motyw z konkursem strzelania i Haroldem był nieco niedorzeczny, ale jako pretekst do wspólnej podróży House’a i 13 przyjęłabym nawet lot na księżyc albo wyścigi w workach.
Wolałam, kiedy żartowali, jednak wątek eutanazji mnie trochę ruszył.

Obok „Bombshells” najlepszy odcinek od miesięcy. 9/10


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kama dnia Pon 10:41, 02 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Sezon 7 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin