|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Na ile punktów oceniasz odcinek? |
1 |
|
3% |
[ 2 ] |
2 |
|
1% |
[ 1 ] |
3 |
|
5% |
[ 3 ] |
4 |
|
5% |
[ 3 ] |
5 |
|
3% |
[ 2 ] |
6 |
|
1% |
[ 1 ] |
7 |
|
12% |
[ 7 ] |
8 |
|
11% |
[ 6 ] |
9 |
|
16% |
[ 9 ] |
10 |
|
37% |
[ 20 ] |
|
Wszystkich Głosów : 54 |
|
Autor |
Wiadomość |
madzia-cuperek
House's Head
Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3049
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:16, 15 Lut 2011 Temat postu: 7x17 "Fall from Grace" |
|
|
Premiera odcinka w USA - 21. marca 2011.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
truelies
Pacjent
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 8:06, 22 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Właśnie na taki odcinek czekałam po rozstaniu Cuddy z Housem. Normalny. Bez zbędnego dramatyzowania. Dający nadzieję, że się wszystko ułoży, tak jak powinno.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez truelies dnia Wto 8:07, 22 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
justykacz
Groke's smile
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 1856
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 47 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:11, 22 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
WOW
Polubiłam Dominikę Sympatyczna dziewczyna. Może nie przełknęłabym tego małżeństwa, właściwie to jej postaci, gdyby nie była Polką. Patriotyzm musi być!
Nie chcę mi się analizować co House'owi odbiło z tym ślubem. Kompletnie tego nie rozumiem i nie chcę nawet zrozumieć. Gdyby Dominika była inna ten cały motyw ze ślubem pewnie by mnie mierził, a tak jest mi obojętny.
Pacjent - nawet całkiem w porządku. Czy mi się zdaje, ale House miał z nim nić porozumienia? Wtedy kiedy mówił, że pacjent jest dużym chłopcem, a nadal boi się ojca? Myślałam, że zaraz zaczną się wynurzenia, ale widać aż tak ckliwie być nie miało. Ciekawe czy House też mógłby stać się seryjnym mordercą
A właśnie - pacjent okazał się być baardzo, baardzo zły, oj biedna Masters, to musiał być dla niej szok. Całość by mi lepiej pasowała, gdyby nie było tej całej akcji z Masters kochającej wszystko co się rusza i jej właśnie wielkiego szoku, takie to było zbyt oczywiste i tanie. Masters jak zwykle uważa, że ludzie są z natury dobrzy i wyskakuje z całą miłością dla świata, a tu WOW, seryjne zaskoczenie. Gdyby nie Masters bardziej by mnie ten "sekret" pacjenta powalił na kolana, a tak jestem tylko pod wrażeniem wyobraźni scenarzystów.
Monster-track uroczy, ciekawy, mimo, że odgrzewane kotlety nie są tak dobre jak świeży obiadek to przejażdżka Monster-Trackiem była pyszna
I zdecydowanie the best of to House, który nigdy nie spał z zamężną kobietą Jakby dotarła do niego żałosność (żałość?) własnych poczynań.
W każdym razie 10/10 za Dominikę/Karolinę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
pozytyw.nie93
Student Medycyny
Dołączył: 19 Lip 2009
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:43, 22 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Myślałam, że po ostatnim beznadziejnym, według mnie, odcinku na nic lepszego nie będę mogła liczyć. A tu niespodzianka, właśnie na coś takiego czekałam, ten odcinek przypomniał mi stare dobre czasy, helikoptery, pogrywanie z Cuddy i przede wszystkim ciekawy przypadek. Do pełni szczęścia brakowało mi tylko przychodni. Taub i jego noszenie obrączek, mistrzostwo! Huddy nabrało smaczku, pewnie, że dalej dramatyczne, ale mamy tak długo oczekiwany element komizmu. Wszyscy czekali na ślub, spekulowali, no i się doczekali.
Gdy Cuddy wyszła ze ‘ślubu’, przyszedł do niej Wilson, taka dziwna gadka się rozpoczęła, że niby razem przez okno mieliby wyskoczyć? Takie jakieś niepokojące wrażenie miałam, że może się z nich strony coś jeszcze nam przytrafi.
Kanibal! No wszystkiego się spodziewałam tylko nie tego, daaaawno takiego przypadku nie było, w sumie mógł zeżreć tą nijaką Masters.
Daję kredyt zaufania i wystawiam 10.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lamsi
Ratownik Medyczny
Dołączył: 19 Wrz 2009
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:17, 22 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaak!
w końcu doczekałam się mojego imienia w serialu!
Po ostatnim odcinku myslalam ze ten ep bedzie kolejny taki nijaki, ale jednak nie. Odcinek naprawde dobry. Przypadek - łał! seryjny morderca? ;O a nie wygladal az TAK groznie.
Cuddy w pewnym sensie troche.. 'pekla' Ale od czego w takich chwilach jest Wilson. Koncowe zachowanie House'a.. mhmm.. jest szansa na zmiane tego wszystkiego.
Zobaczymy jak to sie to rozwinie do konca sezonu
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lamsi dnia Wto 19:19, 22 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sawyer
Pacjent
Dołączył: 16 Wrz 2008
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zasiedmiogórogród Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:51, 22 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Udzielam się raz na ruski rok i właśnie nadszedł ten wielki dzień kolejnego posta
Zachowanie House'a w stosunku do Cuddy z tego odcinka bardziej mi pasuje do niego niż ta cała sprawa z hotelem. Niby próbuje wyciągnąć z zakończenia związku jak najwięcej nie przejmując się niczym a jednak są momenty kiedy patrzy na nią takim smutnym wzrokiem, że aż mi serce pęka.
Muszę przyznać że jestem zła na Cuddy za to całe jej wahanie, ale także chyba za całokształt twórczości - pomimo że nigdy nie byłam huddzinką jestem na nią zła, że tak bardzo uszczęśliwiła Grega, żeby później tak bardzo go zranić.
Podoba mi się Wilson: wtrąca się i doradza jak to zwykle on ale on zawsze robi to tak fajnie i... i fajnie
Po oglądnięci spojlerów myślałam, że ten ślub to jedna wielka ściema, ale właściwie to jak poprowadzili tą sprawę okazało się ciekawe. Wkurzała mnie ta Dominika - rozumiem że chcaiła być uczynna itp. ale masaz stóp Foremana aż mnie zniesmaczył...
House - tak trzymaj z odtrąceniem Dominiki
Pacjent hmm... nawet ciekawy przypadek chociaż średnio mnie wciągnął. Naciągany wydaje mi się fakt, że pacjent uciekł dosłownie tuż przed FBI. Nawet ciekawe historie zmyślał - przyznam się że po Hannibalu Lecterze całkiem lubię seryjnych morderców jedzących swoje ofiary, chociaż fakt, że dosłownie pożarł je w całości jest dla mnie przegięciem.
A teraz kończę bo już nie mam żadnej innej wymówki do uczenia się na sprwadzian
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
madzia-cuperek
House's Head
Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3049
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:24, 22 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Dziwny ten odcinek był. Przypadek medyczny słaby, ale na końcu zaskakujący, chociaż. Naiwna Masters ciąg dalszy... trochę robi się to nudne. Pierdołowaty Taub. Skrzywiona Cuddy. Tak to widzę. A zachowanie House'a jest mocno przesadzone, jak również i pomysłowość scenarzystów. Jedyna scena, która bardzo mi się podobała, to huddy w holu i rozmowa o nowej zabawce House'a.
5/10
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisek
Neurolog
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:54, 22 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Przyznam się, że chyba w tym sezonie nie będę już w stanie obiektywnie ocenić żadnego odcinka. To straszne, co zrobili mi twórcy. I zrozumiałam coś ważnego... chyba Huddy ma dla mnie dużo większe znaczenie niż sądziłam.
Bo tak, odcinek był dobry. Niektóre momenty po prostu świetne, widać, że twórcą nie brakuje pomysłów. Nie mówię, że pochwalam je wszystkie, ale z całą pewnością mają ich nieskończone zasoby.
Zgadzam się, że w końcu mieliśmy przyzwoite Huddy pozwiązkowe. (Piękna scena w holu, z helikopterem, w gabinecie)
Zachowanie House'a, który w najbardziej dziecinny sposób próbuje poradzić sobie z problemami. Jego akcje. Monster truck i zaciesz Chase'a helikoptery "szpitalny ścigacz", no wszystko super. Tylko momentami mam wrażenie, że trochę tego za dużo.
Bo, gdy spojrzę na to głębiej wszystko się rozmywa. Głębiej to znaczy z perspektywy tego, co było i co doprowadziło naszych bohaterów do tego miejsca i takiego zachowania. To co widzę jest super, ale jak zaczynam to analizować...
Od razu mówię, że nie chodzi mi o sam fakt rozstania Huddy, ale o to, co się teraz dzieje. Wszyscy wiedzieliśmy, że oni prędzej, czy później się rozstaną. Ale nie sądziłam, że to wszystko będzie takim ekspresem zrobione. Zerwanie - jest. Troska Wilsona - jest. Poczucie winy Cuddy - jest. Gierki House'a - jest. Wszystko prawdopodobne i do przewidzenia, niby tak jak powinno być, a jednak momentami przewracam oczami. Jednak z całą pewnością wolę to, co pokazano nam w tym odcinku niż w poprzednim, jest o niebo lepiej. House dogryzający Cuddy, jego wyraz twarzy, jak ta podpisała papiery ( przy okazji w tym momencie miałam ochotę czymś w nią rzucić , potem akcja z helikopterem. Jego mina mówiła sama za siebie. Było w tym coś więcej, coś czego brakowało mi w 7x16.
Jednego nadal nie kupuję. Tego odpuszczenia sobie przez Cuddy i tej obojętności House'a. Dla mnie momentami jest to naciągane do bólu. Choć chyba zamierzone. Ale jeśli teraz twórcy tak ot, po dwóch odcinkach wrócą do tego co było, tak po prostu, jakby ten najważniejszy czas w życiu House'a nie miał dla niego znaczenia, nie wywarł na niego żadnego wpływu, ani na Cuddy, która tak długo tego pragnęła i zaryzykowała dla tego związku wszystko, to nie wiem, co musieli by zrobić i jak to prowadzić, by było choć odrobinę realne. Ja w każdym razie nie potrafię sobie tego wyobrazić. Pewnych rzeczy nie da sie tak ot, odfajkować i już.
Fajne rozmowy Hilsonowe Myślę, że House bardzo chce, by Cuddy zareagowała, na to czeka, dlatego jest tak zdeterminowany. Dlatego zachowuje się jak sadysta, choć nim nie jest. Jest zły, że ona nie reaguje. Mówię Wam, czekam na ten wybuch, jak w końcu mu się uda ją sprowokować
Wiedziałam, że Cuddy nie wytrzyma ślubu. Ale najbardziej dobiło mnie stwierdzenie Wilsona, że wszystko wraca do normy. Serio?!
Błagam. Skoro już zaczęli się bawić z fanami niech wyciągną z tego ile się da.
Jak chodzi o ślub zgadzam sie z Justykacz, o dziwo w ogóle mnie nie ruszył, a byłam pewna, że będę krzyczeć "nie!" razem z Wilsonem choć i on też się nie odezwał
House ma żonę, cóż, tak bardzo nie chcieliśmy jego ślubu z Cuddy to teraz mamy. Mam wrażenie, że twórcy na siłę chcą szokować. Zobaczymy co im z tego wyjdzie. Nie skreślam tego co robią, bo intrygują. Jednak mam nadzieję, że jakoś szybko to rozplątają, bo jak mam oglądać House'a jako małżonka... trudno mi to sobie wyobrazić. House'a żyjącego z tą kobietą na codzień, nie wiem, szykującą mu kanapki do pracy albo robiącą masaże po pracy? Jestem ciekawa ile wytrzyma zanim się znudzi.
I żal mi Cuddy, bardzo. Tego chyba nie przewidziała, na szczęście zaczyna walczyć, mam nadzieję, że jeszcze pokaże House'owi, że wybrał ją nie bez powodu. Są siebie warci i jak nikt są godnymi siebie przeciwnikami. Serio, na koniec pokazała wielką klasę i siłę, ja bym uciekła z Wilsonem przez to okno.
A zatem odcinek jako całość na plus, tylko no nie wiem, to Huddy leży mi na wątrobie. A i mam nadzieję, że w końcu jakoś ogarną House'a, ok, monster tracki, skakanie z balkonu, dziwki, małżeństwo... ale wiecie, co za dużo to niezdrowo, oby się twórcy nie zagalopowali w tym wszystkim, żeby nie wiem, w następnym epie House nie poleciał promem na księżyc, czy coś, by odreagować. Myślę, że już pora by stawił czoła temu co się stało.
6/10 no dobra 7/10
niech będzie obiektywnie
Ps. Justykacz powinnaś robić za medium czy coś Bo to chyba Ty wyjechałaś z tą zieloną kartą Masz jakieś przeczucia, co do dalszego Huddy? Jak coś czekam na pw
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lisek dnia Wto 22:49, 22 Mar 2011, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JaYeti
Half-Wit
Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 2384
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 235 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:56, 22 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
10/10
Odcinek jak za czasów 3 sezonu. Zachowanie House'a było jego, prawdziwe Wątek ślubu też niezły, zabawki House'a
Najbardziej podobała mi się scena ping-ponga Foreman zrobił się wyluzowany fajnie.
O Masters nie będę się wypowiadać, bo bym się powtarzała.
Taub jest teraz denerwujący.
Wilson genialny, wtrąca się, próbuje pomóc, ni zostawia House'a i przychodzi na ten ślub
Ostatnia scena też mi się podobała. I jak Cuddy wyszła z pokoju, to myslałam, że powie Wilsonowi, że żałuje, że zosawiła House'a. W sumie chyba dobrze, że nie powiedziała, bo mogłoby to zepsuć odcinek To, że żałuje widać, nie trzeba mówic
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
djmindcrasher
Pacjent
Dołączył: 04 Lis 2008
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:29, 22 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
10. Oficjalnie ogłaszam, ża zaczynam lubić zarówno postać Masters jak i grę aktorską jej odtwórczyni. Odcinek niesamowity, wiedziałem, że coś z tym pacjentem nie tak, drugi Segawa, he he. Trochę jednak udziwnili w odcinku z tym ślubem i monster-truckiem.
Justykacz, z której strony Dominika była Polką? Raczej mi wyglądała na któryś z krajów WNP. "Petrova" to otczestwo a nie nazwisko.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez djmindcrasher dnia Wto 23:31, 22 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
agatka26
Pacjent
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Housolandii Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:49, 22 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
No cóż, odcinek rzeczywiście troche jak za starych czasów, chociaż nie wiem czy był lepszy od 7x16. Mniej Hilsona, ale przynajmniej House się uspokoił, no i Cuddy zaczęła żałować swojej decyzji. Wątek ze ślubem całkiem fajny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kwiatek
Pacjent
Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Deer xd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:49, 22 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj będzie krótko.
Pomysł ze ślubem dziwny, ale dobrze im wyszło. Wilson pociesza, czyli jest Wilsonem. Cuddy nie daje w końcu Housowi satysfakcji. House wykorzystuje początkowo Cuddy, aż w końcu dostaje kopa w du*ę. Należał mu się. Pacjent intrygujący, zakończenie ciekawe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ave
Dzida Kutnera
Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 7239
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z sypialni Wilsona Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 8:10, 23 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
djmindcrasher napisał: | Justykacz, z której strony Dominika była Polką? Raczej mi wyglądała na któryś z krajów WNP. "Petrova" to otczestwo a nie nazwisko. |
Dokładnie. Nawet House powiedział coś w rodzimym języku Dominiki i raczej to po polsku nie brzmiało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yarpennus
Pacjent
Dołączył: 03 Paź 2008
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z kopalni Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 15:05, 23 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Naprawdę chcielibyście, żeby taka idiotka jak Dominika była Polką? A na pewno nią nie jest.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Królowa Śniegu
Pacjent
Dołączył: 28 Sty 2011
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:11, 23 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Dalszy ciąg ,,dojrzałych" pomysłów House'a. Ślub nie wywołał u mnie żadnych emocji. Cieszę się, że Cuddy tak spokojnie to zniosła, na jej miejscu pewnie zachowałabym się tak samo.
Dominika słodka do bólu Z całą pewnością nie jest Polką.
Uwielbiam Wilsona, to jak się przejmuje przyjaciółmi, jak próbuje wszystko naprawiać, sklejać...Z kolei naiwność Masters wywołuje u mnie furię.
Niestety jak dla mnie 7 sezon schodzi na psy, ok, wraca stary House, ale przecież to wszystko już było (może poza ślubem).
4/10 i to tylko za ciekawe zakończenie historii pacjenta i przejażdżkę monster truckiem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pirania
Ratownik Medyczny
Dołączył: 23 Gru 2009
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:28, 23 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Aktorka jest Polką! Karolina Wydra się nazywa. A swoją drogą, dlaczego idiotka? Dominika jest słodka, gdyby nie ona na pewno bym dużo gorzej się bawiła na tym odcinku. Taki króliczek^^
Przyjemny odcinek. Monster truck, helikopterki (!!!), Hilson, Wuddy (zaczynam widzieć ich razem, zabijcie mnie!).
Przypadek byłby kiepski, gdyby nie końcówka, a tak... huehue, biedna Masters została wykopana ze swojego uroczego, czarno-białego światka. Nie lubię tej pani, dla mnie to ona jest niedorozwiniętą emocjonalnie idiotką, ale w tym odcinku akurat jakoś mi nie przeszkadzała. Może dlatego, że wolę ją jako główną bohaterkę odcinka niż Tauba, którego twórcy chyba ostatnio uznali za najciekawszą postać z całego zespołu House'a (państwo pozwolą, że ryknę śmiechem). Mówiąc o Taubie - akcja z długopisikiem i "I hate hockey" zabiła mnie do końca
Huddy... Ja to w sumie kupuję. I House i Cuddy są bardzo dumnymi, zawziętymi osobami - ciężko po nich oczekiwać, żeby latali po szpitalu z zaczerwienionymi oczami. Mam nadzieję, że to, iż, jak Wilson powiedział "Things are getting back to normal", nie oznacza obustronnego poradzenia sobie z końcem związku i zawieszenia broni. Taka wojna podjazdowa akurat bardzo mi odpowiada - niby nic się nie dzieje, dogryzają sobie jak za starych czasów, ale jest w tym jakiś żal, jakaś tęsknota (tutaj oklaski dla HL i LE). I bardzo mi się podobało to, że Cuddy wyszła w trakcie przysięgi, a gdy House odmówił spania z Dominiką to nawet się troszkę wzruszyłam...
8/10 - głównie za Dominikę, którą mimo wszystko uwielbiam.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisek
Neurolog
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:14, 23 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
O tak, wiedziałam, że w tym wywodzie o czymś zapomnę. Zgadzam się z Tobą Piranio, Hugh i Lisa są po prostu genialni w tym, co robią. Nie wiem, czy to zasługa tego, że już siedem lat wczuwają się w te postacie, czy tego, że jak widać lubią to, co robią, nie wiem, ale jestem zachwycona ich grą. Nie mają sobie równych, nie mam innej takiej dwójki aktorów, którą oglądałoby mi się równie dobrze. Są wiarygodni i bardzo oddani temu, co robią. To widać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agatka26
Pacjent
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Housolandii Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:33, 23 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Pirania napisał: | Wuddy (zaczynam widzieć ich razem, zabijcie mnie!).
|
Jak ogladałam scene gdy do niej przyszedł i siedzieli razem na łóżku i ją pocieszał to też tak sobie pomyślałam. Nawet nie miałabym nic przeciwko, mogłoby byc ciekawie gdyby nie to że House naprawde ją kocha i to by go zniszczyło...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Królowa Śniegu
Pacjent
Dołączył: 28 Sty 2011
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:14, 23 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Po ostatnim odcinku też jestem w stanie wyobrazić sobie Wilsona i Cuddy jako parę To by było coś! Na pewno zraniłoby to House'a, ale skoro on może ranić innych...Oj działoby się
Ja nie mogę znieść tej Dominiki i jej wiecznie przylepionego uśmiechu. Cieszę się, że House ją odrzucił, chociaż przecież spał już z mężatką, z Lydią
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
justykacz
Groke's smile
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 1856
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 47 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:10, 23 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
To z Lydią to było "spanie"? Bądź co bądź była też Stacy
Co do obywatelstwa Dominiki to dla mnie może być Polką i mi taka wersja pasuje. Oczywiście można dywagować odnośnie nazwiska (choć wydaje mi się, że dla przeciętnego Amerykanina Kowalska i Petrova to takie same dziwolągi). Pozostańmy przy tym, że gra ją Polka i to jest piękne
Wuddy było dość wyraźne w tym odcinku, ale pomiędzy Wilsonem a Cuddy nie było chemii i raczej nigdy nie będzie. Są przyjaciółmi, więc Wilson jak mógł starał się ją wesprzeć i tyle.
Cytat: | I bardzo mi się podobało to, że Cuddy wyszła w trakcie przysięgi, a gdy House odmówił spania z Dominiką to nawet się troszkę wzruszyłam... |
Też nawet się wzruszyłam Taka nadzieja dla Huddy Choć bardziej mi żal tego shipu niż się nim cieszę. Wydaje mi się, że w tym momencie House żałował swojej decyzji o ślubie.
Aha no muszę to powiedzieć
Gdyby ten House'a ślubik zdarzyłby się wcześniej to byłoby jedno wielkie "WTF". Ale w 7 sezonie nawet to przeszło i jeszcze ujdzie jako tako mimo tego, że jest żałosne. To oddaje jak bardzo 7 sezon obniżył poziom. Wyobrażaliście sobie w największych snach i halucynacjach Tauba niosącego obrączki w mieszkaniu House'a na jego fikcyjny ślub z prostytutką czy kim tam Dominika jest?
Taub właściwie najlepiej zareagował na House'a pomysł ze ślubem. Chciał bojkotu, a kiedy Dominika przyszła z House'm do biura ten powiedział coś w stylu "Poważnie? Teraz przyprowadzasz je do pracy?". Ode mnie wielki plus za to. Ale jego żale przy akcji z podłączaniem kablówki były przegięciem.
Ach, rzeczywiście był to ślub stulecia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pinky
Ratownik Medyczny
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 252
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Częstochowy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 2:43, 24 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Ojojojoj Zasłużona dziesiątka.
Mocny, dobry odcinek. Jestem pod wrażeniem. W zasadzie to jeden z najlepszych jak dla mnie jeśli chodzi o ten sezon, a także poprzedni. House znowu jest genialnym lekarzem, walczy z Cuddy, która na powrót stała się kobietą, którą podziwiam i uwielbiam, która potrafi postawić na swoim. Dominika bardzo mi się spodobała jako postać, to było coś nowego. Helikopter, Monster Truck (aż odżywa we mnie sentyment do początkowych sezonów i pamiętnego wypadu z Cameron na Monster Trucki xD) - świetne. Plus baaaaaardzo interesujący przypadek do końca trzymający w napięciu. Po prostu ostatnie 10 sekund zaparło mi dech w piersiach, niemal spadłam z krzesła Słowa Foremana, zatkana Masters i TO... Uch A słowa House'a do Dominiki na kanapie w salonie sprawiły, że musiałam się roześmiać i postawić na nogi pół akademika xD Taub i jego mina kiedy niósł obrączki - to było taaaaaaaaaaaakie urocze Wilson po raz pierwszy mnie zachwycił jeśli chodzi o zachowanie i postawę. Po raz pierwszy od 7 sezonów Widzę Wuddy tak jakwidziałam, nie wiedzieć czemu, na początku 6. sezonu.
Warto było czekać dwa sezony na taki odcinek Gratuluję scenarzystom
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pinky dnia Czw 2:48, 24 Mar 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kama
She-Devil
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 2194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:40, 24 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Początek super. Wątek pacjenta w ogóle najlepszy od dawna. Zakończenie – świetne.
Za to reszta... House radzący sobie z rozstaniem poprzez sadyzm i traktowanie innej kobiety jako służącej. Cuddy i jej słynne poczucie winy. Wilson i jego słynne umoralnianie. A jako ukoronowanie tego wszystkiego – idiotyczny ślub (chociaż aktorka fajna). i rozmowa Wilsona i Cuddy o tym, że wszystko wraca do normalności... Cóż, „normal is overrated”.
Nie twierdzę, że sezon 7 był szczególnie genialny, kiedy trwało Huddy. Ale teraz jest gorzej. Mam wrażenie, że twórcy stosują coraz bardziej rozpaczliwie metody pokazywania, że nadal mają pomysły Monster truck? Masaż stóp? Ping-pong? To tylko odwracanie uwagi od tego, że dialogi są wtórne, a większej fabuły właściwie nie ma – a jak już jest, to też wtórna.
Dałabym maksymalnie 6, gdyby nie pacjent-kanibal. A tak: naciągnięte 7/10.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pirania
Ratownik Medyczny
Dołączył: 23 Gru 2009
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:27, 24 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
justykacz napisał: | To z Lydią to było "spanie"? Bądź co bądź była też Stacy
|
Jak w tym starym dowcipie "- Spałeś z nią? - Coś ty, nie miałem czasu na spanie." ;p
Nie no, ja się zgadzam, że w Wuddy w ogóle nie ma chemii, za to jest piękna przyjaźń dwójki ludzi, którzy muszą sobie radzić z najbardziej porąbaną osobą na ziemi. I w gruncie rzeczy nie chcę ich razem, ale... ten sezon robi dziwne rzeczy z ludźmi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
madzia-cuperek
House's Head
Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3049
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:05, 24 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
House zwrócił się do Dominiki po rosyjsku lub ukraińsku. Nazwisko Dominiki i to, co upiekła Cuddy, sugeruje Czechy. Może to i Polka...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kwiatek
Pacjent
Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Deer xd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:50, 24 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Naprawdę muszę to napisać.
Cytat: | To tylko odwracanie uwagi od tego, że dialogi są wtórne, a większej fabuły właściwie nie ma – a jak już jest, to też wtórna. |
Najpierw cały czas mówicie jaki to 1 sezon był świetny. Sama to mówiłam i właśnie dlatego Teraz jestem zadowolona Scenarzyści nie wpychają House'a, który nie jest ani trochę podobny do tego początkowego. On teraz powraca do normy, jeszcze mu brakuje, ale już blisko. House zawsze potrafił i wykorzystywał poczucie winy innej osoby. Jak chciał miejsce parkingowe, gdy miał przeprosić tą babkę z niby rakiem i w wielu innych przypadkach. I dlaczego uważasz, że dialogi są wtórne? Podaj przykład.
Nie zauważyłam, żeby każdy odcinek z początkowych serii dostawał same 9 czy 10. W komentarzach też pisano, że niektóre były nudne, naciągane itd. Tylko wtedy chyba nikt nie twierdził, że serial schodzi na psy. A teraz? Po słabym 6 sezonie i pierwszych epizodach 7 przyszła kolej na dobre odcinki z momentami, które zaskakują lub nawet wbijają w fotel. Nie każdy musi być arcydziełem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kwiatek dnia Czw 18:54, 24 Mar 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|