Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Spoilery
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 50, 51, 52 ... 55, 56, 57  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum House M.D Strona Główna -> Sezon 6
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ninka_m
Gość





PostWysłany: Pią 12:11, 07 Maj 2010    Temat postu:

justykacz napisał:
Gdzieś będzie BUM BUM Pani dziekan pójdzie zobaczyć co się stało, na miejscu jej serce poruszy przysięga hipokratesa i sama weźmie się do roboty. Tymczasem House w szpitalu szuka pani dziekan w celu zatrucia jej d..., gdy dowiaduje się, że bawi się ratownika jedzie zobaczyć ową rozpierduchę... Tam myśli sobie, że pokaże Cuddy, że jego "nowe ja" nie objawia się tylko ekspresem i też uda ratownika LUB też będzie chciał sobie udowodnić, że nie jest taką ciotą lub coś w tym celu. Foreman zaś poleci sprawdzać House'a



Zainspirowałaś mnie (w dodatku to najbardziej logiczne wytłumaczenie, na jakie natrafiłam
Foreman przyjedzie, zobaczy, że jego szef czołga się w ruinach, no więc spoko. Zgarnie pierwszego z brzegu faceta z rozbitym łokciem i odjedzie na sygnale do PPTH. Tymczasem House w ruinach natrafi na przygniecioną panią Hanię. ("Hi. It's me, I am House, the best doctor over the word" "Hi, I'am Hannah. I'm ruined, totally ruined") Wygrzebie się z tych ruin, żeby omówić sobie obszernie stan swojego związku z Cuddy. Na wszelki wypadek zadzwoni też do Wilsona, bo problem Huddy omawiany we trójkę jest zawsze bardziej ciekawy. Wróci do ruin i dozna epifanii: uświadomi sobie, że jego problemy, przy problemach pani Hani, przygniecionej ruinami od szyi w dół, to pikuś. To go natchnie do tego, żeby jednak spróbować uratować panią Hanię, próbując jej wmówić, że jak jej obetnie głowę, to jej w PPTH doszyją resztę. Oj, to będzie smutne. Bo przecież House jest genialnym lekarzem i wie, że to bez sensu, ale jest też wrażliwym człowiekiem, więc... Pani Hania udzieli Housowi kilku cennych rad ogólnożyciowych i przejdzie do trybu rzężenia, podnosząc dramaturgię na nowy poziom. House po wyjściu z ruin, wróci do rozmowy Cuddy i jeszcze sobie pogadają chwilkę. Potem Cuddy odmówi wydania piły do zabiegu w ruinach, ale House jakoś sobie tam poradzi. Wczołga się, utnie, wyjdzie z głową i już będzie miał jechać do PPTH, ale... zobaczy, że się zranił w ramię. Cuddy przybiegnie z bandażem i będą się bandażować przez moment, zapominając o bożym świecie, w tym o problemach głowy pani Hani.

House w końcu dojedzie do PPTH, gdzie rozgrywa się przecież równolegle drugi dramat: 13 ma Huntingtona!!! Aaaaa. Chase zapała chęcią związania się z 13. i to będzie hint dla widza, że najwyraźniej podczas ostatniego spotkania z Cameron wirus "żenienia się z umierającymi" zakaził i jego (droga płciowa jest najbardziej tu oczywista).

Niestety dramat pani Hani zakończy się źle, to znaczy pani Hania zejdzie z tego świata. House zdołowany wróci do domu i sięgnie po Vicodin, w nadziei na jakieś fajne haluny na pocieszenie. Niestety, pomimo wielu prób, haluny nie nadejdą (za to znowu zacznie go boleć wątroba). House sięgnie po ulotkę od Vicodinu i ze zgrozą odkryje, że wśród skutków ubocznych leku, nie ma halucynacji. The end.
Powrót do góry
justykacz
Groke's smile
Groke's smile


Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 1856
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 47 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:29, 07 Maj 2010    Temat postu:

ninka Nie no spadłam z krzesła xD

Najgorsze jest to, że Twoja ironia może okazać się w dużej mierze prawdą, co ewidentnie stawia nasz serial w gronie dalekich krewnych Mody na sukces:)

PS a wiecie, że kiedyś w GH był wybuch metra i główny bohater tegoż serialu czołgał się do swojej żonki pod gruzami?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madzia-cuperek
House's Head


Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3049
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:51, 07 Maj 2010    Temat postu:

eigle napisał:
Jedno ze zdjęć przypomniało mi nawet miejsce wypadku autobusu z 4x15.
Miałam dokładnie to samo skojarzenie. Ale też myślałam, że to budynek, w którym jest mieszkanie House'a.

justykacz napisał:
Ludzie, nie rozumiem jako możecie psioczyć na Wilsona
Tu nie chodzi o psioczenie na Wilsona, a krytykowanie jego zachowania, jako przyjaciela. Wygląda to tak, jakby nie zależało mu już na Housie i ich przyjaźni. Przecież wspólne mieszkanie było elementem terapii House'a. A Wilson teraz pozbywa się kumpla, by móc być z kobietą. Rezygnuje z tego, do czego zobowiązał się jakiś czas temu.
Nie sądzę, że to halucynacje House'a.

ninka_m napisał:
Logicznie rzecz biorąc, powinno wylecieć w powietrze pół miasta, że potrzeby są tak duże, że zamiast ekip ratowniczych gruzy przeszukują: 1) dyrektor dużego szpitala, 2) ordynator diagnostyki, prywatnie kaleka mający trudności z chodzeniem 3) neurolog, notoryczny zastępca i następca obecnego ordynatora diagnostyki....
Bardzo trafne! Świetne! Masz absolutną rację.
Ale z drugiej strony może pod gruzami jest ktoś z PPTH i dlatego są tam H i C?

mazeltov napisał:
Akcja ostatniego odcinka rozgrywa sie poza szpitalem.
Czy możesz podać źródło tej informacji? Dzięki.

ninka_m, cudowne zakończenie!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez madzia-cuperek dnia Pią 13:53, 07 Maj 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
justykacz
Groke's smile
Groke's smile


Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 1856
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 47 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:10, 07 Maj 2010    Temat postu:

Jak rozumiem Wilson i House mieli mieszkać razem do końca swoich dni? Bez przesadyzmu Kiedyś musiał nastąpić koniec, czas odciąć pępowinę :d

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ninka_m
Gość





PostWysłany: Pią 14:12, 07 Maj 2010    Temat postu:

Cytat:
House MD 6.22 "Help me" Press Release

April 30th, 2010 by M.

THE TEAM ASSISTS AT THE SCENE OF AN EMERGENCY
ON THE SEASON FINALE OF "HOUSE" MONDAY, MAY 17, ON FOX

Cuddy, House and members of the team join forces with a search-and-rescue team to provide much-needed medical attention at the scene of an emergency in the "Help Me" season finale episode of HOUSE airing Monday, May 17 (8:00-9:00 PM ET/PT) on FOX. (HOU-622) (TV-14 L)

Cast: Hugh Laurie as Dr. Gregory House; Lisa Edelstein as Dr. Lisa Cuddy; Omar Epps as Dr. Eric Foreman; Robert Sean Leonard as Dr. James Wilson; Jennifer Morrison as Dr. Allison Cameron; Jesse Spencer as Dr. Robert Chase; Peter Jacobson as Dr. Chris Taub; Olivia Wilde as Thirteen/Dr. Remy Hadley

Guest Cast: Jamie McShane as Captain McCreavey; Angel Oquendo as EMT Coumont; Doug Kruse as Dolce; Kimberly M. Bailey as Dolce's Wife; China Jesusita Shavers as Hanna; Desean Terry as Charles


Patrząc na gust stars wygląda na to, że pani Hania, to China Jesuita Shavers (co za imiona...). Bo zakładam, że House nie konwersowałby w ruinach w najbardziej dramatycznych momentach z kimś, kogo określono w obsadzie, jako czyjąś "wife". Z zespołu, mogłaby być tylko 13. (to by tłumaczyło dlaczego cały świat się zlatuje ją ratować; no ale ta postać umiera, więc 13. to być nie może, bo ta zostanie w Housie do samego cancelu i o jeden dzień dłużej). A Cameron w finale nie gra (zresztą ją by nie pokazywano z Housem, to logiczne).

Nie wiem, tylko jak wpleść w fabułę zapowiadane przez Ausiello ONS i oświadczyny. Mój jedyny pomysł to taki, oprócz sceny z Vicodinem, okaże się, że z Housem mieszka teraz opos (klatka po Stevem). House w potrzebie związania się z kimś emocjonalnie, będzie się tulił z oposem na łóżku i szeptał mu w uszko: "I wish I would marry you".
Powrót do góry
justykacz
Groke's smile
Groke's smile


Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 1856
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 47 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:23, 07 Maj 2010    Temat postu:

YY Zapowiedzi Ausiello dotyczyły tylko tego "Huddy bez żadnego może Shora, ale oświadczyny to chyba nadinterpretacja czegoś?

Jakieś oficjalne spoilery o tym donosiły


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ninka_m
Gość





PostWysłany: Pią 14:33, 07 Maj 2010    Temat postu:

Ausiello pisał i oświadczynach i o one-night-stand z kimś kogo już być może znamy. O ile to pierwsze to mógłby żart Hilsonowy (Downlow), to drugiego jeszcze nie było. I możliwe, że nie będzie, bo TPTB nie raz już puszczało fałszywe spoilery, a nic tak nie przykuwa uwagi widza, a zarazem nie wymaga żadnego wysiłku od scenarzystów jak wizja Hju w łóżku/nago/uprawiające z kimś seks.
Powrót do góry
mazeltov
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 1656
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z poczekalni
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:51, 07 Maj 2010    Temat postu:

Cytat:
W sumie House zachowuję się niezwykle szlachetnie w tym sezonie. Ale jak długo taki stan może trwać? "Obecnie Wilson ponownie zaczął się spotykać z byłą żoną, a Cuddy i Lucas nie dają żadnych znaków jakoby ich związek miał się zakończyć. House zaczyna mówić: "Gdzie to mnie zaprowadzi?" - mówi producent wykonawczy Katie Jacobs. By zająć czymś House'a, Wilson, Foreman i Chase wybierają się do baru karaoke, aby zaśpiewać przeboje Gladys Knight & The Pips w odcinku, który zobaczymy 3 maja. W finale czeka nas duży wypadek poza Princenton-Plainsboro. To może popchnąć House'a, by przekroczyć granicę. "House poświęca się dla każdego pacjenta, jednakże panuje tam straszliwy chaos, finał jest ostatecznym wyzwaniem dla niego" - mówi Jacobs. Wynik: "Sezon kończy się pokazując House'a w takim stanie, jakim go jeszcze nigdy nie widzieliśmy".


Znalazlam to na [link widoczny dla zalogowanych]

Odcinek zapowiada sie moim zdaniem ciekawie. Pozostaje miec nadzieje, ze scenarzysci nie zaserwuja nam lzawej opery mydlanej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
justykacz
Groke's smile
Groke's smile


Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 1856
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 47 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:35, 07 Maj 2010    Temat postu:

mazeltov napisał:
Wynik: "Sezon kończy się pokazując House'a w takim stanie, jakim go jeszcze nigdy nie widzieliśmy".


Euforii i szczęścia?

Bo widzieliśmy go w różnych bardziej lub mniej dennych stanach, ale szczęśliwego to nigdy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mazeltov
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 1656
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z poczekalni
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:46, 07 Maj 2010    Temat postu:

justykacz napisał:

Bo widzieliśmy go w różnych bardziej lub mniej dennych stanach, ale szczęśliwego to nigdy


Czy ja wiem, nie do konca sie zgadzam z twoim zdaniem. Nawet w szostym sezonie, kiedy Wilson oddaje kawalek swojej watroby, poznije widzimy jak House siedzi u Wilsona i razem sie smieja i zaruja. Wtedy chyba house byl szczesliwy, bo jego przyjaciel przetrwal ta operacje.
House moze nie jest typem postaci, ktora lata z bananem na twarzy radujac sie z tego, ze jest sloneczny dzien, ale od czasu do czasu jest szczesliwy z jakiegos malego powodu, chocby jak zrobi komus jakiegos psikusa


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisek
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:47, 07 Maj 2010    Temat postu:

Justykacz, masz 100% racji
Boziu, ale byłby to finał z Happy House'm
Tylko, co mogłoby się takiego stać
Bo faktycznie tych różnych mroczno-depresyjno-chorobowych wersji diagnosty było już całe mnóstwo.
Jakoś nie jestem w stanie wyobrazić sobie nic mroczniejszego niż zamykające się drzwi psychiatryka w finale poprzedniego sezonu
Już się boję

Edit. Mazeltov, myślę, że Justykacz chodziło o taki głębszy stan, nie uśmiech z powodu jakiegoś żartu, czy coś


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez lisek dnia Pią 15:49, 07 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mazeltov
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 1656
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z poczekalni
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:01, 07 Maj 2010    Temat postu:

lisek napisał:

Edit. Mazeltov, myślę, że Justykacz chodziło o taki głębszy stan, nie uśmiech z powodu jakiegoś żartu, czy coś


Coz, moze macie racje. Ja wychodze z zalozenia, ze ogolnie ludzkie zycie to ciag roznych stanow. I ja osobiscie moge byc szczesliwa z rana, a wieczorem wyc z nieszczescia. Uwazam, ze mozna byc nieszczesliwym lub szczesliwym, ale w obu tych stanach moga sie pojawiac chwile szczescia i nieszczescia. Dlatego uwazam, ze House mimo iz zwykle jest "nieszczesnikiem" ma tez momenty szczescia, a zreszta moze po prostu moje stany emocjonalne sa tak plytkie i dlatego tak to widze.

edit: ale wyszlo mi z wypowiedzi wyzej maslo maslane


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mazeltov dnia Pią 16:22, 07 Maj 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ave
Dzida Kutnera


Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 7239
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z sypialni Wilsona
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:37, 07 Maj 2010    Temat postu:

lisek napisał:

Bo faktycznie tych różnych mroczno-depresyjno-chorobowych wersji diagnosty było już całe mnóstwo.
Jakoś nie jestem w stanie wyobrazić sobie nic mroczniejszego niż zamykające się drzwi psychiatryka w finale poprzedniego sezonu
Już się boję


Ja sobie właśnie wyobraziłam coś mroczniejszego niż szpital psychiatryczny : House w stanie sztywnym.
W takim stanie go jeszcze nie widzieliśmy, prawda?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NiEtYkAlNa
Dermatolog
Dermatolog


Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 1519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Houseland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:52, 07 Maj 2010    Temat postu:

Ave napisał:
Ja sobie właśnie wyobraziłam coś mroczniejszego niż szpital psychiatryczny : House w stanie sztywnym.
W takim stanie go jeszcze nie widzieliśmy, prawda?

Miałam identyczną myśl...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ninka_m
Gość





PostWysłany: Pią 17:00, 07 Maj 2010    Temat postu:

Też się skłaniam do tego, że może być na koniec szczęśliwy. Jak? Nie wiem. Może np. spakuje plecak i wyjedzie w nieznanym kierunku? (i to będzie tajemnica rozgrywana na początku S7?) Może ten wypadek w ruinach podziała na niego jak katharsis? W każdym razie, zdaje mi się, że jeszcze bardziej udręczony House to jest too much. Muszą być jakieś powody, żeby widzowie chcieli wrócić w S7.
Powrót do góry
justykacz
Groke's smile
Groke's smile


Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 1856
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 47 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:25, 07 Maj 2010    Temat postu:

Myślę niestety, że plotki o Vicodinie happy end niweczą. Chociaż z drugiej strony szczęśliwy House przeobraża się z wielkiego smutasa w jeden odcinek nie sądzę.

Prędzej będzie miał katharsis i zobaczymy go w stanie w jakim nigdy go nie widzieliśmy


Chyba jednak scenarzyście mają skłonności ku totalnej zagładzie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mazeltov
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 1656
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z poczekalni
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:32, 07 Maj 2010    Temat postu:

ninka_m napisał:

Muszą być jakieś powody, żeby widzowie chcieli wrócić w S7.


Tutaj calkowicie popieram. Ewentualnie scenarzysci zrobia wielka aluzje w strone Huddy, wszyscy beda happy, a w ostatnich sekundach odcinka House siegnie po vicodin. Bedzie to idealne zakonczenie, szczesliwie nieszczesliwe. A pozniej kazdy bedzei chcial zobaczyc jak to sie potoczy.

Pomysly ze sztywnym Housem dobre, ale cos czuje, ze byl by problem nakrecic kolejny sezon jesli bohater byl by za sztywny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ave
Dzida Kutnera


Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 7239
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z sypialni Wilsona
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:36, 07 Maj 2010    Temat postu:

mazeltov napisał:

Pomysly ze sztywnym Housem dobre, ale cos czuje, ze byl by problem nakrecic kolejny sezon jesli bohater byl by za sztywny


Mógłby powracać we wspomnieniach, czy coś.
Sezon 7 : 40 minut wspomień, 2 minuty rozwiązywania przypadku przez zespół, 1 minuta szlochania przez postacie niesztywne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mazeltov
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 1656
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z poczekalni
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:41, 07 Maj 2010    Temat postu:

Jestem w stanie sie zgodzic pod warunkiem, ze te 40 min wspomnien bedzie tylko z 4 pierwszych sezonow, gdzie mamy prawdziwego Housa

Ta 1 minutke na szlochanie, to na wiele osob trzeba dzielic?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NiEtYkAlNa
Dermatolog
Dermatolog


Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 1519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Houseland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:04, 07 Maj 2010    Temat postu:

justykacz napisał:
będzie miał katharsis i zobaczymy go w stanie w jakim nigdy go nie widzieliśmy

Co masz na myśli? To znaczy, co to oznacza dla Ciebie i jak to widzisz? Bo każdy ma inną wizję katharsis...

Jak dla mnie to nie PPTH, a dziewczyna, którą ratuje House to być może ta, która potem siedzi na gruzach na zdjęciach promo. Nie wiem, co to za miejsce, ale gdzieś obiło mi się o uszy, że Cuddy ma z nim coś wspólnego. Zastanawia mnie tylko gdzie jest Wilson? Leży sobie w łóżku z Sam?

No i nie zdziwię się, jeśli scenarzyści wcisną House'owi jeszcze przypadek oprócz akcji w gruzach w finałowym epie. Reszta zespołu pewnie zostanie w szpitalu i będzie leczyć pacjenta...

Jeśli jakieś huddy dadzą teraz fanom, będzie ono wymuszone. I każdy będzie miał pretensje, że takie coś musiał oglądać. Jeśli nie, fani tego shipu się zdenerwują i rzucą serial. I tak i tak nie dobrze.

Dziwi mnie też czasem zachowanie ludzi, niemal każdy jęczy, że serial zszedł na psy i nie ma po co go oglądać. A jednak oglądają, komentują i nadal narzekają. Jest jak jest, ciężko cały czas być doskonałym. Ja uważam, że nadal w serialu mamy świetne momenty, może nie tyle, co kiedyś, ale House chyba nam trochę "wydoroślał". Poza tym nie jest już ćpunem, który non stop coś kombinuje. Wszystko, co robi, robi w sposób przemyślany, rozważny i uważna na innych.

Co do Cuddy i ostatnich finałowych epów - najpierw miała go w d... przez cały sezon, unikała go i nie liczyła się z jego uczuciami, a teraz nagle ją oświeciło, bo scenarzyści przypomnieli sobie, że fani chcą huddy.

Jak zachowywał się dobrze [chciał popilnować Rachel, wybrać się na świąteczną kolację, ekspres do kawy, porozmawiać itp] - jej to się nie podobało.
Gdy zachowywał się po House'owemu, ukazując jednocześnie potencjalne uczucia, [zdjęcie Luddy w gabinecie, różne docinki, aluzje] - też źle.

A teraz... Cuddy nagle przychodzi, bo jej się nudzi bez Lucasa. A, i trzeba zlitować się nad House'em, bo zaczyna pić ;/

Puff, senkju.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mazeltov
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 1656
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z poczekalni
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:47, 07 Maj 2010    Temat postu:

Nitka, to moze troche tak jest, ze teraz narzekamy. Trzeba spojrzec na to inaczej pierwsze sezony byly niesomowite, kazdy odcinek byl jak zajebiste ciasteczko, a w szostym sezonie dostajemy co najwyzej kisiel w proszku. Wiekszosc oglada dalej mimo to, bo sie przyzwyczaila a seriale maja to do siebie, ze wciagaja. Zreszta jak nie ma cistka, to ostatecznie i kisiel bedzie. Kurde i tak oto mazel stworzyl metafore gastronomiczna

Co do Huddy, to masz racje, ze czego teraz nie zrobia wyjdzie troszke sztucznie, nie ciekawe no i melodramat.

Tak czy inaczej nie ma co gdybac, zostaly dwa ostatnie epy, pozostaje sie uzbroic w cierpliwosc i czekac


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ninka_m
Gość





PostWysłany: Pią 19:04, 07 Maj 2010    Temat postu:

justykacz napisał:
Myślę niestety, że plotki o Vicodinie happy end niweczą. Chociaż z drugiej strony szczęśliwy House przeobraża się z wielkiego smutasa w jeden odcinek nie sądzę.


A może bierze Vicodin (jeden, a nie garść), siada do fortepianu i gra sobie "Always Look on the Bright Side of Life". Brzmi lepiej?

justykacz napisał:
Prędzej będzie miał katharsis i zobaczymy go w stanie w jakim nigdy go nie widzieliśmy


Nie przesadzałabym. Może po prostu uzna, że nie będzie walczył ze sobą i jednocześnie nie jest taki koszmarny? Powróci stary House (widzowie tego bardzo chcą).



justykacz napisał:
Chyba jednak scenarzyście mają skłonności ku totalnej zagładzie


Generalnie to tak - odcięli się od zespołu i związali House w trio Wilson-House-Cuddy. To automatycznie utrudnia prowadzenie wątków medycznych, bo dynamika z zespołem klapnęła i "przypadek" staje się pretekstem do opowiadania jakiś niezwiązanych z Housem historii o Kaczuszkach, które tylko drażnią... bo są niezwiązane z Housem. Z kolei Wilson to jest never ending story jesteśmy-przyjaciółmi-zrywamy-godzimy-się. I niestety po raz drugi scenarzystom nie przyszło nic innego do głowy jak Amber 2.0 (która jest w dodatku fatalnie zagrana, więc i sam wątek znacznie bardziej lame). A Cuddy jest teraz nikim więcej, jak częścią shipu chcemy-nie-chcemy-chcemy.

Jeżeli scenarzyści widzą ten problem, to zamieszają w finale, żeby wyrwać się z tego błędnego koła. Jeśli nie widzą i uważają, że za spadek widowni odpowiadają jakieś inne czynniki, niż to, co piszą, to będzie powtórka z rozrywki. Czyli zadowoleni z finału będą głównie fani Huddy (bo się im zostawi nadzieję i pewnie ją jeszcze podsyci).


Ostatnio zmieniony przez ninka_m dnia Pią 19:11, 07 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Vicodinka
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 01 Sty 2010
Posty: 802
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Taka planeta Ziemia...Może słyszałeś?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:56, 07 Maj 2010    Temat postu:

Radosna twórczość Finał 6 sezonu
Lucas umówi się z Cuddy na randkę.
Cuddy się zgodzi chociaż w głebi duszy wie że kocha Housa.
Gdy będą wychodzić z restauracji Lucas pierdnie, przez co wszysko się zawali.
Cuddy ucieknie łyknie leki przeciwpromienne i z przebrana w kombinezon ruszy ratować Housa, bo jego dom przez wielki pierd też się zawalił. Odkopie go z gruzów i znajdzie go na wpół żywego. Ruszy z nim do szpitala i przez całą noc będzie czuwać przy jego łóżku. House straci nogę i będzie udawał że jest Spidermenem-z powodu promieniowania wielkiego pierda wszyscy zostali ewakuowani do Australii.
Tam Chase wróciwszy do swojego rodzimego kraju przebrał się w różowe ciuchy i zaproponował by każdy zdradził swój największy sekret.
Foreman rozebrał się i okazało się że jego bilogiczny ojciej jest biały-krew źle się zmieszała i w niektórych miejscach był łaciaty.
Chase wyznał że jest gejem.
Taub wyznał że chodzi na szczudłach.
13 zdradziła że jest satanistką-pląsawica jest darem od WŁADCY CIEMNOŚCI i ona nie chce być nazywana 13 tylko 666.
Cuddy wyznała że kocha Housa-co za nowość!
Wilson stwierdził że jest egzorcystą i zaczął wyganiać z 13...sorry 666 BESTIĘ!!
House nie powiedział swojego sekretu-był zajęty chodzeniem po ścianach, jedzeniem much i owijaniu pajęczyną Samanthy.
Samantha natomiast wyznała że jest zombi-po czym zeżarła wszystkim mózgi, pocięła się,została emo i naćpała się tic-tacami w skutek czego zmarła.
Wszyscy trafili do piekła. Jedynie 666 była szczęśliwa bo trafiła do siedziby swojego PANA I WŁADCY.
The end


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NiEtYkAlNa
Dermatolog
Dermatolog


Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 1519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Houseland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:12, 07 Maj 2010    Temat postu:

Vicodinka,, a co ta historia ma do rzeczy? To nie dział ff. Jeszcze gdybyś dodała kilka słów na poważnie.

Cytat:
House nie powiedział swojego sekretu-był zajęty chodzeniem po ścianach, jedzeniem much i owijaniu pajęczyną Samanthy.

A to jest dobre do crac!fika

Racja ninka, Cuddy jest takim chcemy-nie-chcemy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez NiEtYkAlNa dnia Pią 20:15, 07 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ninka_m
Gość





PostWysłany: Pią 20:34, 07 Maj 2010    Temat postu:

Choć to faktycznie crack do FF.

Nitka, zmiana wizji, że jest House jako diagnosta + reszta, na House+Cuddy+Wilson powoduje, że House stracił autonomię i się całkiem "sprywatyzował". Został "zawieszony" na Wilsonie, co nieuchronnie prowadzi do kryzysów (bo Wilson naturalnie chce się nieco uwolnić od House, co House doprowadza do tragedii). I tak to się będzie rotować, aż w końcu House "zostanie zdjęty" z Wilson i zawieszony na "Cuddy". I the end. Ewentualnie, House zostanie "zawieszony na moment na Cuddy", tragedia, powrót do wiszenia na Wilsonie i w perspektywie Cuddy cd. Mnie się takie coś nie podoba. Jak nie zobaczę zmiany tej koncepcji w finale, to sobie będę wyobrażać, że House zginął w tych ruinach i cześć
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum House M.D Strona Główna -> Sezon 6 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 50, 51, 52 ... 55, 56, 57  Następny
Strona 51 z 57

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin