O szóstym sezonie rozmowy różne (spojlery niewykluczone)

Narenika

Kacper, no proszę Cię. Jak na polskie seriale, to M jak Miłość jest wyśmienitym serialem. U nas albo się robi gnioty, albo reprodukcje seriali z zachodu. MjM przynajmniej ma swoje własne pomysły i osobowość (chociaż nie będę ręczyć głową za to, co się tam ostatnio dzieje, bo już chyba z rok nie oglądam - nie wytrzymują konkurencji z serialami amerykańskimi).

Problem House'a polega na tym, że odwrócili się od niego nie tylko widzowie, ale również krytycy. Od czasów Broken House'a porzuciło już prawie 7mln ludzi, a wielu krytyków po prostu przestało o nim pisać lub piszą źle. Wasze argumenty są zbiezne z linią obrony DS i spółki. Jest to o tyle zrozumiałe, że przy syndromie oblężonej twierdzy człowiek raczej sobie nogę odgryzie, niż przyzna do błędu. Tylko, że krytyka serialu nie jest wymierzona w widzów, którym się on nadal podoba. Zawsze znajdzie się ktoś, komu się dany watek/postać/odcinek spodoba i ok, w końcu o gustach się nie dyskutuje. Za to o tym, że serial, który bezkonkurencyjnie królował przez kilka lat, nagle zaczyna dyszeć w ogonie telewizyjnego maratonu, to już chyba warto wspomnieć. Ja tam sobie zamierzam dalej rościć prawo do krytykowania tego, co próbuje się nam sprzedawać, jako House MD, ponieważ jestem wnikliwym, uważnym i inteligentnym widzem w odpowiednim wieku (czytaj stanowię obiekt docelowy dla tegoż serialu). Wyprowadza mnie więc z równowagi TPTB, gdy próbują obwiniać widzów niezadowolonych z serialu o nielojalność, czy gonienie za nowościami i błyskotkami. Widzowie byli lojalni aż za długo, patrząc, jak TPTB dobija ich ukochany serial. Dobrze, że teraz oglądalność tak spadła. Może zmusi to twórców do myślenia, albo stację do zamknięcia serialu (co skróci moje męki lojalnego ponad zdrowy rozsądek widza).

A ponieważ to wątek o Spoilerach, to się już na temat jakości serialu przestaję wypowiadać, o.

mazeltov

Ja rowniez chetnie poslucham, jak ma sie jakosc go ogladalnosci.
Moze to dziwny argument, ale napewno wiesz, ze w stanach w roku produkuja setki kretynskich (czasem( komedi, na ktore wydaje sie mase kasy a jeszcze wieksza na to zeby za pomoca reklamy wmowic spoleczenstwu, ze to cos jest dobre, gdzie tak na parwde, nawet do piet nie dorasta innej komedii nakreconej, bo ja wiem w uzbekistanie na, ktora nikt nie mial kasy, zeby ja wypromowac. I jak wtedy ma sie jakosc do ogladalnosci. Zreszta ile jest filmow kina europejskiego, ktore nie sa tak popularne wsrod widziow, ale wsrod krytykow oraz ludzi naprawde bardzo interesujacych sie kinem ciesza sie wspaniala opinia. A ze europejskie wytwornie nie sa tak wplywowe jak amerykanskie to film, taki ogladaja co najwyzej ludzie z kraju gdzie go nakrecono, a i tu nie liczni bo przeciez wielu ludzi woli byle co, jesli tylko znaczek znanej wytworni znajduje sie na poczatku.

ninka_m · Gość

Staram się pojąć Waszą argumentację i dochodzę do wniosku, że mylicie sztukę z przemysłem rozrywkowym. House, MD nie jest dziełem artystycznym (a więc z natury rzeczy niedochodowym, dotowanym, nakierowanym na inne wartości niż zysk). Przemysł rozrywkowy kieruje się prawami ekonomii: to się musi opłacać. Musi się opłacać FOX kupowanie praw do serialu od jego producentów (a przypuszczam, że House, jak na serial w telewizji naziemnej ma całkiem rozdęty budżet, patrząc na przykład na to, że tam prawie każdy scenarzysta jest też w roli producenta, HL ma chyba drugą co wielkości gaży w porównaniu z innymi gwiazdami seriali, zatrudnienia się bardzo dobrych, a więc i drogich reżyserów jak GY, obsada spora, zdarzają się plenery, efekty specjalne). A żeby się opłacało, FOX musi wyceniać wysoko pasmo reklamowe House (a z kolei to wprost zależy od wyników oglądalności, szczególnie w grupie dorosłych widzów). Ponieważ przemysł seriali się teraz skomplikował i umiędzynarodowił FOX kalkuluje też sobie pewnie potencjalne zyski z praw do emisji w innych krajach (a krytyka serialu i spadek widowni jest również międzynarodowym zjawiskiem) oraz ze sprzedaży DVD.

Dlatego spadek oglądalności jest w tym wypadku niepokojący, w moim odczuciu nie wynika z losowych czynników, tylko z kierunku w jakim zmierza serial. I to, że FOX odracza oficjalny komunikat o przedłużeniu serialu, nie jest przypadkowe. Nie, nie skanselują go. Ale FOX najwyraźniej ma wątpliwości, ile odcinków zamówić tym razem i jak wskazuje przykład Doris Egan, być może też odchudza budżet. Wcale bym się nie zdziwiła, gdyby - o ile ostatni ep też miał w graniach 3.6/9 mln - House S7 rozpoczął się z opóźnieniem, żeby scenarzyści mieli czas na przemyślenie tego, o czym chcą w przyszłym roku poopowiadać.

Tegoroczny przykład 24 i Chuck'a pokazuje, że to nie jest prosta zależność oglądalność - cancel. 24 scanselowano przy wcale niedramatycznej oglądalności. Najwyraźniej jednak serial był za drogi w produkcji, jak na taki efekt. Ponadto pewnie wzięto pod uwagę markę serialu - lepiej jest serial zakończyć w momencie, gdy widzowie zachowują dobre wspomnienia, bo to otwiera szansę na spiny, remakie, odrębne filmy na DVD. Chuck natomiast jest serialem, który ze względu na samą oglądalność powinien dostać cancela. Ale ma bardzo dobre opinie krytyków i wierną międzynarodową widownię. Widocznie uznano, że na prawach do emisji + sprzedaż DVD da się dostatecznie zarobić.

jlk

Rozumiem. Shame on me, że uważałam serial za wartościową perełkę w morzu zabawiającej społeczeństwo kupy. Przecież to nadal tylko "przemysł".

btw, nadal nikt nie udowodnił istnienia związku między oglądalnością i jakością.

Kacper

Narenika, że co proszę?

,,Hotel 52" można zaliczyć do grona dobrych. ,,MjM" to gniot jakich mało. Jedyne co w nim dobrego, to niesamowita pomysłowość pani Łepkowskiej, a ostatnio Puchały, które ze swoją pomysłowością powinny tworzyć raczej serię filmów fantasy, a nie serial obyczajowy. W gronie jednej rodzinki w ciągu trwania całego serialu dzieje się tyle rzeczy, ile w ciągu całego życia zdarza się całej, wielkiej rodzinie.

Czy więc świetność serialu/filmu można określić na podstawie oglądalności? Nie zapominajmy o czynnikach takich jak: kryzys finansowy, strajk scenarzystów... Po za tym, ta cała ,,rozrywkowość" filmów Amerykańskich z Hollywood zapełnia powoli każdą możliwą lukę w telewizji. Amerykańskie społeczeństwo zaczyna już głupieć i do szczęścia potrzeba im opowieści o ,,Montanach" albo głupawych komedii romantycznych.

Trzeba też pamiętać o propozycjach konkurentów ,,Foxa". Wrzesień to czas zmian i nowych propozycji. Niektórzy ludzie wolą pewnie obejrzeć np. nowy program rozrywkowy, czy ciekawą propozycję serialową niż House'a, który nie jest już wcale taki nowy.
No i jeszcze kwitnący internet. Ludzie oglądają coś innego, a potem ściągają z sieci, lub oglądają powtórki. Ciekawy jestem ile tysięcy (milionów?) osób w Stanach ogląda/ściąga kolejne odcinki House'a z sieci...

mazeltov

ninka_a zagadzam sie, ze serial ma przynosic zysk, ale to chyba problem scenarzystow. Wedlug mnie wiedz nie powinien patrzec na serial jako na zrodlo dochodowe, a wlasnie jak to sama powiedzialas sztuke. Widza chyba nie powinno interesowac jakie zyski uzyskuje stacja, a to co w serialu jest przedstawione. Przeciez chyba w innych dziedzinach, na przyklad muzyce, kupujac plyte zastanawiasz sie nad zyskami jakie uzyska wytwornia, czy zwracasz uwage na to czy plyta ci sie podoba? To co dla Foxa jest interesem, dla widzaz powinno byc rozrywka.

JaYeti

Nie wiem, gdzie wkleić, więc wkleję tutaj:
Bonus z dvd z szóstym sezonem:
[link widoczny dla zalogowanych]

ciapkowa13

mazeltov zgadzam się w stu procentach. Widzów nie interesuje zysk serialu, oglądają bo lubią

JaYeti

[link widoczny dla zalogowanych]

jeszcze jeden:
[link widoczny dla zalogowanych]

e: kolejne trzy:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

321akrew

Nie wydaje wam się, że hugh strasznie przytył ?