|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Na ile punktów oceniasz odcinek? |
1 |
|
3% |
[ 8 ] |
2 |
|
0% |
[ 2 ] |
3 |
|
0% |
[ 2 ] |
4 |
|
0% |
[ 2 ] |
5 |
|
2% |
[ 7 ] |
6 |
|
1% |
[ 4 ] |
7 |
|
1% |
[ 3 ] |
8 |
|
2% |
[ 7 ] |
9 |
|
7% |
[ 19 ] |
10 |
|
77% |
[ 189 ] |
|
Wszystkich Głosów : 243 |
|
Autor |
Wiadomość |
Wicked
Pacjent
Dołączył: 14 Lip 2008
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 11:47, 24 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
sherry76 napisał: | Sądząc po wypowiedziach zniesmaczonych zakończeniem widzów to pewnie do samego końca chcieliby widzieć zaplutego, zarzyganego i pozbawionego jakiejkolwiek nadziei House'a, który z poczucia totalnej beznadziei strzela sobie w łeb. |
No cóż, mnie ani by to nie zdziwiło ani nie zniesmaczyło, raczej było by normalne i w jego stylu, za który go zawsze lubiłe.
1. Jeden z lepszych odcinków 6 serii.
2. Nigdy nie sądziłem, że spodoba mi się ta cała idea "Huddy", bo irytował mnie wątek miłosny House'a i Cuddy w tym serialu
3. Ich zejście dla mnie jest trochę końcem całego serialu, bo jego podstawą było irytowanie Cuddy, zaskakiwanie niekonwencjonalnymi i szalonymi pomysłami i ogólnie granie jej na nerwach, to właśnie w nim lubiłem. Oby (jeśli "Huddy" okaże się prawdą" scenarzyści wymyślili w tym czasie coś dobrego, bo inaczej będzie lipa jak sezon 6 (dla mnie, w porównaniu z poprzednimi).
btw na IMDB i na wszystkich torrentach oznaczenie serialu to 21, nie 22.
4. Uzewnętrznianie się House'a - to nie on!!!!! ale podobało mi się, tylko szkoda dziewczyny i jej męża.
5. Na jego miejscu na 110% wziąłbym vicodin (ale jestem, że tak powiem addicted, więc nie jestem tu obiektywny)
6. Czemu tak długo trzeba czekać.
Ehh, w ogóle w międzyczasie 6 serii po raz n-ty obejrzałem całą serię (prócz 6 sezonu, nie lubię), zawsze jadąc gdzieś samochodem oglądałem, a właściwie słuchałem, bo podczas jazdy ciężko oglądać, większość odcinków, kolejne uzależnienie, ale te mnie nie zrujnuje;).
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Wicked dnia Pon 11:48, 24 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
torgaj
Pacjent
Dołączył: 19 Maj 2010
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:18, 24 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Obiema rękami podpisuję się pod postem Asil. Dołączę się do obrony odcinka na jeszcze jednym froncie: wielu zarzuca mu, ze jest nierealistyczny. Cóż, JEST nierealistyczny (dyrektor szpitala w kombinezonie łazi po rumowisku itd.). No ale - to jest SHOW, mili państwo. Nawet nie serial, Amerykanie House'a MD nazywają SHOW. Akceptacja pewnej dozy absurdu jest niezbędna, żeby dało się show oglądać. Jakoś nie pamiętam (a czytam Was od dawna), by ktoś zarzucał twórcom serialu odejście od realiów życia, gdy Wilson dawał sobie wycinać kawałek wątroby dla "przyjaciela", czyli jednego z setek pacjentów, którym ratował życie. Nikt nie protestował, gdy Chase - wysoko wykwalifikowany lekarz, dotąd nie robiący wrażenia mesjasza - odbierał życie Dibali. Nie było protestów, gdy Wilson po raz drugi wiązał się z pierwszą żoną - zaledwie rok czy półtora roku po śmierci ukochanej Amber.
Tak, House jest momentami (lub nawet częściej) bajką. Ale było wiele chwil, kiedy "bajkowatość" bardziej raziła w oczy, aniżeli w finale szóstego sezonu. House nie zmienił się z dnia na dzień, zajęło mu to co najmniej dwa sezony. W dodatku sam wie, że jest na początku drogi (You think I can fix myself?). Cuddy nie zabujała się w Housie pod rumowiskiem - nie pamiętacie tych tęsknych spojrzeniem za Gregiem w piątym sezonie?
I tak dalej, i tak dalej.
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez torgaj dnia Pon 18:21, 24 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
piłeczka Haus'a
Ratownik Medyczny
Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:42, 24 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Powrót Huddy !
Może uznacie mnie za dziwną lub coś w tym kontekście, ale mnie cały odcinek bardzo się podobał. Według mnie cały był idealnie dopasowany.A końcówka była najlepsza, bo słodka jak kilogram czekolady.Cóż, ja po prostu lubię przesłodzone końcówki i tyle.
Był (oczywiście według mnie) dobrze skonstruowany. Początek, czyli pierwsze co zobaczyliśmy zachęcał do obejrzenia dalej. Później Hannah- kolejny przypadek, więc jest tak jak powinno być w tym serialu. Oraz koniec, który też powinien być. I był. Zawsze się na czymś kończyło, czy wyjściem Haus'a ze szpitala czy czymkolwiek innym. A w tym odcinku skończyło się akurat na pocałunku. Więc oceniam go na 10/10.
Powrót Huddy !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lamsi
Ratownik Medyczny
Dołączył: 19 Wrz 2009
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:32, 25 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Lamsi no jak Cuddy już przychodzi to jest powrót do tej łazienki. To co się dzieje na początku odcinka Czyli teraźniejszość. Koniec retrospekcji |
Ajjj ;d
No to dobrze ;p
Mhmm, ale koncowka mnie zaskoczyla. SPodziewalam sie czegos ze ktos umrze albo cos komus bedzie o.O
Cytat: | Nigdy nie sądziłem, że spodoba mi się ta cała idea "Huddy", bo irytował mnie wątek miłosny House'a i Cuddy w tym serialu |
Tak! Nigdy nie powiedzialabym ze spodoba mi sie Huddy. Ale ta koncowka, cale przejscie akcji zaskoczylo mnie. I to mile.
Takze koncowke bynajmniej ja uznaje o dziwo za udana ;D ;p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Huge ego, sorry
Ratownik Medyczny
Dołączył: 12 Sie 2008
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: bocian mnie przyniósł ;-) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:47, 25 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Torgaj,
nie wiem, co mieli na myśli inni. Dla mnie nie bajkowatość ostatniej sceny była na minus, tylko gra aktorska w tamtej chwili. Po prostu scena została nakręcona i zagrana... tandetnie. A szkoda...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pirania
Ratownik Medyczny
Dołączył: 23 Gru 2009
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:23, 25 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Byłam mocno do tyłu z oglądaniem House'a (kochamy maturę, kochamy). Od miesięcy tkwiłam na 10 odcinku. W ciągu ostatnich czterech dni obejrzałam całą resztę... i jestem zszokowana zakończeniem, naprawdę.
Oglądałam ten 6 sezon z umiarkowanym zainteresowaniem. No owszem, było kilka ciekawych przypadków, kilka śmiesznych gagów, kilka przyjemnych scen Hilsonowych, House zrobił trochę smutnych oczu do Cuddy, Cuddy udawała, że tego nie widzi... Ogółem - nie działo się nic. I w sumie aż do 21 odcinka nie miałam żadnych przypuszczeń, jak to się skończy.
W 21 zaczęłam przewidywać wielki angst zakończeniowy. Gdyby nie to, że wiedziałam, że w planach jest 7 sezon spodziewałabym się wręcz samobójstwa.
Im dłużej trwał 22 odcinek, tym bardziej się w moich przewidywaniach upewniałam.
I tu SZOK!!! Naprawdę, byłam pewna, że nic z tego Huddy nie będzie. Miałam jeszcze wcześniej cichą nadzieję na gwałtowny zwrot akcji, ale po informacji o zaręczynach prawie spełzłam pod biurko z zawodu. I stwierdziłam, że jak nie samobójstwo to przynajmniej próba się szykuje.
Tymczasem zostałam całkowicie zaskoczona, do tego stopnia, że rozpłakałam się strasznie, a ja bardzo rzadko płaczę na filmach. I prawdę mówiąc, bardzo mi się to zakończenie podobało. Tak, może było trochę tandetne, może lekko kiczowate - ale no proszę, każde wyznanie miłosne w filmach jest trochę tandetne. W życiu zresztą też
Jestem bardzo na tak i bardzo mnie ciekawi 7 sezon.
BTW, czemu wszyscy tak jadą na Trzynastkę? ja ją strasznie lubię i przykro mi bardzo, że znika - mam tylko nadzieję, że nie na stałe. Jest moją ulubioną Kaczuszką, zaraz po niej Chase... a potem długo, długo nikt i chyba Foreman.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
margola121
Pacjent
Dołączył: 25 Maj 2010
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:15, 25 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem odcinek świetny. Idealnie zakończył cały sezon. Scena wyrzucenia Vikodinu, owszem przesłodzona, ale ogólnie super. I, jej, jestem strasznie ciekawa jak będzie wyglądał ich związek! Czekam z niecierpliwością na 7. sezon
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kin
Ratownik Medyczny
Dołączył: 21 Maj 2009
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: my wild island Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:52, 26 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
W ciągu niecałego tygodnia nadrobiłam 12 odcinków (matura), i o ile odcinki 11-20 byłam w stanie obejrzeć, co do 21 miałam doprawdy mieszane uczucia. Było mi cholernie żal House'a.
Ale po ostatnim...
Dodam tylko, że z mojej małej społeczności House'owej koleżanka ostrzegła mnie, że jej kolega ponoć prawie się poryczał na końcu, nie podał jednak przyczyny. Jak tylko więc usłyszałam o tym dźwigu, byłam pewna niemal wszystkiego: że House się naćpa vicodinu, coś się na niego zawali, zginie, przygniecie go coś, umrze, będzie w śpiączce...
ALE TO?
W ogóle, nie pasowało mi w tym odcinku nic, pomijając akcję z automatem do napojów.
Nie wiem, czy tylko ja odnoszę wrażenie, że jak House robi coś przeciw własnym metodom/regułom podczas leczenia pacjenta, to ZAWSZE/zwykle kończy się źle.
Huddy nie jestem, skakać z radości nie będę. Komentować też nie, nie chcę obrazić/unieszczęśliwić tych, którzy widać na to czekali.
O ile koniec 5 sezonu był totalnym zaskoczeniem, o ile wtedy modliłam się o to żeby wakacje szybko minęły, teraz modlę się żeby trwały ile się da.
Ostatnia scena? Jak dla mnie w ogóle z innego serialu wzięta.
Normalnie się boję tego 7 sezonu
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kin dnia Śro 21:54, 26 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
eigle
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 13423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:58, 31 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
House 6x22 trafił w "Television without Pity" na listę najgorszych zakończeń serialowych sezonów.
Cytat: |
Worst: House
Oh great! House and Cuddy finally got together! Supposedly for real this time! And Thirteen is finally leaving! Problem is, they're a couple seasons too late on both counts, and we just don't care anymore. We're glad the childish back-and-forth between House and Lucas is over (we're not total ingrates), but it's pretty hard to root for a woman with a toddler to raise getting together with someone like Gregory House. The show badly needs a creative overhaul, but something tells us Huddy bickering over their dysfunctional relationship all next season isn't quite the way to go about it.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisek
Neurolog
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:50, 31 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Cóż, zawsze znajdą się chętni do krytykowania Ale takie ich prawo Choć nie rozumiem dlaczego ten finał jest tak odbierany. Obawiam się, że głównie przez te cztery ostatnie minuty. Wszyscy burzą się, że patrzymy (Hudziny) na serial przez pryzmat Huddy, ale z tego wynika, że wszyscy tak patrzą. Cały odcinek był naprawdę świetnie zrobiony. Sceny kręcone pod gruzami, miałam gęsią skórkę, w ogóle cała scenografia, miejsce katastrofy, wszystko takie realne. I ta analogia sytuacji pacjentki do House'a też bardzo mi się podobała.
Nie wiem, może finał powinien skończyć się tym, że House zaćpałby się na śmierć, wtedy by się bardziej podobało Nie mam pojęcia. Wiem, że zaraz powiecie, że każdy ma prawo do swojego zdania i w ogóle, ale bez przesady, najłatwiej krytykować, prawda, bo jest inaczej niż byśmy sobie tego życzyli Spójrzmy na to całościowo. Serial się rozwija, jego bohaterowie również, rzeczywistość, nawet serialowa, nie stoi w miejscu I dobrze. Jedni fani pójdą dalej, inni pozostawią serial. Bo to właśnie na koniec okaże się, kto był prawdziwym wielbicielem doktora House'a, takim który przebył tę drogę razem z nim od poczatku do końca. Ja z pewnością będę w tej pierwszej grupie. I z niecierpliwością czekam na następny sezon
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lisek dnia Pon 17:52, 31 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
iskrzak
Neurolog
Dołączył: 25 Lis 2009
Posty: 1646
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:23, 31 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
lisek napisał: | najłatwiej krytykować |
No, nie wiem. Moim zdaniem przytakiwanie i zachwycanie się jest dużo łatwiejsze niż ocenienie rzeczy mniej pochlebnie ale bardziej rozsądnie.
To, że ktoś przestanie oglądać House'a po tym sezonie bynajmniej nie będzie znaczyło, że był "mniejszym" fanem. Po prostu nie chce sobie psuć resztek dobrego zdanie o serialu.
Niezależnie jak to zabrzmiało, ja będę oglądać dalej, chociażby z pewnego rodzaju przywiązania i ciekawości.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisek
Neurolog
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:00, 31 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
A widzisz, u mnie jest zupełnie odwrotnie I nie mam na myśli przytakiwania i nierozsądnego zachwycania się, bo wydaje mi się, że zarówno ja, jak i inni, którym ep się podbał jasno wskazali to, co ich urzekło, co się spodobało, za co chwalą ep, ale rozumiem, że miała to być taka mała ee... "uszczypliwość?"
O tym mówię, jeśli ktoś ma sentyment do serialu to będzie oglądał, choć współczuję tym, którzy mówią, że będą oglądać, choć serial jest do niczego, ale jak już zaczęli to dotrwają do końca. Ja mam nadzieję, że swojego entuzjamu nigdy nie stracę, bo inaczej po co oglądać
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lisek dnia Pon 19:06, 31 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
iskrzak
Neurolog
Dołączył: 25 Lis 2009
Posty: 1646
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:17, 31 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Na przykład z ciekawości, bo w sumie skoro wcześniej był dobry, to dlaczego miałby się nie poprawić?
Ja. Jestem. Uszczypliwą osobą, nie będę się wypierać oczywistości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ninka_m
Gość
|
Wysłany: Pon 20:52, 31 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Jakkolwiek nie lubić TWoP, to jest to bardzo opiniotwórcze forum. I na TWoP przeważały negatywne opinie. Podobnie jak na innych, nie shipperskich forach. Zakończenie było kontrowersyjne nie tylko dlatego, że było huddy, ale dlatego, że było "od czapki" ("z czapką" było głównie dla fanów Huddy, którzy niezależnie od fabuły są i tak przekonani do romantyczności tej pary; nie-huddy mieli z tym poważny kłopot) . I sam odcinek też głowy nie urywał. Trzeba dużej dozy sympatii do serialu, żeby zaakceptować tą kolejną przeróbkę czegoś - tym razem padło na ER. House czołgający się w ruinach? Cuddy jako jednoosobowy zespół ratowniczy? Jakkolwiek HL jak zwykle świetnie grał i aktorka grająca Hannah stanęła na wysokości zadania, to nadal dialogi są mocno "kalkowate". I House żałuję, że mu nie obcięli nogi... Serio?
Wydźwięk finału S6 jest dla mnie nieakceptowalny, bo stawia House w pozycji słabeusza. Nie chcę, nie ciekawi mnie, nie akceptuję takiego House. Cudowna doktor Cuddy mi tego nie rekompensuje, bo Cuddy to postać bez której spokojnie bym się obyła. Nie liczę jej screentime'u i jak dla mnie, jak nie chce być szefem House (gdzie była dobra), może sobie znikać. Wątpię bym w tym momencie była w mniejszości widzów.
House z S6, który zachowuje się mocno inaczej niż House z S2 to może jest ewolucja postaci, a może OOC. Zależy, czy komuś bardziej odpowiada poprzednia formuła, czy akceptuje te zmiany.
Niemniej jednak prawa show są nieubłagane. Producenci na tym zarabiają. Jeśli za mało osób chce to nadal oglądać, przestają zarabiać. Wybrali co wybrali i konsekwencje poznamy na jesieni.
|
|
Powrót do góry |
|
|
madzia-cuperek
House's Head
Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3049
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:20, 01 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Przypominam, że do dyskusji nt 6. sezonu jest osobny temat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
technical_lover
Pacjent
Dołączył: 03 Cze 2010
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 16:10, 03 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Trochę tak nagle wyszło to z Cuddy - jak dla mnie zbyt nagle.
Ogólnie czuć, że poprzedni odcinek był takim wprowadzeniem.. niestety ja zgodzę się ze zdaniem, że jednak jako zakończenie sezonu było słabo.
Mi najbardziej szkoda... żony Tauba... : /
Co wy tak ryczycie na tym serialu.. ja rozumiem ze dwa razy też mnie za serce łapie przy każdym praktycznie odcinku, ale żeby non stop mieć oczy mokre? : )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewkam
Pacjent
Dołączył: 23 Gru 2009
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:59, 06 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Jedno wielkie wow. Niemożliwości Housowych kupa! House wchodzący pod ruiny, hm - może chciał w ten sposób zostać obok Cuddy i wyczaić sytuację z Lucasem? Ha! House i automat oraz kanapa! Miazga, Greg - jesteś boski! xD
Zdruzgotany House, Cuddy! Ty świnio! Sypnęła mu taką wiązankę, no tak - wyżywaj się na nim bo twój facet to zdzieciniała sierota! Hm, zrozpaczony i zfrustrowany House. Co do tej Housowej nogi... Sądzę, że może pożałował tego pierwszy raz? Że przez wypowiedź Cuddy uświadomił sobie, że tak naprawdę nic nie ma? Hm, cudowne, symboliczne zamknięcie drzwi karetki przed Cuddy. Jak się wali to już wszystko... Cudowny dramatyzm, Foreman, spierniczaj bo dostaniesz w nocha tak jaki kiedyś Czejs. Hm, ujęcie aspektu - "to nie twoja wina, zrobiłeś wszystko co się dało" w "tak, zrobiłem wszystko co mogłem, ale pacjentka nie żyje! mam się poczuć z tym lepiej?!" bardzo głębokie gdy nad tym pomyśleć. Jezu! Myślałam, że rozwali sobie to lustro o łeb... Cuddy?! Myślałam, że razem z Lucasem i Rachel oglądają prezent od Housa, pff. Powiem tak - scena naciągana ale nie całkiem. Greg równo ze mną wypowiedział - a jeśli to halucynacja?! wtf:D E, ten tekst Lisy o czy wziął Vicodinka, to właśnie sztuczne było jak dla mnie, może raczej słabo zagrane? Hm, miałam wizję, że House pokazuje Cuddy, żeby siadła obok, bo jemu się nie wstanie i że skończy się to seksem na siedząco pod wanną, niczym z Lydią, żeby nawiązać do ilości miłych emocji przepływających przez ironicznego Grega. Sądzę, że scenarzyści niekoniecznie to spieprzą. 7 seria może zacząć się sceną House + Rachel demolują dom albo układają wieżę z opakowań po Vicodinie:D A tak serio - może House będzie mniej nieszczęśliwy niż przez 6 sezon i powróci jego geniusz sprzed 2-3 sezonów, będzie męczył Cuddy i wszystkich po kolei swoim sarkazmem, docinał erotycznie Cuddy, bo przecież jak nikt inny będzie mógł sobie na to pozwolić i peszyć ją swoimi tekstami, a przez to pozostanie to sex tension jak to ktoś napisał... ]:->
Jestem optymistką! I cieszę się, że przez chwilę można było zobaczyć Housa szczęśliwego i... zaskoczonego:D zrobił oczy jak kot ze Shreka:D
Czekam na 7 sezon, ponownie przez ten czas obejrzę wszystkie sezony, żeby wgłębić się we wszystkie relacje, a potem - z 7 sezonem ocenię, czy wzięto poprawkę na depressed and frustrated House i czy uzyskamy lovely - ironic House.
Can't wait!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ewkam dnia Nie 11:02, 06 Cze 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
camellote
Pacjent
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:18, 06 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
sherry76 - taki jest jego po prostu charakter. Ja bym bardzo chciała, żeby przez następne sezony był z Cuddy, ale wtedy to ostateczny koniec uroku serialu. House nie będzie sobą. Będzie próbował się zmienić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
justykacz
Groke's smile
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 1856
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 47 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:16, 14 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Obejrzałam sobie ten odcinek w lepszej wersji i powiem Wam, że dopiero teraz widzę, że Cuddy płakała kiedy House mówił Hannie, że żałuje, iż mu nie odcięto nogi... Tzn nie płakała, ale łezka się pojawiła.... Generalnie wzięło mnie na te scenę WTF? bo bez przesady nad czym by się tu wzruszyć...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisek
Neurolog
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:49, 14 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Justykacz, no wiesz, co Teraz mi głupio, bo ja się wzruszyłam Serio, Ciebie to nie rusza? Wiesz, House, ten House, tak, ten nasz House mówi pacjentce o sobie i to w jaki sposób, mówi, że jest sam i że mu z tym źle, powtarzam to mówi House, a na koniec, stwierdza, że wolałby, żeby mu tą nogę odcięli Dziwę się, że Cuddy bardziej się nie rozkleiła, albo go nie przytuliła ze wzruszenia Powiem tak, jak się ogląda tę scenę tak bez analizy dajmy, to może faktycznie dziwna reakcja, ale jeśli przeanalizujemy całość, całą jego wypowiedź, jego charakter i stosunek Cuddy do niego to nie jest to już takie eee... "be"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
justykacz
Groke's smile
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 1856
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 47 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:02, 14 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Moje uczucie było bliższe jakiemuś no nie wiem katharis to za mocne słowo, ale no jakiemuś "Uff", no nie wiem, ja to ja, ja bardziej chłodno podchodzę do wszelkiego rodzaju łez... Dobra cofam moje "WTF", niech Cuddy się wzrusza jak ma ochotę Ale widziałaś Lisek te jej łze czy nie? Czy tylko ja ją dostrzegłam?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisek
Neurolog
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:37, 14 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Widziałam, widziałam Była łezka i tak spłynęła po policzku...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joolka
Student Medycyny
Dołączył: 17 Paź 2009
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 0:25, 15 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Ja też to ostatnio zauważyłam, gdy "przeglądałam" odcinek. Moim zdaniem reakcja Cuddy była akuratna - tak sobie dzisiaj myślałam o Huddy i w ogóle to całej sprawie i ostatniej scenie w kontekście całego odcinka i powołam się na to, co House powiedział o Cuddy w drugim sezonie: Ona widzi rzeczy i świat, takimi jakie mogłyby być. Zawsze widziała tak też House'a, i w tamtym momencie go zobaczyła. House z jej głowy i wyobrażeń, zbity z tych krótkich szczerych momentów nagle obok niej był, okazało się, ze House, którego zawsze chciała (szczery wobec siebie), nie jest jakąś iluzją, jakimś wymysłem z jej głowy, co w połączeniu z dość dramatyczną sytuacją oraz jej świadomością swoich uczuć do House'a plus beznadziejnością wszystkiego na raz, spowodowało odpowiednią reakcję emocjonalną. Bardzo mi się podoba ten moment- Cuddy uświadamia sobie, że tak właściwie to ona spiep^$%^, a teraz jest już za późno, żeby cokolwiek zrobić, co jak się potem okazuje, wcale nie jest prawdą, co mnie bardzo cieszy.
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Joolka dnia Wto 0:29, 15 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
justykacz
Groke's smile
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 1856
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 47 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:53, 15 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
No czyli te całe Huddy aż takie złe nie wyszło. Ja wiem, że w pierwszym odczuciu miałam wrażenie kiczowatości, ale gdy ochłonęłam już na to tak nie patrzę.
Prawdę mówiąc, gdybym nie czytała opinii innych i nie próbowała się do nich ustosunkować - odtańczyłabym taniec radości nad Huddy i tyle
Chociaż w sumie, ja wiem, że Cuddy łezka uciekła, ale mniej bardziej powaliła scena, kiedy House wchodzi do karetki. Te spojrzenia mówią więcej niż te całe "I love you"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
GosiaczeQ_17
Proktolog
Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 3357
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraina wiecznej młodości Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:09, 15 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
justykacz dokładnie
Ja jak to obejrzałam to prawie z krzesła spadłam Bo to szok był Ale cieszyłam się w duchu, że coś w końcu zrobili z tym Huddy.
Łezkę też dostrzegłam
A te spojrzenia, gdy House wchodzi do karetki, rzeczywiście świetne były
Mi się jesio podobało jak popatrzeli na siebie kiedy Hanna i jej mąż wyznawali sobie miłość
Tak to sobie nadinterpretowałam. Tak co oni w tej chwili myśleć mogli. No i tak mi się wydaje, że przypomnieli sobie jak House miał operację itd
Ja tam z finału się cieszę. Mam nadzieję, że poprowadzą to jakoś ciekawie dalej Jednego jestem pewna. Słodko nie będzie. A jeśli tak to nie za długo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|