|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Na ile punktów oceniasz odcinek? |
1 |
|
2% |
[ 3 ] |
2 |
|
0% |
[ 0 ] |
3 |
|
2% |
[ 3 ] |
4 |
|
0% |
[ 1 ] |
5 |
|
2% |
[ 3 ] |
6 |
|
7% |
[ 8 ] |
7 |
|
12% |
[ 14 ] |
8 |
|
35% |
[ 39 ] |
9 |
|
13% |
[ 15 ] |
10 |
|
21% |
[ 24 ] |
|
Wszystkich Głosów : 110 |
|
Autor |
Wiadomość |
madziax
Fasolka
Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 3188
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: puszka Pandory Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:46, 05 Sty 2010 Temat postu: 6x12 - "Remorse" |
|
|
Data premiery w USA- 25 stycznia 2010
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez madziax dnia Wto 14:48, 26 Sty 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Pietruszka
Truskawkowa Blondynka
Dołączył: 17 Wrz 2008
Posty: 1832
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 6:23, 26 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Jak w starych, dobrych czasach - już myślisz, że to on się rzuci z jękiem na grunt, a to nagle - puf - ona Strasznie mi się podobało to wizualno-dźwiękowe przedstawienie bólu.
Foreman w końcu pracuje z House'm dość długo, więc to fajne, że zaczyna czaić, co go kręci A moje namło pozytywne nastawienie wobec 13 zaczyna się już przejawiać. Mimo, iż cała reszta jakoś jest w stanie zaakceptować dziwactwa House'a (znają je) ona i tak musi wszystko skomentować, jakby to miało cokolwiek zmienić. Dalej nie widzę, dlaczego jest mu tak potrzebna do szczęścia.
Pacjentka jest naprawdę ładna. Może dlatego 13 nie będzie jej lubić
Wilson: "Great to see how succes your terapy was" Coś mi się wydaje, że podziela poglądy części forum
A kolejny tekst House'a jeszcze lepszy!
Ojej! To zdjęcie po lewej jest totalnie przywatnym Lisy E. Strasznie fajne
13 - denerwuje mnie to, że robi opozycję tylko wtedy, kiedy ma mieć rację. To ją czyni jeszcze mniej ludzką. Gdyby była Cameron, działałaby podobnie przy każdym odcinku. Nie nie jest. Jest Idealną 13, Która Jest Zabawna, Kiedy Trzeba, a Kiedy Nie, Wyszukuje Psychopatki.
Ta akcja ze zdjęciem to chyba pierwszy motyw w House-Cuddy-Lucas, który mi się podoba. Taki swojski, zazdrosny dzieciak House
"Doktor Wilson powiedział, że tu będziesz"
A może jednak terapia ma skutki? Wydaje się, że House ma jakieś nowe odczucie tego, jak wiele zmienił jeden marny, dla niego nieznaczący fakt w życiu. Plus, jego stary kolega jest milutki. I ma świetne brwi.
Miny House'a, gdy Foreman wszedł z nim do windy
Pacjentka - soscjopatki jeszcze chyba nie mieli. A ona, jak dotąd, zajmuje dużo czasu ekranowego. Plus, jest naprawde ładna Oby tak dalej.
"You gotta punish her" Jakim cudem House nie zrobił z tego seksualnego żartu?! Zaraz po tym tekście Foremana smirknęłam ze śmiechu na myśl o tym, co powie.
Nieszczęśliwa 14, wielki powrót. Błagam, nie.
Awww, Cuddy. Jak fajnie, że w końcu pokazali coś nowego na jej temat. Taki mały tekst, a tak wiele zmienia. Od razu pokazuje coś nowego na temat jej ojca - pewnie jest ciężko chory albo już nie żyje. I pokazuje znowu ignorancję House'a wobec rzeczy wyglądających na niewielkie, a mogących być znaczącymi.
Och, kocham House'a mówiącego innymi językami. 'Konkultacja" - cudo!
"Pewnie i tak jest szcześliwszy niż ty." A, bardzo możliwe
Ach, i to był wielki comeback przychodni
Omg! 13 złamała rękę!
TAUB! A czytałam gdzieś w internecie, "co nigdy nie nastąpi w sezonie 6" i pierwszym miejscem na liście był właśnie ich romans
Przynajmniej tym razem jest jakieś wrażenie, że House ma aktualnie jakiekolwiek pokrycie w tym, co robi (niewielkie, ale zawsze, plus, ta cała sprawa przywatna, która na niego naciska), nie jak ostatnim razem, gdy swatał 14.
13 - lekarze nie powinni się wtrącać do nieswoich spraw, niezależnie od tego, jak bardzo nie lubią pacjentki.
Wow. Pacjentka jest niezła. Brak sumienia pozwala na świetne rzeczy. Jak dla mnie, sprawia też, ża zaczynam ją inaczej postrzegać. Nie ma uczuć, więc spełnia się tylko w pracy, romans nie był niczym zwierzęcym, a przynajmniej dawała przez te wszystkie lata mężowi szczęście. Bardziej mi jej żal niż mnie denerwuje.
Podoba mi się Cuddy w tym odcinku. Przypomina mi starą.
Kiedyś było ciagle "13" i "13", teraz prawie cay czas słyszymy dr. Headley. Śmiesznie
Hahah, ktoś w końcu wytknął Foremanowi bycie robotem
30 minuta. Chase się chyba po raz 1 odezwał. 14 ma klątwę! Ktokolwiek z reszty drużyny stanie z nimi przed kamerą, znika i traci zdolność do mówienia.
"Idę sprawdzić, czy Wilsonowi zostało trochę wątroby"
"He's kinda smells good and makes me laugh"
Przez lata grał z emocjami Cuddy? Bez przesady. Przez sezon 5. Rok. I to niecały.
House udający, ze pracuje
Choroba Wilsona... Była w 1 sezonie i strasznie mi się spodobała. Więc wywołało uśmiech na mojej twarzy to, że ma jeszcze więcej odzwierciedleń.
O! To jest dobre. Szczęście jest prawdziwe, póki czujesz się, jakby było prawdziwe. Suck it, 13!
Biedny mąż. Biedna socjopatka.
Ostatnie sceny... Po raz pierwszy od dawna widzę prawdziwego House'a w Housie. I żal mi go. Dobre uczucie.
Podsumowując: odcinek dobry. Nie wybitny, ale była dobra dawka humoru, dużo pacjentki i odpowiednia prywata. Trochę dużo 13, ale odczułam to tylko na początku, potem już tylko w odniesieniu do Chase'a i Tauba. Mam wrażenie, że serial się poprawia! Oby tak dalej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
milea
Ginekolog
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 2104
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: The Mighty Boosh Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:21, 26 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Pietruszka napisał: |
"You gotta punish her" Jakim cudem House nie zrobił z tego seksualnego żartu?!
|
Pomyślałam dokładnie to samo
"Idę sprawdzić, czy Wilsonowi zostało trochę wątroby" - w tym momencie zakrztusiłam się bułką
Brawo dla tłumaczy za błyskawiczne tłumaczenie napisów, z każdym odcinkiem są coraz szybciej
Serial wraca na właściwe tory, przypadek w centrum uwagi, dowcipy House'a powróciły, klinika - jest.
Widzę, że nie tylko ja lubię House'a mówiącego w obcym języku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ziggy
Rezydent
Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 406
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 85 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Podkarpacie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:44, 26 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Odcinek mi się podobał. Pacjentka była ciekawa, choć jej wątek przypominał mi trochę chłopaka z 3x23 - The Jerk. Chociaż w jego przypadku okazało się, że choroba nie miała wpływu na zachowanie, więc może tylko moje skojarzenia.
Plus za humor: House i Wilson rozmawiający w przychodni po hiszpańsku; House który udaje, że pracuje; numer ze zdjęciem też był fajny (choć już trochę mniej, gdy Cuddy powiedziała skąd je ma); Taub jako człowiek, który spał z Trzynastką (lub z Foremanem ); tekst o wątrobie Wilsona .
Wątek kolegi House'a: z tym, że Lorenzo wyleciał ze studiów z powodu eseju House'a coś mi od początku nie pasowało - biorąc pod uwagę to jakim House jest geniuszem, byłam pewna, że nawet pracę zaliczeniową z genetyki płazińców potrafiłby dobrze napisać. No i jak się później okazało napisał najlepszą (a jakże by inaczej ). Dostrzegam w Housie i jego koledze kilka podobieństw - obaj manipulują ludźmi dla własnych celów i obaj wpadli w nałóg (tylko dla Lorenzo dużo gorzej się to skończyło). Może wszyscy ludzie z Hopkinsa tacy są . Ale, może jednak terapia House'a nie była takim totalnym fiaskiem. W końcu obudziło się w nim jakieś nowe uczucie - tytułowa skrucha. Wydaje mi się, że naprawdę żałował tego co zrobił Lorenzo i jak Cuddy powiedziała mu o historii zdjęcia z lemurem, chyba też za wesoło mu nie było. No i ta nieporadna próba naprawienia swoich błędów, to wrzucenie czeku w ostatniej scenie, sprawiło, że zrobiło mi się House'a autentycznie żal. I na to czekałam od wielu odcinków.
Nie było rewelacji, ale to już trzeci odcinek z kolei, który był na bardzo dobrym poziomie. 8/10.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beta
Pacjent
Dołączył: 11 Sty 2009
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:20, 26 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Kurcze a już myślałam że pacjentka wyjdze jako psychopatka i kiedyś tam kiedyś zabije 13stke co by za bardzo na HUntingtona nie cierpiała.;p
Aktorka grająca psychopatkę jest świetna, może to też kwestia muzyki ale autentycznie się jej bałam.
Za dużo 13 i za dużo robotowatego Foremana, Taub nie istnieje od kilku odcinków (to że miał jeden fajny tekst nie znaczy że w ogóle ma tu coś do roboty) podobnie Chase. Podsumowując jest ich za dużo i nie mają co z nimi zrobic.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisek
Neurolog
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:24, 26 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Obejrzałam i jestem bardzo zadowolona z tego, co widziałam
I nie zgodzę się z nikim, kto mówi, że szósty sezon jest beznadziejny Jest rewelacyjny Przynajmniej teraz z odcunka na odcinek coraz lepszy Co dalej? To się okaże Ale po promo do kolejnego nie tracę wiary, że będzie jeszcze lepiej
Co do odcinka to widzę same plusy
+ przypadek, łał, robi wrażenie, aż strach się bać ilu takich psychopatów może być nami I aktorka świetna, podobał mi się jej konflikt z 13, fajnie poprowadzone
+14, ja nie mam nic do tego shipu, poza tym wbrew pozorom nie było go aż tak dużo, może jest takie wrażenie, bo samej 13 było sporo w odcinku, i kto wie może ją w końcu polubię
+Wilson, i jego rozmowy z House'm tak, jak zawsze ma rację, House'owi łatwiej było oddać czek niż przeprosić Cuddy
+House, 100% Gregory House, począwszy od wyboru przypadku, po uniki Wilsona, a na przeróbce zdjęcia Cuddy skończywszy
Super to zrobili żadnego targania zdjęć, tylko subtelna aluzja
Ale żeby nie było, że same + to daję jeden minus, ostatnia scena, a właściwie jej skład, myślę, że Lucas był tam zbędny, tak jakoś na siłę, że niby co razem z Cuddy teraz będzie przesiadywał w jej gabinecie, bardziej by mi się podobało, gdyby była sama, a House mimo wszystko i tak by nie wszedł...
Ale tak czy owak panie Shore, duży plus za ten odcinek House is back
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lisek dnia Wto 12:26, 26 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
sysunia
Student Medycyny
Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:50, 26 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
No to lecim
Scena na lotnisku - nie pierwszy raz wykorzystany motyw, od razu było wiadomo, że temu kolesiowi nic nie dolega, co najwyżej zatruł się wczorajszą kolacją, za to babka ma większy problem Ale mimo to, poprowadzone przekonywująco.
Skoro przy pacjentce to... Trochę przerażająca była. Szczególnie jak groziła 13. I jak ją przewozili na salę operacyjną, cała zakrwawiona i w ogóle. No a poza tym... Wkurzająca, psychopatyczna. Podziwiam 13, że nie dała jej w twarz. Szkoda mi jej męża, który woli żyć w złudzeniu szczęścia, w kłamstwie... Ale dobrze się stało na końcu, może to było zbyt dosadne, ale może inaczej by nie zrozumiał.
I nie spodziewałam się choroby Wilsona, wykorzystanej zresztą po raz drugi Tylko tym razem nie oczy były wskazówką, a paznokcie, szczerze mówiąc, myślałam, że te pierścienie w oku są kluczowe
13. Drugi odcinek z rzędu, w którym gra niemal pierwsze skrzypce. Wydaje mi się, że nieco jej chyba za dużo, chociaż póki co jeszcze aż tak bardzo to się w oczy nie rzuca. Foreman miał trochę racji, że "trzeba ją ukarać" Bo w sumie, to na trochę za dużo sobie pozwala. Tylko jedna sprawa - jakoś wcale nie wspominają o jej chorobie. Jakby zapomnieli o tym.
14. House ma rację (jak zwykle xD), niech się prześpią, pokłócą, lub odejdą xD Po końcówce chyba będą powoli zmierzać do opcji nr 1, i wg mnie dobrze, mogliby się zejść, a nie strzelać fochy.
Foreman, Chase, Taub. Nieco bezbarwnie. Szczególnie Czesław i Taub. Po jednym dobrym tekście na odcinek to mało trochę. Ale nie powiem, z żarciku Tauba nie mogła "Sorki, to miał być nasz mały sekret", a wszyscy takie oczy xD No dręczenie Czesia, "Dobra, to ty będziesz zegarem, reszta niech będzie lekarzami" xD Uwielbiam, jak House z niego szydzi xD
No to teraz Cuddy. Minimalnie jej więcej ;] I w sumie w tym odcinku mnie nie irytowała, jak ostatnio. Ale jeden minus - ma zdjęcie Lucasa, swoje, a nie ma zdjęcia Rachel? Okej, może nie pokazali, ale... Widać, Luddy raczej kwitnie ;]
Hilson xD W tym odcinku Wilson bawił się chyba w tatę xD Podobało mi się, jak robił te pogadanki House'owi, o przeprosinach, o Cuddy etc. No i potem House: "Przepraszam, mogę teraz poudawać, że pracuję?" i jak tak śmiesznie klikał i 'diiing!'
I scena w przychodni^^ Wilson chyba musi się zapisać na kurs hiszpańskiego xD Ta impotencja... Nie ma to jak hałsowe 'żarciki' xD
No i Hugh tak sexy mówi po hiszpańsku
Wątek znajomego ze szkoły... Wiedziałam od początku, że coś kręci z tym odejściem ze studiów. Za pracę na A+ mieliby go wylać? Swoją drogą, to było mocne, ten tekst o A+ za pracę House'a^^ Ale nieźle wzbudził w Gregu poczucie winy, nie ma co.
Średnio podobała mi się końcowa muzyka. Znaczy, piosenka owszem, ładna, poruszająca, ale nie podobało mi się to, jak została wykorzystana, mimo wszystko.
Podsumowując, w porównaniu do ostatniego odcinka podobało mi się jakby mniej, ale minimalnie. Tak pomiędzy 8 a 9/10.[/spoiler]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kama
She-Devil
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 2194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:23, 26 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Brakuje 10 w ankiecie.
Nie, żebym planowała ją przyznać.
Dziś bez konkretów recenzja, bo oglądałam w łóżku i nie chciało mi się w chorobie pisać na bieżąco.
Fajny House - trochę zmieniony, ale fantastycznie sarkastyczny.
Dużo ciekawych, niepodanych wprost, momentów dotyczących rozwoju tej postaci. Chociaż był moment, kiedy HL mnie nie przekonał: jak wmuszał ten czek.
Ciekawa sprawa pacjentki.
Problem w tym, że to, co dawali wprost, już nie było takie fajne. Łopatologiczna rozmowa o Huddy, zbyt patetyczne zakończenie sprawy pacjentki, okropna 14 (uwielbiam 13 i lubiłam ten związek, ale teraz jest beznadziejnie).
8,5/10
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Manett
Ratownik Medyczny
Dołączył: 11 Lip 2009
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Far Away ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:11, 26 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Przypadek tej kobiety dość ciekawy...
Ale:
*odcinek mało śmieszny w porównaniu do ostatniego
* a House z tym czekiem jak nie House trochę
* Wilson ma jak zwykle wybujałe teorie co do jego i Cuddy.
* znowu ciapowaty House na końcu jak chce wejść do biura Cuddy
*mało Hilsona, no cóż po osttanim chyba limit wyczerpany
* za dużo 13, denerwuje mnie
* a i fajny tekst Housa do Wilsona żeby nie przynosił problemów do łóżka
* podobało mi się to jak House przerobił te zdjęcia
* fajne było z tym jak House udawał przy Wilsonie pracować, i tak głośno na klawiaturę walił
Ogólnie daję 4/10
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Manett dnia Wto 15:13, 26 Sty 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sharley_paramonov
Pacjent
Dołączył: 19 Wrz 2008
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:12, 26 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Kama napisał: | Brakuje 10 w ankiecie.
Nie, żebym planowała ją przyznać.
|
Mi brakowało 1. O już jest? Dziwne...
Po dwóch ostatnich odcinkach, po tym powiewie świeżości, wracamy na stare śmierdzące bagno. Bo tylko tak można określić ten odcinek. Cuddy dużo lepiej wygląda za biurkiem, jako urzędnik, nie nadaje się do robienia sztucznych - bo wyglądały na sztuczne i naciągane - wyrzutów. I przecież sama kiedyś przyznała, że nie lubi spotykać się z rodzicami, to czemu nagle ma taki sentyment? Wilson został skrzywdzony, po 2 odcinkach znowu zepchnięto go do roli swatki. House znowu na siłę złośliwy, najlepszy tekst o wątrobie Wilsona jest mimo wszystko za słaby. Lucas - no cóż, modle się o to, żeby został do końca serialu jako partner Cuddy. Albo najlepiej - niech się pobiorą i jadą do Ekwadoru.
Podsumowując, odcinek mnie nie zaskoczył, wpisał się w tendencję spadkową i utwierdził mnie w tym, że poprzednie 2 odcinki były tylko odchyleniem od normy, takim pozytywnym wypadkiem przy pracy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Manett
Ratownik Medyczny
Dołączył: 11 Lip 2009
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Far Away ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:14, 26 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
sharley_paramonov Oj zgadzam się ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lamsi
Ratownik Medyczny
Dołączył: 19 Wrz 2009
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:38, 26 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Mhmm odcinek oceniam na 8.5 a 9
W moje urodziny spodziewalam sie czegos troszke lepszego, tak nawiasem mowiac
Brak troche wszystkich rasistowskich, sarkastycznych tekstwo.
Ale owszeb cos tam bylo ;p
:
Pacjetka przerazila mnie. I ta jej mina gdy maz niby jej wybaczal za te czwartkowe noce i mina 13. Matko
''You gotta punish her" Jestem kolejna zaskoczona, gdzie seksualny joke? oł oł oł
"Ide sprawdzić czy Wilsonowi zostało trochę wątroby
Przerobka zdjecia. Lemur Lucas?
Na koncu odcinak jak House patrzyl przez szybe do gabinetu Cuddy. Wyobrazilam sobie jak ona mowi do tego Lucasa: Kocham Cie moj Lemurku
H: Ci, którzy ze sobą nie spali, mogą iść. Cała reszta zostaje tutaj.
Taub zostal i mina House'a
Pacjent z Wilsonem w klinice hahhaha. Niezle 'tlumaczenie' xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
baby
Neurochirurg
Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 3013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z szafy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:19, 26 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Pacjentka była rzeczywiście jak to panowie lekarze ujęli `hot`
Ale mimo wszystko nie przerażała
Rozwaliła mnie ta scena;
H: Ci, którzy ze sobą nie spali mogą wyjść.
Zostaje 13, Foreman, Taub (House też, of kors)
I ten tekst Tauba i leżę
Wściekła 13
I to całe Hadley, Hadley troszkę irytujące było.
Przeróbka zdjęć -
Taub w tej czapeczce jak wiózł Valerie tak słodko wyglądał
Dlaczego on tam nie wszedł i nie przyłożył Lucasowi w mordę? hę?
8/10
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jlk
Pediatra
Dołączył: 26 Gru 2008
Posty: 786
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:09, 26 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Jeszcze nie przetworzyłam odcinka, bo oglądałam w pośpiechu, więc na razie tylko parę słów.
Kiedy Taub został, miałam dziką nadzieję, że pokaże większe jaja i zwróci się do Forrrrmana
Fotomontaż - jezu, a w spoilerach było o emo-Housie wycinającym Lucasa ze zdjęć. Błagam, niech wszystkie plotki tak się kończą To było słodkie
Co do pacjentki, jeśli chodzi o wygląd to akurat bez rewelacji. Twarz prosiakowata. I ta jej psychopatia i wątek 13 jakieś takie pretensjonalne. No ale, powtarzam, to tylko moje pierwsze wrażenie, muszę pooglądać jeszcze raz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bobi_szmyc
Rezydent
Dołączył: 05 Wrz 2009
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:56, 26 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Z odcinku na odcinek jest coraz lepiej, ciekawe, kiedy scenarzyści uznają, że serial jest zbyt dobry? Ale ofkorz wierzę w nich
Cytat: | Pacjentka była rzeczywiście jak to panowie lekarze ujęli `hot`
Ale mimo wszystko nie przerażała |
Jak dla mnie była wystarczająco przerażająca, i nie chodzi mi tylko o jej psychopatię - gostka miała coś nie tak z twarzą. I te nisko 'osadzone' włosy na czole, brrr. Ale trzeba przyznać, że aktorsko dała radę.
Mało Hilsona samego w sobie, prawie że zerowa ilość Chase'a. Temat Hilsona wyczerpany, ok to rozumiem, ale chętnie posłuchałabym tego Czesiowego głosu dłużej niż 5 sek. No i nie wiadomo, jak sobie radzi bez Cameron.
No i House w wersji ludzkiej na końcu - prawdziwy i przekonujący. Jak zawsze
Strasznie jestem ciekawa, co będzie dalej - jak dotąd chyba nigdy nie czytałam spoilerów i nie zmienię tego. Oby Luddy przetrwało, tylko o to się modlę. Bo gdy to się stanie, dla Hilsona droga wolna
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Toja
Pacjent
Dołączył: 29 Lis 2008
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:04, 26 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Kolejny Housowy odcinek Hugh robi takie miny, że po prostu wymiękam!! świetne teksty:
- Mieliśmy kłótni nie przenosić do łóżka!
- Sprawdzę czy Wilsonowi nie zostało trochę wątroby
- Teraz poudaje że pracuje
- niech wyjdą ci co ze sobą nie spali
i oczywiście bardzo trafna przeróbka zdjęć, w tej wersji bardziej mi odpowiada:D
Tego Lukasa to niby po co wepchnęli na koniec, pasował jak .... eh za to ogromniasty MINUS. House by tam nie wszedł gdy Cuddy siedzi sama, a to potwierdziłoby teorię Wilsona, najtrudniej przeprosić osoby, na którym najbardziej jemu zależy.
Do osób tłumaczących napisy-świetna robota, naprawdę! Szybko i bdb przetłumaczone aż chce się oglądać. Widać że jesteście Housemaniakami
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kwiatek
Pacjent
Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Deer xd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:23, 26 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Myślałam, że nie 3 pod rząd bardzo dobrego odcinka już nie będzie
Zaskoczyli mnie meega pozytywnie. Czasami spoilery się przydają - myślisz, że będzie klapa, a tu "Surprise!", wychodzi świetnie
+ Po raz kolejny świetne teksty.
+ Poważniejszy od Down Low, ale też śmieszny (House, który pracuje Hmm, w sumie ja go sobie tak wyobrażam pracującego )
+ Uuu, Jimmy jednak nauczył się coś nie coś hiszpańskiego z tych telenowel.
+ Boshe jak ja chciałabym umieć mówić po hiszpańsku, tak biegle jak House Uwielbiam to jak on mówi innym języku. W PRZYCHODNI!
+ Ha! Od początku wiedziałam, że ten Wibberly go oszukuje!
+ 13 mnie tak nie denerwowała mega.
+ Pacjentka z twarzą jak z kamienia. Ona, House i Foreman są wręcz tacy sami(no tylko "troszkę" się różnią).
+ Kazanie Wilsona baack!
+ Psychopaci kręcą psychopatów
+ Mała zamianka w zdjęciach.
+ Wow. House za swoją pracę dostałby A+, toż to szokujące!
I jak zawsze są też "-"
- Za mało Chase'a, a zdecydowanie wolę jego od 13.
- Ciągły brak tablicy i markerów-chyba mają marne szanse na powrót.
- Przedostatnia scena mi się nie podobała. Wkurzająca
- Po co House wpychał Wibberly'emu ten czek??
I pytanie. Ten dom na końcu to dom tego "kumpla" House'a co nie? Chciałam się tylko upewnić. I kiedy następny odcinek?
Ocena 9/10
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
madzia-cuperek
House's Head
Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3049
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:10, 26 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Muszę przyznać, że to jeden z lepszych, ale zarazem dziwnych odcinków 6 sezonu, bo trudno mi ocenić go jednoznacznie. Dobry, chyba dlatego, że była medycyna. Nieważne jaki przypadek, ale była na pierwszym miejscu. Podziękujmy scenarzystom.
Cuddy znowu jest sobą i za to również brawa. Natomiast, jeśli chodzi o resztę wątków, to po kolei...
Świetny początek odcinka i efekty specjalne bólu.
Uważam, że kolega ze studiów House'a był nieco dziwnym pomysłem i nie bardzo czułam ten klimat, bo niby co ma to poczucie winy do tego, które rzekomo dotyczy Cuddy, Huddy itd.? Że niby ta głowa szympansa powoduje takie poczucie winy u House'a i dlatego musi wypisać czek? A tak w ogóle, to powiedzcie mi, o co chodzi z tymi lemurami, jeśli na fotce jest głowa szympansa?
Wilson-swatka nie podoba mi się od samego początku tego sezonu i w tym odcinku także. Zdecydowanie lepiej sprawdza się w dialogach typowo Hilsonowych i nie o Huddy, Luddy itp. Takiego hiszpańskiego Hilsona mogłabym słuchać bez przerwy. Było zabawnie.
Foreman mówiący: "ukaż ją!" też zabawny i widzę, że humor mu wrócił.
Na koniec "super" aktorka - Olivia Wilde. Mam nadzieję, że nie urażę jej fanów, ale zdolności aktorskie 13tki, a właściwie od dziś dr Hadley, coraz bardziej mnie zaskakują. Gdzie ona nauczyła się takiej nijakości ekranowej? Straszne. Nie podobało mi się. Zero prawdziwych emocji, jeśli jest coś trudniejszego do zagrania. I mam też nadzieję, że 14 nie powróci w wielkim stylu...
A Chase'a w ogóle nie zauważyłam.
Mimo wszystko, dzięki tej obecności medycyny, cały odcinek uważam za dobry. Jest znacznie lepiej, ale nadal szukam tego prawdziwego [H], a nie ckliwego Greg'a, który nie może znieść widoku Lucasa...
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ala
Tooth Fairy
Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wonderland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:39, 26 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
kwiatek napisał: |
I pytanie. Ten dom na końcu to dom tego "kumpla" House'a co nie? Chciałam się tylko upewnić. I kiedy następny odcinek?
Ocena 9/10 |
Aaaa, może... A ja myślałam, że to zielone drzwi domu Cuddy:DD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
House_addict
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 4168
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Toruń Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:58, 26 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Chyba jestem jakaś inna, ale mi aż tak nie podobał się ten odcinek.
Owszem, podobał mi się przypadek, ale zakończyli go jakoś tak nudno, przesadzili z końcówką. House+Wibberly+czek=WHAT?!
Bardzo mnie wkurzyło to, że nagle wyciągnęli to znikąd, nie wiadomo po co. Chyba im zabrakło pomysłu.
Wielki + za 13 i 14. Wrócą do siebie. Mrahahaha!
+ Taub i jego niezły żarcik
+ nowy model zegarka typu Chase
+ może trochę nieudolne, ale całkiem miłe ciągnięcie Hilsona
+ zdjęcia (rozwaliło mnie to z małpką czy czymś tam )
Wkurzył mnie Wilson z tym przyczepianiem się do Huddy. Hej, kolego? Haloo? Nie chcesz House'a dla siebie, żeby się hilsonić?
Ogólnie 5/10.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
madzia-cuperek
House's Head
Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3049
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:04, 26 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
House_addict napisał: | House+Wibberly+czek=WHAT?!
Bardzo mnie wkurzyło to, że nagle wyciągnęli to znikąd, nie wiadomo po co. Chyba im zabrakło pomysłu. |
100% zgadzam się z Twoją opinią. Nie wiadomo w ogóle po co to wszystko, że niby terapia [H]... bez sensu ten cały wątek.
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sandritto
Pacjent
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa/Wrocław
|
Wysłany: Wto 22:12, 26 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Eh Hałs jest świetny jak gaworzy w każdym languagesie
Odcinek 9/10 - kilka zabawnych momentów, ciekawy przypadek medyczny. Jednak 6 sezon daje radę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gehnn
Pediatra
Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku pięciu Braci Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:42, 26 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Taki przeciętniak, jak dla mnie. Naprzód wysunęła się medycyna/trochę osobistych spraw zespołu. Marker nie wrócił. Może planują jakiś ostry powrót w ostatnim odcinku albo hard mejkałt Hałs/jego tablica/jego marker. OBY. Czternastka - jeży, nie cierpię tego paringu -,- Foreman nie był irytujący w tym odcinku, ale TRZYNASTKA. Och. Nie dość, że postanowiła połączyć w sobie (tym razem) Eryka oraz Cameron, zupełnie niepotrzebnie mieszając się w nieswoje sprawy (co to miało być, to nawracanie faceta pacjentki?!), ryzykując utratę licencji na rzecz moralności (jeszcze większe wtf), to jeszcze była okropnie sztuczna -,- I uratowała całą sytuację. Ofkors. Jakaż ona cudowna.
Wątek kolegi House'a do przewidzenia, wiadomo było, że on kłamie (jak ktoś, kto pakuje zakupy do torebek mógł sobie pozwolić na taki dom, hę?). Ale miało to jakieś znaczenie, House chciał sobie zadośćuczynić za zdjęcie, blablabla. Hilson mniejszy, to smutne :<
House w gabinecie Cuddy - miłość. Wynikły z tego potem niemiłe rzeczy, ale w starych, dobrych czasach przesiadywał tam w każdym odcinku. House robiący złe rzeczy w gabinecie Cuddy - jeszcze większa miłość.
Czy mi się wydaje, czy coraz śmieszniej i cyniczniej się nam robi w tym sezonie szóstym? Nie było dużo Czesława. Zaczynam lubić Tauba - to dziwne.
Podsumowując - przeciętny, odcinek przeciętny. 6-7/10
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luke
Pacjent
Dołączył: 29 Wrz 2008
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:10, 26 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Witam, z przyjemnością zawsze czytam wasze komentarze po każym odcinku, gdyż zazwyczaj znajduje w nich odpowiedzi na wszystkie swoje pytania
Jednakże teraz mam 2, na które jeszcze mi nikt nie odpowiedział, a ja, tak jak House, lubie znać odpowiedzi na pytania
1) O co chodziło z tym kolegą ze studiów?
Jeżeli chciał wyżebrać kasę, to przecież by ją wziął bez wahania, ewentualnie może przed ostatnią sceną z nim doszedł do wniosku, że jednak to nieładne i przyznał się.
Ale z drugiej strony, skoro założył, że House będzie dalej tym samym gnojkiem, to czemu w ogóle chciał się z nim spotykać i opowiadać o sytuacji (pokazanie domu)? To raczej nie było spotkanie z kumplem po latach.
Jedno rozwiązanie teraz mi przyszło do głowy: z powodu trudnej sytuacji wykorzystuje poczucie winy House'a uaktywnione podczas terapii przejawiając jednak małe nadzieje na faktyczną pomoc. Jednak, gdy przekonuje się, że Greg jest zatroskany i chce mu faktycznie pomóc, to zdaje sobie sprawę, że jest to nieuczciwe i stwierdza, że House mu zaimponował (to zdanie, że oczekiwał że będzie inny).
Tylko, że to dalej nie wyjaśnia mi, dlaczego, gdy House wręcz wrzeszczy, żeby wziął pieniądze, ten oddaje mu papierek.
2) Kolor niebieski na paznokciu to objaw nadmiaru miedzi w organizmie?
Powołując się na moje medyczne źródła (wiki i ) nigdzie nie wyczytałem, że niebieski kolor i że akurat paznokcie. Ponadto pierścień Kaysera-Fleischera jest jasno-brązowy, czyli o kolorze miedzi, więc dlaczego kolor niebieski? To pytanie kieruje oczywiście dla bardziej medycznie zorientowanych. Czyżby to kolejna medyczna 'wpadka' House'a?
A odcinek, mimo wszystko, oceniam dosyć wysoko, być może wątek 14 dobiega do końca i pojawi się coś nowego; Wilson uświadamia House'a na temat jego osobowości, co rozwija i House'a, i serial (finałowa scena); bardzo ciekawa sprawa medycznie (bo nie fabularnie), zaintrygowała mnie psychopatia i dała mi nowe spojrzenie na to zaburzenie; bardziej ludzki Foreman, bardziej zbliżony do pierwszych sezonów (przeprosiny); no i klinika!
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mambala
Pacjent
Dołączył: 05 Mar 2009
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:44, 26 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
dobry odciunek chodź 2 ostatnie są bez konkurencyjne . Generalnie 6 sezon jest chyba najbardziej różnorodny scenarzyści fajnie kombinują z mieszanym skutkiem ale generalnie i tak nie schodzą jak dla mnie poniżej 7-
A ten odcinek tylko to potwierdza dam 8 z minusem:D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|