|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Na ile punktów oceniasz odcinek? |
1 |
|
4% |
[ 11 ] |
2 |
|
0% |
[ 2 ] |
3 |
|
0% |
[ 2 ] |
4 |
|
0% |
[ 2 ] |
5 |
|
0% |
[ 2 ] |
6 |
|
1% |
[ 5 ] |
7 |
|
5% |
[ 16 ] |
8 |
|
7% |
[ 20 ] |
9 |
|
14% |
[ 40 ] |
10 |
|
63% |
[ 173 ] |
|
Wszystkich Głosów : 273 |
|
Autor |
Wiadomość |
i_love_house
Ratownik Medyczny
Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:59, 07 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
szczerze mówiąc... nienawidze tego odcinka... jest bardzo dobry, ale...
PO PROSTU ZA BARDZO ZAZDROSZCZĘ CUDDY!!!
O MAAAATKO!!
EDIT: no ok, zazdrościć cuddy można, ale bez przesady...
odcinek bardzo dobry, a amber jak śpiewała... no comment
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez i_love_house dnia Sob 20:03, 09 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
kazunarii
Pacjent
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:23, 07 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Odcinek jak dla mnie świetny. Śpiewająca Amber była jak z dobrego horroru, później ejdnak na szczęście wszystko wróciło do normy. Czekać trzeba było na ten prawdziwy pocałunek, aż do tego odcinku, ale było warto, bo przez to relacje między Housem a Cuddy były ciekawsze, a teraz zobaczymy jak się zmienią. Teraz jeśli Greg wyleczył się z halucynacji cieakwe, co będzie w finale.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dinth
Pacjent
Dołączył: 20 Lip 2008
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:26, 07 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem najgorszy odcinek od bardzo dawna, byc moze w calym serialu. Zwyczajnie nudny, typowa amerykanska soap-opera. Po wystrzalowym odcinku 22 spotkal mnie straszny zawód.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mambala
Pacjent
Dołączył: 05 Mar 2009
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 0:28, 08 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
hmmm z tego co czytam odcinek wywołał raczej skrajne emocję i mimo pewnych elementów jak (błyskawiczny detokx czy spermowa sprawa cam) stwierdzam że było to bardzo fajne 43 minuty a te drobne absurdy są na tyle subtelne zatuszowane świetnym aktorstwem i generalnie realizmem psychologicznym że mogę się na nie bez trudu zgodzić. Odrobinka lukru fajna sprawa
Wiele osób dziwi się że House wybrał sobie babiszcze do pilnowania cóż Wilsona ma na co dzień i nie jedno z nim przeszedł natomiast House jest to człowiek bardzo samotny i nie szczęśliwy wbrew pozorom oczekujący zrozumienia i wsparcia z tond też wiadomo że Kobieta działała na niego w trudnych chwilach kojąco zupełnie inaczej niż przyjaciel bo to jednak inna relacja (i to chyba tłumaczenia nie wymaga w końcu przyjaciel to coś innego niż kobieta której się skrycie pożąda przez lata ) Tutaj była sposobność okazja do odkrycia ludzkich odruchów i House dobrze o tym wiedział
Z tond też nie rozumiem zbytnio zarzutów na temat komercji czy spadku poziomu. To że serial chce zarobić dziwnym być nie powinno natomiast twórcy serialu zarabiają w sposób godny i zacny Dziwi mnie zę spora część widzów oczekuje po scenarzystach że Greg będzie zawsze nie czułym automatem wypluwającym cyniczne uwagi. Przecież ten cały strach i rozdarcie wywołane obecnością Amber i pragnienie miłości czynią Grega postacią głębszą bardziej zagmatwaną i jeszcze bardziej rozdartą między światem "tradycyjnych ludzi" a "cynicznych pokręconych gości"
Gdyby Greg nie ewoluował nie odsłaniał drugiej strony(o której zresztą wiedziałem od pierwszego sezonu) pewnie uznał bym go za postać papierował.
Porównywanie tego serialu do np Prisona w którym leżą dialogi fabuła i aktorstwo to w moim odczuciu trochę pisanina na wyrost. Przecież te wszystkie rzeczy będące wadą PB są siłą napędową Housa a ostatnie odcinki ukazujące Grega wyjątkowo przerażonego potwierdzają tylko szeroki wachlarz możliwości aktorskich Lauriego
ps
Ja chcę więcej aha tekst
-Chcesz mnie pocałować
-zawsze chcę cie całować - świetny rozbrajająco romantyczny nie rzeczywisty i wspaniały
ocena 9/10
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eva
Pacjent
Dołączył: 29 Mar 2009
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się bierze piwo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:00, 08 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Hah! Huddy!!! Mam nadzieję że House nie wymyślił se tego odwyku tylko po to by sie ten teges z Cuddy. Przypadek też byl bardzo ciekawy, a śpiewająca Amber calkowicie mnie na kolana powaliła. Odcinek bardzo dobry
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lisa_Cuddy
Student Medycyny
Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:04, 08 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Odcinek zaliczam do bardzo udanych.
Trochę mało 13 i zespół ogólnie "zamulał".
Sprawa ze spermą byłego męża Cameron mnie dobiła.
Ostatnia scena była świetna, tylko szkoda że trzeba tyle czekać na następny odcinek i dalszy rozwój akcji. Bardzo podobał mi się wątek Huddy a szczególnie wzrok jakim Cuddy obdarzyła Housa przy drzwiach, to była rewelacja. Lisa aż się prosiła aby Greg ją pocałował.
Brawo dla Amber za świetnie odegraną rolę. Scena w barze miała przerażać i mnie przeraziła, a w szczególności jej śmiech.
Z niecierpliwością czekam na ostatni odcinek tej serii. Daje 10/10 za ostatnią scenę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Presea
Pacjent
Dołączył: 05 Wrz 2008
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:24, 08 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Dla mnie ten odcinek był dziwny. Co prawda oglądałam go mając zupełnie zrypany humor, nadal mam zresztą, toteż i komentarz będzie krótki i chaotyczny.
Cameron przywaliła jak łysy grzywką o kant kuli z tą spermą. wtf? Chase musi mieć do jej pomysłów anielską cierpliwość.
Przypadek - brak zainteresowania z mojej strony.
Sprawa House'a - ok, jego zachowanie było z jednej strony zrozumiałe (też bym się przeraziła, gdyby mi Amber zaczęła śpiewać w knajpie), a z drugiej takie niehouse'owe. Nie wiem, jakoś nie mogę się do tego przekonać. Jedna półkula mojego mózgu woła, że House był świetny mówiąc Cuddy gdzie trzyma sekretne działki vicodinu, a druga półkula twierdzi, że ten detoks był nierealny. I zniknięcie Amber? Ot tak po prostu? Nie chce mi się w to uwierzyć. Jeśli będzie ciąg dalszy HuSu w następnym odcinku, to nie zdziwiłabym się jakby Amber się włączyła do trójkąciku
Ode mnie 4.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jotka
Pacjent
Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:17, 08 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Dobre zakonczenie, ale tylko uwierdza mnie w przekonaniu, że sezon V zakonczy sie wielka stocznią House'a (obym sie myliła) - tj. zawalił caly ten detoks i znowu zacznie brać wielką pigułke V ;x
Tak jak jeden z przedmowców wspomnę, że spiewajaca Amber rzeczywiście była... straszna. Przerażająca. Już pod koniec ep. (21?), gdy zjawiła się Amber po raz pierwszy pomyślałam "uu spooky", tym razem reakcja była typu omg+wytrzeszcz oczu. Pomijam fakt, że cały odcinek przesiedziałam trzymając się rękami za kolana, w połowie chowawszy twarz :D
Rzadko widzimy House'a, który... potrzebuje pomocy. Który przyznaje się, że jej potrzebuje. Przyznaje się do swojej porażki, do tego że ma problem - to takie ludzkie, to takie... nie w jego stylu. House się zmieni? Wyobrażacie to sobie? Czy mamy się spodziewać landrynkowego i spokojnego House'a bez V, wiodącego przeurocze życie małżenskie z Cuddy i ich dzieckiem? Shall we see...
Nie przeszkadzałoby mi to, ale wtedy trzeba by zmienić tytuł serialu.
Poprawiłam polskie znaki. /madziax
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez jotka dnia Pią 20:20, 08 Maj 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
joli
Pacjent
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:25, 08 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Nie podejrzewam landrynkowego Housa, to niemożliwe. Zawsze będzie miał tę swoją kocią naturę...
A mnie dobiło jego "I need you"
Poprawiłam polskie znaki. /madziax
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daria
Pacjent
Dołączył: 21 Kwi 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: do cholery?
|
Wysłany: Pią 22:37, 08 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Cameron i sprawa ciekłego testamentu Jej męża powala na łopatki. Totalnie nie spodziewałam się takiego miniwątku i jestem absolutnie negatywnie zaskoczona. Nie trzyma się to wszystko kupy.
Hope, że shockerem w ostatnim odcinku będzie zerwanie Chaserona spowodowane owym spełnianiem ostatniej woli męża Cameron.
Pacjentka...cóż...zaimponowała mi charakteryzacją. Przypadek był o wiele bardziej drastyczny od tych, które zdarzały się ostatnio,ciekawy, przyciągający uwagę. Na pewno bardziej niż wątki postaci drugoplanowych.
Huddy...cóż...ten odcinek pokazał, że Laurie jest świetnym aktorem. Można czepiać się, że detox jednonocny to bujda, że halucynacje z Amber to przesada, ale emocje, które pokazał Hugh i które przypomniała Lisa...to wszystko daje obraz relacji przyciągającej uwagę. Myślę,że resztę widz sam może sobie dopowiedzieć.
Z niecierpliwością czekam na ostatni ep. i zagnięcie Wilsona w tundrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
szauszszka
Pacjent
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 0:26, 09 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
ARmy napisał: |
Co do końcówki mam taką teorię, bowiem od momentu, kiedy House cudownie wyzdrowiał (co w tym serialu ma się zresztą do przypadków pacjentów - niemal zawsze obyczajowy wątek ma coś wspólnego z pacjentem) nie był tym Housem, jakiego znamy. Jego słowa "Zawsze chciałem cię pocałować" brzmiało zbyt szczerze i otwarcie, dlatego też przypuszczam, że to wszystko albo sen albo złudzenia. Wtedy zgadzałaby się największa nieścisłość - jak u diabła, można się wyleczyć po jednej nocy z nałogu?!
|
Forumowicze z oficjalnej strony opowiadają się za tym, że wszystko co się wydarzyło po zastrzyku z insuliny było jedynie złudzeniem
Nie byłby to pierwszy raz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daria
Pacjent
Dołączył: 21 Kwi 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: do cholery?
|
Wysłany: Sob 7:11, 09 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Czy złudzeniem wg Was jest też chemia absolutna przez x serii między House'm a Cuddy?
Insulina była katalizatorem w perspektywie całego odcinka i uważam, że dziwnym jest dopatrywać się wytłumaczeń dla zachowania, które jest oczywistym w przypadku House'a.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
joasui
Dentysta- Sadysta
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 2116
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Okolice 3miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:01, 10 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Uwagi na bieżąco z oglądania:
0:00 - zaczęłam się denerwować jeszcze przed włączeniem odcinka...
6:47 - wyznanie Cam o spermie męża. WHAT THE HELL WAS THAT?! Wybaczcie, ostatnio mam za dużo kontaktu z językiem angielskim. Kurde, kto to wymyślił? Tak znikąd?!
7:25 - powiem szczerze, cała ta scena Chaserona była zupełnie bez sensu.
13:12 - Amber klepiąca House'a po udzie po jego przeprosinach: ge-nial-ne. Wiedzieli, co robią, zapraszając Anne z powrotem. Amber jest świetnie napisana, żeńska wersja House'a, ogólnie brak mi słów.
19:23 - rozmowa Hilsona o leczeniu - piękne jest to, że Wilson zwyczajnie zgodził się pomóc House'owi. Może i był zaskoczony, ale jest w tym wszystkim szczera chęć pomocy na warunkach, jakie dyktuje House. Cuddy nic nie wie, wszystko pozostaje między nimi, bo Greg tak chce i Wilson to rozumie i szanuje. Bardzo pocieszające jest też to, że House o tę pomoc poprosił sam. Wie, że życie mu się wali, że traci to, na czym mu najbardziej zależy i że sam sobie z tym nie poradzi. Plus dla scenarzystów.
22:06 - "uruchamianie" pacjentki i praktycznie samobójstwo House'a - poproszę o nagrodę dla montażystów.
25:26 - Hansoni jako dzwonek na komórkę ciągle mnie rozwalają. "Puść mi swój sygnał połączenia, a powiem Ci, kim jesteś" (ja mam sygnały telefonów i interkomu z CTU - "24 godziny" - bardzo neutralne, jeśli ktoś ich nie kojarzy )
27:35 - śpiewająca Amber - a teraz poproszę nagrodę dla Hugh za aktorstwo w scenie narastającej paniki.
31:21 - House u Cuddy - drugi przyjaciel do pomocy, kiedy pierwszy sobie nie poradził. Właściwie mogę chyba prosić o nagrodę dla Hugh za każdą kolejną z nim scenę, prawda? Za to, jak genialnie pokazuje narastającą bezradność Grega i brak zaufania do tego, czego chce, co myśli...
31:59 - ściska gardło, no. Poza tym, scenę zakończyło fajne ujęcie, kręcone z poziomu podłogi: taki duży House w dużym biurze, a bezradny jak małe dziecko.
House na detoksie: chłyste, jak ten facet cierpi. Niby był na detoksie w s1, ale wtedy myślę, że to był zwyczajny ból, a nie detoks. Teraz jest kilka lat później, gorzej, ciężej, a charakteryzator(ka) ma więcej do roboty (a Hugh do zagrania). To aż boli.
bezczasowo:
Chase w zespole House'a: bądź co bądź, pracował u niego najdłużej przed wymianą ekipy i chyba całkiem nieźle go zna.
Chaseron: powiedziałam Chase'owie "I do" (w sensie, że on wie, że chce być z Cam) przed nim
Huddy kiss? Będzie ciąg dalszy . I nie mam nic przeciwko temu.
Bardzo. Fajny. Genialny. Supermocny. Odcinek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katty B.
Chodzący Deathfik
Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bunkier Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:48, 11 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Początkowo ociągałam się z obejrzeniem odcinka. Odrzucała mnie informacja o małym sekrecie Cameron. W końcu jednak się przełamałam - przydaje się, to pisanie fików - i stwierdzam, że jestem zachwycona. Może z powodu małych oczekiwań, ale odcinek był dla mnie świetny. Ciekawy przypadek. House tracący zmysły. Świetnie przedstawiony silny hilsonowy f-ship. No i House i Cuddy, rzecz jasna. Bardzo intensywne sceny z ich udziałem. Ta kilkusekundowa końcówka jest dla mnie perfekcyjna i mam nadzieję, że to tyle, ile zobaczymy z HuSu.
Odcinkowi daję 10/10. Dałabym więcej za moją ukochaną Amber, ale więcej się nie da. xD
EDIT. Zapomniałam dokończyć wypowiedź o Cameron. Naprawdę, ta kobieta mnie powala. "101 sposobów na pokazanie, że jesteś idiotką" - powinna to opatentować. Miałaby monopol. Czyli rozumiem, że to jest koniec zaręczonego Chaseronu, tak? Tylko proszę, nie Chaseronu w ogóle. Tego bym chyba nie zniosła.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Katty B. dnia Pon 18:58, 11 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daria
Pacjent
Dołączył: 21 Kwi 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: do cholery?
|
Wysłany: Pon 19:33, 11 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Cameron powinna to opatentować. Zdecydowanie. Jest mistrzynią w praktykowaniu. Ten wątek jest tak kiepsko ciągnięty,że mam usilną chęć przewijania scen Chaseronu.
Co do Huddy...mam nadzieję, że to zdecydowanie nie wszystko, co zobaczymy z HuS'u. Tyle godzin nagrywania nie może zmarnować się. Spory procent ludzkości na to czeka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mistrustful
Rezydent
Dołączył: 30 Sty 2009
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza miedzy ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:48, 11 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Odcinek, co tu dużo mówić, świetny. Bardzo mi się podobał.
Wielkie brawa dla Hugh za grę wykończonego nałogiem człowieka. Nie jeden aktor miał taką rolę, ale mało kto potrafi zagrać tak perfekcyjnie, tak realistycznie jak Hugh.
Zamrożona sperma męża Cameron przeraziła minie dogłębnie. Ciekawe, co jeszcze scenarzyści wymyślą Swoją drogą, uważam, że Chase też powinien zamrozić swoje małe potworki, a co.
Śpiewająca Amber - samo ZUO
Przypadek - bardzo ciekawy. Taub z kawałkiem skóry w ręce - przyznam, że trochę mną ruszyło, co rzadko się zdarza. Mogę oglądać wszystko, ale schodząca skóra budzi we mnie przerażenie.
Odcinkowi daję 9/10
Zakończenie było jakieś takie mało House'owe. Mam nadzieję, że, tak jak ktoś już wcześniej napisał, to tylko jakieś majaki będące skutkiem ubocznym detoksu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AGSJ
Ratownik Medyczny
Dołączył: 25 Gru 2008
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:24, 16 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Odcinek był świetny. Szczególnie końcówka. Aż mi było House'a żal, kiedy zmagał się z Vicodinem. Ale romantyczny koniec wszystko wynagrodził
Szkoda tylko, że była to jedynie podświadomość House'a...
Co do Cameron, to mnie zdenerwowała. Ona chce na siłę zniszczyć ten związek? Tak się zastanawiam, czy ona tak naprawdę w ogóle kocha Chase'a. Ale mam nadzieję, że chociaż trochę tak.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez AGSJ dnia Sob 19:31, 16 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Justyna;
Pacjent
Dołączył: 23 Kwi 2009
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:09, 29 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Z tym odtruwaniem to mi od razu nie pasowało, bo w jeden dzień pozbył sie nałogu. Zbyt niemożliwe. Chociaż miałam nadzieję, że przespał się z Cuddy, a w następnym odcinku wszystko popsuli...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisek
Neurolog
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:46, 15 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Właśnie robię sobie powtórki i wiecie po tym odcinku mogę śmiało powiedzieć, że scenarzyści to nieźli manipulatorzy tak nas wkęcić.
Z drugiej strony były znaki ostrzegawcze jednodniowy detoks, wyznania House "I need you" i "I always wanna kiss you"
Ale hudziny i tak wierzyły wbrew logice ja też oczywiście.
Przypadek bardzo ciekawy. Łee ta odpadająca skóra. Podobał mi się też Taub w sumie to on najbardziej się przejął pacjentką.
Hilson
No i cała akcja w mieszkaniu House'a
A mogło być tak pięknie
Tylko, czy to aby chcemy w serialu oglądać?
No dobra ja tak przynajmniej przez jeden dwa odcinki
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lisek dnia Sob 16:48, 15 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
anna lee.
Ratownik Medyczny
Dołączył: 08 Sie 2009
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza ekranu. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:36, 19 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
booooże...
śpiewająca Amber była dla mnie wcieleniem psychodelicznej muzy jakichś psychiatrycznych oszołomów... niesamowite.
house... poor house. znając fabułę to już nie zabawa, ale odcinek świetny... oczywiście jak to ja - najbardziej zachwycona jestem tymi chwilami słabości biednego grega, ale... poza tym też bardzo mi się podobało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dziaga
Endokrynolog
Dołączył: 07 Gru 2008
Posty: 1801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:44, 19 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
10/10
Odcinek jeden z lepszych.
Po pierwsze przypadek. Zaczynało się słabo, ale kiedy dziewczynie zaczeła odchodzić skóra to zmieniłam zdanie. Do tego ta amputacja, to było smutne bo przecież komuś kto tańczy przez całe życie (widać to po poziomie, który prezentuje) nie można ot tak zmienić życia i w tym przypadku na złe.
Amber - Byłam pewna, że wstrząs insulinowy pomoże na 100% bo to co zrobił House było niebezpieczne i mógł umrzeć, więc nie spodziewałam się niczego więcej a tu proszę. Kiedy usłyszałam jak ktoś śpiewa aż zadrżałam z obawy, że to Amber i nie mylilam się.
Cieszę się, że House powiedział Wilsonowi, że ma omamy. Zresztą tak samo powiedział Cuddy ale to już co innego...
Włanie, Cuddy - ostatnie sceny z nią są po prostu świetne. Myślałam, że pisne z podniety (Czego zazwyczaj nie robię)
Ogólnie świetne były momenty u House'a w domu. Jak był cały spocony i wył z bólu. Tego jeszcze nie było. Daje pełną skale ;D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Megan_K
Rezydent
Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 454
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:52, 22 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Cóż to za piękny odcinek!
Zaczne od tego, że od pewnego czasu przyłapuje się na braku zainteresowania pacjentem, ale teraz nadeszła zmiana. Odchodzenie skóry? ( to zabrzmi dziwnie) :SUPER!
Wogóle ten przypadek był taką odskocznią, choć i tak w tym odcinku zszedł na drugi plan. Bo 5 sezon jest sezonem , w którym skupiamy się na życiu prywatnym bohaterów, dużo kwestii się rozstrzyga. Np.: losy Chaseron. Przez ten odcinek nie próbuje nawet myśleć , co z nimi dalej będzie... Ale jakoś nie widzę szans na wielkie uczucie, tak jak między...
CUDDY I HOUSE'M.
NARESZCIE!
Czekaliśmy pięć sezonów, żeby nastąpiła ta wielka scena , ta podniosła chwila...
Ta czułość i cierpliowść Lisy wobec Diagnostyka była taka... wzruszająca.
No i mam nadzieje, raz na zawsze House pozbył się Amber, która nakłaniała go do tak okropnych czynów.
Podsumowując:
Odcinek wspaniały!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joolka
Student Medycyny
Dołączył: 17 Paź 2009
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:14, 22 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Aż chce mi się napisać 'poczekaj aż obejrzysz następny. Tamten to dopiero wgniata w fotel', ale nie zrobię tego. A ten odcinek na długo zapadł mi w pamięć, przede wszystkim ze względu na wachlarz uczuć jaki u mnie wywołał. Przypadek faktycznie ciekawy i żal mi bylo tej dziewczyny. Polubiłam w końcu Amber, ucieszyłam się na widok Kutnera- ze wszystkich trzech 'nowych' kaczątek, jego najbardziej polubiłam i bardzo żałowałam, że się głupek zabił. Już nie mówiąc o gigantycznym bananie na twarzy na koniec odcinka. generalnie muszę powiedziec, że 5 sezon to mój ulubiony- interesuje mnie życie prywatne bohaterów i dobrze wyważyli życie przywatne i medycyne. Czego nie można powiedziec o sezonie 6. Moim zdaniem przynajmniej.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Joolka dnia Nie 11:21, 22 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mysz
Pacjent
Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:34, 22 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Dla mnie ogólnie odcinek dobry. Trzymal za oczy. Ale sprawa Cam i spermy bylego sprawiła, że miałam ochote te oczy wydłubać i wyrzucić.
Dżizas, kto to wymyślił? Wątek rodem z brazylii. Brrrr....
Przyznaję, wgniotło mnie w fotel.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
minuta15
Pacjent
Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chojnów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:50, 22 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się, że to z Cameron to szok totalny po prostu.
I ogólnie odcinek bardzo mi się podobał, jednakże nie uważam go za jeden z najlepszych;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|