|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Na ile punktów oceniasz odcinek? |
1 |
|
4% |
[ 11 ] |
2 |
|
0% |
[ 2 ] |
3 |
|
0% |
[ 2 ] |
4 |
|
0% |
[ 2 ] |
5 |
|
0% |
[ 2 ] |
6 |
|
1% |
[ 5 ] |
7 |
|
5% |
[ 16 ] |
8 |
|
7% |
[ 20 ] |
9 |
|
14% |
[ 40 ] |
10 |
|
63% |
[ 173 ] |
|
Wszystkich Głosów : 273 |
|
Autor |
Wiadomość |
Pietruszka
Truskawkowa Blondynka
Dołączył: 17 Wrz 2008
Posty: 1832
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:58, 08 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Hej, hej, kto w ogóle był pacjentem?
Ah tak, baletnica Przypadek, mimo tego, jak drastyczny był, pewnie nikogo zbytnio nie zainteresował. STRASZNIE mi zabrakło w diagnozowaniu Cameron! Jak już dołożyli do drużyny Chase'a, to czemu ona została sama ze swoją spermą?
Chaseron - jak dla mnie to okropne, że on ja kocha na tyle, żeby dalej z nią być, mimo jej wszystkich wątpliwości. Cameron z każdym krokiem coraz lepiej wie, że jej nie opuści, i jest coraz bardziej okrutna, nie odtrącając go.
Silnie naładowany emocjami odcinek. Pokazuje, że Wilson i Cuddy zawsze będą najbliższymi osobami na House'a - tylko im mówi o swoim problemie (nawet, jeżeli jednemu tylko w swojej głowie) i to oni mu pomagają.
Jak dla mnie wybór Cuddy w akcji vicodinowi stop to rozsądna decyzja, i nie wiem, skąd w ogóle cudze protesty, bo wszystko było pięknie wyjaśnione: House wierzy, że całą resztę udałoby mu się w jakiś sposób oszukać. W tym Wilsona.
Urzekło mnie przy tym oglądnięciu, jak bardzo, nawet w wyobraźni House'a, Cuddy jest sobą*. Jedyna rzecz, do której bym się przyczepiła, to zostawienie dziecka na jego rzecz, ale zbytnio nie można się do tego przyczepić, bo jeżeli miałaby mu pomóc, to stanęłoby tylko na odroczeniu dziecka z małą, a do tego czasu mogłyby się stac jakieś straszne rzeczy.
Sceny w mieszkaniu House'a pod żadnym pozorem nie wydają mi się śmieszne czy żałosne. To ukazanie uzależnienia, desperacji człowieka, który za tabletką jest w stanie zanurkować w kiblu. Lisa i Hugh sobie świetnie poradzili z odegraniem tego odwyku - pamiętam, jak za pierwszym razem zamurowało mnie na widok tego pierwszego House'a na odwyku. Hugh jest genialny - ta cała bezradność, strach, ból. Kupuję to.
Anne Dudek też jest wspaniała. Jej "enjoy yourself" mogłoby mi się śnić po nocach w wersji horrorowej.
To nie jest typowy odcinek House'a, ale i tak mi się podobał i wywoływał mocne uczucia. Zwłaszcza się zdziwiłam, jak za drugim razem strasznie mi się spodobał wątek Huddy! Nie gniewam się za popsuty przypadek. Halucynacje, Hilson, Huddy, Hugh - 4 genialne H mi to wynagradzają.
* kłóci mi się to z częścią odcinków 5-sezonowych, bo raz Cuddy targa wiaterek, raz jest normalna, raz House ją szanuje, raz łapie za cycki, ale nic nie poradzę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pietruszka dnia Czw 19:04, 08 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
twojekinopl
Pacjent
Dołączył: 01 Kwi 2018
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:27, 03 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
h f sdu hfhusfhusfhu sfhukfhukfhudf hu f
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|