|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Na ile punktów oceniasz odcinek? |
1 |
|
1% |
[ 2 ] |
2 |
|
0% |
[ 0 ] |
3 |
|
1% |
[ 3 ] |
4 |
|
1% |
[ 3 ] |
5 |
|
2% |
[ 4 ] |
6 |
|
2% |
[ 4 ] |
7 |
|
8% |
[ 14 ] |
8 |
|
17% |
[ 29 ] |
9 |
|
29% |
[ 49 ] |
10 |
|
35% |
[ 60 ] |
|
Wszystkich Głosów : 168 |
|
Autor |
Wiadomość |
Nisia
Killer Queen
Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 11641
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 97 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:16, 06 Mar 2009 Temat postu: 5x19 - "Locked In" |
|
|
Premiera odcinka w USA - 30 marca 2009.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nisia dnia Pią 15:29, 06 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Juana
Pacjent
Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 7:49, 31 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
właśnie pobieram i jestem bardzo podekscytowana co się wydarzyło pozdrawiam wszystkim
Ja jestem podekscytowana, ale w zły sposób, widząc takie posty! Wypowiedź absolutnie nic nie wnosi do tematu - offtop! /willanka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rehab
Pacjent
Dołączył: 30 Sty 2009
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 8:18, 31 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Właśnie jestem po obejrzeniu odcinka. Przypadek medyczny świetny - wszystkie metody kontaktowania z pacjentem itd. Coraz bardziej denerwuje mnie Taub i 14teen, zdecydowanie za dużo ich w tym serialu. Poza tym,o ile dobrze wiem producenci mówili,ze po tym odcinku relacje Huddy się znacznie zmienią. Ja tutaj nie zauważyłam żadnej poprawy i jestem trochę zawiedziona. (Możliwe,że się mylę, może to miał być kolejny odcinek). Jeżeli chodzi o końcową scenę w windzie to muszę przyznać,że strasznie mnie zaciekawiła..tak jak cała afera z NY.
Odcinek pod względem pacjenta 10/10, a poza nim 6/10..czyli daje ogólnie 8/10.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narenika
Forumowy Vicodin
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 105 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 8:20, 31 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Nie dziwię się, że twórcy nie wytrzymali i nie cały odcinek był pokazany z perspektywy pacjenta. Zaczynały mi łzawić oczy i męczyć mdłości od tych zmian ostrości
Odcinek nader ciekawy. Podobał mi się Mos Def, szczególnie gdy tak nieruchomo patrzył przed siebie. Nawet się zastanawiałam, czy go jakoś sparaliżowali, że tak dzielnie się nie ruszał?
Dalej nie lubię Tauba. Foreman mnie osłabił swoimi wynurzeniami i generalną ślepotą. Za to Kutner jest moim hero. Świetna dedukcja i fajne ubranko
Moje ulubione teksty z odcinka:
House (do Tauba): Save the cheerleader, save your world.
Jako fanka Heroes podskoczyłam z uciechy
House: Itchy right foot means liver failure. - Abstrakcja tego stwierdzenia jest cudowna
Odcinek dostaje u mnie 10, za bonusową scenę z Cameron. Wyglądała ślicznie, patrzyli na siebie ślicznie, jestem usatysfakcjonowana
Ostatnia scenka i zaznaczenie, że House też ma Locked In Syndrome, również przypadła mi do gustu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
McHottie
Pediatra
Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: i Dokąd ?
|
Wysłany: Wto 8:33, 31 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Odcinek nie podobał mi się. Przypadek medyczny jako tako. Prawie wszystko widziane oczami pacjenta. Brak Cuddy. Ogólnie dziwnie i nuudno. Zaraz pewnie każdy na mnie wyskoczy, ale House sie popsuł! Gdyby nie Cameron odcinek bym oceniła na 1, ale daje 4/10. Tyle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narenika
Forumowy Vicodin
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 105 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 8:44, 31 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Jak to brak Cuddy? Przecież była. Oglądała House'owi boo boo i obejrzała się na koniec scenki, potwierdzając teorię pacjenta, że House leci na nią, a ona na House'a.
No chyba, że chodzi o to, że Cuddy było za mało? Przyznam, że po spoilerach spodziewałam się conajmniej jakiś wyznań Huddy nad łóżkiem pacjenta. Tyle, że mi akurat ulżyło, że takowych nie było
I rzadki widok w serialu - Housik w bluzie z kapturem. Tym razem szarej. Nawet zastanawiałam się, czy ją od Wilsona pożyczył. Ale przecież Wilson ubiera się w sklepie dla transwestytów
Ach, jeszcze sugestia House'a, że Wilson umawia się z opiekunką swojego brata, bo ma kompleks Edypa I mina Wilsona, gdy House odkrył jego dirty little secret Gdyby jeszcze obaj trochę się do siebie uśmiechali, to uznałabym, że wrócił stary, sprawdzony Hilson..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
McHottie
Pediatra
Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: i Dokąd ?
|
Wysłany: Wto 9:24, 31 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Oj wiem że była Cuddy, ale ja chciałam dużo Cuddy, a nie pare krótkich momentów. Chciałam czegoś z Huddy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narenika
Forumowy Vicodin
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 105 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 9:27, 31 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Wyobraź sobie, że ja przed każdym odcinkiem umieram ze stresu, że tym razem będzie coś wielkiego Huddy Jeden serial, a jakie różne oczekiwania
Ale i tak, jeśli jest Cameron, to niezaleznie od pozostałych elementów - odcinek zaliczam na plus. Po prostu mam radochę, jak Hugh i JMo nie potrafią powstrzymać błysku w oczach, kiedy mają wspólną scenę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mroczny kiciuś
Tasak Ockhama
Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 713
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:56, 31 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Mrrrr... Jaki fajny odcinek
Po pierwsze Hameronek śliczny. I House z uporem maniaka przypominający o odejściu Cam.
Po drugie - fajny przypadek. Podobały mi się przemyślenia pacjenta; szczególnie kiedy zdał sobie sprawę, że House jest na dragach
Po trzecie - Hilson. Niekoniecznie z moich marzeń, ale zawsze jakiś
Żebyż to była taka tendencja już do końca serii...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dark Angel
Nocny Marek
Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 5291
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 69 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:11, 31 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Żeby nie Cameron, Wilson i Kutner, to odcinek dostałby mierne 4. Dostał 8.
Po pierwsze - wypadek House'a. Jak daleko sięga moja pamięć, jedyny wypadek z motocyklem, który może się skończyć tylko zadrapaniami i potłuczeniem, to przewrócenie się podczas wsiadania na motocykl - a i to pod warunkiem, że pojazd nie przygniecie kierowcy. Nie kupuję wypadku.
Po drugie - nie wyobrażam sobie, że pacjent w takiej sytuacji myśli akurat o tym, że Cuddy buja się w Housie. Kompletna imputacja ze strony scenarzystów. Propaganda. Tego też nie kupuję.
Po trzecie - House i psychiatra. Przecież on zawsze gardził terapiami i nie cierpi zmian. Już widzę, jak się ładuje na kozetkę i zwierza z osobistych problemów
Foreman nijaki, Taub nuuudny (wow, odkrycie roku). 13 była ok.
Kupuję za to House'a w bluzie z kapturem, zatroskanego Wilsona, genialnego Kutnera, żonę pacjenta i sceny z plaży.
Moje Hameronkowe serducho zabiło mocniej na widok Cam Wreszcie! Jak oni na siebie patrzyli...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pietruszka
Truskawkowa Blondynka
Dołączył: 17 Wrz 2008
Posty: 1832
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:43, 31 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Podobało mi się
Właśnie takie Huddy lubię - subtelne.
Niezwykle podobał mi się przypadek, jawny zwiastun, że serial wraca na dobry tor
House w bluzie z kapturem - niezapomiane wrażenie
Cytat: | Nawet zastanawiałam się, czy ją od Wilsona pożyczył. Ale przecież Wilson ubiera się w sklepie dla transwestytów |
Pomyślałam dokładnie to samo
Cameron... Postać dobrze prowadzona i podoba mi się jako osoba, zwłaszcza od 4 serii, ale irytuje mnie. Nie potrafię określić dlaczego.
Z każdym odcinkiem uwielbiam Kutnera coraz bardziej... I mam nadzieję, że będę mogła go uwielbiać jeszcze dłużej
Cytat: | Po trzecie - House i psychiatra. Przecież on zawsze gardził terapiami i nie cierpi zmian. Już widzę, jak się ładuje na kozetkę i zwierza z osobistych problemów. |
U mnie też pojawiła się taka myśl. Ale sądzę, że House miał ostatnio trudny okres - scenarzyści co odcinek wciskają nam jego zachowanie w jakiś nowych sytuacjach, a jego ból nasilił się tak, że próbował nowej terapii. Chodzenie do psychologa to według mnie już objaw... desperacji? Chyba nie umiem znaleźć lepszego słowa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dark Angel
Nocny Marek
Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 5291
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 69 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:17, 31 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Pietruszka napisał: | Cytat: | Po trzecie - House i psychiatra. Przecież on zawsze gardził terapiami i nie cierpi zmian. Już widzę, jak się ładuje na kozetkę i zwierza z osobistych problemów. |
U mnie też pojawiła się taka myśl. Ale sądzę, że House miał ostatnio trudny okres - scenarzyści co odcinek wciskają nam jego zachowanie w jakiś nowych sytuacjach, a jego ból nasilił się tak, że próbował nowej terapii. Chodzenie do psychologa to według mnie już objaw... desperacji? Chyba nie umiem znaleźć lepszego słowa. |
House w takich sytuacjach z reguły brał więcej Vicodinu albo węszył za lepszymi narkotykami. House idący do psychiatry to nie House, to jakaś marna atrapa House'a.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
paulinka11133
Rezydent
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 468
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:45, 31 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
W ogóle ten odcinek wyróżniał się od pozostałych.
-Podobała mi się opiekuńczośc Cuddy. Szczególnie jak chciała obejrzec Housa ranę na policzku Zbytnio się nie opierał
-Również spodobała mi się (nie jestem pewna czy nowa) fryzura Willsona
-Niespotykany u Housa bliski kontakt z pacjentem
Natomiast nie podobało mi się zbyt długie operowanie kamerą patrząc oczami pacjenta. Po dłuższym czasie stawało się to męczące.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nisia
Killer Queen
Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 11641
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 97 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:02, 31 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
(tradycyjnie bez czytania powyższych)
Przede wszystkim to cholernie drażniło mnie jak- szczególnie w scenach na plaży- pacjent niewyraźnie mówił. Z moim angielskim plus bez napisów angielskich- tragedia, musiałam cofać i się wsłuchiwać (oczywiście w słuchawkach, bo na głośnikach to w ogóle jedna sieczka).
Tak (znów się staram, nie wiem jak wyjdzie) skrótowo:
- 14- pomijając dość żałosną przemowę Foremana (no nic nie poradzę, że nie lubię jojczących facetów), to fajna w tym odcinku. Umiarkowana, między wątkami, a przy tym niesamowicie urocza. On myśli, że jej się nie podoba, a jej się właśnie za bardzo podoba. A mi się podobało very.
- Kutner- jakiś taki bardziej hmmm figlarny (cóż za archaiczne słowo ) niż w poprzednich odcinkach. I w ogóle taki fajny, fajne to jego przywiązanie do Tauba, w tych śmiesznych okularkach zobaczył Tauba (pijącego margaritę ). Aaa, czy wspominałam, że podoba mi się jego (Kutnera, nie Tauba) styl ubierania? Nie? No to wspominam
- Taub- tak się miota biedak trochę, chociaż mnie osobiście wciąż nudzi, to jednak dziś mniej. Fajnie, że (o ile dobrze zrozumiałam) złapał sens pracy.
- Pacjent- kurczę, ja mam jakąś schizę. To straszliwe, być uwięzionym we własnym ciele, brr. Dobrze, że nie pokazywali cały czas z jego perspektywy, bo bym chyba zwariowała
Cieszę się, że nie wyszły jakieś zdrady, ćpania i morderstwa, bo polubiłam pacjenta, polubiłam jego żonę i dzieciaki.
- Hilson- hilsonowaty całkiem. Fajnie. Podkradanie, rozgryzanie, kombinacje i rozmowy. Wilson się z kimś spotyka? Wow.
- Mam wrażenie, że w tym odcinku- mimo zdumiewająco małej ilości wątków osobistych jak na ten sezon- starano się zadowolić jak najwięcej fanów różnych postaci i shippów- był Hilson, krótkie acz intensywne Huddy, Hameron, 14... Chaserona nie było, ale za to był Chase i jego oczy nad maską. Fajny Chase, nawiasem mówiąc.
Czy House miał na sobie bluzę pacjenta?
Generalnie odcinek świetny. Wszystkiego po trochu, ale nie nachalnie, czuć, że najwięcej pacjenta. Bardzo mnie wciągnął, najbardziej z tego sezonu.
8 dałabym już za samego Hameronka plus ilość zbliżeń do boskich oczu House'a.
Hasła odcinka "Hot, dark and darker" i oczywiście "Save the cheerleader, save the world!" przed oczami stanął mi Hiro Nakamura i prawie padłam przy przełożeniu go na House'a.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nisia dnia Wto 14:03, 31 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narenika
Forumowy Vicodin
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 105 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 14:08, 31 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
House nie miał na sobie bluzy pacjenta. Lee miał bluzę na zamek, House bez zamka.
A House, jako Hiro mnie rozkłada na łopatki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mika30
Pacjent
Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:11, 31 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Nareszcie!!!
Chyba scenarzyści zaskoczyli, że zmienianie House MD w Modę na sukces nie służy niczemu dobremu. Od kilku odcinków wyraźna poprawa - a dzisiejszy odcinek dostaje u mnie 10. Oczywiście były minusy (mało wiarygodny wypadek na motorze, Taub), ale plusy dodatnie przeważyły zdecydowanie nad plusami ujemnymi. Hameronek świetny (remind me why I fired you? :-), Kutner bardzo fajny i z ciekawymi pomysłami, nawet 13 i 14 nie zdołały mnie zirytować (co świadczy o tym, że wszystko można znieść o ile jest serwowane z umiarem)! Oficjalnie jestem zachwycona - prawdziwy House wrócił!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kama
She-Devil
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 2194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:46, 31 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Szkoda, że sobie zaspoilerowałam, o czym będzie odcinek.
Rewelacyjny pomysł. Tak rewelacyjny, że dziwne, że pojawił się dopiero teraz.
- Myślowe komentarze pacjenta od początku świetne (“Yeah, and you're the guy who wants to cut out my organs, and he's the guy who doesn't.”)
- Zespół House’a: “Hot, dark and darker”.
- Kutner I goggle.
- Pacjent z House’em na plaży: “You're in my relaxing scenario?”
- Scenka Huddy – wow. Dawno mnie tak nie ruszyła żadna ich scena. To było takie... naturalne. Tak naturalne, że aż mnie zdziwiło.
- Taub: „I performed Euripides with sock puppets.”
Żałowałam, że po 20 minutach nie zostali całkiem przy perspektywie pacjenta.
Ale nadal było fajnie.
- Historyjka Foremana – ale nudy Komentarze pacjenta zabójcze.
- Bardzo fajna scenka z Cam. Hamerona w tym nie widzę (i nieprawda, że w żadnej scenie nie widzę). Za to uwielbiam pewną siebie Cam.
- Fascynujące, ile „cover stories” miał House w kwestii NY. Fascynujące, że Wilson i tak sobie poradził. Wiedziałam, że House na terapii to za piękne, by mogło trwać. Nie zaprzeczył, że chodzi o Cuddy.
- A ostatnia scena – House widzi świat jak przy syndromie zamknięcia – fenomenalna.
Minusów bym musiała raczej na siłę szukać.
9/10
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nidociv
ER scrub
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 1285
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z piekła rodem Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:59, 31 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Ah, nie żałuję, że obejrzałam House'a zamiast powtarzać biologię. Odcinek strasznie mi się podoba!
Przypadek ciekawy i dość drastyczny - być uwięzionym w ciele, sądzić, że cię pokroją na organy, a później nie móc nawet ze sobą skończyć (absolutnie nie popieram samobójstwa - ale taka świadomość, że nie możesz zadecydować o niczym mnie przeraża). I oczywiście diagnoza - przecięcie skóry papierem i siki szczura. Już zawsze będę uważnie brała kartki do ręki
Sam pacjent i jego przemyślenia nie raz doprowadziły mnie do śmiechu. Scena z Cuddy, a już najbardziej z Wilsonem i "You guys are friends?" - w jednym zdaniu zawarł istotę Hilsona - nie znając ich, nikt by nie powiedział, że są sobie bliscy. Jak pozory mylą
Podobało mi się też jak Wilson szpiegował House'a, choć przy psychiatrze opadła mi szczęka. Przecież już próbował, przy odwyku i kiedy rozwalał terapię męża Stacy. Czemu tak nagle zachciało mu się wybrać na zwierzenia?
Foreman mnie rozłożył na łopatki. Tak, kiedy zwierzał się pacjentowi, że 13 nie spodobała się bransoletka, był uroczo pospolitym, zwykłym, nudnym człowiekiem
Rzeczywiście, zadowolona powinna być większość: scena z Cuddy, scena z Cameron, więcej scen z Wilsonem.
W pamięci (poza moim zwycięzcą, już wymienianym: Save the cheerleader. Save your word - momentalnie miałam przed oczami Hiro i dostałam głupawki) został mi jeszcze początkowy "dialog" między żoną Lee a House'm:
- Don't know how God is going to get us through this. But he will.
- Stop it! I'm blushing
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
aY227
Pacjent
Dołączył: 17 Sty 2009
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:11, 31 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Odcinek świetny.. miły powrót do naprawdę ciekawych przypadków
Do tego różne komentarze pacjenta tak trafnie wychwytującego relacje między lekarzami.
I mam pytanie teraz
Jako że jeszcze nie ma napisów a przyznam że kwestii medycznych raczej nie rozumiem... co się dzieje Housowi? Wątpię że chodzi o uzależnienie.
Na początku przy opisie syndromu zamknięcia (mam nadzieję że tak się to tłumaczy) jest coś że może być on dobrowolny i niedobrowolny... czy komuś poza mną wydaje się że po to House mógł być u psychiatry? Ostatnia scena w windzie gdy Hous patrzy na Wilsona... pokazana tak jakby oczami wyleczonego właśnie pacjenta... a mina Housa do najszczęśliwszych nie należy...
Sposób szokującego zamknięcia sezonu?
No tak sobie gdybam
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez aY227 dnia Wto 20:12, 31 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nisia
Killer Queen
Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 11641
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 97 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:02, 31 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
aY227 coś w tym jest. Poniekąd tłumaczyłoby to ogrom empatii, jaką osiągnął House przy tym przypadku.
Ale to by było zbyt powtarzalne... No nie wiem, okaże się, sama teoria brzmi nieźle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kama
She-Devil
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 2194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:18, 31 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Ja bym tak nie rozumowała. Ta ostatnia scena była symboliczna. House ma syndrom zamknięcia, ale nie fizyczny.
Właśnie ta metaforyczność mi się tu podobała najbardziej.
A bliski kontakt z pacjentem? House sam powiedział: łatwo się z nim "rozmawia" i jest fascynujący. Do momentu, kiedy nie zacznie odpowiadać.
Skoro już piszę, no to parę spostrzeżeń jeszcze:
- ta nowa dziewczyna Wilsona - jakoś to pójście do przodu mi zgrzyta, jeszcze nie przebolałam Amber
- Taub - poza kilkoma fajnymi tekstami nie jest mnie w stanie zainteresować, ale nie było go dużo
- 14 - całkiem fajnie, zawsze za nimi jestem - tylko ta ślepota Foremana w kwestii bransoletki: jak ona patrzył?
- Kutner sporo dawnego uroku w tym odcinku odzyskał
- zaczynam się przyzwyczajać, że Chase jest jedynym chirurgiem w szpitalu, wystarczy wyłączyć logikę i ok
Jeszcze co do Huddy: jakkolwiek uwielbiam scenę, to jednak mam wrażenie, że musiało być coś pomiędzy odcinkami. Pewnie to tylko wrażenie, ale przeskok spory. I Wilson taki przekonany, że zmiany z Housie to zasługa Cuddy. A przecież ostatnio sprawa trochę "przyschła" i Wilson nie odgrywał już tak bardzo swatki.
DA, może i dziwne, że pacjent rozważał Huddy w tej sytuacji. Ale większość jego myśli była raczej mało prawdopodobna w momencie zagrożenia życia. A jednak komentował wszystko: i Hilsona, i Foremana (który wszystkie historyjki powinien zaczynać od tego, że umawia się z 13 ), i kryzys wieku średniego Tauba. Konwencja taka, chcieli perspektywę z zewnątrz, to wymyślili coś takiego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bluebell
Pacjent
Dołączył: 14 Lis 2007
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:23, 31 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Ode mnie mocna ósemeczka.
Odcinek trzymał w napięciu. Dawno mi się nie zdarzyło gdybanie "omg a co jesli on nie przeżyje". Strzałem w dziesiątkę była praca kamery z perspektywy pacjenta.
Foreman opowiadający historie ze swojego życia i po chwili odjazd kamery i takie wyciszenie tego co mówił do "bla bla bla"
I dyktafonik na koniec Miodzio, zupełnie w stylu House'a. Jakby tylko po to wziął ten przypadek.
Wilsonowe szczerzenie ząbków i moja ukochana mina "WTF" w jednym odcinku. Nie mogę żądać więcej
Komentarze pacjenta były w większości trafne, ale wkurzała mnie jego maniera mówienia. Gangsta ziom z osiedla Dlatego odjęłam jeden punkt.
Ah, i jeszcze pochylający się nad pacjentem Taub, a właściwie jego nochal. To było epickie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bluebell dnia Wto 21:27, 31 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
nidociv
ER scrub
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 1285
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z piekła rodem Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:28, 31 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Myślę, że Foreman nie zauważył bransoletki, bo założył, że jej nie zobaczy. Bał się, że znowu biżuteria którą kupił kobiecie się jej nie spodoba i voila. Patrzył wtedy, kiedy nie było, a nawet jeśli była, to ten fakt podświadomie zignorował, spisując się na straty. Mój kochany pesymizm
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
clyde
Pacjent
Dołączył: 31 Mar 2009
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:32, 31 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Dark Angel napisał: |
Po pierwsze - wypadek House'a. Jak daleko sięga moja pamięć, jedyny wypadek z motocyklem, który może się skończyć tylko zadrapaniami i potłuczeniem, to przewrócenie się podczas wsiadania na motocykl - a i to pod warunkiem, że pojazd nie przygniecie kierowcy. Nie kupuję wypadku.
|
tak sobie czasem obserwuje to forum....
ale Dark Angel Twój post jest żenujący.... widać nigdy chyba nie miałaś szlifowania ma motocyklu jeśli w ogóle wiesz o czym mówię.
jestem po 3 szlifowaniach i wyszedłem z tego z zadrapaniami i potłuczeniami, więc albo nie wiesz o czym piszesz albo jesteś kiepskim MC.
polskie znaki. Dark Angel to ONA. daruj sobie takie uwagi. /madziax
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
inter.lokutor
Pacjent
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:56, 31 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Mam jedno pytanie do kogos kto sie na tym zna: czy pacjent byl podlaczony do respiratora? Kiedy przestał ruszać oczami, House uznał, że właściwie to może być nawet martwy. Czy to by nie oznaczało, że on nie mógł także oddychać? Czy też mógł oddychać, ale House miał na myśli śmierć mózgu. Niech ktoś to wyjaśni, proszę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|