|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Na ile punktów oceniasz odcinek? |
1 |
|
0% |
[ 1 ] |
2 |
|
0% |
[ 0 ] |
3 |
|
1% |
[ 3 ] |
4 |
|
0% |
[ 0 ] |
5 |
|
4% |
[ 7 ] |
6 |
|
6% |
[ 11 ] |
7 |
|
18% |
[ 29 ] |
8 |
|
14% |
[ 24 ] |
9 |
|
26% |
[ 42 ] |
10 |
|
27% |
[ 44 ] |
|
Wszystkich Głosów : 161 |
|
Autor |
Wiadomość |
Printemps
Pacjent
Dołączył: 20 Wrz 2009
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze świata.
|
Wysłany: Nie 15:43, 20 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Odcinek jeden z moich ulubionych. Nie mogło brakować, aby nasz wspaniały doc. nie mógł żartować sobie z kogokolwiek. Debbie to bardzo ładny kot, a jego rola w powyższym odcinku pokazuje niesamowitą mądrość kotów. Tak, to stuprocentowa prawda. Nie można też wykluczyć, że psy w porównaniu z nimi to nic. Psy też mają dobry intelekt, a też mogą chronić przed włamywaczami, szczekając. Natomiast miauczenie kotów wydaje mi się zbyt ciche. Wracając do odcinka: Wierzyć w zabobony to nic złego, ale nie można przesadzać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
maryś
Pacjent
Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:54, 13 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
kolejny bardzo średni odcinek tego sezonu. Pacjentka,nie wiem czemu, mocno mnie irytowała - poza tym, wszystko było.. podejrzewanie Munchausena (tylko tym razem Cuddy chce się pozbyć pacjentki - poprzednio to był bodajże Foreman), a już nie wiem ile razy był House zżymający się na pacjenta o to, że jest przesądny, religijny czy Bóg wie co (zazwyczaj w lepszym wydaniu). Przypadek kompletnie mnie nie zainteresował, sprawa z kotem była niby ciekawa, niby taka.. nieprawdopodobna, a jednak w pewnym momencie zdawała się potwierdzać.. a jednak mnie nie zainteresowało. Nie wiem, jakiś bez wyrazu był ten przypadek, według mnie (;
Reszta: naprawdę nie wiem, o co chodzi scenarzystom. Skaczą od wątku do wątku, w tym odcinku ni z gruchy, ni z pietruchy wątek Tauba który chce rzucić pracę w szpitalu dla [sic!] inwestetycji w jakieś medyczne sprzęty, bodajże? Trochę śmieszne wg mnie.
Na plus, dla mnie, mało Huddy. Ja raczej Hameronkuję, ale przeciwko dobremu Huddy nic bym nie miała, jednak to, co wyczyniają scenarzyści.. Cuddy, mimo że nigdy nie była moją ulubioną postacią, to zawsze darzyłam ją sporą sympatią i lubiłam jej słowne przepychanki z Housem, ale w tym sezonie jest niesamowicie irytująca, zachowuje się jak niezrównoważona, zakochana nastolatka.
Natomiast OGROMNY plus za Kutnera, jest absolutnie przesłodki zwłaszcza ostatnia scena, ooomg, uwielbiam go.
Wątek 14 po kilku odcinkach eksponowania aż do granic wytrzymałości widzów (chociaż mi się akurat nawet podoba ta para ), nagle zniknął.
Cameron ani widu, ani słychu (niestety).
Natomiast mój ukochany Chase jak to w tym sezonie ma w zwyczaju, pojawił się na sekundę. Dosyć zabawnie scenarzyści usiłują go umieścić jakoś w odcinkach - powstało zabawne wrażenie, że Chase jest jedynym i najlepszym chirurgiem w PTTH.
Ogólnie to tak 3/10.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
[H]oney^^
Rezydent
Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 470
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z krawata Jimmiego ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:34, 14 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
uwielbiam, uwielbiam ten odcinek!
Gdy chcę się pośmiac natychmiast go włączam
Świetny i zabawny
Jigiiii tą scenkę Huddy z Lollipopem mrauu^^niewiem czemu ale bardzo lubię.
Hahaha Kutner parasol, sól,drabina....tutaj spadłam z krzesła
Nie wspominając już o scence z sikami to mnie rozwaliło na łopatki .
Pod względem humoru odcinek ma najwyższą notę.Przypadek medyczny też niebanalny i interesujący.I ta urocza kotka
tekst Grega do Kutnera : Kot atakuje twoje nogi, umrzesz!...laser atakuje twoje nogi, umrzesz!...^^
Jeszcze tekst z kuwetą i ...dosyć doktorze Wilson..to nie jest śmieszne...
House'owe MNIAM MNIAM jest urocze ^^
Jeszce samiutki początek
No po prostu rewelacja
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pietruszka
Truskawkowa Blondynka
Dołączył: 17 Wrz 2008
Posty: 1832
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:52, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Pamiętam, że ten odcinek bardzo mi się spodobał za pierwszym oglądnięciem. teraz już nie za bardzo. Dlaczego? Bo mam wrażenie, że House nie był sobą. Zawsze pod byciem chamem znajdowało się coś jeszcze, humor albo wyższy cel, albo cokolwiek, co sprawiało, że wszyscy go kochali. tutaj był tylko pustym wrzodem na dupie. Wkurzyło mnie to, co robił z Taubem, który przecież się znalazł w bardzo trudnej sytuacji życiowej i aż zatęsknił za starym życiem. A najgorsze było to, jak rzucił Kutnerowi, że może to wcale nie "nie wiemy wszystkiego" tylko śmierć jego rodziców decyduje o przesądności.
Nawet Wilson powiedział, że nie wie, o co mu chodzi, gdy rozcinał pacjenta. Ja bym zapytała o to samo.
Pacjentka była fajna, ale strasznie słabo zarysowano jej wiarę. Nie wiedziałam w końcu, czy jest przesądna, czy też we wszystkim widzi większy sens, a jeżeli we wszystkim widzi większy sens, to co ma do tego kotka? Trochę pokracznie. Ale jej rozmowy z House'm były strasznie fajne. Już za pierwszym razem zaciekawiło mnie to, jak bardzo pokochała pasierba, nie własne dziecko, i jak zmienił jej życie. Ciekawe.
Plus, kotka miała niezwykłą charyzmę Integracje House'a ze zwierzątkami też mi się podobają.
Podoba mi się Cuddy w tym odcinku, nie wiem, czy to kwestia fryzury, czy czegoś innego, ale emanuje czymś takim, co mi się podoba. O.
Ogólnie, poza dziwnym odkorzenieniem postaci House'a, cały odcinek jest dobry. Pech, że serial nie nazywa się "Pacjent Tygodnia/Taub/Kutner i spółka".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vogue.
Pacjent
Dołączył: 03 Paź 2009
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:09, 04 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Odcinek mi się nie podobał. Gdyby nie żarty z Kutnerem i dłuższa obecność Chase'a (stęskniłam się trochę za jego rozmowami z pacjentami) byłoby bardzo nudno. Przypadek mało ciekawy, pacjentka również. A kota było zdecydowanie za dużo, pod koniec jego obecność przyprawiała mnie o mdłości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alumfelga
Jazda Próbna
Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 1927
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: D.G. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:14, 29 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Za pierwszym razem ten odcinek mnie nie zachwycił, pewnie dlatego, że skupiłam się na pacjentce, a nie była jego najmocniejszą stroną. Poza tym, irytowało mnie, że wszyscy oprócz House'a zdawali się (bardziej lub mniej jawnie) wierzyć w magiczne moce owego kotka, ale później zobaczyłam, jak House próbuje wcisnąć go w ręce dzieci i uświadomiłam sobie, że moja reakcja była taka jak Wilsona - po tym przestało mnie to dziwić.
Oglądając odcinek po raz drugi, dostrzegłam więcej szczegółów i doceniłam wszystkie żarty, zdecydowanie mogę teraz powiedzieć, że bardzo go lubię
House walczy z przesądnością Kutnera. Jak zawsze uparcie broni tego, co racjonalne, niczego innego nie powinniśmy się po nim spodziewać. Zastanowiłam się, czy unikam przechodzenia pod drabiną, tak na wszelki wypadek? Ile osób tak robi, a przecież mamy się za rozsądnych, wolnych od przesądów. Sok żurawinowy? Jeszcze się nie zdarzyło, żebym się nie nabrała na chorobę House'a, Kutner miał jednak pełne prawo się zemścić, choć zrobił to w odrobinę... przerażający sposób.Widzieliście jego poważną minę? Jestem w stanie uwierzyć, że prześladował kogoś w szkole.
Najciekawsze było jednak odejście Tauba, a raczej reakcja House'a na wiadomość o jego odejściu - wyraźnie zdziwiony i zbity z tropu, zaskoczenie ukrywa za "widzimy się jutro", a przecież nie wierzył w to, że Taub pozostanie, bo równie wyraźnie się zdziwił, gdy go zobaczył z pączkami. Oczywiście Taub nie odszedłby, gdyby nie miał akurat spięć z Housem, ale ten odcinek pokazał, że z całej trójki nowych asystentów on czuje się w szpitalu najgorzej, czegoś mu brakuje, a ta praca czasem wychodzi mu bokiem. Jest trochę jak Foreman, tylko że Foreman ma poczucie jakiejś misji (odkąd jest w nowym zespole), że musi pilnować House'a przed szaleństwami - stąd owa "sztywność" - i znalazł w ten sposób swoje miejsce, może nie najlepsze, ale je ma. Taub wydaje mi się, że nieco odstaje.
Chase faktycznie wyskoczył ni z gruchy, ni z pietruchy i chociaż go lubię, to dziwię się, że chciał mieć z całym tym kocim szaleństwem coś wspólnego.
Na koniec coś, co rzuciło mi się w oczy po przeczytaniu postów z forum:
Kama napisał: | House: If you're gonna kill me and rape me, please do it in that order. |
Na AXN przetłumaczone to było w ten sposób:
"Najpierw mnie zgwałć, potem zabij", czyli... zupełnie odwrotnie. Na szczęście są ludzie oglądający w oryginale
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alejandro
Ratownik Medyczny
Dołączył: 08 Sie 2010
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: South Park xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:08, 17 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Mój ulubiony odcinek 5 sezonu
No kocham go normalnie.
Cała ta akcja z kotem jest rozbrajająca...
Ale i tak najlepsza tak akcja w windzie: stop it doktor Wilson, it's just not cute anymore
Kutner jest w tym odcinku meega
' yea... a cat.'
No i akcja z przesądami.
Dla mnie naprawdę dobry odcinek wart oglądania go wciąż i wciąż...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|