|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Na ile punktów oceniasz odcinek? |
1 |
|
0% |
[ 0 ] |
2 |
|
0% |
[ 0 ] |
3 |
|
0% |
[ 0 ] |
4 |
|
0% |
[ 0 ] |
5 |
|
2% |
[ 1 ] |
6 |
|
4% |
[ 2 ] |
7 |
|
7% |
[ 3 ] |
8 |
|
7% |
[ 3 ] |
9 |
|
33% |
[ 14 ] |
10 |
|
45% |
[ 19 ] |
|
Wszystkich Głosów : 42 |
|
Autor |
Wiadomość |
Kama
She-Devil
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 2194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:55, 22 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
tonsils_hockey napisał: | A mnie właśnie wcale nie dziwi. Bo potrzebując opinii przy adopcji dziecka, mając do wyboru House'a i Wilsona chyba każdy wybrałby tego drugiego. To nic osobistego raczej ... po prostu logiczna decyzja |
Każdy. Ale może House sądził, że każdy, tylko nie Cuddy. Zresztą, nie chodzi mi nawet o to, że House miałby za nią ręczyć. To byłoby straszne. Ale wiedzieć powinien.
W 4x16 czuwała przy jego łóżku, zamiast biec pocieszać Wilsona. Chyba House przyjął za pewnik ostatnio, że Cuddy ufa mu bardziej, niż powinna.
No i powiedziała, że "nie chciała, żeby ktoś inny [poza Wilsonem] wiedział, zanim...". W tym ujęciu House jest dla niej wśród tych wszystkich innych, a to chyba zabolało.
Przede wszystkim jednak dostrzegam w reakcji House'a strach przed zmianą. Kiedyś bał się, że przez Amber Wilsona się od niego odsunie, nie będzie potrzebował jego pokręconej przyjaźni. Teraz jest podobnie. Jeśli Cuddy spełni marzenie, to zapomni o Housie. A przynajmniej tak on może myśleć.
Co do Lucasa. Jeśli to naprawdę jego ostatni odcinek, to straszne. Zbudowali ciekawą postać, a pozbywają się jej w taki nieciekawy sposób. Bez żadnych spektakularnych scen. Pewnie skończy się na jakimś wyjaśniającym zdaniu w przyszłym odcinku i już
A sprawę trójkąta House/Cuddy/Lucas zdecydowanie nadmiernie rozdmuchano. Jeden odcinek flirtu romansu nie czyni
Ktoś zauważył, że spodziewał się, ze Foreman rzuci się na 13. Mniej więcej to samo pomyślałam.
A jeśli by się rzucił: czemu nie? Podobnie jak Key nie lubię Foremana, a lubię 13, ale (co w jakimś temacie już wyjaśniałam) byliby dobrą parą. Chociaż pewnie niezbyt romantyczną.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
elfchick
Stomatolog
Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 962
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olsztyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:25, 22 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
tonsils_hockey napisał: | A mnie właśnie wcale nie dziwi. Bo potrzebując opinii przy adopcji dziecka, mając do wyboru House'a i Wilsona chyba każdy wybrałby tego drugiego. To nic osobistego raczej ... po prostu logiczna decyzja |
Ja raczej sobie nie wyobrazam House'a w takiej roli. Od razu by wypaplal.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tonsils_hockey
Internista
Dołączył: 18 Wrz 2008
Posty: 602
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 4/5
|
Wysłany: Śro 20:31, 22 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Nawet nie to ... ale jak by ta opinia wyglądała?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
elfchick
Stomatolog
Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 962
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olsztyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:37, 22 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Moze pomoglaby House'owi zorientowac sie co tak naprawde czuje do Cuddy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
redorchid
Pacjent
Dołączył: 11 Wrz 2008
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:46, 22 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Byłam do odcinka nastawiona raczej sceptycznie (czekam na następny ), ale przyjemnie się oglądało.
Szok Housa kiedy widzi prostytutkę wchodzącą do domu Wilson'a, a później jak sam Wilson opowiada wzruszającą historię o swojej miłości - bezcenne .
Kiedy Foreman rozmawiał z 13 w sali operacyjnej już się zaczęłam zastanawiać czy nie skończy się to szaloną nocą (sex&drugs), szczegulnie że House wmawiał mu że jest nudny - myślałam że może będzie miał zamiar to zmienić .
Ostatnia scena (właściwie przedostatnia):
Kama napisał: | No i powiedziała, że "nie chciała, żeby ktoś inny [poza Wilsonem] wiedział, zanim...". W tym ujęciu House jest dla niej wśród tych wszystkich innych, a to chyba zabolało. |
Też mi się tak wydaje - to przecież House robił jej zastrzyki, nie Wilson... Myślę że czuje się trochę oszukany tą całą sytuacją (chociaż właściwie nie powinien, bo z Cuddy oficjalnie nic go nie łączy) - i to jest dowód na to że House czuje się częścią jej życia . Najciekawsze w tej scenie jednak wydają mi się miny Cuddy i Wilsona kiedy House wychodzi - tego się nie spodziewali .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez redorchid dnia Śro 20:47, 22 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
nidociv
ER scrub
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 1285
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z piekła rodem Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:46, 22 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Nisia napisał: | I tak rozpisałam się tak, że mogłabym napisać, że moim zdaniem House nosi w kieszeni rybę a ja sama obcięłam sobie dziś głowę i przyszyłam własnoręcznie i tak nikt tego nie przeczyta |
Ja przeczytałam Dziś tego samego doświadczyłam czytając pracę domową na chemii. Gdzieś w środku wyrecytowałam "wlazł kotek na płotek" i nikt nie zauważył. //
1:Wilson, you are my heroe too!
2: You thing an astma inhaler could be used as a sex toy? - od razu wyobraziłam sobie mój inhalator... xD
3:The ho's just using him for his money.
Wait. Bad example.
4: [House do 13] It's like you and men. Just 'cause you usually don't doesn't mean you can't
5:Chase, uczesz się! Błagam!
House i Wilson wrócili do formy! Takich ich kochałam, ale ten konflikt chyba dobrze im zrobił.
Będę jedną z 'innych' i powiem, że podobała mi się ilość Trzynastki w odcinku. Pokochałam tą postać od drugiego wejrzenia i tak mi zostało.
Foreman może zacznie troszkę szaleć! Chociaż miałam deża wi jak znów mówił House'owi, że ten nic na niego nie ma. Czemu?
P.I. używa piłki House'a! I co, może zacznie podkradać mu laskę..?
Cuddy na końcu. Koleżanka mnie nieładnie skłamała w szkole (żywe spojlery ) że Cuddy w końcu zaszła w ciążę. Miałam lekkie zaskoczenie. Mina House'a-> nadzieja na Huddy. Ja chcę 6x05!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nidociv dnia Śro 20:48, 22 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
cbo
Ratownik Medyczny
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nowy Sącz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:51, 22 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
ostatnia scena mnie dobiła, znaczy przedostatnia właściwie. Kurcze! co to ma być! No... dlaczego on nigdy nie może mieć ludzkich uczuć wiem , że to house jest no ale wkurzyłam się!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tonsils_hockey
Internista
Dołączył: 18 Wrz 2008
Posty: 602
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 4/5
|
Wysłany: Śro 21:00, 22 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Cbo, no przecież właśnie okazał swoje uczucia, czego zazwyczaj nie robi ;>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
cbo
Ratownik Medyczny
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nowy Sącz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:23, 22 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
oj wiem wiem. tylko że jakoś tak nie wiem... no kurcze był tak jakby zły na nią? zazdrosny o to że jej się udało coś osiągnąć bez jego pomocy? no i o to mi chodzi, że jak chciał jej pomóc to mógł się postarać, a nie teraz będzie zły, że zrobiła to co chciała i to całkiem sama. ja to tak odczułam.
będzie chodził obrażony?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narenika
Forumowy Vicodin
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 105 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Śro 21:37, 22 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
I to wszystko wyczytaliście z jego zaszokowanej miny? Moim zdaniem to on nie myślał nic. Był w szoku. Dlatego zwiał. Pomyśli dopiero później. A szok wywołany jest tym, że dziecko w gronie znajomych to kataklizm, a nie po prostu jakaś zmiana. A House, jak wiadomo, nienawidzi nawet drobnych zmian.
W sumie mi go szkoda. Ledno co odzyskał Wilsona, a tu znowu jego świat trzęsie się w posadach, bo szefowa szpitala, którą miał już owiniętą wokół palca, nagle postanowiła zakopać się w pieluszkach i pewnie oddać komuś ster.
Cały czas nie przestaje mnie intrygować, dlaczego P.I. nie wyniuchał TAKIEJ bomby. Miał coś znaleźć na Cuddy, a przegapił jej plany adopcyjne? I co ze spotkaniami Luddy? Pouśmiechała się wtedy do niego i co? Nic?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tonsils_hockey
Internista
Dołączył: 18 Wrz 2008
Posty: 602
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 4/5
|
Wysłany: Śro 21:56, 22 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Noo faktycznie, był w szoku z powodu dziecka w gronie jego znajomych
Jak już, to mógł być w szoku po informacji, że za 2 tygodnie jego najbliższa przyjaciółka będzie miała dziecko
Czasem z jednego spojrzenia można wyczytać więcej niż z półgodzinnego wykładu, więc tak - to wszystko można wyczytać z jednej zszokowanej miny.
Jestem w 100% pewna, że nawet przez chwilę nie myślał w tej sytuacji o Cuddy jako szefowej. House i owszem, owija sobie ludzi wokół palca, ale to Cuddy daje sobie z nim radę, w przeciwieństwie do innych osób. Nie wiem dlaczego na siłę starasz się zaprzeczać jakimkolwiek uczuciom i ich bliskiej relacji, to nie zmieni tego, że są bardzo dobrymi przyjaciółmi i mogą na siebie liczyć
Zresztą w tej scenie było widać jego uczucia do niej i to, że sam nie wie, co z nimi zrobić. No, ale w końcu to genialny diagnosta (i nie tylko), więc wkrótce się zapewne dowie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez tonsils_hockey dnia Śro 21:58, 22 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
mysle-szerzej
Stomatolog
Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rumia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:22, 22 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
A więc.. powitanie Wilsona.. genialne :d znowu pojawił się Lucas ale co do tego mam mieszane uczucia wydaje mi się że 13 przytłaczała trochę resztę tylko 2 sceny z Cuddy.. ale liczę na więcej w 6 odcinku a tekst Housea do Wilsona "You are my hero".. to było świetne
Wracając do wątku który się wyżej rozwinął..nie dziwię się że się zdziwił zresztą mnie ta scena też troszkę zatkała Ciekawa jestem jaka będzie Cuddy w roli mamusi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gosiaaa
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 821
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:30, 22 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Ja odniosę się do jednej sceny, bo normalnie wywarła na mnie takie wrażenie, że się nie mogę pozbierać.
Patrząc na minę House'a miałam w głowie taką myśl: "Spóźniłem się" - po prostu miał minę jakby znowu coś przegrał. I dobrze ktoś napisał, że mógł mieć całkiem inne plany wobec Cuddy. Teoria z Wilsonem myślę, że jest mocno naciąga - w tym momencie na pewno House nie był zazdrosny o niego. A już na pewno nie Wilsona I Cuddy ! (jakoś mam mocne wrażenie że do takiego sprytnego wniosku mogą dojść jedynie osoby, które by chętnie widziały u boku House'a kogoś innego, żeby to nie Cuddy ani Wilson zajmowali jego myśli).
A jego odpowiedź "If You happy I'm" - no generalnie skojarzyła mi się z jego wypowiedzią z 3x17 jak powtórzył bezgłośnie do Cuddy "Be happy" - nie wiem czemu ale winsoki nasuwają się same. Po prostu traci swoją szanse na szczęście ...
P.S I jeszcze słówko do szanownej moderacji, administracji (ciekawe ciekawe może powinnam napisać z Dużej litery ). O ile mnie pamięć nie myli, obrażanie innych shippów jest wysoce karalne, a nawet wypowiedzenie się nieprzychylnie o innym shippie jest już w niektórych kręgach uważane za brak kultury i poziomu. Więc dziwi mnie zostawienie w spokoju i bez żadnej reakcji takiej wypowiedzi:
Dark Angel napisał: | Uff, obejrzane. Średnio mi się podobał, pewnie dlatego, że oglądałam to z hordą obcojęzycznych rozhisteryzowanych, bezmózgich fanek jednego z shipów... Które naprawdę przesadzały z reakcjami... |
sprawa ta została już załatwiona. Dark Angel nie odniosła się bezpośrednio do żadnego shippa, a poza tym jej krytyka była całkiem zasadna, bo sama miałam okazję się przekonać, jakie owe fanki są. dlatego nie widzę powodu do skasowania owego posta. nie pozwolimy tutaj na rzucanie wyzwiskami w stronę forumowiczów i shipów./evi
edit: Wiedziałam, że zostanie napisane, że nie bezpośrednio. A ja uważam, że bezpośrednio czy pośrednio - shipp został obrażony. I założę się, że jak ja bym coś takiego napisała dostałabym OSTA.
to niepotrzebne kontynuowanie dyskusji. sprawa została zakończona/evi
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez gosiaaa dnia Śro 23:29, 22 Paź 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anagda
Pediatra
Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 6:43, 23 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Wątpię. Bo ja tu też nie widzę żadnego shippa. Odnosząc się do tego odcinka mogło być to zarówno Huddy jak i na przykład Thirteen-House czy nawet Cameron- House.
offtop. proszę nie rozdmuchiwać już zakończonej sprawy/evi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Huge ego, sorry
Ratownik Medyczny
Dołączył: 12 Sie 2008
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: bocian mnie przyniósł ;-) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:08, 23 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Matko Boska, ile różnych teorii na temat miny House'a! Twierdzę to samo, co Narenika - on nic specjalnego wtedy nie pomyślał. Greg po prostu nie lubi zmian. Zmiany wprowadzają coś nowego, chaos. Dlatego szczęka mu opadła i wyszedł. Ot, co...
Ale od początku...
Ciężko było mi oglądać ten odcinek. Wszystko przez męża (nie znam ani jednego heteroseksualnego mężczyzny, który nie byłby podjarany kochającymi się lesbijkami, hehe, serio serio, nawet ci, którzy się nie przyznają i tak lubią na nie patrzeć... ale cśś, dzieci patrzą)... Odcinek będę musiała obejrzeć jeszcze raz, sama, by nie słyszeć okrzyków radości (reakcja jak u Greg'a na wszelkie wieści lesbijskie)...
Z tego, co udało mi się obejrzeć, usłyszeć:
- świetne teksty - spec od dialogów w tym odcinku odwalił kawał dobrej roboty. Nie sposób wymienić wszystkiego (pewnie połowy nie słyszałam), ale niemal wszystko mi się podobało;
- psikusy na linii House-Wilson - jupi! właśnie to uwielbiam! Wilson wrócił na dobre;
- bardzo mi się podobała sprawa 13stki. Ciekawie rozwijają jej postać, intrygująco pokazali jej rozterki, duchową walkę z chorobą, przeciwstawianie się jej;
- PI - to jego ostatni odcinek? I bardzo dobrze. Jak tylko go zobaczyłam w tym odcinku, to jęknęłam z obrzydzeniem (jego fanki mogą mnie za to zlinczować, ale go po prostu nie cierpię). House równie dobrze i bez niego mógłby poobserwować James'a pod jego domem, wkraść się do mieszkania 13stki, czy buchnąć śmieci;
- jestem mile zaskoczona, że scenarzyści zdecydowali się na adopcję dla Cuddy. Po jej nieudanych próbach zajścia w ciążę w (2gim?) poprzednich sezonach pomyślałam jedno (wiem, co ona czuje): nie rezygnuj z marzeń o macierzyństwie. Gdy wszystko zawiedzie - adoptuj. Cieszę się zatem, że nie poświęciła się całkowicie karierze i jednak na dzidzię się zdecydowała, jupi! (choć tak samo, jak Greg - jestem przerażona perspektywą chaotycznych zmian);
- nie po raz pierwszy zauważyłam wygląd Chase'a - gdzieś tu przeczytałam, że teraz jakoś niechlujnie wygląda. A mnie się taki podoba. Ciut niedogolony, rozwichrzone włosy. Wygląda tak "łobuzersko", szelmowsko... sexy (Jezu, nigdy nie sądziłam, że Chase będzie wyglądał sexy);
- coraz bardziej lubię postaci nowych kaczuszek - choć sentyment do poprzedniej ekipy zostanie, ale z drugiej strony wreszcie pamiętają, by i starych podwładnych nieco w odcinkach pokazać;
- w scenie, gdzie 13stka i Eric są na radiologii i przeglądają zdjęcia - Foreman ma fajny "garniak". Nie przypuszczałam, że "gajerki" w kratę będą tak świetnie wyglądać, hihi...
- z tego, co udało mi się obejrzeć, to bardzo ciekawie przedstawiono postać pacjentki;
- jeszcze o wyglądzie - Cuddy świetnie wygląda w tych włosach.
Resztę spostrzeżeń później - popołudniu męża nie będzie, to wreszcie w spokoju obejrzę odcinek, hihi...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saliva
Pacjent
Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Placeless Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:23, 23 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Mina House'a w ostatniej scenie jest genialna. Odcinek obejrzałam dwa razy, ostatnią scenę około dwudziestu i dalej nie wiem jak to ugryźć. House'owi szczęka opadła jakby Cuddy mu powiedziała, że jest z nim w ciąży, mimo, że nie uprawiali seksu Serio, tak mi to wygląda Może po następnym odcinku będę wiedziała jak to zinterpretować, teraz jakoś nie mogę, kompletnie mi to nie pasuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tonsils_hockey
Internista
Dołączył: 18 Wrz 2008
Posty: 602
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 4/5
|
Wysłany: Czw 10:26, 23 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Saliva, no albo miał nadzieję, że jeśli będzie miała dziecko, to z nim, a tutaj taki szok
Wiesz, bo on skrycie marzy o byciu tatusiem i założeniu z Cuddy szczęśliwej rodzinki
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez tonsils_hockey dnia Czw 10:26, 23 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saliva
Pacjent
Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Placeless Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:22, 23 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Jakoś mi to do House'a nie pasuje On musi być do końca życia nieszczęśliwy, takie jego przeznaczenie
Offtop/ Saph
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tonsils_hockey
Internista
Dołączył: 18 Wrz 2008
Posty: 602
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 4/5
|
Wysłany: Czw 11:34, 23 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Nieee kracz, nie kracz, będzie szczęśliwy, już się stara - w końcu uszczęśliwia go szczęście jego przyjaciół, nie? A przynajmniej chciałby, żeby tak było, więc jeśli będzie się starał, pewnie faktycznie mu się uda
W każdym razie jest już na dobrej drodze
Nie offtopuj! Tego typu posty możesz pisać w temacie o shippie lub w dziale o postaciach. W tym wątku wypowiadamy się o ODCINKU.
Saph
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kornelia233
Pacjent
Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 12:52, 23 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
tyle tu rozbudowanych wypowiedzi, a ze z wiekszoscia tego co napisane sie zgadzam, wiec chyba ogranicze sie tylko do stwierdzenia ze odcinek bardzo mi sie podobał....caly Hilson i ta scena w sklepie......super:))
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tonsils_hockey
Internista
Dołączył: 18 Wrz 2008
Posty: 602
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 4/5
|
Wysłany: Czw 14:42, 23 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
tonsils_hockey napisał: | Nieee kracz, nie kracz, będzie szczęśliwy, już się stara - w końcu uszczęśliwia go szczęście jego przyjaciół, nie? A przynajmniej chciałby, żeby tak było, więc jeśli będzie się starał, pewnie faktycznie mu się uda
W każdym razie jest już na dobrej drodze
Nie offtopuj! Tego typu posty możesz pisać w temacie o shippie lub w dziale o postaciach. W tym wątku wypowiadamy się o ODCINKU.
Saph |
No i w odniesieniu do odcinka House być może w końcu zrozumiał, że musi swoich przyjaciół traktować trochę inaczej (dwukrotne "If you're happy, I'm ..."). Pewnie spowodowane to było chwilową utratą Wilsona. Wprawdzie nie sądzę, że teraz nagle House zmieni stosunek do Wilsona i Cuddy, ale może chociaż będzie próbował, skoro już taka deklaracja padła z jego ust. "Stary" House by się niezwłocznie umówił z rzekomą dziewczyną-dziwką , a teraz tego nie zrobił
Oczywiście dalej się go trzymają głupie żarty w stylu wykręcenia śrubki z krzesła, no ale nie zmieni się w jeden dzień
Po prostu mam wrażenie, że zacznie swoich przyjaciół traktować hmm ... trochę bardziej ulgowo, nie będzie ich chciał celowo ranić. Ale to tylko moje wrażenie.
I tyle w kwestii rzekomego offtopu - rozbudowanie poprzedniego posta, który był o odcinku.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez tonsils_hockey dnia Czw 14:44, 23 Paź 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
cwankiara
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 880
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:20, 23 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Po obejrzeniu z napisami stwierdzam, że:
1. 13 jets beznadziejna. Myśli tylko o swoim cierpieniu i użala się nad soba. Chciałaby zwrócić na siebie uwagę wszystkich. Kiedy doowiedziała sie, że pacjetka może umrzeć, cicho w duchu marzyła o tym i rozczarowała się ostateczną diagnozą. W moich oczach starciła bardzo wiele.
2. Lubie Foreman`a
3. Szczerość Chase mnie rozwaliła
4. Wilson się nie wygadał, a wręcz wkręcił w miarę doświadczonego detektywa, ale Hous nie dał się zwieść strzykawkom. W tym serialu nałóg jest zarezerwowany tylko dla jednej osoby.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monika00
Pacjent
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: SZCZECIN Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:52, 23 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
odcinek sam w sobie dobry.ciekawy przypadek,choc za duzo trzynastki jak dla mnie. nie przepadam za nia zbytnio. no ale cuddy adoptuje dziecko -.- sszzok. a no i House i jego : If you're happy I'm...................
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marengo
Pediatra
Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:10, 23 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Odcinek całkiem ciekawy. Wilson pokazał się w szczytowej formie (akcja z prostytutką i strzykawkami). Świetna rozmowa Foremana i Chase'a - Chase był tak cudownie szczery...
House natomiast denerwował mnie roztrząsaniem prywatnych spraw Trzynastki przy całym zespole.
Ładne sceny House/Wilson.
cwankiara, szczerze wątpię, żeby Trzynastka marzyła o śmierci pacjentki. I dlaczego miałaby chcieć zwrócić na siebie uwagę wszystkich? House kierował na nią uwagę zespołu, ona starała się ją od siebie odwrócić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
cwankiara
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 880
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:38, 23 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Marengo
Trzynastka woła o pomoc. Byc może podświadomie. Potrzebuje wsparcia i zrozumienia. Nieprzesypia nocy, szlaja się po klubach i uprawia sex z kim popadnie. Próbuje zwrócić na siebie uwagę, ale nie chodzi jej o House`a, chce aby wszyscy dookoła ja albo wspierali, albo użalali się nad nią. Czy sadzisz, że osoba która całe noce imprezuje i ćpa jest w stanie wykonywać zawód lekarza? Widzilismy ja rankiem, była w fatalnym stanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|