Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

5x04 - "Birthmarks"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Sezon 5
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Na ile punktów oceniasz odcinek?
1
1%
 1%  [ 1 ]
2
0%
 0%  [ 0 ]
3
0%
 0%  [ 0 ]
4
0%
 0%  [ 0 ]
5
0%
 0%  [ 0 ]
6
0%
 0%  [ 0 ]
7
1%
 1%  [ 1 ]
8
7%
 7%  [ 4 ]
9
16%
 16%  [ 9 ]
10
73%
 73%  [ 41 ]
Wszystkich Głosów : 56

Autor Wiadomość
ceone
Tygrysek Bengalski
Tygrysek Bengalski


Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1766
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:44, 18 Paź 2008    Temat postu:

mnie dzieci też, ale duże dzieci takie jak House i do tego 1000ce km ode mnie tylko mnie śmieszą xD.
poor Wilson. ale ten duet mnie rozwala .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Poziomka
Lekarz w trakcie specjalizacji
Lekarz w trakcie specjalizacji


Dołączył: 15 Maj 2008
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sosnowieś
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:46, 18 Paź 2008    Temat postu:

Właśnie zastanawiałam się nad tym samym calin.a.
Gdzie się straciła płomienna laska House'a??

Co do akcji z butelką, to wiedziałam, że to okno(witraż?) ucierpi a nie House. Może gdyby nie wyjaśnienia na komisariacie, to liczyłabym na rozbitą głowę Grega. Ale tak... Musiało oberwać okno. Innej opcji nie było.

Odcinek zdecydowanie poprawił mi humor. Zresztą, jakby mogło być inaczej. Przecież ja kocham Jimmy'ego. Gdyby go dłużej zabrakło chyba bym się z serialem pogniewała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
joasui
Dentysta- Sadysta
Dentysta- Sadysta


Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 2116
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Okolice 3miasta
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:53, 18 Paź 2008    Temat postu:

Proszę się przyzwyczajać do tego rodzaju notek.
Niedopracowane.

1. W 3x12 Eve nie uwierzyła w opowieść House'a o babci znęcającej się nad nim, bo nazywał ją "oma". House nienawidzi ojca, ale to nadal jest jego "tata".
2. - Czy lekarzowi, na którego nakaszlałam, nic nie będzie?
- Na razie czuje się dobrze.
Nieprawda
3. Zauważyliście, jak bardzo House ma gdzieś to, co się z nim wyprawia? (raz pewnie nie miał gdzieś - jak się obudził po farmakologicznej śpiączce bez kawałka mięśnia udowego) 13 go naćpała i przywiązała do fotela, co skończyło się komentarzem, "Czy to nie za dużo jak na pierwszą randkę?", znalazł Lucasa w swojej szafie i kazał mu odwiesić jego kurtkę, jak skończy. Tutaj obudził się w samochodzie Wilsona i był bardzo z tego faktu zadowolony.
4. Jak oni się świetnie znają . Wilson przy tekście z laską coś podejrzewa, ale nadal daje się nabrać.
5. "Walka o odzyskanie wolności nigdy nie jest bezcelowa! Vive la Résistance!" - bosko dostarczone . Ktoś gdzieś kiedyś napisał, że Hugh całkiem nieźle mówi po francusku (pewnie przy okazji jego prezentacji nagrody na Emmy kilka lat temu )
6. Historia o tym, jak to John nie jest ojcem Grega - w sumie dobrze, że House się domyśla, kto jest jego ojcem, bo z opowieści o ten-pan-nie-jest-moim-tatą mogli zrobić niezły melodramat, gdyby tylko chcieli.
7. Tak przy okazji, ciekawe, o jakim znamieniu mówił House
8. rozszyfrowywanie metafory House'a - stara ekipa była wyraźnie zaskoczona domyślnością nowej . Czyli zatrudnianie trójki lekarzy, z których tylko jeden ma w miarę sensowną specjalizację do tej roboty (13 jest internistką ), nie było pozbawione sensu
9. może mi ktoś powiedzieć, czemu Chase jest taki rozczochrany? Ostatnio widzieliśmy go tylko w czepku, ale to nie znaczy, że od razu ma być taki zapuszczony!
10. - Bąbelki.
- To twoja nowa ksywa striptizerki?
- Tak.
Nie dość, że 13 ma odpowiednią specjalizację, to jeszcze potrafi się odgryźć i to też jest w niej piękne
11. Przemianują Trzynastkę na "Bąbelki"?
12. Ten serial robi się coraz mniej medyczny, ale czasem potrafią to wypełnić fajną opowieścią z życia głównych bohaterów . Szkoda tylko, że jest ich tak dużo i się na ekranie nie mieszczą. Chaseron w dwóch, ale za to całkiem fajnych scenach, Cuddy w jednej, duża rola nowych Kaczątek (i tak powinno być - bez obrazy, ale Chaseron dla House'a nie pracuje).
Nie wiem, co mam myśleć o przemowie Grega nad trumną ojca. To mogło być prawdziwe, mogło być też odegrane. Nie mam pojęcia.

Pomysł House'a na powrót Wilsona miał nas podobnoż powalić, ale chociaż odcinek był całkiem symaptyczny (nigdy więcej czytania szczegółowych spoilerów!), to mnie ta podróż nie powaliła. Jestem teraz tylko ciekawa, czy coś się zmieni w Hilsonie. IMO powinno. House powinien wykazać jakieś zmiany po śmierci ojca i zyskać nieco rozsądku, bo on gra w swoim zespole coraz mniejszą rolę i jest coraz trudniejszy do zniesienia.

Do zobaczenia za tydzień


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
soren jael
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 15 Paź 2007
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:58, 18 Paź 2008    Temat postu:

to może ja napiszę coś innego niż wszyscy.

irytuje mnie. irytuje mnie TEN House. ciągle mam nadzieję, że powstanie taki odcinek, w którym House nie wytrzyma i wybuchnie, złamie się, pęknie i... wreszcie przyzna, że jest człowiekiem. niech krzyknie, niech się rozpłacze, niech zrobi coś, co przekona mnie, że ma jakieś ludzkie uczucia. bo chyba przestałam w to wierzyć. a na pewno w to wierzyłam. najbardziej chyba w trzecim sezonie, który był pełen odcinków pokręconych. moralnie dwuznacznych. gdzie cały czas się zastanawiałam "kurczę, naprawdę to zrobił?". dla mnie to jest jeden z walorów serialu. a teraz mi tego bardzo, bardzo brakuje. a może... a może on naprawdę nie ma żadnych uczuć? może jest po prostu zimnym sukinsynem?

taaa.... a irytuje mnie, bo w tym sezonie ewidentnie scenarzyści pogrywają z widzami na całego. jak choćby w scenie z pogrzebu: już wydawałoby się, że wreszcie House się złamie. choć raz. a za moment okazuje się, że to wszystko tylko gra, tylko spektakl. tak jakby mówili: "ha! już myślałaś, że się rozpłacze? no to cię mamy!"

i tak jest od czterech odcinków. a ja nie chcę oglądać w kółko tego samego. nie chcę grzecznego serialu obyczajowego o facecie bez uczuć, gdzie przypadki są tylko dodatkiem.
chcę czegoś co zacznie mnie w jakiś sposób obchodzić, bo szczerze mówiąc piąty sezon na razie mnie nudzi.


sorry za przydługi post, może bezładny, ale nie chce mi się już tego edytować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
calin.a
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: nabrać na zakupoholizm?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:08, 18 Paź 2008    Temat postu:

House nie może być człowiekiem , House jest Housem. <br>
chociaż mógłby się trochę uczłowieczyć pod wpływem Jamesa , ale powoli, bez żadnych gwałtownych ruchów ..
całkowitego odchamienia i 'naprawienia' Grega bym nie zniosła. ;>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Presea
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 05 Wrz 2008
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:13, 18 Paź 2008    Temat postu:

Łii ^^ Ja pieję po prostu Ten odcinek zdecydowanie dołączył do ścisłej czołówki ulubionych.

Na początek - Cuddy i "drop your pants" xD Potem troszkę się przestraszyłam, kiedy House zaliczył bliskie spotkanie z podłogą, ale kiedy ocknął się w samochodzie i ten jego uśmieszek, kiedy zobaczył Wilsona... Mru. I akcja z kluczykami i latarką, i z policją, i wyjaśnienie jak się poznali...
To, że ojciec House'a nie był jego ojcem... W pewien dziwny sposób - ulżyło mi. Nie wiem nawet jak to wyjaśnić, ale jakoś mi ulżyło, że House nie nienawidził swojego biologicznego, tylko, khem, oficjalnego ojca. Hmm... Ale kiedy Wilson sięgnął po butelkę to ponownie się przestraszyłam, bo przez chwilę myślałam, że ta butelka wyląduje na głowie House'a O.o

Podobało mi się to, że było więcej starego Team'u, odczuwam ich brak. 13 i Tauba za wiele nie było i dobrze, natomiast Kutner jest w porządku.

Przypadek pacjentki był w porządku. Wystarczająco interesujący, ale nie przyćmił tego, co działo się na linii Wilson-House.

Ten odcinek był baaardzo dobry


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atomówka
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:54, 18 Paź 2008    Temat postu:

Mam mieszne uczucia po obejrzeniu odcinka. Z jednej strony pogodzenie się House'a z Wilsonem, było IMHO nieco wymuszone. Zaskoczyła mnie zwłaszcza postawa Wilsona, już po jego "I am not doing this because I care" wiedziałam, że to zdanie znaczy zupełnie co innego. No cóż, może nie w wymarzony sposób, ale Hilson powrócił, co mnie bardzo cieszy .
Co do przypadku medycznego, wielkie brawa za orygilnalność, choć nie zachwycił mnie sposób współpracy starych i nowych kaczuszek, szczerze mówiąc myślałam, że spotkają się wszyscy, a nie tylko Foreman, Cam i Chase . Ech, nie można mieć wszystkiego


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
K!
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: nie pamietam
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:35, 19 Paź 2008    Temat postu:

bardzo fajny odcinek, bardzo zabawny.

fajnie, ze wilson wraca, znowu sie bedą droczyc z house'm i bedzie ok : )

heh, jesli chodzi o mowe na pogrzebie to od razu mozna bylo sie domyslec, ze house udaje to wzruszenie.

z odcinka na odcinek ten 5 sezon coraz lepszy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez K! dnia Nie 0:37, 19 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Nie 5:08, 19 Paź 2008    Temat postu:

Atomówka napisał:
nie zachwycił mnie sposób współpracy starych i nowych kaczuszek, szczerze mówiąc myślałam, że spotkają się wszyscy, a nie tylko Foreman, Cam i Chase . Ech, nie można mieć wszystkiego

To dopiero początek ich współpracy. Foreman po pierwsze wyraźnie nie docenia nowych kaczuszek, szczególnie, że w tym odcinku właściwie tylko Kutner błyszczał. Trzynastka miała swoje "bąbelki" i to wszystko. Taub nie miał nic. Po drugie myślę, że Foreman po prostu wolałby pracować z tymi, których lepiej zna i bardziej lubi. Traktuje Cam i Chase'a, jak równych sobie, a nad nowym teamem ma władzę, to spora różnica w podejściu. Sądzę, że to będzie jeszcze ewoluować i zobaczymy więcej ich współpracy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eithne
Szalony Filmowiec


Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 4044
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z planu filmowego :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:29, 19 Paź 2008    Temat postu:

Zgadzam się, szkoda zrobiło mi się Kutnera kiedy przyszedł żeby pochwalić się swoją interpretacją metafory, pełen zapału do pracy i radości z odkrycia, a tu okazało się że Foreman, Chase i Cameron już odkryli o co chodziło House'owi...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Nie 11:48, 19 Paź 2008    Temat postu:

To było odwrotnie, to staremu teamowi opadły szczęki, że Kutner wpadł na to, co oni wspólnym wysiłkiem wydedukowali z urwanej rozmowy z Housem Z Kutnerka będą ludzie, jego nieszablonowe myślenie bardzo mu pomaga w pracy dla House'a. Ja mu nie zapomnę tego wybuchowego jajka we Frozen

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Any
Czekoladowy Miś


Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza zakrętu ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:13, 19 Paź 2008    Temat postu:

Kutner zabłysnął, ewidentnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
woma
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 16 Sty 2008
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Parts Unknown

PostWysłany: Nie 18:49, 19 Paź 2008    Temat postu:

Narenika napisał:
To było odwrotnie, to staremu teamowi opadły szczęki, że Kutner wpadł na to, co oni wspólnym wysiłkiem wydedukowali z urwanej rozmowy z Housem Z Kutnerka będą ludzie, jego nieszablonowe myślenie bardzo mu pomaga w pracy dla House'a. Ja mu nie zapomnę tego wybuchowego jajka we Frozen

Nie wiemy czy to sam Kutner wpadł na ten pomysł, czy był to pomysł całej nowej ekipy.
Gdy Foreman obradował z Cameron i Chasem, to sam Foreman poszedłby do nowej ekipy, powiadamiając ją o diagnozie.
Równie dobrze mogło być z drugiej strony - Pani Bąbelek, Taub i Kutner mogli razem wpaść na to rozwiązanie, a sam Kutner poszedł je przekazac do "starej" grupy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Nie 20:00, 19 Paź 2008    Temat postu:

W zasadzie mogła się stać dowolna rzecz, ale tam było dość charakterystycznie. Dlaczego w ogóle Foreman się zniechęcił? Bo Taub jak zwykle wyszedł z założenia, że bez House'a nic nie zdziałają, a Trzynastka próbowała sama kombinować i lansować swoje pomysły, dyskredytując to, co powiedział House. Dlatego Foreman ich zostawił ze słowami, że to nie ma sensu. Kutner wtedy siedział cicho. Widać było po jego minie, że kombinuje. A już w 4 sezonie udowodnił, że podobnie jak House, potrafi myśleć nieszablonowo. Zresztą jego wypowiedź też sugerowała, że sam wpadł na ten pomysł, bo też analizował, co powiedział House. Nie wierzę, żeby któreś z pozostałej dwójki się na to zdobyło

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PannaN
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:09, 19 Paź 2008    Temat postu:

Kutner ma to do siebie, że jak go coś zaintryguje to nie spocznie aż się nie dowie o co tak właściwie chodzi. To tka jak np. komuś w środku nocy się przypomn jakieś słówko w obcym języku i o 2 w nocy będzie szukał go po słownikach :3

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wirusek007
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 28 Wrz 2008
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:03, 19 Paź 2008    Temat postu:

Bez watpienia super odcinek;)

wilson back:Daaa super;)

brakowało mi go;)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Any
Czekoladowy Miś


Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza zakrętu ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 7:08, 20 Paź 2008    Temat postu:

PannaN, dzięki za uświadomienie, że mam w sobie coś z Kutnera

Zapomniałam jeszcze pochwalić Cuddy za uśpienie House'a, to było chyba jedyne wyjście, żeby on dotarł na pogrzeb. I można powiedzieć, że jej zawdzięczamy pogodzenie się chłopców


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pon 7:45, 20 Paź 2008    Temat postu:

Zastanawiam się, czy to był pomysł Cuddy..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Any
Czekoladowy Miś


Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza zakrętu ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 7:55, 20 Paź 2008    Temat postu:

Jeśli nie jej, to czyj..? Przecież nie mamy House'a xD I nie wydaje mi się też, żeby Wilson to zaproponował... chociaż kto wie...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pon 7:57, 20 Paź 2008    Temat postu:

A ile razy Wilson załatwiał House'a rękami Cuddy?

Co nie umniejsza zasług Cuddy w bezbłędnym wykonaniu House dał się zrobić, jak dziecko


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Any
Czekoladowy Miś


Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza zakrętu ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 8:36, 20 Paź 2008    Temat postu:

Wszystko jest możliwe..

Albo po prostu od zawsze marzył o tym, by stać przed Cuddy z opuszczonymi spodniami xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pon 8:52, 20 Paź 2008    Temat postu:

No już raz je przed Cuddy opuszczał, więc nic nowego I mówię oczywiście o 2 serii. Ja tylko żałuję, że tak mało je opuścił, wolałabym zobaczyć więcej

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Any
Czekoladowy Miś


Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza zakrętu ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:06, 20 Paź 2008    Temat postu:

jakby opuścił je niżej, to zobaczyłabyś łydki ^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pon 9:14, 20 Paź 2008    Temat postu:

Mnie na biologii uczyli, że to się nazywa pośladki

Nie offtopujmy

Czy ja już się otwarcie zachwycałam tym dialogiem?

House: Oh, god, he's here.
Wilson: Who's here? The one you're pretending is your father? Nice pick. He looks like Sean Connery. So back when you were devising this fantasy, did you tell your father: "dad, I fuse to recognize your existence because I have chosen James Bond as my dad"?


Szkoda, że nie pokazali "przyjaciela rodziny" Ale co tam. Biorąc pod uwagę, że HL zdetronizował moją wieloletnią miłość do SC, to powyższe uszczęśliwia mnie niewymownie

A Wilson zna już House'a lepiej, niż własna matka...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PannaN
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:20, 20 Paź 2008    Temat postu:

Sądzę, ze to mogło być tak..

1. Matka House'a dzwoni do Wilsona i mówi mu o pogrzebie.
2. Wilson nie chcąc mić nic wspólnego z Housem, mowi o tym Cuddy, sądząc, że ona mu przekaże wiadomość.
3. Cuddy uznaje, ze to genialna sytuacja, zeby pogodzić ich dwóch, bo ma dosyć niezdrowej atmosfery i chce Wilsona z powrtoem w szpitalu.
4. Wymyśla fortel z zastrzykiem - sama wykręca się od zajęcia się nim i stawia Wilsona przed faktem dokonanym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Sezon 5 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 4 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin