Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Na ile punktów oceniasz odcinek? |
1 |
|
1% |
[ 1 ] |
2 |
|
0% |
[ 0 ] |
3 |
|
0% |
[ 0 ] |
4 |
|
0% |
[ 0 ] |
5 |
|
0% |
[ 0 ] |
6 |
|
0% |
[ 0 ] |
7 |
|
1% |
[ 1 ] |
8 |
|
7% |
[ 4 ] |
9 |
|
16% |
[ 9 ] |
10 |
|
73% |
[ 41 ] |
|
Wszystkich Głosów : 56 |
|
Autor |
Wiadomość |
teja
Pacjent
Dołączył: 14 Wrz 2008
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:38, 28 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
To czy House'owi załamał sie głos szczerze, czy udawał, to można interpretować jak kto chce. Myśe, że twórcy celowo zostawili tu dwuznaczność. Nawet gdyby sie nie załamał przy mowie pożegnalnej nie byłoby podejrzane, że podchodzi do ojca się z nim pożegnać (i przy okazji rozwiązać medyczną zagadkę ). Zaskoczyło mnie, że House i Wilson tak właśnie się poznali, że inicjatywa była ze strony House'a. Przypuszczałam wcześniej, że to Wilson "zaopiekował sie" Housem zupełlnie jak byłymi żonami. Że znów wybrał kogoś komu będzie potrzebny. Bo House'a na przyjaciela mało kto by pewnie chciał
Poprawiłam polskie znaki /mdzx
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
diorka
Pacjent
Dołączył: 29 Cze 2009
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:49, 29 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
wycieczka House'a i Wilsona na pogrzeb - genialne!!
przypadek też dosyć ciekawy
fajnie zobaczyć Foremana, Chase'a i Cam znowu razem zastanawiających się co dolega pacjentowi
no i koncówka, przyznam że trochę mnie zaskoczyła, myślałam że Wilson trochę dłużej pozostanie nieugięty co do ich przyjazni
Poprawiłam polskie znaki /mdzx
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Couvert de Neige
Stomatolog
Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:51, 07 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Mnóstwo dobrego słyszałam o tym odcinku i nie zawiodłam się.
House był House'm. Jak wyrzucił latarke zupeeełnie przypadkiem. Następnie mina Willsona gdy wyciągnął drugą xD Na początku mnie irytował. Naburmuszony Jimmi >.> Ciągle udający, że nie ma już w jego życiu miejsca dla House'a... A tak na prawdę świetnie się tym bawił i było wiadomo, że nie robi tego z przymusu,ani dla matki Grega. Robił to dla siebie...
Przypadek interesujący. Gwoździe w głowie były szokujące O_O
Chase 20 lat młodszy od House'a, a wyglądał gorzej niż on. Zmęczony życiem, staruszek narzekający na cały świat... omg...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agusss
Członek Anbu
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: bierze się głupota?
|
Wysłany: Czw 10:55, 20 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Osobiście to jeden z moich ulubionych odcinków. Cała akcja House=>Wilson mnie po prostu rozwaliła. Powinni częściej robić sobie takie wycieczki [no moze nie na pogrzeby]. Przypadek też był ciekawy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
missmac
Pacjent
Dołączył: 02 Wrz 2009
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:48, 09 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
jak dla mnie najlepszy odcinek 5 serii
Uzasadnienie i rozwinięcie wypowiedzi byłoby bardzo mile widziane. /willanka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daguchna
Internista
Dołączył: 30 Wrz 2008
Posty: 612
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hirszberg Waterland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:35, 10 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Tak oglądałam, oglądałam... i się nudziłam trochę. Ale w momencie, gdy House pobrał DNA - padłam i nie wstałam. Coś takiego mógł zrobić chyba tylko on. Mistrzowstwo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dr dom
Ratownik Medyczny
Dołączył: 27 Sie 2009
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:44, 10 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Super odcinek bardzo mi się podobał
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez dr dom dnia Pią 16:10, 11 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
madzia-cuperek
House's Head
Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3049
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 7:33, 11 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
moim zdaniem jeden z lepszych odcinków... w ogóle nie nudny, a wręcz przeciwnie, pozostawiający taki lekki niedosyt, niedopowiedzenie... taki humor jest znakomity - śmiech przez łzy... to, że House'owi załamał się głos nie sądzę, żeby było "prawdziwe", a wręcz przeciwnie, miało odwrócić uwagę gości od zamiarów Grega, czyli pobrania próbki do badań zgodności DNA... swoją drogą ciekawe, że w wieku 12 lat zorientował się, że ojciec nie jest jego ojcem - takie rzeczy tylko w filmach (amerykańskich)
scena aresztowania i na komisariacie - znakomita - ponownie terapia małżeńska, ale tym razem omówienie błędów młodości - super pomysł
podobała mi się też akcja z Cuddy i zastrzykiem w większy mięsień, a House jakoś nic nie podejrzewając zgodził się na to - to było troszkę niehouseowe...
przypadek medyczny ciekawy, chociaż znowu mało prawdopodobny - szczególnie zachowanie lekarzy po ogłoszeniu diagnozy - SARS... i na koniec jak zwykle błyskotliwy pan doktor wpada na niesamowitą teorię szpilek w głowie - tu miał trochę racji, bo takie rzeczy niestety się zdarzają... i za to lubię ten serial...
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Megan_K
Rezydent
Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 454
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:21, 11 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
o jery
świetny odcinek! naprawdę
Dużo Hilsona,świetny humor ... przypadek drastyczny aczkolwiek ciekawy...
Ale no ... no nie mam słów żeby określić wspaniałość tego odcinka!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Megan_K dnia Pią 13:22, 11 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
moniia2311
Patolog
Dołączył: 27 Wrz 2008
Posty: 3279
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wołomin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:13, 11 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
fajny odcinek
boskie sceny na stacji benzynowej i komisariacie )
Wilson przygotowany na wszystko te dwie latarki...
w sumie nienawidził ojca ale jednak trochę go zabolało że umarł przynajmniej mi się tak wydaje...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monica
Pacjent
Dołączył: 08 Wrz 2009
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:27, 11 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
jeden z lepszych odcinków wg mnie. Świetne sceny jak jadą na ten pogrzeb. Jestem tylko ciekawa.. ile jeszcze latarek na korbkę ma Wilson w swoim bagażniku..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anna lee.
Ratownik Medyczny
Dołączył: 08 Sie 2009
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza ekranu. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:21, 12 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
jeden z moich faworytów;D
z tym, że... mogli jeszcze poczekać z całkowitą zgodą pomiędzy wilson'em i house'm. trochę to było za szybkie - nie sądzicie..?
pooza tym... mnóstwo fantastycznego humoru, wredny i sarkastyczny house - to było to czego brakowało mi w 5 sezonie. ale.. nie ma co się cieszyć. czekam na dalsze rewelacje;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hamber
Pacjent
Dołączył: 17 Wrz 2009
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 11:46, 20 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Kilka miesięcy to mało?
Znali się wcześniej wiele lat, więc myślę że te kilka miesięcy było wystarczające.
Akcja Cuddy&Wilson powaliła mnie na kolana
Myślałem że zastrzyk jaki robi Cuddy dla Grega faktycznie ma związek chorobą chinki.
Nawet jak padał to sądziłem że to wynik zarażenia się chorobą X.
Jak House budzi się w samochodzie obok Wilsona to padłem
Genialne to pokazali
I ten uśmiech Housa Cieszy się, że widz Wilsona
Przy mowie pożegnalnej spodziewałem się tragedii, że House palnie coś idiotycznego,
ale nie było aż tak źle. Pobranie próbki do badania DNA wcale mnie nie zdziwiło ))
Mało brakowało a House zarobiłby w głowę po prowokacji Wilsona. Najpierw myślałem,
że będzie to pięść, a później że butelka... Ja na miejscu Wilsona pewnie strzeliłbym
Haosowi prosto w nos.
Przypadek medyczny taki sobie. Gwoździe wyglądały jak szpilki, poza tym sądzę, że
wywoływałyby jakieś widoczne efekty dużo wcześniej.
Zakończenie odcinka bardzo mnie ucieszyło.
Hilson forever No i Housa jednak ruszyła śmierć ojca.
Śmierć zmienia wszystko (przynajmniej w jakimś stopniu).
Ogólnie jeden z najlepszych odcinków.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JiKa30
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 31 Gru 2009
Posty: 5276
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:59, 21 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Świetny odcinek.Leżałam ze śmiechu, jak House wrzucił latarkę Wilsona do studzienki Albo jak zespół do niego dzwonił, i pierwsze co House powiedział to: "Przetrzymuje mnie wbrew mojej woli ! Zadzwoń na policję !" I ta jego mina skrzywdzonego dziecka Dobre też było to: "Przyznaj się", aż w końcu Wilson rzucił butelką Jeden z najlepszych odcinków, jakie oglądałam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alumfelga
Jazda Próbna
Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 1927
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: D.G. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:36, 03 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Kocham ten odcinek
Za cały wątek z pogrzebem: wszystko to, co robił House, żeby, hm, urozmaicić podróż , poirytowany, ale w głębi duszy zadowolony Wilson, historia poznania, wreszcie DNA i końcówka... Naprawdę go to ruszyło.
Za starą ekipę, która na tyle zna House'a, że potrafi z jego reakcji odczytać jego tok myślowy i że w ogóle potrafili się zebrać i razem to rozwikłać - stare, dobre czasy
Za nową ekipę, której ku ogromnemu zdziwieniu Foremana udało się rozszyfrować metaforę z walcem - ci z kolei znają go na tyle, że bliskie jest im abstrakcyjne myślenie House'a.
Za przypadek, który nie zginął w wątku, a byłoby zrozumiałe, jeśli tak by się stało. Gwoździe w głowie były trochę... przerażające.
Za dużą ilość Kutnera, rzadko dostającego więcej niż dwie minuty w odcinku.
Za szczegóły: wybierającą wiązankę Cameron i propozycję Chase'a, rewizja Wilsona i House'a rozmowa w tym czasie przez telefon, "Admit it" może i powtarzane jak pięciolatek, ale skuteczne.
Za powrót Wilsona - nie marzyłam, że zostanie to AŻ tak dobrze rozegrane.
Dycha
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|