|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Na ile punktów oceniasz odcinek? |
1 |
|
1% |
[ 1 ] |
2 |
|
0% |
[ 0 ] |
3 |
|
0% |
[ 0 ] |
4 |
|
0% |
[ 0 ] |
5 |
|
3% |
[ 2 ] |
6 |
|
7% |
[ 4 ] |
7 |
|
7% |
[ 4 ] |
8 |
|
29% |
[ 15 ] |
9 |
|
21% |
[ 11 ] |
10 |
|
27% |
[ 14 ] |
|
Wszystkich Głosów : 51 |
|
Autor |
Wiadomość |
Anagda
Pediatra
Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:15, 17 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Jakby ktoś był zainteresowany, to na livejournalu house_md_caps, pojawiły się capsy z odcinka. do ściągnięcia wszystkie:
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anagda dnia Śro 20:17, 17 Wrz 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Przywrócony_id:(1243)
Neurochirurg
Dołączył: 10 Gru 2007
Posty: 3012
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:33, 17 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
dziwi mnie to ze WCIAZ nie pojawila sie nowa rozpiska, nowe napisy z nowa obsada...
woah, House obciety rzeczywiscie jak nastolatek! szkoda tylko ze po bokach taki siwiutki...
ach, wystarczy ze ogladam to przez trzydziesci sekund a ja juz jestem tak niesamowicie szczesliwa i tak bardzo za nimi tesknilam!!!
aaa, Trzynastka ma szelki! ugh, House jak zwykle cham z tym tekstem --'
"buy a plant!" God, damn you Wilson!!! nie uciekaj, do cholery!
ciąża bez ciąży boska!
House, Ty idioto
rozumiem ze jest taki wkurzony i w ogole, ale zeby sie wyrzywac na Trzynastce? "People die, YOU, Amber..."
Cuddy moja mistrzyni!
spotkanie par --' coz, nie wyszlo
poor silly Wilson!
i Cameron! miałam nadzieję na właśnie taką scenę!
zdecydowanie kręci się wokół Trzynastki. i dobrze, zainteresował mnie ten wątek jej choroby, osoby.
Foreman, jak możesz namawiać Wilsona do wyjazdu?! AAARGH!
skoro Cuddy zamknela ich w pokoju czemu NAPRAWDE nie zamknela ich w windzie? (puszcza oko do Richie ;pp)
Wilson to wołowa. Już po raz TRZECI oglądamy, jak opuszcza ten głupi gabinet. AAARGH!
gdy usłyszałam słowa "I don't blame you" miałam typowy "opad szczęki".
ale to co powiedział wcześniej sprawiło, że po prostu miałam ochotę walić głową w biurko i pojęczałam sobie ostro... TYLKO NIE TO!!!
nie wiem czy chcę oglądać następne odcinki no, chyba że to się skończy jak Nasz Fik 3 czy coś...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narenika
Forumowy Vicodin
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 105 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Śro 20:40, 17 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Wiedziałam, że o czymś zapomniałam evay mi przypomniała..
Czołówka! Została stara czołówka *wykonuje taniec radości*, a nowe Kaczuszki są wymieniane, jako Also starring
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nisia
Killer Queen
Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 11641
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 97 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:43, 17 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
tak, tak, wzruszyłam się niemożebnie jakżem to ujrzała o poranku.
Aczkolwiek w csi ny zmienili czołówkę po dwóch odcinkach drugiej serii, żeby nie sugerować co się wydarzy. (I love pesymist inside of me )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katty B.
Chodzący Deathfik
Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bunkier Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:43, 17 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
W ogóle to dziwi mnie, że oni jeszcze mają czołówkę. Większość seriali z niej zrezygnowała, bo zabiera ze dwie minuty czasu ekranowego. XD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narenika
Forumowy Vicodin
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 105 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Śro 20:46, 17 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Nie wiem, jaka większość, bo pewnie za mało oglądam. CSI mają czołówki i ja je kocham Po czołówkach się wnioskuje, kto z aktorów ma jaki status. Amber wiecznie była Guest star.
Nisia, a niby co ma się wydarzyć? Jakby mieli zmienić czołówkę po zmianie teamu House'a w 4 serii, to by to zrobili od początku 5 sezonu. Moim zdaniem czołówka i Original Ducklings zostają i dobrze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nisia
Killer Queen
Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 11641
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 97 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:46, 17 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Ja mam wrażenie, że skrócili czołówkę, znaczy szybciej jakby idzie. Ale mogę się mylić. Nie oglądam za wiele seriali, ale powalała mnie zawsze czołówka Losta- plansza z napisem "Lost" i to wszystko :smt003. W sumie dobry pomysł, z tym, że w Lost-cie tak było od pierwszego sezonu, w Housie przyzwyczaili nas do teardropa i czułabym osobiście pustkę, gdyby ukradli
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narenika
Forumowy Vicodin
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 105 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Śro 20:51, 17 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Jakby w Housie bohaterowie tak znikali, jak w Loście, to ja bym psychicznie nie wyrobiła
Nie offtopujmy, tak??
Czołówka jest. Nowe pomysły na wykorzystanie postaci spoza teamu House'a są. Jest generalnie dobrze. Chociaż cały czas nie rozumiem, dlaczego pregnizon (czy jak to się tam nazywa) podany na MS nie pomógł, a podany na koniec w połączeniu z antybiotykami już miał pomóc.
I nadal nie mam pojęcia, gdzie umiejscowiła się ciąża pozamaciczna.
Natomiast przy tekście o przeszczepie macicy pomyślałam czule o Richie.. i Wilsonie..
Nie podoba mi się fryzura Trzynastki. Coś jest z nią nie tak. Nie wiem co, muszę sprawdzić, jaką miała w 4 sezonie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nisia
Killer Queen
Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 11641
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 97 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:54, 17 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
hehe też ciągle myślałam co jest z tą Trzynastką, że jej kwadratowa szczęka jest tak uwydatniona.
Oj przecież ja właśnie nie wyobrażam sobie czołówki House'a bez czołówki, tak?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
evi
Messi Oosom Łajf
Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 8577
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądinąd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:43, 17 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
o właśnie! też mnie niesamowicie denerwowała fryzura Trzynastki. miałam wrażenie, jakby dziewczyna przestała się martwić o swój wygląd, tylko dlatego że wie, iż jest chora. to już nie ma znaczenia, liczy się coś innego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michał Piątek
Forumowy Muzyk
Dołączył: 23 Lip 2008
Posty: 523
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chorzów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:17, 17 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
evi napisał: |
miałam wrażenie, jakby dziewczyna przestała się martwić o swój wygląd
|
Trzynastka zaczęła działać pod wpływem House'a - 2 minuty w łazience i fruu do PPTH bo po co toaleta w domu, jak można to zrobić w szpitalu xP
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Michał Piątek dnia Śro 22:17, 17 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
ceone
Tygrysek Bengalski
Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1766
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:29, 17 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
wrażenia jak najlepsze, tęskniłam za Housem . rozmowa "Almost dying change anytjing" wspaniala, wierzę w ten ukryty sens który wymyśliła dzio. Tylko ten ostatni fragment. Hous ei wilson rozmawiają - wkurzała mnie mina Wilsona, taki jakby głupkowaty uśmiech.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mroczny kiciuś
Tasak Ockhama
Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 713
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:16, 17 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Narenika - prednison na MS w końcu nie został podany, bo 13 dostrzegła dreszcze pacjentki
I ja też nie mam pojęcia gdzie ta ciąża się zadekowała
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
iskierka
Pacjent
Dołączył: 30 Sie 2008
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wyspa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:37, 17 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
odcinek byl ok, widac ze wilson ma dosc housa, podobalo mi sie jak Cameron powiedziala do Wilsona ze pomimo tego ze zmieni otoczenie nic to nie zmieni, bol nadal pozostanie, chodz sie troszke zmniejszy, a on moze zalowac pol roku pozniej ze podjal taka decyzje. Ta terapia u Caddy byla smieszna. Widac ze 13 za bardzo radzi sobie ze swiadomoscia ze ma (wybaczcie zapomnialam jak sie ta choroba nazywala). Koncowka swietna, Wilson wreszcie powiedzial housowi co o nim mysli. Brakuje mi starego housa, w tym odcinku ten nowy house jest jakis inny, taki przygaszony.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bemagda
Ratownik Medyczny
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 6:29, 18 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Narenika napisał: |
I nadal nie mam pojęcia, gdzie umiejscowiła się ciąża pozamaciczna.
|
z tego co zrozumiałam ciąża była umiejscowiona w jajowodzie (angielskie fallopian tube :smt002)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Huge ego, sorry
Ratownik Medyczny
Dołączył: 12 Sie 2008
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: bocian mnie przyniósł ;-) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 8:30, 18 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
kropka_35 napisał: | Cameron (...) Takiej jej oczekuję)
Huge ego, sorry - podpisuję sie pod słowami - "- rozumiem zarówno House'a, jak i Wilsona. Z życia, z doświadczenia, z autopsji. Wyjaśniać nie chcę i nie muszę." |
:-)
Też mi się w tym odcinku Cameron podobała. Wyglądała, jakby naprawdę pogodziła się z tym, co sama kiedyś przeżyła i wreszcie czuła się szczęśliwa z tego, że jest, że żyje (hmm.. nie wiem, jakt o wytłumaczyć, by nie wywalać "prywaty")... Dobrze, że uświadomiła Wilsona, że nie ucieknie od wspomnień - one zawsze będą z nim...
A zachowanie Trzynastki - mnie ona nie denerwowała. Kiedy okazuje się, już tak na 1000%, że umierasz, że nawet jakaś część Ciebie umiera, że na pewno stracisz siebie samego, stracisz życie i nie będzie tej sędziwej, spokojnej starości, to człowiek diametralnie się zmienia...
Pamiętam słowa House'a z innego odcinka (żebym to ja pamiętała, którego), gdy powiedział, że niewiele ludzi, którym autentycznie ratuje życie, wykorzystuje tą drugą szansę, by naprawdę żyć pełnią życia. W najnowszym odcinku znowu to powiedział (ubierając w inne słowa): "Almost dying changes nothing, dying changes everything".
Mam nadzieję, że Trzynastka nabierze nieco dystansu do tego, co dla niej nadejść musi, że nie wpadnie w panikę, paranoję (Bóg mi świadkiem, że to trudne)...
A to, że House się przed wszystkimi wygadał. W pewnym momencie odniosłam wrażenie, że bardzo chce być taki ironiczny, sarkastyczny, taki "house'owy". Ale wszystkie te wydarzenia, odejście Wilsona tak nim wstrząsnęły, że nie miał żadnej satysfakcji z bycia "house'owym"...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Huge ego, sorry
Ratownik Medyczny
Dołączył: 12 Sie 2008
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: bocian mnie przyniósł ;-) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:37, 18 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
pirat44 napisał: | Wie ktoś kiedy moze bedą napsiy? |
Spójrz na stronę 2gą...
Becia napisał: | LINKI DO ODCINKA I NAPISY ANGIELSKIE SĄ W TYM TEMACIE
http://www.housemd.fora.pl/linki,39/http-house-s05e01-2008,2443.html
JEŻELI KTOŚ JESZCZE RAZ SPYTA SIĘ O LINKI ALBO KIEDY BĘDĄ NAPISY DOSTANIE OSTRZEŻENIE I JEGO POST ZOSTANIE USUNIĘTY.
Ludzie chcą sobie tutaj w spokoju podyskutować o odcinku bez pytań co drugi post, które można zadać w Cboxie. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Huge ego, sorry dnia Czw 9:38, 18 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ave
Dzida Kutnera
Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 7239
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z sypialni Wilsona Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:10, 18 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
To i ja napiszę coś od siebie jako , że jestem świeżo po odcinku. Nie dotrzymałam mojego postanowienia - miałam poczekać na polskie napisy , ale po co się tak katować.
Z moim angielskim jest chyba dobrze skoro zrozumiałam większość z drobną pomocą słownika O dziwo dobrze skumałam kwestie medyczne. W końcu godziny spędzone na oglądaniu House'a robią swoje.
Ostatnia scena smutna. House stwierdzil , że Amber umarła przez niego (ja cały czas jestem zdania , że nikt jej nie kazał jechać do baru i pchać się do autobusu razem z House'm ; Poza tym sam zaryzykował swoje życie by ją ocalic). Wilson nie wini go , ale...stwierdza , że nigdy nie byli i nie będą przyjaciółmi. Wspomina coś o gierkach , telefonach w środku nocy i że nauczył się od Amber , że nalezy dbać o siebie ( mam nadzieje , że nic nie pokręciłam ).
Ingerencja Cuddy w utrzymanie 'pokręconej' przyjaźni House'a i Wilsona jest dosyć wyraźna i dobrze
Czekam na polskie napisy - wtedy będę miała jasność co do wszystkich kwestii
Pzdr
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasinka
Endokrynolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 1859
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a kto to wie? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:58, 18 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Nie zrozumiałam wszystkiego, ale to co załapałam, ruszyło mnie do skomentowania. Nie czytałam komentarzy wszystkich, więc jakbym się powtarzała to sorry
Odcinek bardzo fajny, choć moim skromnym zdaniem na tle finału 4 serii wypada tak... trochę blado. Ale nie jest źle
Po zobaczeniu końcówki miałam ochotę trzepnąć Wilsona, najlepiej na tyle mocno, żeby dostał amnezji i zapomniał o ostatnich... 2 albo nawet 3 miesiącach. Stanowczo chyba po raz pierwszy w życiu Wilson mnie wkurzył. Czasem mnie irytował, czasem mnie rozśmieszał, ale teraz mnie wkurzył
Najbardziej w odcinku podobała mi się Cuddy Zauroczyła mnie, była świetna, boska, powalająca, idealna. I nie dziwię się jej że nie wie, po czyjej stronie ma się opowiedzieć.
Następna w kolejności osoba, która mi się podobała (nie liczę H. i W., oni są ponad wszystkim), była Cameron. Teraz to ja chyba nigdy nie wrzucę mojego fika, przy jej serialowej rozmowie moje wypociny wyglądają beznadziejnie. Właśnie taką Cameron lubię - wie co chce, ale jednocześnie ma w sobie to coś "cameronowatego"
Jak dla mnie Trzynastka była fajniejsza jak nie opowiadała pacjentom swojej historii. Gdy była bardziej tajemnicza, była jak dla mnie lepsza. Teraz chyba się trochę za bardzo zaangażowała w przypadek i troszkę mnie irytowała tym, że chciała to rozwiązać bez House'a. Z całą sympatią do tej postaci (nadal bardzo ją lubię) to nie było to, co chciałam widzieć.
Taub mi się wydał w tym odcinku nawet fajny (tylko żebym ja jeszcze rozumiała co mówił... połowy jego kwestii nie skapowałam)
Kutnera było stanowczo za mało. Tylko ta brew i błysk spostrzegawczości, gdy inni debatują.
Foreman prawie niewidoczny, jakby był, ale go nie było. Nie ma co skomentować.
Chase z leksza sie wybił spod skrzydeł (laski?) House'a i trochę się zmienił. Ale nie dziwię mu się, teraz sam musi podejmować trudne decyzje, to i musiał stać się bardziej... odpowiedzialny.
Czy kogoś pominęłam? A no tak, pacjentka! To mi się nie podobało, że wątek medyczny tak daleko został odsunięty. Błagam, niech tak nie będzie w kolejnych odcinkach, bo przestanę to oglądać!
I tak jakby lekko naciągana ta diagnoza, ale moment oświecenia był i to się liczy
teraz wątek H/W. House zdobył się dla Wilsona na coś tak wielkiego jak 'I'm sorry', a ten mu że nie byli przyjaciółmi! Szok... Terapia wstrząsowa dla Wilsona bardzo wskazana.
niech się szybko pogodzą, bo to tak jak jest być nie może!
To chyba tyle. Ogólnie odcinek fajny, końcówka daje po łbie, ale przynajmniej House się nie zmienił mentalnie za bardzo w porównaniu z poprzednimi sezonami. Tego bym już całkiem nie zniosła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
cameron7
Pacjent
Dołączył: 11 Lip 2008
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:27, 18 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
no wreszcie obejrzałam.wprawdzie bez napisów ale warto było. odcinek jak dla mnie jeden ze słabszych. brakowało mi tekstów house'a. ale jak zwykle nie obyło sie bez wpadek- facet w śpiączce rusza palcami żeby przytrzymać kubek z piciem House'a.to było mocne:)
house był jakiś nie house. wkurzyło mnie gdy dopiekł 13 z tym huntingtonem. szkoda mi sie jej zrobiło (po raz pierwszy jej współczułam).
ogromne brava dla Cuddy. próba nakłonienia house'a i wilsona zeby porazmawiali ze soba- po prostu bomba.super wyszło ujęcie gdy hilson siedzi na kanapie.
troche szkoda ze ciagle jest za mało cam i chase'a.
poza tym może być. mam tylko nadzieje ze w następnych odcinkach house wreszcie bedzie soba:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
DJWero
Jazda Próbna
Dołączył: 07 Cze 2008
Posty: 3422
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:30, 18 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Wątpie żeby w najbliższych odcinkach był sobą, skoro Wilson już nie jest jego przyjacielem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dratewka
Pacjent
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: PLESZEW Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:15, 18 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Odcinek bardzo fajny, trzymający w napięciu i rokujący ciekawym dalszym ciągiem. Jak ktoś zauważył pacjent na początku leżący w śpiączce porusza ręką zwłaszcza jak House wkłada mu w dłoń kubek z napojem. Troszkę z byt wiele kryptoreklamy niektórych produktów, ale ogólnie zapowiada się niezła uczta:) Niech moc będzie z wami i twórcami tego serialu. Pozdrowienia dla wszystkich housofanów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
motylek
Immunolog
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1053
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Capri Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 0:05, 19 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
obejrzałam drugi raz , ten odcinek to tragedia.13 i Wilson to przypadki medyczne . oni cierpia ale okazują to w inny sposób. 13 walczy i nie chce sie poddać tej chorobie a Wilson już przesiąkł cierpieniem i wszystko robi aby w nim pozostać. mówiąc to Housoiwi na koniec chciał pokazać,że się poddał .
Forman może ma rację nigdy Wilson nie mówił co go boli i nikt nie chciał go słuchać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sephia
Pacjent
Dołączył: 12 Sie 2008
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: BB Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 0:37, 19 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Taki średni początek. Patrząc na poziom końcowych odcinków s4 nie ma co nawet porównywać. Nie wiem czemu, ale najbardziej mnie rozbawiła scena z samego początku, gdzie widzimy House'a grającego na Xboxie w bodaj Devil My Cry . Przypadek taki sobie, rozwiązany jak zwykle w "typowy" dla serialu sposób. Brakowało trochę House'a mimo wszystko, który w tym odcinku był odsunięty na bok przy prowadzeniu przypadku. Prym wiodła 13 i wyszło jak wyszło, czyli w moim odczuciu - średnio. Końcówka smutna, ale zarazem ciekawa...taki niewinny cliffhanger budzący zastanowienie co do zachowania House'a w kolejnych odcinkach.
P.S. Przy okazji witam wszystkich. Zarejestrowałem się jakiś czas temu, ale odezwać się dopiero postanowiłem teraz, przy okazji premiery s5 .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
robo45
Pacjent
Dołączył: 18 Wrz 2008
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 2:25, 19 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
eee, lipa. oby to byla pojedyncza "wtopa". mam nadzieje ze to nie jest zapowiedz i poczatek przeobrazenia serialu z komediowo-dramatycznego w lzawa opowiastke o przyjazni. powialo nuda i moze z raz lekko uniosly sie moje kaciki ust
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|