|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Na ile punktów oceniasz odcinek? |
1 |
|
1% |
[ 1 ] |
2 |
|
0% |
[ 0 ] |
3 |
|
0% |
[ 0 ] |
4 |
|
0% |
[ 0 ] |
5 |
|
3% |
[ 2 ] |
6 |
|
7% |
[ 4 ] |
7 |
|
7% |
[ 4 ] |
8 |
|
29% |
[ 15 ] |
9 |
|
21% |
[ 11 ] |
10 |
|
27% |
[ 14 ] |
|
Wszystkich Głosów : 51 |
|
Autor |
Wiadomość |
justykacz
Groke's smile
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 1856
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 47 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:53, 17 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Obejrzałam:
Powiem Wam co ja widzę w tym odcinku:
Housa pokazującego chociaż trochę swoje uczucia!!! Szok!!!!!!!!
Sceny pomiędzy Housem i Cuddy są poważne jak diabli. Można to nazwać "dojrzałym Huddy"... Już nie mogę doczekać się 6 odcinka a tym bardziej odcinków przed 6 odcinkiem. Po prostu zaczyna się "prawdziwe" Huddy i trzeba to oglądać!!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Becia
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 8375
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 46 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:57, 17 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
LINKI DO ODCINKA I NAPISY ANGIELSKIE SĄ W TYM TEMACIE
http://www.housemd.fora.pl/linki,39/http-house-s05e01-2008,2443.html
JEŻELI KTOŚ JESZCZE RAZ SPYTA SIĘ O LINKI ALBO KIEDY BĘDĄ NAPISY DOSTANIE OSTRZEŻENIE I JEGO POST ZOSTANIE USUNIĘTY.
Ludzie chcą sobie tutaj w spokoju podyskutować o odcinku bez pytań co drugi post, które można zadać w Cboxie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Becia dnia Śro 15:58, 17 Wrz 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Przywrócony_id:(1243)
Neurochirurg
Dołączył: 10 Gru 2007
Posty: 3012
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:57, 17 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
ja na wstepie powiem ze bardzo mi pasuje ze to w srody sie pojawia, bo zaczynam sciagac o 6 gdy wychodze z domu i gdy wracam o 16 juz jest ;D
ide ogladac ale ma ktos moze napisy w jakims innym formacie?
moj subedit tego nie odtwarza
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nidociv
ER scrub
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 1285
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z piekła rodem Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:23, 17 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Evay, mój subedit sam sobie przekształcił te napisy. Już miałam rwać włosy z głowy że nawet angielskich napisów nie dostane, a on mówi że potrafi przekonwertować (czy inne trudne słowo:P)
Dla mnie odcinek bez wzlotów, ale i bez upadków. Pewnie przez to, że najlepsze sceny podziwiałam już w spojlerach... Mimo to jak tylko wpadłam do domu z odcinkiem na pendrajwie, nie zważając na to co się do mnie mówi, zaryglowałam się w pokoju i chciałam ściągnąć napisy (których rzecz jasna nie ma.)
oczywiście tak już mnie nosiło, że postanowiłam obejrzeć po angielsku... i o dziwo sens rozumiałam (choć moja nauczycielka tegoż języka by buchnęła gromkim śmiechem...)
Mi tam taka 13 się podoba. Chyba dlatego, że ja zachowywałabym się podobnie. Kompleks udowadniania-że-ja-coś-potrafię-sama.
Myślałam, że tylko mnie Chase denerwuje... aczkolwiek słysząc jego teksty (po 5 minutach kontemplacji...) śmiałam się jak gupia.
Na widok House'a, który mówi o swoich uczuciach się rozpłynęłam po prostu i nawet nie spojrzałam na zupę, którą mama usilnie starała postawić przed klawiaturą.
Co do Wilsona... rozumiem go. Wiem, że to się dobrze skończy i może dlatego teraz akceptuje jego "fochy"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kropka
Litel Wrajter
Dołączył: 11 Maj 2008
Posty: 3765
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:30, 17 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
napisy można otworzyć przez zwykłego worda. Trzeba tylko "otworzyć program z lisy" i wybrać worda. U mnie odpala.
Jakby co moge przesłać jako .txt
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Peter Wiggin
Ratownik Medyczny
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:36, 17 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Co do 13tki - mam wrażenie że myślicie tylko o tym jak śmierć Zdziry wpłynęła na House'a i Wilsona. Ale na innych też miała wpływ, i to znaczny. Na przykład 13ce przypomniała o jej chorobie i tym że nic jeszcze nie zrobiła znaczącego.
Dlatego z jednej strony tak bardzo jej zależy, aby samej uratować pacjenta (aby jej życie coś znaczyło), tak przejmuje się macieżystwem, którego nie doświadczy, i dlatego też zachowuje się czasem mało racjonalnie - bo panikuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kropka
Litel Wrajter
Dołączył: 11 Maj 2008
Posty: 3765
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:44, 17 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Zostawmy linki i napisy - teraz o filmie.
Widok nieszczęścia Housa z końcówki filmu wbił mnie w fotel.
Zaczerwienione oczy w rozmowie z 13-tką ("almost dying changes nothing, dying changes everything"), kiedy wcześniej chamsko poinformował wszystkich o jej chorobie...
Każdy w odcinku sie z czymś zmaga
- Wilson ze swoimi uczuciami (nikt w szpitalu nie lubił Amber, nie jesteś moim przyjacielem)
- House zmagający się z własnymi (poczucie winy i szczere przeprosiny i mimo wszystko dalej rewelacyjnie diagnozujący!)
- 13-tka z chorobą swoją i pacjentki
- Cameron - jako deska ratunkowa House'a (swoją drogą fajna jest tutaj. Takiej jej oczekuję)
- Cuddy ratująca coś co jej zdaniem jest jeszcze do uratowania (przyjaźń lekarzy no i cudowna kozetka małżeńska!)
....
można wiele pisać
Huge ego, sorry - podpisuję sie pod słowami - "- rozumiem zarówno House'a, jak i Wilsona. Z życia, z doświadczenia, z autopsji. Wyjaśniać nie chcę i nie muszę."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna
Endokrynolog
Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 1871
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice/Kluczbork
|
Wysłany: Śro 17:04, 17 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Mi 13 jakoś nie działała na nerwy. Faktycznie - dużo jej, ale taka kolej rzeczy, należało się tego spodziewać. Nie pasowało mi jedynie jej "spoufalanie" się z pacjentką, nie pasowało mi to do niej. Za to Cameron (o której wcześniej nie wspomniałam) chociaż pokazała się epizodycznie bardzo przypadła mi do gustu. To zdumiewające jak bardzo jej postać zmieniła się i ewoluowała od pierwszego sezonu - byle tak dalej. Chase jak to Chase - zawsze mnie trochę irytował i to się nie zmieniło, Foreman jest dla mnie neutralny. Jeśli chodzi o pozostałe, nowe kaczuszki to bardzo lubię obu panów, zarówno Tauba jak i naszego Indianina .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tabletka
Członek Komisjii ds. Przeszczepów
Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:07, 17 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Oh...My.....God.......
Obejrzałem z niekłamaną satysfakcją. Nie będę komentował konkretnych scen - nie powiem nic nowego ponad to co napisali moi przedmówcy.
Jak dla mnie genialny początek, ale bez fajerwerków. Zawiązano kilka ciekawych wątków - przyjaźń House'a i Wilsona - była, a jakoby jej nigdy nie było? Karkołomne, ale ciekawe - daje pole do popisu dla scenarzystów. Może House wreszcie zrozumie, że nie można mieć wszystkiego za wszelką cenę. A może i nie...poczekamy.
13 się rozkręci? Oby, bo chyba zaczynam lubić tą jej bezpłciowość.
Czekam z niecierpliwością co będzie dalej. Jeszcze 7 dni :-(
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tabletka dnia Śro 17:08, 17 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narenika
Forumowy Vicodin
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 105 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Śro 17:13, 17 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Odcinek wprowadza w nowy sezon.
Wilson 2 miesiące się w pracy nie pojawiał. House z nim przez ten czas nie rozmawiał, za to Cam i owszem, bo nie zaskoczyła ją informacja, że Wilson odchodzi. Ba, jakby spodziewała się, że House do niej przyjdzie w tym temacie - miała gotowy tekst. Scenka Wameronkowa cudowna. Wilsonowi się nareszcie zaświeciło w oczach i muszę przyznać, że tej miny brakowało mi od wielu miesięcy.
Cuddy uparta, żeby zmusić House'a i Wilsona do rozmowy. Dialog Howareya/Fine i próba wstania z kanapy rozśmieszył mnie wyjątkowo Cuddy może próbować wszystkiego, ale samej siebie nie przeskoczy. "Go to hell" do Wilsona niestety zawaliło sprawę. Mogłaby się do reszty opowiedzieć po stronie House'a, przynajmniej byłoby jej łatwiej
Chase'a mi zwyczajnie szkoda. Czemu on znowu wychodzi na egoistę z wodą sodową w głowie?
Trzynastka... oj będzie dziewczyna do odstrzału.
Kutner/Taub w dobrej formie, w dobrym kierunku obaj prowadzeni
Foreman to świnia. Ale przynajmniej już nie bezbarwna
Gdzie jest tasak, się pytam?
edit: zapomniałam się przyznać, że zaskoczyło mnie faktyczne odejście Wilsona, a jego wyznanie na koniec odcinka wbiło mnie w fotel. Hilson musi powstać na nowo.
A Foreman to świnia
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Narenika dnia Śro 17:15, 17 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nisia
Killer Queen
Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 11641
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 97 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:22, 17 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Przyszłam się kłócić.
Imho Foreman wcale świnią nie jest, doradzał Wilsonowi może nie tak, jak my byśmy chcieli to zrobić/ usłyszeć, ale w swoim mniemaniu doradzał dobrze. Cóż, punkt widzenia od punktu siedzenia. Dla mnie ważne jest to, że Foreman w końcu przestał wyglądać jakby całą noc kisił kapustę i w dodatku ma za ciasny kołnierzyk, w końcu zaczyna coś robić i okazywać emocje (w odróżnieniu od Chase'a, który nie tylko kapustę kisi ale też ogórki, nie mogę na niego wprost patrzeć).
To jak, nagotować kisielu?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nisia dnia Śro 17:22, 17 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eriss
Queen of the Szafa
Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 5595
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:23, 17 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
no musze to napisać.
a mi sie wydaje, ze Foreman zachował sie dobrze.
powiedział Wilsonowi, że ma zrobić to co ON potrzebuje, co ON chce, a nie to co chce House, Cuddy, ma zrobić to co wydaje mu się najlepsze dla siebie samego, a nie dla ludzi w koło czy dla szpitala.
ale to tylko moja skromna opinia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narenika
Forumowy Vicodin
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 105 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Śro 17:27, 17 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Foreman zrobił to samo, co w 1 sezonie, doradzając House'owi w sprawie randki z Cam. Chciał dobrze, a schrzanił wszystko On chciał zwiać od House'a i patrzy z tej perspektywy - że wszyscy chcieliby od niego uciec.
A Wilson nie może zwiać od House'a, bo się świat zawali
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
evi
Messi Oosom Łajf
Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 8577
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądinąd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:31, 17 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
widzę, że chyba jestem jedyną, która w ogóle prawie nie zwróciła uwagi na Foremana w tym odcinku jest świnia - bo ja go ogólnie nie trawię od dawna, ale tutaj tak jakoś przeszedł bez echa.
Wilson nie zwieje od House'a. nie pozwalam. veto!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nisia
Killer Queen
Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 11641
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 97 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:46, 17 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Nie doradził dobrze, ale chciał dobrze. To ważne, to sprawia, że postać jego nabiera charakteru, jak go lubię tak nie mogłam patrzeć na tę jego mamałygowatość w 4 sezonie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nisia dnia Śro 17:46, 17 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
McHottie
Pediatra
Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: i Dokąd ?
|
Wysłany: Śro 17:51, 17 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Hmm.. sneakównie oglądałam, nie czytałam spoilerów bo myślałam, że będzie odpał na 5 sezon. Moja reakcja jest taka, że odcinek kiepski i nie ma co ukrywać.
Za dużo zdecydowanie jest losów wewnętrznych bohaterów, a za mało uwagi poświęcone przypadkowi medycznemu. Na Hałsie się zawiodłam (no może końcówka mnie wmurowała). Poczekam na napisy i jeszcze raz obejrzę, ale jak na początek sezonu nudnawo ...
Póki co czekam na drugi odcinek i pierwszy Chirurgów (może tutaj się coś zmieni)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez McHottie dnia Śro 17:51, 17 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
gosiaaa
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 821
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:28, 17 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Lecę bronić Chase'a bo widzę, że wszyscy na niem krzyżyk postawili. A przecież on zachował się jak House. Po prostu wiedział czym grozi kolejna operacja, był pewny swoich racji i postawił na swoim. Twardo trzymał się swojej opinii, a że do tego był przekonany, ze nic nie spierniczył podczas operacji (plus dla niego). Co w tym złego ! House robił i mówił wielokrotnie gorsze rzeczy, a zawsze był za to ubóstwiany.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
madlen
Lekarz w trakcie specjalizacji
Dołączył: 09 Lip 2008
Posty: 575
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jastrzębie-Zdrój Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:49, 17 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Dokładnie, jak pisałam o swoich wrażeniach zapomniałam o obronie Chase'a. Gosiaa słusznie napisała ,że on był świadom czym może zakończyć się kolejna operacja dla tej kobiety.
No więc ja na nim krzyżyka nie wieszam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nisia
Killer Queen
Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 11641
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 97 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:56, 17 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
gosiaaa napisał: | Lecę bronić Chase'a bo widzę, że wszyscy na niem krzyżyk postawili. A przecież on zachował się jak House. Po prostu wiedział czym grozi kolejna operacja, był pewny swoich racji i postawił na swoim. Twardo trzymał się swojej opinii, a że do tego był przekonany, ze nic nie spierniczył podczas operacji (plus dla niego). Co w tym złego ! House robił i mówił wielokrotnie gorsze rzeczy, a zawsze był za to ubóstwiany. |
pragnę tylko nadmienić, że ja krytykowałam Chase'a gdyż to zachowanie House'a, które Chase niby prezentuje absolutnie mi się nie podoba. Można było to pokazać w inny sposób.
A tak w ogóle to nie ubóstwiam House'a, nie można zasłaniać jego geniuszem tych wszystkich paskudnych cech, które ma.
Co do Chase'a- chciałabym, by pokazali go z jakiejś cieplejszej strony. Lubiłam go długo, ale od czwartego sezonu straciłam zapał. Najfajniejszy był chyba w trzecim, był uroczy i chłopięcy. Ale to tylko imho
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
madziax
Fasolka
Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 3188
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: puszka Pandory Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:59, 17 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Ogólnie to tak. Wilsona jak kochałam tak kocham nadal. I dobrze że odszedł. Tak. To (I hope so) sprawi że House zacznie myśleć jak człowiek, nie jak House. Bo ja House również kocham. Nadal, ale przegina.
I tutaj moja uwaga: Robert schudł ;D jest chudszy ale na szczęście nie tak jak w 1 czy początku 2 sez.
Mogliby [H & W] usiąść raz, gdziekolwiek, pijąc cokolwiek i ustalić jedną wersje wydarzeń, tzn, czy to House zawinił or not, czy byli przyjaciółmi i nadal nimi są itd. itp.!
mhm. I Cuddy odgrywała rolę matki/nauczycielki/whatever starająca się w pewnym stopniu pogodzić dwóch przedszkolaków. To mi się podobało ^^
I chyba się zdecydowałam, nie chcę ani Huddy ani Hilsona. Chcę osobno Cuddy osobno Housea i osobno Wilsona ;D
co do przypadka to widać że się nie przyłożyli - chodziło w tym odcinku raczej o Hilson f-shipa. I wybaczam bo teraz mnie (domyślam się że większość osób) interesuje co będzie z panami.
To by było na tyle.
I chcę za tydzień w śrdoę po południu będzie ciekawie.
Bo ja lubię takie smutne odcinki, tak samo jak fiki ;D
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez madziax dnia Śro 19:01, 17 Wrz 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
cwankiara
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 880
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:04, 17 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Nie dałam rady przeczytać wszystkich komentarzy na raz, więc nie wiem czy ktoś już zwracał na to uwagę.
Meżczyzna w spiączce, dwukrotnie sam poruszył ręką
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
DJWero
Jazda Próbna
Dołączył: 07 Cze 2008
Posty: 3422
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:10, 17 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Hahaha. Musze obejżeć jeszcze raz ten odcinek i sprawdzę xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
vicodin_addict
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: I share my world with no one else. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:14, 17 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
cwankiara napisał: | Nie dałam rady przeczytać wszystkich komentarzy na raz, więc nie wiem czy ktoś już zwracał na to uwagę.
Meżczyzna w spiączce, dwukrotnie sam poruszył ręką |
Może właśnie wybudził się ze śpiączki :smt005
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
madziax
Fasolka
Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 3188
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: puszka Pandory Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:40, 17 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Człowiek w śpiączce też człowiek - musi ruszać ręką xD
numer ze śpiącym pacjentem już był (czy to nie ten sam aktor?!xd). Było też oglądanie telewizji u niego w pokoju. No ale dobra...
zgadza się, prawie mi pokiwał xd
oglądałam jeszcze raz kilka scen, nagrywałam na kome ;D moje koleżanki sa niezwykle ciekawe 'co będzie dalej' czeka mnie jutro przemówienie na temat tego odcinka ;D
i tak:
Jestem ciekawa jak szybko Wilson wróci.
jak może myśleć że on i House nigdy tak naprawdę nie byli przyjaciółmi ?.
No to dlaczego mieszkali razem? hę? dlaczego jedli razem lancz?! hę ?!
w ogóle gdy mówi że 'Nikt tak naprawdę nie lubił Amber' patrzy się znacząco na.. naaa... naaaa: House'a!
czyli że greg jest dla niego wszystkim. Tak?!
taka moja nadinterpretacja
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez madziax dnia Śro 19:49, 17 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katty B.
Chodzący Deathfik
Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bunkier Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:54, 17 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Podobało mi się, że było dużo Nowych Kaczątek, które kocham. Chase'a się nie czepiam, bo boski. Natomiast Wilsonowi najchętniej bym obiła tę uroczą mordę.
O f-ship - lub, jak to ujął Ausiello, za co będę go wiecznie kochać, BROMANCE - chłopców się nie boję. Jest jedną z głównych sił napędowych tego serialu, będzie dobrze.
Podoba mi się natmoast motyw odchodzącego Wilsona i zawiedzionego/opuszczonego House'a. Scenarzyści chyba uznali, że teraz kolei Wilsona na bycie niesprawiedliwym. Jak to jest, że jeśli Wilson robi już coś, co dla House'a jest normalne, robi to w skali 100:1? I jak to, do cholery ciężkiej możliwe, żeby tak spokojnie spuścił zasłonę milczenia na naście lat wspólnej historii? Ja wiem, że to nie były łatwe i przyjemne lata. Ale nie były to złe lata, bo gdyby takie były, gdyby Wilsonowi nie zależało, bardzo zależało, na Housie, odszedłby już dawno temu. A poza tym, z tej dwójki to właśnie Wilson był tą osobą, która wiecznie House'a zapewniała o fakcie, że tu była, jest i będzie, że są przyjaciółmi i nic tego nie zmieni (jak choćby w słynnej mowie z ery Voglera, kiedy to padło chołubione przez fanów sformułowanie "screwed-up friendship"). To on House'a o tym zapewniał. I to właśnie on łamie teraz House'owi serce. (Nie bójmy się tego stwierdzenia.) I myślę, że to boli tak samo, jak Stacy. (Jak nie bardziej.)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|