|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Na ile punktów oceniasz odcinek? |
1 |
|
0% |
[ 1 ] |
2 |
|
0% |
[ 0 ] |
3 |
|
0% |
[ 0 ] |
4 |
|
0% |
[ 0 ] |
5 |
|
0% |
[ 0 ] |
6 |
|
0% |
[ 1 ] |
7 |
|
0% |
[ 1 ] |
8 |
|
3% |
[ 4 ] |
9 |
|
6% |
[ 7 ] |
10 |
|
87% |
[ 101 ] |
|
Wszystkich Głosów : 115 |
|
Autor |
Wiadomość |
Katarzyna
Endokrynolog
Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 1871
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice/Kluczbork
|
Wysłany: Wto 13:50, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Rzadko uronię łezkę na filmie... co dopiero oglądając serial.
Piękny odcinek. Najlepiej zakończony sezon, jak do tej pory.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
xxy
Pacjent
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:23, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Przynajmniej tym razem spoilery nie zepsuły mi przyjemności z oglądania
Bardzo dużo prywatnego życia bohaterów, właściwie samo prywatne życie. Biorąc jednak pod uwagę, że to finał sezonu, jakoś mi to specjalnie nie przeszkadzało. W moim odczuciu lepszy od 4x15 (pewnie przez spoilery).
Ze śmiercią Amber zdążyłam się przez ostatnie 1,5 tygodnia pogodzić. Piękna scena jej śmierci...
Z całego odcinka tylko jedna refleksja: Jestem pod ogromnym wrażeniem zachowania House'a!!! Zaimponował mi...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lolicita
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 5602
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:34, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
moim zdaniem nie powinni uśmiercać Amber, ale co się stało, to się nie odstanie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anagda
Pediatra
Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:34, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | w ogóle to House wygląda jakby się totalnie załamał... nikt mu oprócz Cuddy nie został, Wilson go znienawidzi... dobrze, że Cuddy go będzie wspierać i może jakoś postawi na nogi w 5 sezonie...
...a w sumie to musiał być dla House'a cios, gdy mu Wilson powiedział, żeby ryzykował życie dla Amber... w tym momencie mimo, że wiedziałam, że cierpi i w ogóle, ale poczułam do niego złość... nie może czegoś takiego wymagać. Wyobrażam sobie jak się musiał poczuć House gdy Wilson postawił miłość do Amber nad ich przyjaźń, a nawet nad życie House'a... |
Dokładnie... Załamał się, że jednak wieloletnia przyjaźń jest mniej ważna od kilkumiesięcznej miłości...
No i tylko Cuddy mu została.
W ogóle to mi się House'a strasznie żal zrobiło na samym końcu, kiedy był Kutner wcinajacy płatki przed TV, Taub przy żonie, stare kaczuszki razem się śmiejące. Wyglądało to tak, jakby nikt prócz Cuddy o nim nie pamiętał... Przykre...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
aith
Pacjent
Dołączył: 31 Sty 2008
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Znikąd. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:42, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
obejrzałam na razie 1 sek (słownie: jedną sekundę) 4x16 i już mnie zrzuciło z krzesła 'previously on House' wypowiedziane głosem Wilsona
wracam do oglądania, w miarę możliwości omijając każdą Waszą wypowiedź (na razie)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Przywrócony_id:(1243)
Neurochirurg
Dołączył: 10 Gru 2007
Posty: 3012
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:11, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Seraf napisał: |
Wilson chyba trochę przesadza z tym obarczaniem House że przez niego zginęła...tym razem to House okazał się prawdziwym przyjacielem... |
no właśnie, przecież House bez słowa zgodził się zaryzykować ŻYCIE dla niej, dla niego! za coś takiego nie powinien się aż tak denerwować.
Seraf napisał: |
a przybliżenie na ściśnięte dłonie Cuddy i House zapowiadają Huddy pełną parą...przynajmniej ona mu zastąpi Wilsona... |
tu się nie zgodzę. nikt przenigdy nie zastąpi mu Wilsona. Cuddy może z nim być i bardzo dobrze, przyda mu się wreszcie jakiś związek, ale na pewno miłość nie zastąpi mu towarzystwa z innym mężczyzną, prawdziwej męskiej przyjaźni polegającej na piciu piwa, oglądaniu filmów etc.
Seraf napisał: |
"13" chyba to był jej ostatni sezon w końcu nie ma leku na Huntingtona...a House nie będzie ryzykował zdrowiem pacjentów... |
hm, no z tym, że nie będzie ryzykował to się zgadzam w stu procentach, ale liczę, że test był fałszywie pozytywny, to się zdarza...
Seraf napisał: |
A na koniec potworny błąd scenarzystów..w 4x15 podczas wypadku laska była bez płomienia, a w 4x16 Amber dała House laskę z płomieniem... |
hm, leciała jakaś czarna laska, na pewno nie miała ona płomienia? jeśli nie to rzeczywiście spory błąd --' w ogóle ten moment z latającą laską w 4x15 mi się nie spodobał...
Richie117 napisał: | Oki, to teraz ja...
Promo było jedną wielką manipulacją, ot co!!! Liczyłam na fajerwerki i... ledwie jakaś mała petarda czy dwie... |
nawet spoilery były manipulacją, te przesadne komentarze. no, chyba ze scenarzystom odbije i Wilson bedzie sie wsciekal przez cale zycie
Richie117 napisał: |
Full relax i bezstresowe fiki - that's what I like |
o tak, jako zapalona hilsonka juz sie przyzwyczailam do takiego funkcjonowania!
Anagda napisał: |
No i tylko Cuddy mu została.
|
ludzie, piszecie już o tym, jakby Wilson przekreślił wszystko. A przecież przyszedł do niego... gdyby nie przyszedł do tej sali... no, to wtedy by było coś
heeeeeej Richie, mam hilsonową teorię
a może Wilson przyszedł na końcu do House'a, żeby powiedzieć mu, że go KOOOOOOCHA i wkurzył się o to, że trzyma za rękę Cuddy? ;pp i wyszedł?
wybaczcie, moje hilsonowe serducho bije szybko
jednym słowem: ochłonęłam
i spokojnie doczekam do sierpnia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gatha
Scenarzysta
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:12, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Anagda napisał: |
Dokładnie... Załamał się, że jednak wieloletnia przyjaźń jest mniej ważna od kilkumiesięcznej miłości...
No i tylko Cuddy mu została.
W ogóle to mi się House'a strasznie żal zrobiło na samym końcu, kiedy był Kutner wcinajacy płatki przed TV, Taub przy żonie, stare kaczuszki razem się śmiejące. Wyglądało to tak, jakby nikt prócz Cuddy o nim nie pamiętał... Przykre... |
dokładnie to samo pomyślałam, że nikt o nim nie pamiętał, do Amber poszli jak umierała, a do niego nikt nawet nie zaszedł sprawdzić jak się czuje...
to co zrobił Wilson... ta postać ma u mnie skazę wielką teraz... ja wszystko rozumiem, cierpiał i w ogóle, no ale on Amber znał parę miesięcy a House'a tyle lat... i wykorzystał to, że House się czuje winny temu, że była w wypadku, i to że jest jego przyjacielem... wiedział, że to niebezpieczne i że House nie odmówi, a jednak poprosił, a jak House leżał w śpiączce to nawet nie odwiedził go O_o
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna
Endokrynolog
Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 1871
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice/Kluczbork
|
Wysłany: Wto 15:18, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Tylko czy House faktycznie powinien czuć się winny? Albo inaczej - czy Wilson powinien go obwiniać? Nie. Przecież to nie wina Housa, że Amber nafaszerowała się jakimiś lekami czy tym bardziej to, że mieli wypadek. House powiedział wyraźnie Powiedziałem, znajdź Wilsona a mimo to ona przyjechała. Wilson zareagował tak a nie inaczej, ponieważ chodziło o kobietę, którą kocha. Myślę, że wszystko wróci do normy. Ale House... po prostu zaimponował mi w tym odcinku, reszta za to dała ciała.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Katarzyna dnia Wto 15:19, 20 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Becia
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 8375
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 46 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:19, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | a może Wilson przyszedł na końcu do House'a, żeby powiedzieć mu, że go KOOOOOOCHA i wkurzył się o to, że trzyma za rękę Cuddy? ;pp i wyszedł? |
czy jak wilson był w pokoju u house'a cuddy nie leżała zwinięta na fotelu? bo tak mi się wydaje...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Przywrócony_id:(1243)
Neurochirurg
Dołączył: 10 Gru 2007
Posty: 3012
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:23, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Becia, jak możesz
psujesz wszystko
*otrząsnęła się szybko*
no to chciał pewnie podejść, przeprosić za to, jaki oziębły był, powiedzieć, że go kocha, zawsze kochał tylko jego i pocałować go mocno, a tu Cuddy... ;pp
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:23, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Heeej!!! Zejdźcie trochę z Wilsona *prooosi*
Ja w niego nie zwątpiłam Zakochany człowiek nie działa racjonalnie nawet jak wszystko jest w porządku, a co dopiero jak mu się wali na łeb cały świat...
Tak, też się trochę dziwię, że House był sam, ale cóż... ep ma tylko 43 minuty i nie da się WSZYSTKIEGO pokazać... A to był ostatni odc z Amber i trzeba się było z nią pożegnać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gosiaaa
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 821
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:30, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Ej tak odnośnie tego odtrącania przez wszystkich House'a. Amber powiedziała "Some kind you deserve it" ....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narenika
Forumowy Vicodin
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 105 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 15:37, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Kiedy House leży w śpiączce przewijają się wokół niego różne osoby, w tym Cameron. Foreman informuje kaczuszki o tym, co się stało z Housem, wszyscy są wstrząśnięci. No nie da się powiedzieć, że go wszyscy olali. Kiedy się budzi, jest już przy nim Cuddy, która wyraźnie uważa, że powinien odpocząć. Może zniechęciła wszystkich do wizyt?
Zresztą, jak House leżał postrzelony, to też nie pokazali, kto przy nim siedział (Cam wtedy była tylko halucynacją).
Zakończenie było Huddy i takie miało być, biorąć pod uwagę spojlery na temat 5 sezonu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Przywrócony_id:(1243)
Neurochirurg
Dołączył: 10 Gru 2007
Posty: 3012
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:40, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
chciałabym inne zakonczenie
i nie mowie tu jako fanatyczka hilsona
chcialabym zeby Wilson usiadl kolo niego i powiedzial, ze sa przyjaciolmi, ze go o to nie obwinia, ze teraz potrzebuje go przy sobie.
piszecie, ze House'owi zostala tylko Cuddy
a Wilsonowi? jest sam.
(chociaz mam nadzieje ze teraz wkroczy Cameron ;D)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Becia
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 8375
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 46 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:06, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
ANGIELSKIE NAPISY
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anagda
Pediatra
Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:10, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | ludzie, piszecie już o tym, jakby Wilson przekreślił wszystko. A przecież przyszedł do niego... gdyby nie przyszedł do tej sali... no, to wtedy by było coś |
Mi chodziło że akurat w tym momencie została mu tylko Cuddy. A Wilson przyszedł do jego sali zobaczyć po prostu czy żyje. Bo nawet nie wiedział czy nie ma uszkodzeń mózgu. Z resztą jego mina na koniec tłumaczy jak dla mnie wszystko.
Ja ich nie przekreślam. Bo prawdziwa przyjaźń potrafi sporo przetrwać. Jednak Wilson na pewno będzie potrzebował trochę czasu na pozbieranie się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lolicita
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 5602
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:12, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Nie rozumiem waszych pretensji do Wilsona, zmarła mu bliska osoba, którą kochał , to chyba logiczne że zaraz po tym odczuwa żal, gniew i złość (w tym na House'a).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lynix
Pacjent
Dołączył: 18 Maj 2008
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:14, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
No coż. Amber nie żyje, co potwierdza jedynie zdrowy rozsądek, kreatywność i dbałość twórców. Zaskoczyło mnie (choć raczej pozytywnie) to, że House był w tym odcinku chyba najbardziej ludzki z nich wszystkich. Cuddy zachowała się głupio, Foreman jak zwykle się uparł... Cover 'Teardrop' ciekawie pasował, ale utwór na koniec był żałosny, ckliwy i banalny, więc nieco uchybił stworzonej atmosferze. Ostatnia scena w autobusie bardzo klimatyczna i dobrze, że nie puścili gdziekolwiek motywu z 'You Can't Always Get...'. Fajnie, że Fred Durst dostał większą rolę niż ostatnio, choć i tak czekam wciąż aż jednym z pacjentów, lub przynajmniej postaci drugorzędnych, będzie w końcu Stephen Fry.
Coś jeszcze? House, który mówi 'Nie chcę być nieszczęśliwy' to nie House i to było dziwne. Odzywa się w nim to, czym słusznie gardzi u innych. Na szczęście wciąż chyba jednak nie jest możliwe, aby przeszedł jakąś znaczną metamorfozę. Do altruisty nadal mu daleko.
Ogólnie odcinek doskonały.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lolicita
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 5602
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:23, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Lynix napisał: |
Coś jeszcze? House, który mówi 'Nie chcę być nieszczęśliwy' to nie House i to było dziwne. Odzywa się w nim to, czym słusznie gardzi u innych.
|
Mi się z kolei wydaje, że Hause już wcześniej był nieszczęśliwy, tylko teraz o tym "głośno" powiedział i ujawnił to co ukrywał pod złośliwymi docinkami i udawaną znieczulicą.
Jest zwykłym nieszczęśliwym i zmęczonym człowiekiem, który nie chciał się do tego przyznać.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lolicita dnia Wto 16:24, 20 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
vajoj
Marker House'a
Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 4309
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piła Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:33, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Generalnie mi sie odcinek podobał.
Amber odeszła w wielkim stylu i podoba mi sie to, wszystkie dialogi z nia były dobre, pozegnanie z Wilsonem i "nie chce by to bylo ostatnie uczucie ktore zapamietam" scena 'uwodzenia' House'a bardzo ognista
Dialog w autobusie był fenomenalny! Pokazuje House'a jako człowieka cierpiacego. "Sprawiedliwosc" jaka jest na swiecie.
Co do reakcji Wilsona- on musi to 'odchorowac', troche beda z Housem sie docierac w 5 serii, nie bedzie od razu ok.
Huddy na koniec- bardzo symboliczna scena i całym sercem mam nadzieje, ze bedzie ok ale nie biore tego za pewnik. House narazie bedzie raczej sie skupial na Wilsonie. Albo sie zamknie, albo bedzie z gracja słonia starał sie 'odzyskac' Wilsona, a na Huddy moze bedzie trzeba poczekac.
Stare Kaczuszki- mam nadzieje, ze w 5 serii bedzie ich wiecej bo scena na koniec spowodowała ze jakos tak miło sie zrobiło, stare czasy sie przypomniały
Nowe Kaczuszki- nic wielkiegonie wniosły, troche sie dowiedzielismyo nich, pewnie bede ciagnac przez jakis czas 13 chorobe.
Ale smutno mi- Amber bylaby swietnym wampirem ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zuczek
Lucky& Lovely
Dołączył: 09 Maj 2008
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:39, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Przepiękny odcinek i strasznie smutny. Biedny Wilson, szkoda że Amber uśmiercili. Mam nadzieję że Housowi nic się w głowie nie poprzestawiało po tym jak się zaczął trząść z tym czymś w mózgu. Naprawdę świetne zakończenie sezonu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sdtl
Pacjent
Dołączył: 05 Kwi 2008
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Wto 16:39, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
To jak to? To już koniec serii? tak szybko? a będzie 5.? Chyba jestem niedoinformowana....
Fajny odcinek,ale mało medyczny w sumie..
I House jakiś taki nieswój..gotów do poświęceń i w ogóle..ale to dobrze;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lynix
Pacjent
Dołączył: 18 Maj 2008
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:45, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
lolicita napisał: |
Mi się z kolei wydaje, że Hause już wcześniej był nieszczęśliwy, tylko teraz o tym "głośno" powiedział i ujawnił to co ukrywał pod złośliwymi docinkami i udawaną znieczulicą.
Jest zwykłym nieszczęśliwym i zmęczonym człowiekiem, który nie chciał się do tego przyznać. |
Owszem, był zawsze nieszczęśliwy, ale w pewnym sensie był z tego dumny, akceptował to i to było piękne. Wielka część jego charakteru oparta jest na tym, iż rezygnuje z życia w 'szczęściu' - tzn. w relacjach, ułudzie, itp. i po prostu żyje życiem prawdziwym, choć za tą prawdziwość musi zapłacić samotnością i smutkiem.
Teraz, kiedy otwarcie zaczyna żałować tego, że nie może być szczęśliwy... Obawiam się, że może zamienić się w to, czym, jak wcześniej napisałem, słusznie gardził.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Peter Wiggin
Ratownik Medyczny
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:50, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Lynix napisał: | lolicita napisał: |
Mi się z kolei wydaje, że Hause już wcześniej był nieszczęśliwy, tylko teraz o tym "głośno" powiedział i ujawnił to co ukrywał pod złośliwymi docinkami i udawaną znieczulicą.
Jest zwykłym nieszczęśliwym i zmęczonym człowiekiem, który nie chciał się do tego przyznać. |
Owszem, był zawsze nieszczęśliwy, ale w pewnym sensie był z tego dumny, akceptował to i to było piękne. Wielka część jego charakteru oparta jest na tym, iż rezygnuje z życia w 'szczęściu' - tzn. w relacjach, ułudzie, itp. i po prostu żyje życiem prawdziwym, choć za tą prawdziwość musi zapłacić samotnością i smutkiem.
Teraz, kiedy otwarcie zaczyna żałować tego, że nie może być szczęśliwy... Obawiam się, że może zamienić się w to, czym, jak wcześniej napisałem, słusznie gardził. |
Otwarcie? W rozmowie z halucynacją, gdy siedzi w autobusie jadącym w zaświaty to znaczy otwarcie?
Jeszcze przynajmniej przez pół serii nie odkryje się przed żywymi ludźmi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lolicita
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 5602
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:51, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Lynix napisał: | lolicita napisał: |
Mi się z kolei wydaje, że Hause już wcześniej był nieszczęśliwy, tylko teraz o tym "głośno" powiedział i ujawnił to co ukrywał pod złośliwymi docinkami i udawaną znieczulicą.
Jest zwykłym nieszczęśliwym i zmęczonym człowiekiem, który nie chciał się do tego przyznać. |
Owszem, był zawsze nieszczęśliwy, ale w pewnym sensie był z tego dumny, akceptował to i to było piękne. Wielka część jego charakteru oparta jest na tym, iż rezygnuje z życia w 'szczęściu' - tzn. w relacjach, ułudzie, itp. i po prostu żyje życiem prawdziwym, choć za tą prawdziwość musi zapłacić samotnością i smutkiem.
Teraz, kiedy otwarcie zaczyna żałować tego, że nie może być szczęśliwy... Obawiam się, że może zamienić się w to, czym, jak wcześniej napisałem, słusznie gardził. |
a może próbował sobie wmówić, że tym gardzi, żeby nie dopuścić do siebie uczuć i ujawnić swojej słabości, zaś teraz w pewnym sensie poznajemy go bliżej,
w końcu powiedział Amber to, czego nie ujawnił żadnemu żywemu...
Peter Wiggin napisał: |
Otwarcie? W rozmowie z halucynacją, gdy siedzi w autobusie jadącym w zaświaty to znaczy otwarcie?
Jeszcze przynajmniej przez pół serii nie odkryje się przed żywymi ludźmi. |
poprzez otwarcie miałam na myśli "na głos" w rozmowie z halucynacją, w koncu mógł ją wykpić lub nic nie powiedzieć
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lolicita dnia Wto 16:54, 20 Maj 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|