Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Na ile punktów oceniasz odcinek? |
1 |
|
0% |
[ 0 ] |
2 |
|
0% |
[ 0 ] |
3 |
|
0% |
[ 0 ] |
4 |
|
0% |
[ 0 ] |
5 |
|
0% |
[ 0 ] |
6 |
|
0% |
[ 0 ] |
7 |
|
5% |
[ 1 ] |
8 |
|
17% |
[ 3 ] |
9 |
|
35% |
[ 6 ] |
10 |
|
41% |
[ 7 ] |
|
Wszystkich Głosów : 17 |
|
Autor |
Wiadomość |
kefir
Pacjent
Dołączył: 24 Paź 2006
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 22:40, 30 Sty 2008 Temat postu: 04x10 "It's a Wonderful Lie" |
|
|
Odcinek 10. "It's a Wonderful Lie".
Data premiery w USA: 29. stycznia 2008.
Streszczenie: [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kefir dnia Śro 22:40, 30 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
vicoden
Student Medycyny
Dołączył: 27 Gru 2007
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Czw 11:37, 31 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
fajny odcinek ale nie wiem czy tylko ja mam takie wrazenie ale troszke zwolnila akcja...
najbardziej podobal mi sie przypadek kobiety ktora zarazila sie czyms od... osla i House podejrzewal ja o to ze robi z nim cos... hmm jak by to okreslic perwersyjnego.. i ze jest prostytutka- tekst: "Powinnas lezec w lozku, z drugiej strony mialas wypoczywac wiec rozumiem twoj dylemat." na koncu okazuje sie ze ze gra Maryje siedzaca na osle a House zamiast zostac na wigilii szpitalnej poszedl ogladnac jej wystep w kosciele (pierwszy raz byl wlasnowolnie w kosciele)
House wymyslil dla swoich kaczuszek zabawe w tajemniczego mikolaja i... porozdawal wszystkim swoje imie "Prezenty symbolizuja jak niewiele wiemy o drugiej osobie. A ludzi najbardziej wkurza zle zaszufladkowanie ich."
Wilson pyta mu sie "czy myslalales zeby wykorzystac swoje moce, nie wiem zeby przywrocic pokoj na Bliskim Wschodzie? Gdyby juz go mieli moglbys to znow zepsuc."
Najfajniejsze sa ostatnie sceny Housa z Wilsonem. Wilson ma na glowie taki sliczna czapeczke z rogami renifera a House na to: "To nie renifer to los, los na Zydzie.."
No i po dokonaniu diagnozy House spiewa kolede!!! twierdzac ze zaraz zaprezentuje im cud.. bierze strzykawke i zciaga chorej z pod kolana... mleko haha! niespodziewane zakonczenie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
szkodniki
Pacjent
Dołączył: 26 Paź 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z piwnicy
|
Wysłany: Czw 12:55, 31 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
wszyscy sie chyba za housem stesknili... a uśmiech pacjentki grajacej Maryje no boski poprostu. a poza tym jakoś odcinek chyba rzeczywiscie zwolnił tempo. co do zabawy w mikołaja... nie wiem czemu, ale byłam pewna ze każdy bedzie miał naszego Grega, to było takie w jego stylu bardzo. ojezu ojezy ojezu, nie no wspaniale, jak miło sie ogladało odcinek w ktorym nie znało sie zakończenia
a to było moja bolączka ostatnio
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
elfchick
Stomatolog
Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 962
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olsztyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:07, 31 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Obraz Wilsona w tamtej czapce mam wypalony w mozgu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Veyron
Pacjent
Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 2:31, 01 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
po obejrzeniu odcinka stwierdzam: House powinien częsciej spiewac w serialu, a ja też chce taką czapke "łosia"
napisy są na sb ale mam mało postów to tu linka nie wkleje
aith wieeeelkie dzięki za nie
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Veyron dnia Pią 2:33, 01 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Przywrócony_id:(1243)
Neurochirurg
Dołączył: 10 Gru 2007
Posty: 3012
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 9:04, 01 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
pierwsza myślę "ueeee, biedna dziewczynka, mama trenerka. ugh!"
potem "ooo, dziecko bedzie chore", a tu nagle... "eee, jednak matka?!"
no i zastanawiam się czy wreszcie zmienią początkowe napisy, chyba mogliby dodać teraz nazwiska nowych ducklings, prawda? --'
Kutner jak zwykle wspaniały! "Dobrze... więc zorganizujemy mikołajki?"
"You are so full of love... or something!"
aach, tęskniłam za Wilsonem! i jego cudowne rooogi! *_*
"Learn to love!" House jest niesamowity!
a z tym hasłem Trzynastka pięknie pokonała House'a ;D
fajna reklama iPhone'a ;D
aha, i KOCHAM te szatańskie uśmieszki House'a ;D
i racja - POWINIEN częściej śpiewać!
ale - ojej, zakończenie przypadku NIESAMOWITE
ten odcinek był wspaniały i po raz kolejny nie mam pojęcia co ja zrobię, jeśli scenarzyści nie przestaną strajkować!
wesołych świąt ;pp
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Em.
The Dead Terrorist
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pią 19:51, 01 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Odcinek podobał mi się bardzo, może z powodu długiego czekania. Oczywista oczywistość, że House napisze swoje imię na wszystkich karteczkach, ale ciekawe było to, że od wszystkich coś dostał . Śpiewa pięknie, co jest oczywiste, jeśli ktoś słyszał choć jedną piosenkę "Bandu z telewizji" . Jego uśmiech na końcu, kiedy patrzał na "Maryję" był piękny, w sumie mogliby to pociągnąć - Greg dawno nikogo nie miał .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kmyhair
Gość
|
Wysłany: Sob 0:29, 02 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Em. napisał: | Jego uśmiech na końcu, kiedy patrzał na "Maryję" był piękny, w sumie mogliby to pociągnąć - Greg dawno nikogo nie miał . |
Ej! No coś Ty! Jaj sobie nie rób! Jak to pociągnąć?! To już nie shippujesz Huddy? (Nie no - żartowałam oczywiście - a uśmiech naprawdę PIĘKNY!)
Co do odcinka. Ja wręcz przeciwnie - może dlatego, ze tak strasznie dłuuuugo na niego czekałam, chyba się nieco rozczarowałam... Nie wiem nawet za bardzo dlaczego, bo obiektywnie stwierdzam, ze odcinek niezły, jednak pozostało jakies uczucie niedosytu... Chyba zaczynam lubić Trzynastkę! To na razie nieśmiałe uczucie, ale jednak. Mam nadzieję, ze zwiększy się jego natężenie, bo cos czuję, ze warto Taka mała refleksja: ja od razu, kiedy "matka" powiedziała, ze nie zgadza sie na zbadanie córki w celu oceny zgodności, wiedziałam, ze kobitka musi kłamać i na pewno nie jest rodzicielką dziewczynki. Czy to ja jestem taka genialna, czy scenarzyści postanowili utwierdzić nas w przekonaniu, ze Taub jest letko niekumaty? No dobra - dam mu spokój... To tylko była mała wpadka - i tak bardziej irytował mnie Kutner Ogólnie jest OK. - doczekałam się..., znowu pogapiłam sie na miny Grega..., przez parę sekund popatrzyłam na Cuddy... (no właśnie - czemu tak mało Cuddy w tym odcinku?!), zdołałam polubić Trzynastkę... Może być... Mam nadzieję, ze dalej będzie lepiej (zwłaszcza jeśli do końca roku wyemitują jeszcze tylko dwa odcinki... )
|
|
Powrót do góry |
|
|
bluebell
Pacjent
Dołączył: 14 Lis 2007
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 2:23, 02 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Wszystkie świąteczne odcinki są takie sympatyczne I House dobre kilka razy się uśmiechnął, co wywoływało szeeeeerokiego banana na mojej twarzy
kilka tekstów naprawdę mnie powaliło, pacjentka z przychodni coś strasznie dwuznaczna była (chociaż po wcześniejszych komentarzach spodziewałam się niewiadomoczego :wink: )
czapeczka renifera urocza, zwłaszcza jak wilson zamachał rogiem (uszkiem? whateva...)
i w ogóle nie lubię tauba, nie lubię kutnera (włazidup jeden), chcę z powrotem chase'a i więcej wątków z cuddy :bicz:
a ta reklama iphona delikatnie mówiąc mnie zniesmaczyła. wilson nie wygląda na gadżeciarza, więc tym bardziej naciągane =_='
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
pinia121
Pacjent
Dołączył: 03 Sty 2008
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: szczecin
|
Wysłany: Sob 11:28, 02 Lut 2008 Temat postu: brak Vicodinu |
|
|
zauwarzyliście moze ze w tym odcinku ani razu Greg nie wzioł Vicodinu . Kijowe troche, po obejrzeniu dodcinka skapnelem sie ze czegos bardzo istotnego brakuje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
House MD
Pacjent
Dołączył: 25 Sty 2008
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: jest qspy ?
|
Wysłany: Nie 9:20, 03 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
A zauważył ktoś, że House nie łyknął Vicodinu ?? Odcinek super... najlepsza akcja już wspomniana klinika z rzekomą prostytutką ;D Greg rlz!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Damian
Pacjent
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Nie 22:25, 03 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
A tam, gadacie ,ze zwolnila akcja...jak dla mnie odcinek super,taki swiateczny Boski usmiech Housa jak dostal prezent od Kutnera,czapka Wilsona no i Maryja Wkurzylem sie na poczatku jak zobaczylem Grega w kosciele.Juz myslalem ,ze jakie chore nawrocenie nastapilo ale cale szczescie przyszedl tylko ogladac prostytutke na osiolku grającą Maryje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narenika
Forumowy Vicodin
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 105 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pon 19:50, 04 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Zabawnie się ogląda typowo świąteczny odcinek, gdy nastrój świąteczny dawno już minął. Miałam przez to podobnie do Was wrażenie, że serial zwolnił.
Zadziwiająco mało było w tym odcinku Cuddy. Wilson w czapce przebił wszystko. Muszę teraz dzieciom puszczać klip z tą scenką 2 razy dziennie.. nie powiem, żebym przy tym specjalnie cierpiała Ja 2 razy dziennie słucham śpiewającego House'a. Ech, ten głos, ten głos. Naprawdę, przeykro mi Sean, nie będziesz już number one..
Z nowych ducklings moim faworytem jest Kutner. Kto by pomyślał, że to właśnie on poniekąd zastąpi Cameron ze swoją naiwnością. Ta jego dziecięca świezośc to jego mocny punkt, zobaczycie, że jeszcze nie raz jego nieszablonowe pomysły będą trafione.
Nie lubię Trzynastki. Zastanawiam się, po co wogóle starała się dostać do tego zespołu. Nie miała innych zajęć? Typuję ją do odstrzału. Kiedy stoi nieruchomo, jest obiektywnie ładniejsza od Cameron. W finałowej scenie odcinka, kiedy rozmawiają obie widać wyraźnie, że mimika i uśmiech Cameron wycinają 13 od razu. Ta dziewczyna jest sztywna, niech ją trochę ożywią, dadzą jej jakiś cel w życiu, bo narazie wygląda jak Mucha, która pojechała na akcję humanitarną, żeby uciec przed facetem..
I moje największe zaskoczenie z odcinka - no proszę, jednak Chase i Cameron są ze sobą Nice
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ToAr
Pacjent
Dołączył: 16 Gru 2007
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:37, 04 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
A ja tam lubię trzynastkę, która chce House'owi utrzeć nosa, a Kutner też jest śmieszny scena z mikołajkami po prostu boska
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dragon
Pacjent
Dołączył: 15 Lip 2007
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 21:12, 04 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Pierwsze 15 minut takie sobie, ale potem już było tylko lepiej:
- nieziemskie miny House'a
- Wilson w czapce - bezcenne!
- śpiewający house - wonderful!
- zaskakujący przypadek, scenarzyści to dopiero mają łeb
- Chase wreszcie w marynarce !
- Końcówka świetna - ten uśmiech, fajnie gdyby House był z nią choć przez trochę :wink:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narenika
Forumowy Vicodin
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 105 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pon 21:36, 04 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Mnie tylko męczy to mleko. Wszystko rozumiem, błędy na poziomie życia płodowego, zalążek piersi nie tam, gdzie trzeba, raka tegoż zalążka również. Ale skąd mleko w takiej niedorozwiniętej piersi u kobiety, która nigdy nie rodziła?? I jeszcze komentarz do córki, że to zna. Nie zna, bo nie była karmiona piersią. I nie zna, bo mleko kobiece ma inny smak niż mleko krowie, nawet kolorem odbiega.
Ale to tylko takie refleksje podwójnej matki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seraf
Stażysta
Dołączył: 15 Lut 2008
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Marsa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 13:02, 17 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
podobała mi sie zabawa w mikołaja i te nagle rozstrzygniecie na koniec. Albo jak wychodzil i wszyscy na niego patrzyli a on do kosciola poszedl dla tej dziewczyne hehe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ofwca
Internista
Dołączył: 15 Lut 2008
Posty: 667
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a stąd
|
Wysłany: Nie 17:18, 17 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
zakończenie fenomenalne w życiu bym się nie spodziewała, że domniemana prostytutka okaże się odtwórczynią Maryi w jasełkach. Już samo pojawienie się House,a w kościele było dla mnie szokiem no i ten uśmiech na końcu! bosko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dwukwiat
Forumowy Vicodin
Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 1379
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy (tyskie ponad wszystkie!)
|
Wysłany: Pon 22:27, 18 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Sczerze nie zaskoczylo mnie to, ze nie byla ona prostytutka. Ten usmiech to chowal Usmiechy... tak definitywnie bezcenne! Ciekawe, czy ich znajomosc zakonczyla sie tylko na tym usmiechu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
loff
Pacjent
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:21, 18 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Dwukwiat napisał: | Sczerze nie zaskoczylo mnie to, ze nie byla ona prostytutka. Ten usmiech to chowal Usmiechy... tak definitywnie bezcenne! Ciekawe, czy ich znajomosc zakonczyla sie tylko na tym usmiechu |
hmm a co takiego przekonuje Cię do twierdzenia ze ona nie była prostytutką ?:> Czy znajomość zakończyła sie na uśmiechu to nie wiem ale pewnie za długa nie była - bo House płaci tylko za godzinę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
joasui
Dentysta- Sadysta
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 2116
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Okolice 3miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:33, 08 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Jak zobaczyłam te laseczki cukrowe, to od razu mi się przypomniała scenka z 1x06 bodajże (odcinek z zakonnicami). "Candy canes? Are you mocking me?!"
Blondynka w przychodni świetna - chyba się Gregowi spodobała
Znowu fajne dialogi na linii Hilson
Cały numer House'a z prezentami, potem nie podchodzi do swojej ekipy, wychodząc ze szpitala -> gbur.
Ale potem idzie na jasełka -> może nie jest z nim aż tak źle?
Cuddy niet, Cameron niet...
Odcinek na możebyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
joasui
Dentysta- Sadysta
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 2116
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Okolice 3miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:36, 09 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Po przejrzeniu odcinka jeszcze raz chciałam sprostować: Cuddy jednak była, miała jedną, ale bardzo fajną scenkę.
- Wisisz mi 50 dolarów.
- A ty mi połowę tańca erotycznego. [...]
Potem rozmowa o stosunku nowych kaczuszek do pracy i potrzebie zatrudnienia kolejnych 40, bo wybrani pracują lepiej, kiedy się boją.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eriss
Queen of the Szafa
Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 5595
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 12:37, 09 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
całkiem fajny odcinek, ale dwie sceny sprawiają, że moge go ogladac cały czas:
- Wilson w czapce xE
- House śpiewający kolęde xD
no i jeszcze Kutner fajny był w tym epku jak wypalił z tymi 'mikołajkami' ;d
scena Tauba i Formana u tego gostka (od narkotyków) też była fajna ^^
i jeszcze ta scenka... i to 'oh yeah' House na końcu
"- Wisisz mi 50 dolców.
- A ty mi połowę tańca erotycznego.
- To na świąteczną premię dla pielęgniarek.
- Wiem, że dostałeś wiadomość.
- Dostałem ją w zeszłym roku.
- Chcę zatrudnić 40 nowych współpracowników.
- Wywaliłeś już tych, których zatrudniłeś?
-Pracują lepiej, gdy się boją.
-Miałeś rację. Koleś podsunął jej extasy.
- Ma jakieś objawy?
- Nie. Kutner zaczął hemodializy. A Trzynastka próbuje znaleźć,|co koleś wsadził do extasy.
- Widzisz? Jasne, proste objaśnienie faktu,|pokazujące ich podejście do pracy, za grosz w tym jakiegośnastawienia bądź strachu.
- Coś z tym trzeba zrobić.
- Jak najbardziej."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ana
Pacjent
Dołączył: 06 Sty 2008
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:10, 11 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
odcinek świetny. przede wszystkim jest normalny team, bez tych całych gierek (które były fajne no ale ileż też można ) lubie ich, tworzą fajny zespół, Kutner w tym odcinku bezbłędny Taub też spoko (cóż za współpraca z Foremanem ) trochę więcej Chase'a, dialogi House'a z Wilsonem jak zwykle absolutnie bezbłędne (no i ta czapeczka!!), ciekawa pacjentka (ta końcówka - rozwalająca )no i to duckling get-together jakie miłe. house nie podszedł? normalne ;] ;]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ana dnia Pią 21:11, 11 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
sandritto
Pacjent
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa/Wrocław
|
Wysłany: Sob 21:25, 14 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Bardzo, ale to bardzo przyjemny odcinek. Męczyły mnie już te gierki z teamem i dlatego taka miła odmiana. Powtarzam się, ale Wilson w czapce renifera jest cudowny, a jak poruszył porożami to było sweet:) Może to byłoby niehousowe, ale chciałam, żeby podszedł to swojej ex i obecnej ekipy...No i House w Kosciele?Mega zdziwienie, a potem okazuje, że się, że pacjętka z kliniki gra Maryje - super to było, tak samo jak uśmiech House'a Ogólnie odcineczek mi bardzo podszedł, był uroczy, zabawny i fajny przypadek medyczny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|