04x06 "Whatever it Takes"

Em. · Wysłany: Nie 9:12, 02 Mar 2008 Temat postu:

Myślę, że bał się, że nie będzie umiał rozróżnić halucynacji i tego co jest naprawdę - a to dla takiego mózgu jak House koszmar

.

joasui · Wysłany: Nie 9:20, 02 Mar 2008 Temat postu:

Czyli bał się, że coś mu się stanie, będzie miał halucynacje i stąd ten strach, czy wydawało mu się, że przybyły nieznajomy może być halucynacją?

Em. · Wysłany: Nie 9:50, 02 Mar 2008 Temat postu:

Że będzie miał je znowu. Tak mi się przynajmniej wydaje

.

ofwca · Wysłany: Nie 10:39, 02 Mar 2008 Temat postu:

a przecież niedawno Wilson mu wmawiał, że Cameron i Chase też są halucynacjami, mógł mieć zamęt w głowie

Odcinek nawet mi się podobał, motyw z CIA boski :!: zwłaszcza ten drugi sfrustrowany lekarz ale ta lekarka mi się nie podobała była jakaś taka nijaka, zwłaszcza, że później narobiła trochę zamieszania chociaż szczerze powiedziawszy nie wygląda na kobietą dla której House mógłby się tak zachowywać

joasui · Wysłany: Nie 11:19, 02 Mar 2008 Temat postu:

Hipnozja

Po pierwsze- Foreman miał świetną, po prostu świetną fioletową koszulę!!

Serial nabiera rozmachu, wychodzą coraz częściej ze szpitala...no, no, no. Ciekawi mnie czy ta lekarka rzeczywiście zostanie z nimi czy to będzie tylko jednoodcinkowy przypadek???????

A ten doktorek przesadził i to zdrowo, intencje miał szczere a jak pomyślę że ktoś miałby celowo zatruć kogoś z mojej rodziny, to....sami wiecie!

Ave

Już wiem czego mi brakowało w ostatnich odcinkach !
Wystarczyła rozmowa Wilsona z Housem przez telefon i już płakałam ze śmiechu. To było własnie to !
House w CIA - genialne :smt001

Any

Czego jak czego, ale House'a w siedzibie CIA sobie nie wyobrażałam

A ta rozmowa telefoniczna z Wilsonem...

Ciekawa tylko jestem, czy faktycznie odrobi te 24 godziny w przychodni

joasui

Pewna fanka odkrywa drugie dno w odcinkach za pomocą komentarzy pod screencapsami. Tutaj na tapecie, o dziwo, 4x06

(to zdanie będę powtarzać przy każdej stosownej okazji)
[link widoczny dla zalogowanych]

kornelia233

kolejny odcinek z podziałem na dwa przypadki, dobry jak pierwszy (3x18)
hehe Fajna minę miał Wilson jak dodzonil sie do CIA i ten tekst "Nigdy niebyłem w Afganistanie!!"

podobala mi sie koncowa scena gdzie House mowi, mial w koncu powód by zostawić Formana u steru...cos chyba jednak czuje do starych kaczuszek...albo po prostu wie ze moze zaufac ich diagnozom:)

AGSJ

Najlepsze były te sceny w CIA

I właśnie ta rozmowa House'a z Wilsonem- niezapomniana.

tysiaaa

Strasznie mi się podobał ten wątek z House'm w CIA ale bez sensu, że potem zatrudnił tą laskę i to tylko dlatego, ze była ładna?

AGSJ

Znając House'a... to pewnie chyba tylko dlatego

kazuko

Zgadzam się z poprzedniczką

Pewnie tylko dlatego.
Zresztą House'owi tylko o jedno chodziło i nie mowa tu o pracy ^^

Odcinek podobał się. Motyw z CIA świetny, a to niedowierzanie ludzi, że Greg jest u nich. Czemu oni nie chcieli mu uwierzyć, skoro prawdę mówił?! Hehehe

To było coś

Wiecie może co to za piosenka na końcu jest?

moniia2311

ja to się nie dziwie że mu nikt nie wierzył że jest w sztabie CIA... też raczej bym mu nie uwierzyła

podobała mi się tam mina Wilsona jak mówiła "ja nigdy nie byłem w Afganistanie"

odcinek ogólnie całkiem ciekawy

joasui

Nie wiem, czy ktoś wcześniej to zauważył, ale zwróćcie uwagę, czemu zaprzeczył Wilson: temu, że był w Afganistanie. O narkotykach cisza

miss rain · Wysłany: Czw 0:48, 05 Mar 2009 Temat postu:

House w CIA - bezcenne, błyskotliwe i odświeżające. Pierwszy odcinek 4 sezonu, który był wart wg mnie posta na forum

Nie wiedzieć czemu irytują mnie wątki starych Kaczuszek - wydają mi się strasznie "na siłę" i mimo, że byłam to całej 3 bardzo przywiązana, nowi bohaterowie są o wiele bardziej intrygujący niż odsmażany kotlet a la konflikt Cameron i Foremana. Lekarz truciciel? To było oczywiste, odkąd House stwierdził, że koleś skończy zabijając ludzi w metrze XD

dr. paula

Jak wszystkim podobał mi się motyw House'a w CIA! Było to coś nowego i całkiem ciekawego!

Było mnóstwo świetnych scen i świetnych dialogów, a rozmowa House-Wilson przez telefon...

dłuuuugo się śmiałam

i już ktoś wspomniał o minie Wilsona kiedy mówił: ,, ja nigdy nie byłem w Afganistanie" - świetna!

wogóle super było wszystko co związane z tym wątkiem.

Dobrze że wyleciał ten facet co otruł pacjenta - jak dla mnie to pojebany... (przepraszam za słowo, ale chyba najtrafniejsze)
I jakoś tak ogólnie był dziwnie gdy Foreman i ekipa diagnozowali przypadek...

Turbanka

Uważam że odcinek świetny. Co chwila wybuchałam śmiechem. House w CIA niesamowity pomysł. Formen jako szef też niezłe i na koniec ta uwaga Housa. Jakoś tak dziwnie coraz bardziej lubię kandydatów na nowe kaczuszki. Ogólnie jestem zadowolona 4 sezon rządzi.
Niestety oglądam w TVP i z powodu rozgrywek UEFA czeka mnie 2 tygodniowa przerwa buuuuu....

pannaX

Świetny odcinek i Amber dzowniąca do szefa, a jego reakcja...

Nie wiedziałam, że tak lubi kobiety z CIA

monika_johny

Spodobał mi się ten odcinek, jeden z lepszych z 4 serii przynajmniej z tych co ja oglądałam. Nie spodziewałam się takiej rekcji Housa na tą kobietę myślałam że on gustuje w ładniejszych, może pociąga go to stanowisko i tak ta pani już teraz go nie ma. " Do zobaczenia w poniedziałek" ciekawe co z tego wyniknie.
Tan facet chciał uratować mnóstwo istnień co go nie usprawiedliwia, ale ja go bardzo lubiłam

loveCuddy

zdecydowanie najlepszy z całej serii,podpórka pod fortepian byla mistrzowska ; )

Kamylka

Odcinek super.

House w CSI i mina Wilsona, kiedy dowiedział się, że House naprawdę tam jest!

Dzwonek House świetny.

Kutner: "Kim jest twój przyjaciel?"
H: "Wolę termin partner życiowy."

Dżodżownica

Zgadzam się świetny odcinek

-inspektor Gadżet

A House czasami nie był w CIA? a nie w CSI