|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Na ile punktów oceniasz odcinek? |
1 |
|
3% |
[ 1 ] |
2 |
|
0% |
[ 0 ] |
3 |
|
0% |
[ 0 ] |
4 |
|
0% |
[ 0 ] |
5 |
|
0% |
[ 0 ] |
6 |
|
0% |
[ 0 ] |
7 |
|
12% |
[ 4 ] |
8 |
|
9% |
[ 3 ] |
9 |
|
21% |
[ 7 ] |
10 |
|
53% |
[ 17 ] |
|
Wszystkich Głosów : 32 |
|
Autor |
Wiadomość |
Anagda
Pediatra
Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:47, 21 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
No właśnie nie... [ trzy razy już "przeżył" własną śmierć. a nawet cztery jakby doliczyć do tego zatrzymanie serca w 15 ]... Nie wiem gdzie wyjaśnienie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
cwankiara
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 880
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:45, 23 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Anagda chodzi o sytuacje w autobusie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
woma
Pacjent
Dołączył: 16 Sty 2008
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Parts Unknown
|
Wysłany: Sob 2:39, 31 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
W ramach "Nie oglądaj serialu w nocy, bo potem gubisz wydarzenia" mam pytanie - czy pokazano (choćby na drugim planie) moment, w którym "13" miała podać pacjentowi lek (chyba Ivermektyna), który ostatecznie połknął pies???
Aha, ten odcinek potwierdził starą zasadę Hollywood - nie graj w filmach/serialach gdzie pojawiają się zwierzęta lub dzieci, bo najprawdopodobniej ukradną ci show. Hoover ukradł show i nie zmienią tego nawet dwaj idioci wkładający nóż do kontaktu!!!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez woma dnia Sob 2:41, 31 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narenika
Forumowy Vicodin
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 105 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sob 5:54, 31 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Pokazano. Podała kubeczek z lekami, pacjent poprosił o wodę, odwróciła się, żeby mu ją podać.
Co do dzieci i zwierząt, to się zasadniczo zgadzam, chociaż jak dla mnie w przypadku House MD nic nie jest w stanie przyćmić Hugh Lauriego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
woma
Pacjent
Dołączył: 16 Sty 2008
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Parts Unknown
|
Wysłany: Nie 1:47, 01 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Narenika napisał: | Pokazano. Podała kubeczek z lekami, pacjent poprosił o wodę, odwróciła się, żeby mu ją podać.
|
No i ? Niby w czasie gdy się odwróciła pies skoczył na kubeczek, rozrzucił leki na podłogę i je połknął? Pies w tym czasie sobie nieruchomo leży...
No najwyżej, że to pacjent miał upuścić leki... ale zdawało mi się, że na kubeczku miały się znajdować ślady psich pazurów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narenika
Forumowy Vicodin
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 105 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Nie 6:33, 01 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Około 8 minuty filmu. Trzynastka stawia pacjentowi kubeczek z 2 tabletkami. Pacjent prosi o wodę. Trzynastka nalewa wodę, wchodzi Kutner i Lekarz Bez Granic. Trzynastka stawia pacjentowi wodę i wychodzi. Kubeczek stoi na stoliku, pacjent nie łyka tabletek. Kutner odsuwa stolik z tabletkami i wodą, zabierają pacjenta. Pacjent nie połknął tabletek. Ppo powrocie z badań zaordynowanych przez "męską" ekipę miał mnóstwo czasu, żeby nakarmić tabletkami psa.
Na kubeczku były ślady psich zębów, ale to akurat bez znaczenia
Nota bene to jest odcinek, w którym Amber ucieka przez gabinet Wilsona i uwielbiam tą scenę
Anagda, wychodzi mi, że Wilson podpuścił House'a do sprawdzania, co jest "po drugiej stronie", kłócąc się z nim.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Narenika dnia Nie 6:34, 01 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
woma
Pacjent
Dołączył: 16 Sty 2008
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Parts Unknown
|
Wysłany: Pon 0:27, 02 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Narenika napisał: | Około 8 minuty filmu. Trzynastka stawia pacjentowi kubeczek z 2 tabletkami. Pacjent prosi o wodę. Trzynastka nalewa wodę, wchodzi Kutner i Lekarz Bez Granic. Trzynastka stawia pacjentowi wodę i wychodzi. Kubeczek stoi na stoliku, pacjent nie łyka tabletek. Kutner odsuwa stolik z tabletkami i wodą, zabierają pacjenta. Pacjent nie połknął tabletek. Ppo powrocie z badań zaordynowanych przez "męską" ekipę miał mnóstwo czasu, żeby nakarmić tabletkami psa.
Na kubeczku były ślady psich zębów, ale to akurat bez znaczenia
|
Punkt dla ciebie. Niepotrzebnie założyłem, że nie wzięcie leku przez pacjenta i wzięcie przez psa zadziałało ze skutkiem natychmiastowym - a tak nie było. Szybko zdiagnozowano nicienie, podano...znaczy się nie podano leki i "kilka diagnoz później" pacjent zmarł, a po chwili jego pies.
A pies w opisanej przez ciebie sytuacji rzeczywiście miał czas by się dobrać do tabletek, po tym gdy Lekarz bez Granic i Kutner zanieśli go na badania...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narenika
Forumowy Vicodin
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 105 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pon 6:19, 02 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Myślisz, że ten super-szkolony pies sam zwinął tabletki?
Nieee, jakoś mi to nie pasuje. Ale z drugiej strony, dlaczego facet miałby chcieć zabić swojego psa?
No nie! Czyli jednak zabili tego pacjenta. Akonkretnie to House przez swoje "gierki" jest jej winny.
Wowa - punkt dla Ciebie - do tej pory sądziłam, że pacjent popełnił samobójstwo..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
cwankiara
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 880
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:57, 02 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Ten pies zawsze najpierw próbował tego co jadł jego pan. Skoro właścicielowi podano tabletki, to pies uznał, że powinien sprawdzić czym karmią jego pana.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lebron
Pacjent
Dołączył: 02 Cze 2008
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:05, 02 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Jak dla mnie świetny motyw z Housem I Wilsonem, ktorzy patrzyli na tył Cuddy gdy ta odchodziła ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aku
Stomatolog
Dołączył: 09 Lut 2008
Posty: 971
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:44, 02 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Narenika napisał: | ...do tej pory sądziłam, że pacjent popełnił samobójstwo.. |
i raczej popełnił, pożegnał się z psem, czyli pewnie to wiedział, bo gdyby nie zażył, a znikły to by o tym poinformował, o tym, że znikły i poprosił o 2 dawkę. Chyba wiedział, że umrze w bliskim czasie i tak jego życie było beznadziejne (z jego punktu widzenia).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
woma
Pacjent
Dołączył: 16 Sty 2008
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Parts Unknown
|
Wysłany: Wto 0:13, 03 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Aku napisał: | Narenika napisał: | ...do tej pory sądziłam, że pacjent popełnił samobójstwo.. |
i raczej popełnił, pożegnał się z psem, czyli pewnie to wiedział, bo gdyby nie zażył, a znikły to by o tym poinformował, o tym, że znikły i poprosił o 2 dawkę. Chyba wiedział, że umrze w bliskim czasie i tak jego życie było beznadziejne (z jego punktu widzenia). |
Bez przesady. Tuż po tym jak "13" dała mu leki, do pokoju przyszli "Grumpy" i Kutner, którzy zanieśli go na badania do innego pokoju. Mógł tam spędzić sporo czasu i zupełnie zapomnieć o tym, że miał połknąć jakieś leki, szczególnie gdy po powrocie nie było ich na tacy (bo zostały zrzucone przez psa). Zamieszanie spowodowane dwoma zespołami szukającymi właściwej diagnozy to wystarczający powód by pacjent mógł po prostu zapomnieć...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ave
Dzida Kutnera
Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 7239
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z sypialni Wilsona Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:48, 07 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Jak ten typ powiedział House'owi po co wsadził nóż do kontaktu , to od razu wiedziałam , że Greg również tego spróbuje...Nie byłby sobą przeciez :smt001
Chase się zmienił - jest taki bardziej odważny , pewny siebie. (mam na myśli tę scenę , kiedy House go opieprza , że pomógł "Dwulicowej Zdzirze").
No nic. Biorę się za następny odcinek :smt002
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Any
Czekoladowy Miś
Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza zakrętu ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:54, 11 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Gdy byłam mniej więcej w połowie odcinka, byłam przekonana,że napiszę tu coś w rodzaju - odcinek jeden z mniej interesujących. Ale teraz...to było świetne!
Rozmowa House'a z tym gościem, później włożenie noża do kontaktu, genialna muzyka...
No i oczywiście moment wszechczasów, szczególnie dla mnie - gdy House mówi Wilsonowi,że go kocha, nieważne,że w żartach, Hilson siedzący we mnie zaczął skakać z radości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan
Pacjent
Dołączył: 15 Cze 2008
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stalowa Wola
|
Wysłany: Nie 9:29, 13 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Odcinek świetny, niesamowity. Poryczałam się na nim. Strasznie szkoda było mi "13", a tej blondyny(nie wiem jak się nazywa) nie lubię wkurza mnie od początku 4 serii.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MiLusia
Stażysta
Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Święte Miasto Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:51, 17 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
FAjny odcinek. NAprawdę świetnie zrobiony...
I love you do Wilsona*leży i się śmieje*
ale... co widział House?? Oto jest pytanie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
joasui
Dentysta- Sadysta
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 2116
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Okolice 3miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:40, 17 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Nic nie widział. Dlatego na końcu powiedział do Starka coś w rodzaju "Przykro mi mówić - a nie mówiłem?" - w środku odcinka była mowa o tym, że po śmierci nic nie ma. Kiedy na pytanie Wilsona, co widział, odpowiedział "Nic", to nie było unikanie tematu.
Przyznam od razu, że przemyślenia tej treści przeczytałam na jakimś forum, ale dla mnie mają one sens i sporo wyjaśniają.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kratos
Pacjent
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 9:56, 21 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Kocham ten odcinek . Po raz pierwszy poważnie się wzruszyłem i omalże nie popłakałem w momencie kiedy ten facet chory na raka prosi ,żeby położyć jego rękę na głowie psa , jego jedynym przyjacielu . Przeszły mnie takie ciarki po plechach ,że szkoda gadać . Niesamowite po prostu jaki ten serial jest genialny .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
evi
Messi Oosom Łajf
Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 8577
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądinąd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:01, 21 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
woma napisał: | Aku napisał: | Narenika napisał: | ...do tej pory sądziłam, że pacjent popełnił samobójstwo.. |
i raczej popełnił, pożegnał się z psem, czyli pewnie to wiedział, bo gdyby nie zażył, a znikły to by o tym poinformował, o tym, że znikły i poprosił o 2 dawkę. Chyba wiedział, że umrze w bliskim czasie i tak jego życie było beznadziejne (z jego punktu widzenia). |
Bez przesady. Tuż po tym jak "13" dała mu leki, do pokoju przyszli "Grumpy" i Kutner, którzy zanieśli go na badania do innego pokoju. Mógł tam spędzić sporo czasu i zupełnie zapomnieć o tym, że miał połknąć jakieś leki, szczególnie gdy po powrocie nie było ich na tacy (bo zostały zrzucone przez psa). Zamieszanie spowodowane dwoma zespołami szukającymi właściwej diagnozy to wystarczający powód by pacjent mógł po prostu zapomnieć... |
a mnie się jednak wydaje, że tu rzeczywiście miało miejsce samobójstwo. ten facet przecież powiedział, że życie nie jest mu miłe, że chciałby już odejść. nie zrzucił on kubeczka z tabletkami przez przypadek - tak wyszkolony pies, jak ten, który się nim opiekował i prowadził go ze sobą wszędzie, jak również do sklepu spożywczego, gdzie nie mógł tknąć NICZEGO, czego nie wskazałby mu jego pan, ów pies z pewnością sam, nawet z przewróconego kubeczka na podłodze nie zjadłby tabletek. wniosek jest taki, że pies nie podszedł sam do tabletek. pacjent zaś po pierwsze : chciał umrzeć i przestać cierpieć, po drugie : nie sądzę, by ów mężczyzna zabił psa celowo - nie mógł wiedzieć, że lekarstwo to aż tak zaszkodzi psu, a jeśli by zwierzak zaczął wymiotować/słaniać się/mieć niepokojące objawy, był pewien, że odstawią go do weterynarza i wszystko da się "fix". dał więc zwierzęciu tabletki, bo przecież musiał ukryć przed lekarzami, że ich wcale nie wziął, a umieszczenie ich chociażby pod pościelą nie dawało mu gwarancji, że nie zostanie wykryty. a gdyby wykryto - wówczas nie miałby szansy zadecydować o własnym, tragicznym losie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dzio
Moderator
Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 628
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 23:40, 21 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Nie sądzę, żeby to było samobójstwo - facet na początku odcinka nie wydawał się specjalnie zdołowany, cieszył się życiem na tyle, na ile mógł (facet w ciężkiej depresji i na skraju samobójstwa nie wychodzi z domu - co dla niego na pewno nie jest takie proste - żeby pójść popatrzeć na kelnerkę z głębokim dekoltem), a o śmierci zaczął mówić w momencie, kiedy okazało się, że nie może jeść i resztę życia spędzi powoli konając w szpitalnym łóżku. W momencie, kiedy Trzynastka przyniosła mu piguły, wyglądało na to, że je weźmie i wszystko będzie jak przedtem.
Moim zdaniem piguły wylądowały na ziemi, jak jeden z panów (Kutner, o ile dobrze pamiętam) odsunął stolik na bok - w to samo miejsce, gdzie pod koniec House znalazł pogryziony kubek po lekach. Pacjent miał pełne prawo zapomnieć - nie dość, że nie czuł się zbyt cudownie i pewnie był mocno wystraszony sytuacją, to jeszcze kręciło się naokoło niego dziesięcioro lekarzy, każdy z innymi pomysłami. Pies pewnie by nie zrzucił sam nic ze stolika, ale jeżeli coś leżało na ziemi, mógł to zjeść.
Generalnie winą mogą podzielić się wszyscy - sam pacjent, bo zapomniał połknąć leki, Trzynastka, bo go nie dopilnowała, Kutner i "Grumpy", bo weszli w złym momencie, przerwali jej i generalnie odwrócili jej i pacjenta uwagę od leków, House'a, bo ustawił tę całą sytuację z dwoma zespołami, konkurującymi ze sobą, przez co lekarze myśleli bardziej o wygraniu konkursu o pracę, niż o pacjencie, no i Cuddy, która ma nadzorować pracę szpitala, a nie dopilnowała House'a z jego szalonymi pomysłami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
evi
Messi Oosom Łajf
Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 8577
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądinąd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:41, 22 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Wszystko ok, ale facet dobrze wiedział, że jego porażenie będzie postępowało - aż w końcu przestanie oddychać. Może właśnie wizyta w szpitalu wyzwoliła u niego tłumioną niechęć do takiego życia, złość i bezsilność. I nie mogę się zgodzić na zjedzenie przez psa tabletek, bo "leżały na podłodze". Każdy inny pies - tak, ale nie ten wyszkolony. Poza tym, tabletki, które miałyby znaleźć się na podłodze w związku z potrąceniem kubeczka, z pewnością wypadłyby z niego. Jak więc wytłumaczyć pogryziony kubeczek przez psa?
Ja w dalszym ciągu twierdzę, że to było samobójstwo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dzio
Moderator
Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 628
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 21:06, 22 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Skoro Twoim zdaniem wyszkolony pies nigdy nie zje niczego z podłogi bez wyraźnego polecenia właściciela, to jedyna opcja wyjaśniająca pogryziony kubek po lekach jest taka, że pacjent dał te leki psu celowo - a w to nie uwierzę... Gdyby znaleźli piguły wetknięte gdzieś między materac a prześcieradło, to jasne - to by mogło być samobójstwo. Ale nie wierzę, że facet postanowił nie łykać leków i pozbyć się ich przez zabicie jedynego stworzenia, które było mu bliskie. Poza tym - skąd niby gość miał wiedzieć, że nie łyknięcie piguł skończy się jego śmiercią? Nikt mu nie powiedział "albo pan to weźmie, albo pan umrze", a zdecydowana większość nawet poważnych wizyt w szpitalu nie wiąże się z bezpośrednim i natychmiastowym zagrożeniem życia. Więc jak to się ma kwalifikować jako samobójstwo, jeżeli na 95% facet nie miał pojęcia, że nie łyknięcie piguł go zabije?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
evi
Messi Oosom Łajf
Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 8577
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądinąd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:16, 22 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
przede wszystkim, większość ludzi nie zdaje sobie sprawy z tego, że lekarstwa przeznaczone dla nich mogą być zabójcze dla zwierząt. mogą pomyśleć - "skoro mnie ma to pomóc, to pomoże/nie zaszkodzi i zwierzęciu". pacjent nie chciał zabić psa, lek, który miał jemu pomóc, w jego mniemaniu nie powinien zaszkodzić zwierzęciu. poza tym, skoro ktoś podaje nam lekarstwa w szpitalu, to chyba musi znaczyć, że mają one nam pomóc - stąd prosta droga do wniosku, że, jeśli nie zażyjemy ich, musi się nam pogorszyć. a w sytuacji tego pacjenta każde pogorszenie się mogło oznaczać śmierć.
pierwsze moje wrażenie po obejrzeniu tego odcinka było takie, że pacjent chciał umrzeć. i przy tym pozostanę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dzio
Moderator
Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 628
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 21:18, 22 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Well, to musimy się zgodzić co do tego, że się nie zgadzamy. Bo mam wrażenie, że ani Ty mnie nie przekonasz, ani ja Ciebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
evi
Messi Oosom Łajf
Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 8577
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądinąd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:27, 22 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
również mam takie wrażenie (: i w jednym się zgadzamy: ani Ty, ani ja nie zmienimy zdania.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez evi dnia Wto 21:27, 22 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|