04x01 "Alone"

noemi123

świetny odcinek, genialny duet ---> pan woźny i House, a końcówka wymiata. Zapowiada się niezły ubaw

Nena

bardzo interesujący początek sezonu.

AGSJ

Odcinek był świetny. Najlepszy był ten woźny, który służył House'owi za "drugiego lekarza"...

Bittersweet

Ja w tym odcinku najbardziej lubię motyw z porwaniem gitary

A najlepszą sceną jest jak Wilson naśladuje ten dźwięk naciąganej struny

eigle

Tak, zgadzam się. Wilson rewelacyjny.
Właściwie cały odcinek należy do niego.
Inteligentny, uroczy, dowcipny, troskliwy, konsekwentny, stymulujący do działania a jednocześnie tak rozczulający swoimi reakcjami na niektóre działania House'a.

AGSJ

moniia2311

kocham wątek z porwaniem gitary... co za Wilson

i to jak dzwonił do House`a z tym wiatraczkiem przy słuchawce...
no dosłownie jak małe dzieci

tysiaaa

Ich negocjacje były najlpsze w tym odc. a potem jak House porwał Wilsonowi pacjenta ^^ I oczywiście nabór nowego zespołu...

neon111

A mi najbardziej podobała się gra House'a na gitarze. Nigdzie nie mogę znaleźć nazwy tego co grał zaraz przed tym jak Cuddy go odłączyła. Wiem że Eddie Van Halen, ale jaki utwór? Może ktoś pomoże?

Cold

odcinek MAJSTERSZTYK

Wilson terroryzujący House'a. BOSKIE.

Sapphire · Wysłany: Pią 7:36, 20 Mar 2009 Temat postu:

Po pierwsze: KOCHAM Doktora Polerko

Gościu to moja ulubiona kaczuszka

Po drugie: KOCHAM Wilsona i jego "przejęty" ton

I tyle. Cuddy mnie po raz pierwszy trochę wkurzała (!). Odcinek bardzo fajny, sezon zapowiada się świetnie.

JigSaw · Wysłany: Pią 9:48, 20 Mar 2009 Temat postu:

Epizod fajny pod kilkoma względami:

- Wilson + "Uprowadzenie Gitary"
- House grający na gitarze
- Dużo Cuddy

Mój debeściak tego odcinka to Polerka pocieszający rodzinę

Ogromny minus to przypadek medyczny - wg. mnie strasznie sztuczny , wymuszony i jakoś tak mało prawdopodobny . Genialny umysł House'a powinien wpaść na zamianę duuużżżżooo wcześniej

monika_johny · Wysłany: Pią 14:36, 20 Mar 2009 Temat postu:

Pierwsza i ostania scena padam na kolana przed Housem i jego gitarą,
Doktor Polerko już widzę nim potencjał

Wilson jako terrorysta prawie się posikałam ze śmiechu
Żal mi tej kobiety szczególnie jej matki

Taka dr Cameron · Wysłany: Pią 14:57, 20 Mar 2009 Temat postu:

. Uważam że gdy cały czas Ci sami ludzie są to się nudzą a więc może zmiana na cały 4 sezon sie przyda z nowymi. I niezły dziadek udający lekarza z numerem bodajrze 26 lub 29 .. takk to było niezłe.
HOuse jak zawsze boskiii , Wilson dowcipny, cudowna gitara Grega i jego świetne miny podczas grania...Smieszne zagrywki Wilsona i Grega były cool... Cuddy też było dużo

) . Ciekawy przypadek medyczny, zaskakująca pacjentka. ale brak Cameron, Chasa i Foremana....Dr Polerko xDD był zabójczy .Entuzjazm bił z niego.
Ale nowa ekipa też nawet nawet... po obejrzeniu więcej odcinków przekonuje się do nich.

dr. paula · Wysłany: Pią 17:05, 20 Mar 2009 Temat postu:

Mi się podobał odcinek

Po pierwsze: za pana sprzątacz

po drugie za Wilsona

ma facet pomysły...

tysiaaa · Wysłany: Sob 10:09, 21 Mar 2009 Temat postu:

Najbardziwej podobała mi się gra House'a na gitarze. Świetny jest.
I jeszcze porwanie gitary ;D
A w ogóle widać, że House trochę tęsknił za zespołem skoro wziął sobie nawet woźnego do pomocy ^^

Dziaga · Wysłany: Sob 21:24, 21 Mar 2009 Temat postu:

Odcinek jeden z moich ulubionych.
Oczywiście cała ta akcja z gitarą jest chyba głównym tego powodem.
Wilson z gazetą - nie zapomniany widok ;D

Pino · Wysłany: Sob 23:03, 21 Mar 2009 Temat postu:

Świetny odcinek! Potyczki House-Wilson są po prostu cudowne! ^^
O pielęgniarzu nawet nie wspomnę... xD

DjAnEtInKa · Wysłany: Nie 16:32, 22 Mar 2009 Temat postu:

Doktor Polerka wymiata - z tym toczniem, to normalnie jakbym słyszała Cameron xDD

malinkasa

dr Polerka, cała akcja z porwaniem gitary, szczególnie gdy Wilson podnosi gazete z powycinanymi literami - hahaha:D

no i ciekawy przypadek. do głowy mi nie przyszło, że pomylono pacjentki!

ale 9/10 bo mi trtoszeczkę brakowało kaczątek xD

RockGirl

Tak, porwanie gitary było świetne

Jednak nadal miałam żal do Housa za zwolnienie Chase'a....

[H]oney^^

Tak odcinek zapowiadający 4 sezon ciekawie. właśnie dziś rano miałam ochotę na powtórke pierwszych odcinków 4 serii.
I cóż Jimmy był cudowny ... i Gitara

mrrrr
Dr Polerko i facet udający lekarza

ogólnie humor i odcinek fajny.
Akcja z zaginioną gitarą the best

Kamylka

Walka House'a z Wilsonem o gitarę.

Droczą się ze sobą jak przedszkolaki.

C: "Skąd się wziąłeś?"
H: "Od małpy, jeśli wierzyć demokratom."

Doktor pomywacz też był dobry.

Jacek

czy ma ktos pojecie jakie solówki gral House na gitarze na pcozatku tego odcinka? bylbym bardzo wdzieczny... chodzi mi o ta charaktersytyczna nutke jazzowa przed ostatnim riffem.

Alumfelga

Operacja G.I.T.A.R.A.
Greg!
Inicjuj
Team,
A
Rabunek
Anuluję

Kiedy odcinek leciał na AXN, a siostra wychodziła, zgodziłam się go puścić, jak wróci. I naprawdę chciałam jej go puścić, wyjść i uczyć się historii na sprawdzian. Naprawdę chciałam. Ale ten odcinek był tak zabawny, genialny i przecudowny, że nie mogłam tak po prostu wyjść i zajmować się XVIII-wieczną Rzeczpospolitą wiedząc, że ktoś w domu właśnie go ogląda. Więc oglądałam z nią, ocenę ze sprawdzianu pominę milczeniem

Wątek z kidnapingiem gitary G-E-N-I-A-L-N-Y. Gitarę Elektryczną Nie Irakijczycy, A Lekarz Nieustępliwy Yprowadził

Wszystkie sceny House-Wilson przyprawiają o zawał. Anonim, telefon, gazeta, "I'm not dead. Yet" - aż boli przepona

House: Co to jest "Ogień miłości"? I po co ci aż dziesięć odcinków?
Wilson:To telenowela - uczę się hiszpańskiego.
H:No to powiedz "Adios".
W:Kasujesz moje seriale? House, tylko nie odcinek finałowy!
H: Nie negocjuję z terrorystami.

A przy tym zaliczyłam zgon. Po czym nastąpiła przesyłka i wściekła mina House'a: "Przegiąłeś." Kiedy wszedł do jego gabinetu, wyglądał tak, że na miejscu Wilsona bałabym się o swoje życie. Gratuluję mu odwagi, bo narazić się na gniew House'a... No. Ale wracamy do śmiechu, następuje porwanie pacjenta

Cameron, Chase'a i Foremana wcale mi nie brak, dzieje się tyle, że tylko by zajmowali czas antenowy

Bardzo fajny przypadek, który już ciekawie się zaczyna: myślę sobie "nie, znowu halucynacje", a tu się okazuje, że budynek wali się naprawdę. Rozwiązanie też na najwyższym poziomie. W całej tej historii przyczepiłabym się tylko do jednego: sposobu wprowadzenia "prawdziwego" męża pacjentki, tego, co myślał, że jego żona zmarła. Ta scena była trochę sztuczna i od razu wyczułam, że coś się za tym kryje, coś, co będzie mieć znaczenie w rozwiązaniu sprawy.

Doktor Zmywak i jego podejrzenie tocznia jest przezabawne

House, który zabiera Wilsona ze sobą na włam i wrabia go w przeszukanie całego mieszkania, podczas gdy sam leży - świetny

Pamiętnik, pożyczanie pieniędzy to istna kopalnia śmiesznych tekstów

A zakończenie odcinka (które mogliby sobie darować, bo i bez tego byłby mistrzowski) zapowiada grę pełną niespodzianek. Znakomite otwarcie sezonu.