Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Na ile punktów oceniasz odcinek? |
1 |
|
0% |
[ 0 ] |
2 |
|
0% |
[ 0 ] |
3 |
|
37% |
[ 3 ] |
4 |
|
0% |
[ 0 ] |
5 |
|
0% |
[ 0 ] |
6 |
|
0% |
[ 0 ] |
7 |
|
0% |
[ 0 ] |
8 |
|
25% |
[ 2 ] |
9 |
|
12% |
[ 1 ] |
10 |
|
25% |
[ 2 ] |
|
Wszystkich Głosów : 8 |
|
Autor |
Wiadomość |
Cuddy
Prezes Zarządu
Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:07, 23 Kwi 2007 Temat postu: 03x20 "House Training" |
|
|
Odcinek 20 "House Training".
Data premiery w USA: 24 kwietnia 2007r.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Stanleyovicz
Pacjent
Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opole (PL)
|
Wysłany: Śro 12:29, 25 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
zupełny kontrast w porównaniu do ostatniego odcinka
więcej Foremana
wszyscy jacyś tacy przygaszeni jedną pacjentką, ale kiedy czasem jest ich więcej to sie tak nie smutaja z ich powodu, chociaż rzadko kto umiera
spodobały mi sie podchody Housea kiedy rozmawial z Bonnie, najpierw Let's not talk about Wilson, a potem dalej sie wypytuje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kefir
Pacjent
Dołączył: 24 Paź 2006
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 23:10, 26 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Foreman, M.D. [?]
Dobry odcinek, zdecydowana zmiana ciążenia w stosunku do kilku poprzednich. Na plus odważne odejścia od schematu, na minus - mało House'a i Cuddy. Ep mi się podobał, ale włączając go, myślałem, że obejrzę coś zupełnie innego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marty
Student Medycyny
Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:28, 01 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
ojej, jaki smutny odcinek, taki dobijający. Najgorsza jest pewnie ta świadomość, że coś się zrobiło źle i już nie da się tego odkręcić... ;/
Generalnie Foreman był taki bidny w tym odcinku, mocno to przeżył.
Dawno nikt nie umierał. Umrzeć przez małą rankę na plecach, geez...
oby następny ep był weselszy, o.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
elfchick
Stomatolog
Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 962
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olsztyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:29, 01 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Marty napisał: | Generalnie Foreman był taki bidny w tym odcinku, mocno to przeżył.
Dawno nikt nie umierał. Umrzeć przez małą rankę na plecach, geez... |
Tez mnie to troche zdziwilo. Sa lekarzami. Powinni zauwazac takie rzeczy. A poza tym to ze ktos umrze to pewien rodzaj "ryzyka zawodowego"... Dziwne, ze Foreman nie byl do tego przyzwyczajony...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
michnik
Pacjent
Dołączył: 06 Kwi 2007
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wto 18:13, 19 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Za pierwszym razem jak oglądałem średnio mi się podobało. Odejście od schematu mnie zaskoczyło i może przez to odebrałem tak, a nie inaczej.
Ostatnio sobie powtórzyłem odcinek i spodobał mi się o wiele bardziej. Wiedziałem czego się spodziewać, dzięki czemu potrójna dawka Foremana mnie tak nie zniechęciła. A końcówka z "Follow the leader" w tle boska .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rashid
Pacjent
Dołączył: 16 Kwi 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z loży szyderców =]
|
Wysłany: Czw 19:37, 20 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Bardzo fajny ep. Czy dobijający? Hmm po tym co widziałem w kilku filmach - zdecydowania nie :wink: Fajnie, że wreszcie było więcej Foremana
A tekst odcinka to: "So many porno on the Internet. It doesn't download itself"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kmyhair
Gość
|
Wysłany: Wto 14:38, 22 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Cała akcja z: "You like Hockney?" świetna. Zwłaszcza kiedy Cuddy mówi: "You think you saw someone pick up a toy from the sandbox and suddenly you want it." A potem "przesłuchanie" Bonnie i jednocześnie Cuddy i Wilson na "nieplanowanej" wystawie Zabawne. Zgadzam sie, ze najlepszym tekstem było: "So many porno on the Internet. It doesn't download itself". Tak dla odmiany...odcinek generalnie smutny, zmuszający do refleksji, ale jakoś Foremana żal mi nie było... Myślałam sobie - szkoda, ze dziewczyna praktycznie nie ma rodziny, chociaż ktoś by go pozwał... Wiem, podła jestem, ale jakoś wyjątkowo żal mi było pacjentki, Foremana - nie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
joasui
Dentysta- Sadysta
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 2116
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Okolice 3miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:49, 28 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Odcinek tak inny, że aż dziwny. Pacjentka umierała przez pół odcinka, aż dziwne, że udało im się coś ostatecznie ustalić tak szybko.
Ilekroć słyszę to "Follow the leader" to mi oczy wilgotnieją, piękny kawałek. A że zazwyczaj słyszę go w autobusie albo tramwaju (słucham mp3 z odtwarzacza ), to muszę tę wilgoć powstrzymywać.
Niby parę śmiesznych momentów było, ale ze śmiechu nie ryczałam. Ze smutku też, choć Foremana było mi żal (mimo, że go generalnie nie lubię )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Em.
The Dead Terrorist
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pią 15:11, 01 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Odcinek inny niż wszystkie. Trochę za dużo Foremana, ale rozumiem o co chodziło - musiał się wreszcie pomylić. House znowu udowodnił, do jakiego stopnia potrafi manipulować innymi (a także rozmową). A Foremana sama miałam na końcu ochotę przytulić .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seraf
Stażysta
Dołączył: 15 Lut 2008
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Marsa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 17:35, 15 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Inny odcinek niż wszytstkie tym barzdiej że nikt oprocz Foremana nie przejął się śmiercia pacjentki i wogole tak wszystko kreciło sie wokół Foremana. Zreszta czy ktorys odcinek Housa można nazwac keipskim??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hipnozja
Pacjent
Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tbg
|
Wysłany: Sob 21:51, 17 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Piękny odcinek, taki stonowany, refleksyjny..... Były momenty do pośmiania się ale było ich generalnie mniej niż zwykle.
NIe, nie żałowałam Foremana, ciężka lekcja dla kogoś komu się dużo udaje, ale to ....... taka praca... nie, nie znieczulica ze mnie przemawia, po prostu tak się dzieje czasami, nikt nie jest nieomylny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aisha
Pacjent
Dołączył: 05 Mar 2008
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:53, 10 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
ten odcinek był jakiś taki smutny dajacy do myślenia( umrzeć przez mała ranke od stanika :?: )
zgadzam sie dużo Foremana w sumie troche jakby to był Foreman M.D. -> zgadzam się tu z kefir ;-)
za to wypytywanie eks Wilsona było bardzo ciekawe...i ta zazdrosc nadal tkwi w Housie ;-)
ogolnie odcinek chyba na jakies 7/10 ?!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Black Canary
Pacjent
Dołączył: 01 Lip 2008
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się biorą dzieci? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:02, 02 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Generalnie to nic nowego na temat epizodu nie powiem, bo już inni się wypowiedzieli, ale mam pytanie
czy tylko mnie przerażają oczy Foremana? Wg. mnie ma ślepia szaleńca xD Od zawsze uważałam że coś z nimi nie tak, a po odcinku 2.24 i całego tego jego "szaleństwa" (chodzi mi o tę chorobę) pod koniec sezonu 2 to już w ogóle nie mogę pozbyć się tego odczucia...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Any
Czekoladowy Miś
Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza zakrętu ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:47, 10 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Ojej.
To był trzeci odcinek House'a, przy którym się poryczałam.
Żal mi Foremana...
Ale musze przyznać,że śpiący Wilson wygląda uroczo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
truskawkaa
Pacjent
Dołączył: 13 Lip 2008
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 2:13, 14 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Mnie nie przerażają oczy Foremana... za to oczy House'a... hiptnotyzują
Odcinek nie był tak smutny, ze względu na te pochody House'a, tylko końcówka i śmierć tej dziewczyny taka dołująca... Za to podoba mi się jak scenarzyści nas zaskakują nie wiadomo czego można się spodziewać (po odc. 03x13 i 03x15 to już w ogóle nie mam pojęcia co oni mogą wymyślić^^)
House i pies... ciekawe, ciekawe...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kornelia233
Pacjent
Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:18, 28 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
nie tylko Ciebie Black Canary przerazaja oczy Formana...mnie tez, ale zauwazyłamze dosc spora grupa murzynów ma podobne, troche wyłupiaste oczy.
co do odcinka, kolejny troche refleksyjny i smutny ep. choc nie plakałam to w paru momentach zrobilo mi sie smutno...moze dlatego ze nie przepadam za Formanem jakos mnie zbytnio nie poruszyl ten odcinek.
spodobala mi sie rozmowa niedzy Formanem i Housem :
[juz po rozpoznaniu na co zmarła pacjentka, w gabinecie Housa]
H: Idź do domu. Napij się, wyśpij, jutro wstań i rób wszystko od nowa, tylko lepiej. Jeśli chcesz rozgrzeszenia, idź do księdza, albo daj jałmużnę żebrakowi. Cokolwiek cię ukoi.
F: Zabiłem ją.
H: Ja też.
F: To nie było: powinienem|był wpaść na to wcześniej. To nie była pomyłka przy dozowaniu. Kiedy widzisz, że choroba zmierza do kogoś niczym pociąg, nie zawsze zdążysz usunąć go jej z drogi. To nie było tak.
H: Nie. I to ci się zdarzy jeszcze nie raz. Wielu lekarzom, tego typu pomyłka zdarza się raz w życiu. Ale my jesteśmy inni. Więcej ludzi zawdzięcza życie nam, niż konowałowi z przychodni. Ale będą i tacy, których on by uratował, a my utracimy.
F: Czyli pocieszasz mnie liczbami.
H: Bo one nie kłamią. Foreman, nie mogę ci wybaczyć, bo nie ma czego wybaczać.
No i pojawił sie Hektor.....
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kornelia233 dnia Czw 20:25, 28 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Taka dr Cameron
Pacjent
Dołączył: 17 Lut 2009
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: mnie znasz? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:11, 20 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Ten odcinek był dość ciekawy. Pomyłka Foremana , i poczucie że nie da się nic zrobić - tak , dawno nie było takiego odcinka, troszkę smutny ale przecież nie zawsze każdego da się uratować, I ten gronkowiec, zabił ją . Poczucie bezradnośći ze strony Foremana. Noo w tym odcinku dużo go było Hehe.. śmieszne było z tym teatrem , i kwiatami A Foreman? No cóż myśle że lekarz powinien liczyć się z tym że czasem traci się pacjenta. Ale na pewno jest to uczucie bardzo bolesne, więc nie dziwie się że można było się rozkleić.
Ale z drugiej strony to tylko film...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Taka dr Cameron dnia Pią 14:12, 20 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Quick
Pacjent
Dołączył: 17 Lut 2009
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Floryda Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 17:45, 20 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
z 2 wczorajszych odcinkow ten mniej mi sie podobal. Zal mi Foremana, ale przeciez jest lekarzem i nie da uratowac sie kazdego. Moza byl to tylko gronkowiec, ale House bardzo dobrze powiedzial, ze oni roznia sie od innych lekarzy, ktorzy trzymajac sie regulek pewnie by ja uratowali, jednak tych wszystkich pacjentow, ktorych wyratowali oni, zpewnoscia by nie podolali.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shetanka
Rezydent
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:16, 20 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
To było... przygnębiające
Jak Wilson pokazywł Formenowi jak powiedzieć pacientce że umrze, to prawie ryczałam, a jak ta go zwyzywała to mi było szkoda Foremana :c
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daguchna
Internista
Dołączył: 30 Wrz 2008
Posty: 612
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hirszberg Waterland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:41, 21 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Nudy, nudy i jeszcze raz nudy. Ta babka-pacjentka była tak beznadziejna i bezpłciowa, że poczułam ulgę, gdy wreszcie zeszła. Swoją drogą gdy się okazało, którędy ten gronkowiec w nią wlazł - prawie ja zeszłam. Ze śmiechu. Od razu przypomniał mi się inny epizod, kiedy to chłopak mało nie zszedł przez wykałaczkę. Podobny śmiertelny pierdół.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wave
Internista
Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 670
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze Śląska. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:59, 21 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
mi tak jak innym - żal foremana.
pacjentka nijaka, fakt - ale jak wspomnieli o aureusie to mało nie padłam (tak, mając pod ręką wyniki ostatnich swoich wymazów, posiewów i bóg wie, czego ).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kamylka
Córka Rozpusty
Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z bocianiego gniazda Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:53, 28 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
House o Wilsonie: "On w końcu z każdą się żeni"
Mi było żal Foremana i to bardzo, bo go lubię.
Nie wiem dlaczego uważacie, że za dużo Foremana, każda kaczuszka miała odc. jakby poświęcony sobie (np. Chase, gdy przyjechał jego ojciec), no to teraz kolei Foremana.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
shamar
Pacjent
Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:42, 08 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
House siedzi w pokoju pacjentki gdzie robił jej sekcje. Wchodzi Wilson i mówi :
- uzyskałem zgode.
Jaką zgode o co chodziło ? ZGode od kogo ? od tych dziadków ? na co ?
tak w ogole to moj pierwszy post nie licząc bełkotu w shoutboxie wiec Witam wszystkich
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vesna
Student Medycyny
Dołączył: 28 Lip 2009
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:33, 17 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
mi się bardzo podobał House zazdrosny o Cuddy i Wilsona, no i randka tych dwoje - słodko - taki ship mi się spodobał. niestety dupek z House'a wyszedł zarówno jak ściemnił WIlsonowi na temat jego zdolności w seksie oraz przy pacjentce też dał ciała zupełnie. Foremana w ogóle mi nie szkoda, szkoda oczywiście pacjentki. Lekarze...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Vesna dnia Sob 12:34, 17 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|