|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Na ile punktów oceniasz odcinek? |
1 |
|
0% |
[ 0 ] |
2 |
|
4% |
[ 2 ] |
3 |
|
0% |
[ 0 ] |
4 |
|
0% |
[ 0 ] |
5 |
|
0% |
[ 0 ] |
6 |
|
0% |
[ 0 ] |
7 |
|
2% |
[ 1 ] |
8 |
|
2% |
[ 1 ] |
9 |
|
7% |
[ 3 ] |
10 |
|
83% |
[ 35 ] |
|
Wszystkich Głosów : 42 |
|
Autor |
Wiadomość |
moniia2311
Patolog
Dołączył: 27 Wrz 2008
Posty: 3279
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wołomin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:20, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
jeden z moich ulubionych odcinków uwielbiam jak Chase się przytula ale ostrzegał miny House`a podczas kissa z Cameron mnie rozwaliły
i końcowy tekst Foremana "Ja wcale Cię nie lubię"
ja tylko usłyszałam że "ma raka" to od razu pomyślałam że coś kombinuje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
ginger_42
Pacjent
Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z fabryki kredek Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:44, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Jeden z najbardziej niesamowitych odcinków (jak na razie)...
Oglądając go, ma się huśtawkę nastrojów: raz śmiech (sceny z Cuddy), raz płacz (operacja Patricka), raz euforia (diagnoza Kaczuszek i ich miny), raz żal ("nowotwór" House'a).
Wilson był świetny w swoim wystąpieniu, gdy opowiadał o ironii losu. Kiedy House został sam (ubrany w czarną koszulę - jakby dla podkreślenia "jestem zły" XP), pomyślałam sobie, że ma tylu przyjaciół i że wszystkim z jakiegoś niewiadomego powodu na nim bardzo zależy. Przytulanka Chase'a to był szok. A pocałunek Cameron... rozśmieszył mnie! Nie wiem, dlaczego.
Intensywnie muzyczny epizod. Sporo "legendarnych" kawałków na fortepianie
Chociaż szczęka mi opadła, kiedy okazało się, że Kaczuszki badały próbki kogoś innego i że House robił to wszystko, żeby sobie przyćpać... ;/ To ostatnia scena daje nadzieję
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ginger_42 dnia Pią 19:58, 30 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
miss rain
Pacjent
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:00, 23 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Naprawdę porządny odcinek, aczkolwiek tak od 5 minuty żałowałam strasznie, że wiem co zaraz będzie. Najpierw olśnienie "House ściemnia!", potem już gdzieś widziałam ten strój Cameron... No tak, tu będzie pocałunek! (urocza scena nota bene) no, a potem, już na luzie mogłam się pośmiać z kolejnych akcji kaczątek. Ich rozanielone miny na końcu, gdy przyszli do House'a były po prostu rozwalające. Zastanawiam się tylko czy gdybym nie znała rozwiązania odcinka, to czy przypadkiem nie byłby on dla mnie jednym z najsmutniejszych..
chwila zastanowienia.... Nie, jednak nie Chase mówiący "Mam zamiar Cię przytulić" zawsze by mnie powalił ze śmiechu na kolana
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolina M.
Pacjent
Dołączył: 03 Lut 2009
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:30, 16 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Odcinek super.
Wątek rzekomego raka świetny .
Reakcja współpracowników na chorobę Housa świetna
Wilson
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
malinkasa
Student Medycyny
Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:32, 22 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
trochę za dużo shipperów jak na jeden raz, ale jednak wyszło świetnie:) the best dla mnie są ostatnio sceny z Chasem. no nie wiem no. z odcinka na odcinek coraz bardziej go lubię wszystko co robi robi tak od serca. no i ten text:
'I'm sorry you're dying. I'm gonna hug you.'
mało co, a bym się wzruszyła...
heh. i myślę, że House też się wzruszył. z resztą:
'thanks for a hug'
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
RH+
Pacjent
Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:46, 22 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Zdecydowanie zwariowany odcinek. Wątek z Patrickiem był wzruszający, ale ta akcja z nowotworem House'a... No, nawet mnie to odrzuciło. Nie od serialu, ale od samej postaci. Ale to narkoman w końcu, nie mogę mu mieć tego za złe. Ale postawa zespołu, Cuddy i Wilsona była świetna, kiss Hameronowy świetny, minka House'a, jak zobaczył strzykawkę - po prostu genialna. Mimo wszystko, jakoś nie jestem fanką tego odcinka, mam mieszane uczucia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Justyna;
Pacjent
Dołączył: 23 Kwi 2009
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:10, 24 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Mój ulubiony odcinek chyba mina Cameron na końcu jest bezcenna!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sonea
The Dark Lady of Medicine
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 2103
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szmaragdowa Wyspa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:50, 12 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Mój ulubiony odcinek
Super wymysł. Rak mózgu, wiele shipów, no i kiss Hameron.
Uwielbiam go oglądać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kamylka
Córka Rozpusty
Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z bocianiego gniazda Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:46, 27 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
House bardzo szybo wydedukował, że Cameron i Chase coś razem kręcą:
H: "Kąpiecie się razem?"
Ch i C: "Nie!"
H: "Podwójne przeczenie, czyli tak"
House przytulający się z Cuddy ;D
H: "To małe macnięcie dla człowieka, a wielki tyłek dla ludzkości."
Pamiętam jak oglądałam ten odc. pierwszy raz to przez chwilę naprawdę bałam się, że House jest chory...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kwiatek
Pacjent
Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Deer xd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:06, 20 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Mnie sie jeszcze mega podobało rozmowa Cuddy przez telefon z tymi z Bostonu.
"Myślisz, że mi ukradniesz House'a bez walki?"
GENIALNY odcinek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
paralela
Pacjent
Dołączył: 19 Sie 2009
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kołobrzeg/Koszalin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:11, 29 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
hahahhah mocarny odcinek ! xD
rozroboiło mnie to , jak każdy przytulał House'a
no i Cuddy jak się przejęła Housem. Zdecydowanie jeden z ulubionych odcinków
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
maryś
Pacjent
Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:52, 15 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
GENIALNY, najlepszy odcinek *_*
wszystko,wszystko idealne. Przypadek, wg mnie, b. interesujący, Hameronkowy buziak (), przytulający się Chase (imho jedna z najlepszych scen ewer!).
Końcówka strasznie gorzka, kiedy kaczuszki orientują się, co usiłował zrobić House. W jednej chwili radość na ich twarzach zamienia się w niedowierzanie. Bieeedni:<
ale zawsze lubię myśleć, że w ostatniej scenie House jednak wszedł.
10/10. 100/100. 1000/1000.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joolka
Student Medycyny
Dołączył: 17 Paź 2009
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:20, 22 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
hmmm chyba gdzieś jest jakiś bląd. na serialeonline.pl ten odcinek, o którym w tym temacie mowa, to ten z sierżantem z Iraku, Azerbejdzanu whatever, wczoraj go oglądałam i słowa tam nie ma o udawanej chorobie House'a. jaki tytuł ma odcinek, o którym tu mówicie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ave
Dzida Kutnera
Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 7239
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z sypialni Wilsona Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:38, 23 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Błąd jest na serialeonline.pl, a nie tutaj.
Odcinek z tym wojskowym to 3x16 "Top Secret".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
a_cappella
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 25 Wrz 2009
Posty: 842
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:45, 28 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
No nie. Na to, żeby z takiego powodu wymyślać sobie raka, mógł wpaść tylko House!
Ale odcinek mi sie podobał, nie powiem. Reakcja zespołu na "chorobę" - ujmujące, sam przypadek również...
"Call The Make A Wish Foundation!".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alumfelga
Jazda Próbna
Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 1927
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: D.G. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:33, 02 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
1. Podobał mi się przypadek. Ciekawa sprawa z półkulami i dużo muzyki: fajne było, jak grali "I don't like mondays" i jak pacjent dokończył utwór napisany przez House'a. Lubię patrzeć, jak House gra, szczególnie na pianinie
2. Sprawa z rakiem. Od początku wiedziałam (ach, te spoilery), że House raka nie ma, więc mogłam spokojnie śmiać się z niektórych scen Rozwala mnie, kiedy przychodzi do House'a Chase i takim zmartwionym głosem mówi coś tam o wynikach badań, a zirytowany House do Wilsona: "You told him!" I druga scena, Chase przytulający House'a i "Ty płaczesz?" Boskie Chase naprawdę mocno to przeżył, moim zdaniem on naprawdę House'a lubi i brakowałoby mu go. Cała trójka walczyła o niego, to mi się podobało, walczyli o niego tak, jak House walczy o swoich pacjentów - chwytając się wszystkiego. Ich radość po odkryciu, że nie ma tego raka jest ujmująca. A House musiał na nich wylać wiadro zimnej wody Ale taka już jego rola.
3. House. Końcowa scena z ręką na klamce - oglądając odcinek za pierwszym razem myślałam, że w następnym wspomną o tym, czy w końcu wszedł do nich czy nie. Ale nie wspomnieli i pozostały nam domysły. Skłaniam się ku twierdzeniu, ze jednak nie. Zwykłe, towarzyskie spotkania, którym się często oddajemy to widać za mało dla mózgu House'a, który potrzebuje ciągle nowych, ekstremalnych wrażeń. Smutne.
To jeden z odcinków, do których wracam najczęściej, ilekroć chcę się trochę pośmiać Sceny komediowe w nim przeważają, poza tym uwielbiam oglądać wkurzonego House'a, który przewraca oczami, kiedy go ktoś przytula i który "potrzebuje" Cuddy (swoją drogą porównanie ich obojga do dwóch półkul to jedna z jego najzabawniejszych metafor, śmieszy mnie również to, jaki zdziwiony odpowiada na pytanie, co o jego planie sądzi ojciec pacjenta, że z nim nie gadał ) Poza tym Hugh genialnie wygląda w różowej koszuli, bardzo mi się podoba ten zestaw: dżinsy+koszula+ta marynarka).
Ten odcinek jest pełen świetnych min (House grzecznie siadający na krzesełku), tekstów ("Tylko tak mogę funkcjonować", "Możesz przejść do tej części zdania po ale?") i sytuacji (pocałunek- wiedziałam, że ona coś kombinuje!) i praktycznie nie ma scen, które mogłabym przewinąć podczas tzw. szybkiego oglądania. Jeden z moich ulubionych, zdecydowanie dziesiątka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
iskrzak
Neurolog
Dołączył: 25 Lis 2009
Posty: 1646
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:51, 02 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Zdecydowanie jeden z moich ulubionych. Uwielbiam House'a udającego raka mózgu, grającego na pianinie, przytulas od Chase'a, "Ty płaczesz?". Chociaż nie jestem wielbicielką kangura to jednak mnie tym do siebie nieco zjednał. Pocałunek z Cameron - aj, dopadła go.
No, ogólnie na plus. Dzięki temu odcinkowi pokochałam "Why I don't like mondays". [;
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez iskrzak dnia Śro 16:52, 02 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|