|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Na ile punktów oceniasz odcinek? |
1 |
|
0% |
[ 0 ] |
2 |
|
0% |
[ 0 ] |
3 |
|
0% |
[ 0 ] |
4 |
|
0% |
[ 0 ] |
5 |
|
0% |
[ 0 ] |
6 |
|
0% |
[ 0 ] |
7 |
|
0% |
[ 0 ] |
8 |
|
0% |
[ 0 ] |
9 |
|
27% |
[ 3 ] |
10 |
|
72% |
[ 8 ] |
|
Wszystkich Głosów : 11 |
|
Autor |
Wiadomość |
Cuddy
Prezes Zarządu
Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:25, 06 Lis 2006 Temat postu: 03x07 "Son of a Coma Guy" |
|
|
Odcinek 7 "Son of a Coma Guy"
Data premiery w USA: Nov 14, 2006
Pacjent: Syn Gabe'a pacjenta w stanie wegetatywnym tego samego szpitala. Syn ma pewne symptomy i House wywołuje atak padaczki jako formę badania. Potem następuje zatrzymanie akcji nerek i wątroby spowodowane najprawdopodobniej lekarstwami i pacjent zapada w śpiączkę.
Wstępne diagnozy: House jest pewien ze choroba ma podłoże genetyczne jednak wszystkie testy są negatywne. Postanawia wiec wybudzić ojca pacjenta. Po rozmowie z Gabe'em House myśli ze to zatrucie rtęcią. Jednak potem wraca do chorób genetycznych. W tym czasie stan pacjenta wciąż się pogarsza i potrzebny jest przeszczep serca. Ponieważ chłopak jest alkoholikiem, nie ma szans dostania się na listę oczekujących.
Prawdziwa przyczyna choroby: Wrodzona wada genetyczna
Inne:Chase włamuje się do domu pacjenta. Wilson posuwa się do kłamstwa w rozmowie z Tritter'em (watek kontynuowany z poprzedniego odcinka). Tritter przesłuchuje "kaczątka" starając się odnaleźć "haka" na House'a. Mówi Cameron ze House fałszował recepty z bloczka Wilsona. Wilson jest wściekły na House'a za to, ze musiał kłamać Tritter'owi ale pomaga mu w ustaleniu alibi na czas kiedy House czeka pod hotelowym pokojem Gabe'a aż ten popełni samobójstwo. Konto bankowe Wilsona zostaje zamrożone.
Klinika: Brak pacjentów.
Opis by Elfchick.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Cuddy dnia Czw 23:07, 16 Lis 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
elfchick
Stomatolog
Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 962
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olsztyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:48, 16 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Mi tez. :wink:
Mysle ze wlasnie zaczelam lubic Foreman'a. Za to, ze mimo iz nie bardzo lubi swego szefa, nie wydal go Tritter'owi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amused
Pacjent
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:28, 16 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Foreman był taki najnormalniejszy w rozmowie z Tritterem - było to takie zwyczajne, bez kombinowania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marty
Student Medycyny
Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:15, 18 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Zrozumiałam bez napisów piąte przez dziesiąte, ale mimo to muszę przyznać, ze odcinek bardzo dobry. Nie zrozumiałam odpowiedzi House'a na pytanie "dlaczego został lekarzem", może mi ktoś wyjaśnić o co chodziło?
Tritter coraz śmielej sobie poczyna, ciekawe jak rozwiąże się ta sprawa.
Ogólnie trochę smutny odcinek, to, że Gabe zdecydował się oddać serce dla syna i w ogóle. A scena w kasynie była świetna, Wilson nieudolnie zarywający do jakiejś staruchy, hee
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
elfchick
Stomatolog
Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 962
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olsztyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:32, 20 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Wreszcie dowiedzielismy sie jak House naprawde poznal Stacy. Z jakiegos powodu nie potrafie ich sobie wyobrazic grajacych w paintball. :wink:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
olina
Pacjent
Dołączył: 28 Kwi 2007
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: J-no
|
Wysłany: Nie 21:25, 13 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
fajny odcinek ten koleś ze śpiączki był świetny, chciałabym żeby taki ktoś pojawił się na stałe. I jak się potem zabił żeby syn mógł żyć. I jak zadawał House'owi te wszystkie pytania
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kris
Pacjent
Dołączył: 18 Kwi 2007
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:44, 29 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Mnie rozwalil początek-zmiana miejsca spozywania posiłku przez House'a, chłopak ktory się chciał przyłączyć i tekst i mina House'a po wypowiedzeniu słów : "God, I love this family"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Em.
The Dead Terrorist
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Wto 15:45, 22 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Odcinek genialny, pomysł House'a jak wybudzić pacjenta ze śpiączki (o ile się nie mylę, to była amfetamina i coś jeszcze), potem to przerzucanie się pytaniami między nimi, przy czym było kilka świetnych tekstów i końcówka, kiedy Wilson dowiaduje się, że ma zamrożone konto ("Stawiasz obiad"). Czekam na rozwinięcie się akcji .
Kilka niezłych tekstów :
[Tuż po wybudzeniu Gabe'a ze śpiączki]
Pacjent : Jak długo tu jestem? Odnoszę wrażenie, że... trochę czasu.
House : Ciekawe. Jeśli Twój wewnętrzny zegar tykał jak daleko odeszła świadomość? Może słyszałeś fragmenty rozmów? Albo miałeś niejasne odczucie, że szefowa szpitala ubiera się jak ladacznica? Albo to, że nowe Gwiezdne Wojny były totalną klapą?
[po rozwiązaniu akcji, na końcu odcinka]
House : Wiesz co interesującego było w tym 'przypadku'?
Wilson : Dowiódł, że ludzie potrafią kochać bezwarunkowo i, że możesz twierdzić, że to nieprawda, chyba, że lądujesz w hotelu w Atlantic City prosząc kogoś by wyciął Ci serce?
House : Hogi. Myślałeś, że miał zaburzenia emocjonalne a hogi była tylko maską skrywającą jego prawdziwe uczucia do syna.
Wilson : Bo była. Wiesz, że Tritter rozmawiał z Twoim zespołem kiedy nas nie było?
House : Ta. Ale i tak poruszyłeś niebo i ziemię by zdobyć dla niego tę maskę z musztardą i prosciutto.
Wilson : Kto Ci powiedział?
House : Wszyscy. Czyli nie powiedzieli nic czym powinienem się martwić. Wracając do hogi. Myślisz, że nie kontroluję swojego nałogu, ale Twoje pragnienie bycia potrzebnym jest tak silne, że jesteś gotów dać ludziom to, czego potrzebują, nawet jeśli to złuda.
Wilson : Moje zaangażowanie nie jest czymś czym powinieneś sobie zawracać głowę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
joasui
Dentysta- Sadysta
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 2116
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Okolice 3miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:43, 11 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Notatki z oglądania:
Początek boski
Kolejna próba lojalności Chase'a - i IMO tylko w tym ta sytuacja przypomina sytuację z Voglerem, bo Tritter nie wkurza od razu tak bardzo. Vogler był młotem z władzą, Tritter też ma władzę, ale atakuje inaczej, bardziej inteligentnie.
Tritter: "Everybody lies..."
Fajna ta historia Grega o przyczynie zostania lekarzem. BTW, w sezonie drugim były głosy, że Stacy poznała Grega w barze ze striptizem. Stacy: "To były najbardziej zmarnowane dwa dolary w moim życiu". Nie pamiętam numeru odcinka. Pomijając już fakt, że House się umiejętnie wykręcał z odpowiedzi na niektóre pytania, więc to "postrzelenie" mogło być bardzo możliwym wykrętem.
House: "Kłamałeś glinom już wystarczająco. Może nie chcę sprawdzić, ile możesz znieść." - to było piękne. Przyjacielskie. Nic dziwnego, że wytrzymują ze sobą, skoro mimo bycia palantem Grega stać na coś takiego.
Gdyby nie to, że odcinek dwunasty widziałam przed odcinkiem siódmym, tekst o tym, co Greg chciałby usłyszeć od ojca, wydałby mi się mniej dramatyczny, niż w tej sytuacji.
Tak myślałam, że Wilson zabrał laskę House'a. Biedak wyrabia im alibi . Zupełnie bez słowa i uzgadniania. Kolejna przyczyna długowieczności tej przyjaźni.
Odcinek świetny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ana
Pacjent
Dołączył: 06 Sty 2008
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:00, 27 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
moja ogromna sympatia dla Wilsona pnie się do góry z każdym odcinkiem gość jest przekochany po prostu, często sobie myślę, że House na ogół nie zasługuje na niego, nie na przyjaciela, ale na TAKIEGO przyjaciela, jednak podobała mi się ta scena, w której wyprosił go z pokoju, w ogóle zachwyca mnie ich przyjaźń, bo jest taka inna i nieprosta a jednocześnie wielka i - rzadko spotykana.
Trittera jakoś nie porównywałabym do Voglera, Vogler był po prostu zarozumiałym bogatym wielkodupkiem którego każdym argumentem była kasa, bo w tym wielkim łbie nie było nic a nic (musze sie wyżyć, jak mnie ten goryl wnerwiał)
za to Tritter to inteligentny gość i wcale mnie nie drażni, bardzo dobrze że wprowadzili takiego pacjenta, który w końcu sie wkurzył i chce udowodnić House'owi że nie tylko on może sobie na ubaw gnoić ludzi jest ciekawie, szkoda mi tylko Wilsona, odcieli mu dopływ kasy eh
i jaka konspiracja kaczuszek ogólnie bardzo fajny odcinek, jak zwykle, wzbudza mnóstwo różnych emocji
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ana dnia Śro 17:02, 27 Lut 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eye_roller
Immunolog
Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: deep whole
|
Wysłany: Śro 21:18, 27 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
super odcinek!
scena jak House chce budzić faceta a tam wchodzi Cuddy padłam. i text - i want ur ass in my office, now!" klasyk
a taki biedny Housik później siedział pod drzwiami jak koleś się wieszał z taką minką że tylko podejść i ukochać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:50, 28 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Tiaaa, niezły ep
Jakie poświęcenie ze strony House'a, że zdradzał tajemnice swojej przeszłości, żeby zdiagnozować pacjenta
Superowe rozmowy House'a z Wilsonem. Takie... egzystencjalne
I w ogóle Wilson mnie zaintrygował :arrow: Czt on zawsze wozi płaszcz w samochodzie, na wypadek, gdyby House chiałby zabrać swojego pacjenta na przejażdżkę jego bryką :?:
No i po raz pierwszy widziałam na filmie, żeby ktoś zapinał pasy na tylnym siedzeniu. Czy to tylko asekuranctwo Wilsona, czy sprawił to fakt, że za kierownicą siedział facet wybudzony ze śpiączki :?:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
cuddy rulz
Ratownik Medyczny
Dołączył: 17 Lut 2008
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: idziesz? Dokąd zmierzasz?
|
Wysłany: Pią 21:47, 29 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
house pokazywał już wcześniej, że potrafi oszukiwać, kraść, obrażać, poniżać, miażdżyć, kopać leżącego i uderzać w najczulszy punkt
ale jednak sądzę, że mówił prawdę.... (dlaczego tak myślę, że mam pojęcia )
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez cuddy rulz dnia Pią 21:47, 29 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Przywrócony_id:(1243)
Neurochirurg
Dołączył: 10 Gru 2007
Posty: 3012
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 11:08, 20 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
no cóż, ja wolałam Voglera.
śmieszyły mnie kłótnie z nim, bo wiedziałam, że przecież House'a nie zwolnią, bo Cuddy i Wilson wstawią się za nim.
a tu Tritter może zrobić o wiele więcej, nic nie jest pewne --'
to przesluchiwanie Ducklings; David jest idealny do tej roli! Foreman był po prostu genialny!
no i "Everybody lies"
House ma naprawdę wielkie szczęście, że ma takiego przyjaciela jak Wilson
przypadek swietny, przede wszystkim z tym Coma Guy, gdy nagle House wybudzil go ze spiaczki! rewelacyjne!
cała ich podróż, te kanapki, pytania do House'a i pacjenta - bardzo ciekawe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Huragius
Ratownik Medyczny
Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: oddział zamknięty
|
Wysłany: Nie 10:21, 23 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Umarłam przy tym odcinku, UMARŁAM, i proszę nie wskrzeszać!
Cytat: | Qui pro quo, Clarice. |
House w roli Hannibala Lectera to przekracza moje możliwości panowania nad sobą. Przewijam sobie odcinek po raz dziesiąty i znowu oglądam tą scenę. Porównuję Hopkinsa i Lauriego. CUDO!
Zarąbisty odcinek, naprawdę, ale Tritter mnie wkurza jak diabli i nie mogę się doczekać, kiedy wreszcie zniknie.
I Housowych Świąt ludzie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dżuczek
Wieczny Rezydent
Dołączył: 22 Wrz 2007
Posty: 862
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stąd
|
Wysłany: Sob 13:49, 29 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Jeden z moich ulubionych odcinków. Geniusz House'a, wynurzenia osobiste, swego rodzaju określenie swego stosunku do Wilsona- zależy mu na jego przyjaźni-, i to co zrobił dla pacjenta, a właściwie na jego prośbę...wow! I jeszcze Wilson kombinujący alibi dla House'a Ale się biedak z tą babką męczył Ale pomysł miał świetny
I Cuddy na koniec. Wiedziała.
Lucky, lucky, lucky...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aisha
Pacjent
Dołączył: 05 Mar 2008
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:27, 22 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
super odcinek! jeden z lepszych!
Bardzo mi się podobała ta "gra w pytania" z tym kolesiem.
Wyjasnienie dlaczego House został lekarzem...super!! Włąsnie czegoś w tym stylu po nim sie spodziewałam!
Co do Trittera to nieżle szczelił z tym "wszyscy kłamia". Foreman to prawie muchy łapał takie zdziwko!
Ciekawie mnie czy biednemu Wilsonowi oblokują te konta? Bo poki co bedzie musial żywić się u Housa! No a jezeli nie ma kasy to jak zapłaci za hotel? Wróci do Housa??
Kurcze juz nie moge sie doczekać kolejnego odcinka!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daemonii Medicus
Pacjent
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Eastbourne
|
Wysłany: Czw 15:03, 08 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Jak dla mnie to jeden z dwóch moich ulubionych odcinków, popłakałem się na nim... cudownie zrobiony... cały nastrój psuje tylko Tritter, strasznie mi się wszystko tam podoba... (myślałem, że tylko ja jestem takim wielkim fanem naszego Guru:) a tu co? forum, setki osób... obłęd)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dzio
Moderator
Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 628
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 13:51, 19 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Fenomenalny odcinek, jeden z lepszych w całym serialu.
Na początek świetna akcja House'a - gość potrafi znaleźć sobie pacjenta zwracając uwagę na chłopaczka wychodzącego z odwiedzin u ojca w śpiączce. No i "I love this family!" - z taką miną, jakby mu ktoś prezent gwiazdkowy pół roku wcześniej dostarczył.
"The rumor in the cafeteria was: caustic guy was waking up coma guy."
"Technically, wegetative state guy was woken up by... yeah, caustic guy."
Tritter jeszcze bardziej wkurzający, Kaczuszki konspirują - bardzo mi się podobały reakcje Cameron i Foremana (jak go nie lubię, tak tutaj dał radę - chłopak wie, jak gadać z policją), Chase taki mocno asekurancki był. Tritter: "Gdybyś miał moją pracę, to byś wiedział, że wszyscy kłamią." Czekałam, aż mu się po tym tekście (w zamierzeniu zastraszającym i robiącym wrażenie) Foreman mu się roześmieje w twarz.
Potężna dawka osobistych informacji o Housie - dowiadujemy się, jak poznał Stacy (pasuje to do nich), więcej o jego ojcu, no i dlaczego został lekarzem - nie wiem, czyj to konkretnie był pomysł, ale chylę czoła. Wyjaśnienie pasuje idealnie.
Scena, kiedy House tłumaczy Gabe'owi, jak najlepiej popełnić samobójstwo - wali po głowie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katty B.
Chodzący Deathfik
Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bunkier Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:33, 02 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Przepiękny odcinek. Jeden z mojej prywatnej listy TOP5. Po pierwsze, kocham Kaczątka za to, ze stoją wiernie przy Housie. I zaczynam jeszcze bardziej kochać Chase'a za to, ze tym razem się nie dał. Widać, ze dorósł przez te dwa sezony. Widać, że nabrał szacunku dla House'a, sympatii nawet. Ale to, co absolutnie najlepsze, to rozmowy House'a z Wilsonem. Tak, wiem, powtarzam się, ale ten związek to coś, co trzyma mnie przy serialu, jak lep trzyma muchy.
Faworyci do Sceny Sezonu:
- House opowiadający, jak został lekarzem. Widać, że Wilson nie słyszał jeszcze tej historii i wcale się nie dziwię. Nienajlepsza inspiracja. I taka... House'owa.
- House każący Wilsonowi wyjść z pokoju. Boru, takie momenty dowodzą, że Gregowi naprawdę zależy na ich przyjaźni, że ona wiele dla niego znaczy. I to "Maybe I don't want to push our friendship til it breaks.". C'est tres, tres bien! Gdybym była emocjonalna, miałabym łzy w oczach.
- Wilson wracający do House'a. Ach...! Jedna z tych rzeczy, które Wilson robi w ich przyjaźni najlepiej - zawsze wraca.
Cu-dow-ne!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
noemi123
Pacjent
Dołączył: 23 Sie 2008
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:59, 09 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Smutny odcinek, ale po raz kolejny potwierdzający talent medyczny House. Tylko on jeden wpadł na pomysł choroby genetycznej, a tak by chłopak zmarł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bluebell
Pacjent
Dołączył: 14 Lis 2007
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:18, 09 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
W tym odcinku jest moja ulubiona scena.... Wilson próbujący poderwać tę mężatkę w barze.... ahh za każdym razem chichram się z pięć minut, chociaż wiem, że to tylko na potrzeby alibi :smt005 :smt005
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ginger_42
Pacjent
Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z fabryki kredek Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:01, 20 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Odcinek rzeczywiście dość smutny... Zwłaszcza sceny z Wilsonem. A kiedy House jeszcze na początku sezonu podrabiał te recepty, to po prostu wiedziałam, że to będzie mieć nie najlepsze konsekwencje. Foreman świetnie poradził sobie z Tritterem, a Cameron znowu pokazała, że zasługuje jednak na odrobinę szacunku. No i House... Otwierający się przed obcym człowiekiem. Opowiadający o swoim życiu. Taka odcinkowa perełka ;D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Risika
Lekarz w trakcie specjalizacji
Dołączył: 29 Wrz 2008
Posty: 560
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Ostróda Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:44, 21 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
najlepsze z całego odcinka jak House opowiada dlaczego chciał zostać lekarzem
a patrząc na s3 wiedząc co będzie dalej stwierdzam :
tekst Wilsona że "nadejdzie taki moment, że ich przyjaźń nie wytrzyma" jest niezwykle trafiony
to jak House łyka vicodinki aż miło popatrzeć a nie to co teraz że praktycznie nie bierze...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
malinkasa
Student Medycyny
Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:09, 05 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Tritter: "Everybody lies..."
tu sie zdziwiłam.
niezłe było jak Wilson załatwiał sobie alibi
szkoda, że nie pokazali jak House gra w paintball
Pamiętaj o polskich literach. Dam ci wskazówkę: jak oddzielisz wyrazy o emotikonów, to wtedy się pokażą./madziax
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|