02x24 "No reason"

Cuddy

Odcinek 24 "No reason".

Corranh

Wlasnie obejzalem i... nie jaze

Tzn jedyne co mi przychodzi do glowy to ze wszystko miedzy czlowka kiedy zostal postrzelony a tym jak go wiezli na samym koncu to byla jedna wielka halucynacja? Spowodowana tylko postrzalem i niczym wiecej? Nie naprawili mu tej nogi, nie gadal z kolesiem ktory go postrzelil, nie zabil tamtego goscia? To wszystko dzialo sie w jego glowie podczas transportu z gabinetu na sale? Moze mi ktos to wyjasnic?

Qrde pokrecony odcinek :?

Gość

To była jedna wielka halucynacja:)
A sam odcinek świetny

Pozdr
PrzemekS

ewka

Dokładnie tak, ale poprosił Cuddy o ketaminę, a z tego co wiem, to...

[SPOILER] ...będzie chodził

[KONIEC SPOILERA]

kefir

Wow! Kolejny genialny odcinek, nie pomyślałbym, że to halucynacja

Nie zawiodłem się na Season 2 Finale

Co do tego, że House będzie chodził - raczej wątpię

Przekonam się już niedługo - za parę dni się z Wami zrównam

hanica91

Genialny odcinek! wszystko, co się wydarzyło, to jedna wielka halucynacja!

Nadal jestem w szoku

Cały ten odcinek był tak nierealny, że momentami nie wiedziałam o co chodzi

A właśnie, na koniec House poprosił o ketaminę, czy to oznacza, że będzie... chodził?

BTW podobało mi się, jak House naśladował Chase'a, Foremana i Cameron

Po takim odcinku jedyne, co mogę zrobić to zacząć ściągać trzeci sezon - już nie mogę się doczekać oglądania

Stanleyovicz

Told you so...

hanica91

Mimo wszystko "Euphoria" podobała mi się bardziej, ale ten odcinek jako finał sezonu idealny

po prostu nie da się nie oglądać kolejnego sezonu - aż ciekawość człowieka zżera co będzie dalej

olina

bez sensu, że wszystko okazało sie jedną wielką halucynacją, podobały mi się rozmowy House'a z tym kolesiem co go postrzelił, i jeszcze jak go przeprosił

a tu bach. No i jak House poprosił o ta ketaminę.. widocznie noga dla niego ważniejsza od zdrowej psychy

boskie było jak naśladował resztę lekarzy

elfchick

na szpitalnej opasce z danymi House widac date urodzenia: 11 Czerwca 1959. Jest to takze data urodzenia Hugh.

kris

No niezle. Ja na poczatku myslalem ze ten przypadek to pokazuja cofajac sie wstecz(jak przy skazaniu Chase'a). Ale z ta ejdna WIELKĄ halucynacja to ladnie widzow zmylili....Niezla zaslona dymna

Jak dobrze ze mam 3 sezon na dysku

Odcinek-łamigłowka, przynajmniej sami moglismy sprobowac rozwiazac sprawe i to nie byle czyja

-co dolega House'owi

Tender_L

Nie dziwię się, że ten odcinek ma najwięcej komentarzy. Kilka razy szczęka mi opadła podczas oglądania. Końcówka przywodzi mi na myśl filmy M Night Shyamalana. Chociaż pomysł z tą wielką halucynacją wydaje się być trochę naciągany, a zwłaszcza po tym co mi się dzisiaj przydarzyło. Mianowicie zemdlałam (po raz pierwszy raz w życiu!). Po prostu nagle "zerwał mi się film" i po otworzeniu oczów znów byłam przytomna. A mogłam być nieprzytomna przez kilkadziesiąt sekund. Z drugiej strony ludzie mają różne reakcje. Niemniej odcinek bombowy.

C.I.P.A.

To mój ulubiony odcinek pełen groteskowości jak sam House a moment kiedy House rozpłatał pacjenta jak zwykle przekonany o swojej nieomylności jest tez the best

o/ oczywiście odcinki z gliniazem w 3 serii są też wypaśne ale to nie tutaj

Viper

Szoknęło mnie nieźle jak to obejrzałam. Siedziałam na krześle i nie mogłam się ruszyć

Ale odcinek - bomba

To jak naśladował lekarzy, jak łaził po korytarzach razem z kroplówką, te terapeutyczne rozmowy ze swoim oprawcą i wypatroszenie gościa na koniec

.
100% Housa w Housie

A potem suprise

- wszystko to tylko halucynacja

Zakończenie sezonu genialne.

Dżuczek

Nie wyobrażam sobie lepszego finału 2 sezonu. Oglądałm do 7 rano i normalnie szczęka mi opadła. Szok totalny-halucynacje w halucynaji halucynaji... Nieżle namieszali w tym odcinku, ale dzięki temu ani na chwilę nie dano nam odpocząć, po prostu mózg pracował na najwyższych obrotach, kiedy pewnie wszyscy dochodziliśmy o co tutaj chodzi? Zrozumieć ten ep nie jest łatwo. Zastanawia mnie czym naprawdę dla Housa była ta halucynacja z przeproszeniem gościa, który go postrzelił-chwilę przed desperad nieźle Grega podsumował. ALe przecież to tylko halucynacje....

Em.

Przed chwilą skończyłam oglądać, więc wciąż jestem w szoku. Absolutnie nic nie zgadzało się względem całości, ale właśnie to było interesujące. I skoro to była jedna wielka halucynacja, to wytworzył to mózg Grega, tak? A więc w pewnym sensie to była prawda - to wszystko co ten facet (który go postrzelił) o nim mówił. Tak mi się wydaje...

I kawałek z sesji psychologicznej, czyli "Z pamiętnika szaleńca":

Uważasz że jedyna prawda jaka się liczy, to ta którą można zmierzyć. Dobre intencje się nie liczą. To co masz w sercu się nie liczy. Troska się nie liczy. Ale życia nie da się zmierzyć liczbą wypłakanych łez kiedy ktoś umiera. Tylko dlatego że nie możesz ich policzyć, dlatego że nie chcesz ich policzyć, to nie znaczy że nie istnieją. To nie ma sensu. A nawet jeśli się mylę, dalej jesteś nieszczęśliwy.Naprawdę sądziłeś że celem twojego życia jest poświęcenie siebie i nie dostanie nic w zamian? Nie. Uważasz że nic nie ma celu. Nawet życia które ratujesz - lekceważysz je. Jedyną przyzwoitą rzecz w twoim życiu - zanieczyściłeś ją, obdarłeś ze znaczenia. Jesteś nieszczęśliwy za nic. Nie wiem po co chcesz żyć.

PS. I teraz mogę tylko cierpieć, bo nie mam trzeciej serii... A że kiepsko kumam jak to się wszystko ściąga, więc pewnie moja aktywność na forum spadnie. Szkoda...

Dżuczek

O tym właśnie podsumowaniu Housa mówiłam

Witaj w smutnym klubie Em. Tez pewnie będę cierpieć z powodu braku Housa, ale przynajmniej czekanie na 3 sezon zaostrzy nieco mój apetyt, no i może uda mi się zdać sesję:-) House pochłania mnóstwo czasu, którego wcale nie żałuję

joasui

Totalnie pokręcony odcinek. Wykończyli tego pacjenta... A w prawdziwym życiu pewnie skończyło się na infekcji i facet cały i zdrowy następnego dnia powędrował do domu, o ile roztrzęsione kaczuszki były w stanie się nim zająć, kiedy z ich krwawiącego szefa wyciągali kule

s3 w drodze, David Morse do przetrawienia, ale to chyba już nie dziś...

Polankki

Mnie sie zdaje, ze jak jestes nieprzytomny, to nie tyle masz halucynacje, ile snisz.
Ale odcinek jeden z lepszych jakie w ogole nakrecili

Przywrócony_id:(1243)

o Boże, ten odcinek był niesamowity

teraz jestem strasznie ciekawa 3 sezonu, a wyjezdzam na tydzien <_< cooz...

kasiat88

ARGH

To było idealne zakończenie seonu.
Co chwilę mnie zatykało: jak postrzelono Housa, jak normalnie chodził, jak przeprosił tego gościa, jak pacjentowi wypadło oko i jak House go na końcu wybebeszył. A jak okazało się, że to była halucynacja, to mnie zamurowało kompletnie i tępo wpatrywałam się w monitor

Podobała mi sie też scena jak House manipulował tym robotem nad Cameron. Jej też się chyba podobało, wnioskując z jej miny

Em.

Charlotte

WOW
Odcinek super. Padłam jak temu gościowi, "wybuchło" ciało szkliste i wogóle tak mu wypełzło z oczodołu. Urojenia House'a super. Rozmowy i podejścia psychologiczne tego gościa( co strzelam do House'a) - najwyższy poziom. I na końcu, że cały odcinek był 1 wielką świetną halucynacją. Ogóle wrażenia dobre.

tylko jakoś Greg bez laski...

vicoden

swietny odcinek tylko zastanawiaja mnie pewne sprawy.. dlaczego facet ktory go postrzelil jest z Housem w jednym pokoju? to by chyba nie moglo stac sie napawde.. dlatego to juz od poczatku musialo byc halucynacja.. a moze chcieli go czyms zajac zeby nie domyslil sie ze zestartowali mu umysl

odcinek tak zrobiony ze nie wiesz gdzie zaczyna sie rzeczywistsc a gdzie jest halucynacja.. pierwszy raz widzialam jak House tak stracil nad soba kontrole... biedny Wilson dostal w szczeke (dobrze ze to tylko halucynacja)

joasui

Prawie cały odcinek, od pobudki House'a w szpitalu po czołówce, do "Do widzenia" przed scenką z wiezieniem go na wózku, był halucynacją. Więc wszystko pomiędzy nie może być traktowane jako prawdziwe i racjonalne.