02x09 "Deception"

Cuddy

Odcinek 9 "Deception".

Tristan

Fajnie House z Cameron wygladali na motorze

pozatym znow Foreman coraz bardziej dziala mi na nerwy

Viper

Zgadzam sie co do motoru i co do Foremana. A tak poza tym to fajna byla akcja na koniec jak Wilson "kupil" Housowi tic taci

Em.

Odcinek, któremu nie dowierzam. House mówiący, że rządy Foremana nie są złe? A gdzie jego walka o niezależność? Gdzie ignorowanie szefa na całej linii? No dobra, tego drugiego było w nadmiarze. Chociaż może dlatego nie protestował tak bardzo - bo tego chcieli wszyscy, żeby przyznał że "czarny Bonaparte" go pokonał... Ale Greg się jeszcze zemści - czuję to

joasui

Fajowe scenki:
-> przychodnia i kobieta z galaretką w ramach antykoncepcji
- Myśli pan, że mam problem neurologiczny?
- Taaak. [...] Radzę nie uprawiać seksu przez jakiś czas. [...] Ze względów ewolucyjnych powiem, że na zawsze.

-> House (Foreman stchórzył i z tego powodu zgodził się z Gregiem): Twój sekret jest ze mną bezpieczny. ... Hej, Wilson! Zgadnij, co Foreman właśnie zrobił!
-> House przekonuje laborantkę argumentami z Salmą Hayek - tak czarującego uśmiechu jeszcze nie było

-> House nawet tik-taki łyka jak Vicodin

Huragius

ok, House definitywnie przegiął! Patrzył na tą zwijającą się kobietę, ale żal mu było przegapić gonitwę. Jakim on jest lekarzem?! xD Ale ogólnie podobał mi się jego stosunek do tej babki, taki jakiś... normalniejszy był.

I wiecie co? Foreman mnie nie wkurzał. Ot klasyczna zemsta na szefie

Foreman - Wybrałaś mnie po to, żeby pognębić House'a, prawda?
Cuddy - Ale najwidoczniej to on gnębi ciebie. Imponujące.
Cały House, nawet szefowi nie da żyć.
Natomiast Cameron i House na motorze... mrrrr, oczywiście Huddy górą, ale Cameron była dobra w tym odcinku. A może ja po prostu irracjonalnie lubię, kiedy kobieta ma racje? xD

No i House uśmiechający się do kobitki w laboratorium, a potem jeszcze ta jego triumfalna pieśń:

Czy on nie jest słodki?
Patrzę, jak idzie ulicą
I pytam bardzo dyskretnie
Czy on nie jest słodki?

Wiem, co będę nucić po kątach w najbliższym czasie...

ania

największy plus za Cameron i House'a na motorze

A tak w ogóle to konsekwencja tej pacjentki mnie zadziwia, ale rozumiem, że to przez chorobę

Richie117

Śnieg za oknem, śnieg w House MD... Miód na moje serce

Czy jest tu jakiś lekarz? - jakież to było w stylu House'a

House, któremu Foreman podcina skrzydła? Bezcenne :!:

A co się stało z czułą, współczującą Cam? Czyżby rozgoryczenie po wyznaczeniu Foremana na szefa, zamieniło ją w podejrzliwą "sukę"? Myślę, że z tego właśnie wypływa bardziej ludzkie zachowanie House'a - scenarzyści widać uznali, że musi być zachowana równowaga w przyrodzie

No i tic taki... Ja tam myślę, że House ich nie połknął, tylko wrzucił do ust tym swoich zamaszystym ruchem...
Cuuudny ep

Tylko w ciąż mam to dziwne uczucie, że już to widziałam - tylko jakim cudem :?: :?

Richie117

Chyba House bardziej się skupił na przypadku, niż na kobiecie... Ale może się mylę... Z drugiej strony... Zauważył, że pacjentka miała problemy... Sama nie wiem

Huragius

Jasne, że skupił się na przypadku, ale zazdrość zaślepiła Camy i nie myślała racjonalnie

wiesz, kobiety zabijają się dla House'a

Przywrócony_id:(1243) · Wysłany: Sob 10:15, 01 Mar 2008 Temat postu:

aaaaaaaaaaaaach!
wreszcie scena z motorem!
hurrra!

House ryzykowal strasznie, wstrzykując jej koktajl --'
no i znow wyszedl na dupka ktory nie potrafi przyjac swojej porazki, tak?

Cuddy pieknie podeszla Foremana ;D

dr Asia · Wysłany: Nie 0:30, 30 Mar 2008 Temat postu:

najlepsza była galaretka

chociaż osobiście bym wolała wiśniową

Xsanti · Wysłany: Nie 9:19, 30 Mar 2008 Temat postu:

uwielbiam ta scene z motorem

a Foremanowi nie ma się o dziwic każdy chciał by sobie poużywać na szefie gdyby miał do tego prawo i jakąś nadarzająca się okazje

kratos

House pzrekracza juz wszelkie mozliwe granice ( patrz jak zostawił tą kobietę z drgawkami - po raz drugi ) .
A Foreman co sobie wyobraza ?! Ze jak kilka tygodni jest szefem House`a to nie musi nosic fartucha ?!

jakobson

Ten uśmiech Housa do laborantki był po prostu fantastyczny!!! Jak się czegoś chce to się potrafi.... A Foreman głupkowaty chciał zostać szefem an zawsze, wkurzył mnie

lolicita

Jeden z moich ulubionych odcinków

, te potyczki Foremana z House'm były boskie

i "czy jest tu jakiś lekarz?"

, wiedziałam że House się nie przyzna, to było takie w jego stylu...

madziax

Forman za bardzo wykorzystuje to że 'jest u władzy' ale i tak dobrze że Cuddy wybrała jego a nie np. Cameron [OMG, niewyobrażam se tego

]
A odcinek fajny

lolicita

Zazdrosna Cameron o posadę Foremana i teksty Chase'a, kiedy mu narzekała na Cuddy - szczere aż do bólu

Aisha

Odcienk fajny....ostatnio siedziałam długo w 3 sezonie i taki odskok do 2....
Tekst Czy jest na sali lekarz??

caly House!
Poza tym te rzady Foremana i ten uśmiech Housa jak sie dowiedział że To Foreman oberwie burę za popełniane błedy i potem to całe kombinowanie z przepisaniem cieżarnym rezonansu ( o ile dobrze pamietam)

A ten uśmiech i te pochlebstwa dla laborantki

super!!
I wkurzająca sie Cam ze ona nie zostala szefem.
Ogolnie super odcinek!!

Aha rozbroiła mnie ta babka w przychodni z ta galaretka! <lol>

adalbert

nie ma jak to przypadkiem trafić na house'a na dwójce

koń z bulimią. jak dobrze być lekarzem i widzieć symptomy

MiLusia

a tekst do pacjętki: 'co cię kręci...?' hahaha

zaq07

Jeszcze jakbyście powiedzieli tytuł utworu który nucił Greg, to było by już zupełnie cacy:P

madziax

Narenika

Cooba

Tik-taki i mina Wilsona jak House dostaje resztę... hehe

Tekst do laborantki o Salmie Hayek... dobry

Cameron strasznie się wkurzała. Foreman na końcu po tym jak się nie wykazał, chciał zostać szefem... wkurzające... przecenił się. :smt012