Jeden z lepszych odcinków ever.
Wraca się do niego znakomicie.
Wydaje mi się, że pacjent dał się lubić.
Głównie od momentu rozmowy z Foremanem o młodszym bracie.
Scena z flaszką, coś kapitalnego, zawsze pamiętna .
I końcówka jak zwykle mocno nostalgiczna. "Hallelujah" też robi swoje.
Świetny 'opener' 2 sezonu.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony Poprzedni1, 2, 3
Strona 3 z 3
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach