01x21 "Three stories"

Cuddy

Odcinek 21 "Three stories".

Rashid

Ten odcinek odbiegał od schematów, przez co był wyjątkowy :wink: Jak dla mnie jeden z najlepszych epów sezonu pierwszego

No i poznajemy Stacy i dowiadujemy się czegoś więcej o Gregorym.

Tristan

Odcinek inny niz wszystkie. Dobry i troche dowiedzielismy sie o zyciu House'a

Viper

Tak i był troche wzruszający. To jak House lezal tam w sali i jak mowil Stacey ze ja kocha - w tym momencie go nie poznalam

Ale ogolnie troche inny odcinek, oryginlany i naprawde fajny.
Podobala mi sie tez jego smierc kliniczna.
I te napisy na nogach

joasui

Gdybym była obecna na takim wykładzie, byłby on chyba najlepszym ze wszystkich, jakich wysłuchałam.
Zauważyliście, jak się w miarę wykładu zapełniała sala? Ostatecznie była wypełniona po brzegi. House jest nie tylko świetnym lekarzem, ale też całkiem niezłym nauczycielem.

Poza tym fajnie go odmłodzili na potrzeby opowiedzenia historii.

Dobrze było się dowiedzieć czegoś o Gregu. Ciekawe, czy naprawdę to Cuddy go leczyła...
Ep obejrzany poza kolejnością

Em.

Odcinek interesujący, z powodu wykładu

. Podobało mi się, jak House wydzierał się na "uczniów" i jak opowiadał o swoim przypadku. Ta końcówka, kiedy wszyscy wychodzą z sali i zostają tylko Foreman, Cameron, Chase i Wilson (i Cuddy w rogu) nieco smutna, ale jaka miałaby być...?

Miejscami gubiłam się co do tych pacjentów, bo było ich przemieszanie, ale sens epa chwyciłam...

[na korytarzu]
Stacy : Byłam z tobą wystarczająco długo, żeby wiedzieć że coś jest nie tak. Mark ma zmiany osobowości, zachowuje się dziwnie.
House : Ciekawe. To znaczy że to albo problem neurologiczny albo ma romans.
Stacy : Nie ma romansu, on jest chory! Wiem, że nie jesteś zbyt zajęty, nikasz pracy jak zarazy.
House : Chyba, że faktycznie jest to zaraza.
Stacy : Proszę cię o przysługę.
House : Nie jestem zbyt zajęty. Ale nie do końca wiem, czy chcę, żeby żył. Miło cię znów było spotkać.

Greg jak zawsze szczery do bólu...

No i ten tekst "Lubię swoją nogę. Mam ją od kiedy pamiętam."

Dżuczek

Bardzo podobał mi się ten odcinek

Szkoda, że u mnie nie ma takich zajmujących wykładów... W sumie zupełnie nieoczekiwanie House odkrył nam swoją historię. W zasadzie to ją opowiedział. Pomysł w jaki sposób przybliżyć nam House'a uważam za fantastyczny.

Plonąca Kanapka

Odcinek inny niż reszta, na początku można się bylo pogubić w tych historiach, ale to i tak bylo tylko tlo do opowiedzenia historii House'a... mocny odcinek, a jeszcze jak zbaczylem w angielskiej Wikipedii zdjęcie prawej nogi House'a to jeszcze bardziej mną wstrząsnęlo

Em.

Plonąca Kanapka

Pewnie że się podzielę

[link widoczny dla zalogowanych] to zwykly artykul w Wikipedii

a to już sama noga

kasiat88

Odcinek świetny! W sumie to nic dziwnego, że za ten odcinek David Shore zdobył w 2005 roku nagrodę Emmy.
Gdyby u nas były takie wykłady, to w końcu bym na jakieś chodziła. Ale nie wyobrażam sobie takiej swobodnej dyskusji z wykładowcą. Jak u nas ktoś chciał o coś spytać na jednym wykładzie to baba powiedziała, że na wykładzie się tylko słucha

Podobnie z tymi ćwiczeniami z przekazywania złych wiadomości. W Polsce nikt nie myśli, że studentów trzeba do tego przygotowywać...

Huragius

Jestem właśnie po tym odcinku. Jak sobie pomyślę, że następny jest ostatnim z serii to czuję się jakbym miała za chwile zacząć odwyk.
W ogóle tak jak pisaliście trochę pomieszane były te historie, zwłaszcza Carmen (Studentka - Ona jest sztuczna. House - To moja fantazja.) występująca w kilku postaciach mnie zdezorientowała, ale może to miało nam uświadomić jak House postrzega rzeczywistość po kilku vicodynkach?

Motyw ekipy House'a, która wreszcie dowiaduje się jak to było z jego nogą był świetny. Chociaż sama zgadzam się z opinią jednego ze studnetów na wykładzie - pacjent był kretynem... W tym odcinku dużo się o nim w sumie dowiadujemy.
Noga House'a... Nie wiem w którym odcinku się pojawia, ale to straszzzzne.

Przywrócony_id:(1243)

woah, rewelacyjny odcinek.
najpierw w tych dolnych napisach zobaczylam "CARMEN ELECTRA" i opad szczeki przed tv, o co chodzi???
a potem trzy historie, wciaz przeplatane, nie dziwie sie o co chodzi, a tu nagle House

strrrasznie smutny ten wątek

no, ale czekam na rozwój sytuacji ze Stacy...

KakaS

Grr.. Stacy ==' -nie lubię jej- Co do odcinka- prawda- inny niż pozostałe, nie mniej ciekawy. Miejscami gubiłam się i już nie wiedziałam o co chodzi >.< House jak zwykle szczery- chciało by się powiedzieć aż za bardzo xD Podobało mi się, gdy najpierw wyjechał studentce
'Jesteś tempa, przynajmniej o tym wiesz'
A później studentowi
'Najgorsza jest głupota nieuświadomiona'

Huragius

Właśnie byłam ciekawa, jak będzie wyglądała i zachowywała się ta Stacy, o której tyyyyle słyszłam :wink: ale jestem rozczarowana. TA BABKA KOMPLETNIE NIE PASUJE DO HOUSE'A!!! Nie widzę ich razem.

cry_baby

Najlepszy odcinek 1szego sezonu zdecydowanie, inny niz wszystkie, w pewnym momencie nie wiedziałam juz o co chodzi

. Cała prawda o Housie w swietnej formie.

Natalia

Zgadzam się z powyzszymi postami, że odcinek super.

Inny niż pozostały (tez się gubiłam w tych wszystkich opowieściach, hehe). Byłam bardzo zaskoczona gdy z tych fantazji House'a nagle wyjawiła się jego historia. Ale uważam, że fajnie to skontruowali.

Dżuczek

Po obejrzeniu wczorajszego odcinka w tv, oświadczam, że lektor jest do....bani (żeby nie użyć mocniejszych słów)! Ale odcinek super

Richie117

Nio, super to było (jestem chyba masochistką, bo zawsze podobają mi się takie tragiczne odcinki...) Też się względnie połapałam o co chodzi, dopiero po drugim obejrzeniu...
Ale wykład był naprawdę extra

kasia

Bardzo fajny odcinek i właśnie fajnie, ze to tak poplątali :0
A ciekawe co z tą żoną..
I czy House już pracował w tym szpitalu co Cuddy kiedy tam trafił

Huragius · Wysłany: Pon 18:28, 03 Mar 2008 Temat postu:

joasui, już wcześniej miałam Ci napisać, że to, co znalazłaś, jest świetne i przydatne

W każdym razie, wróciłam po dłuższej nieobecności, wiem cieszycie się xD
I mam prośbę, nie mam pierwszego sezonu ściągniętego, a bardzo mi zależy na dialogu po polsku i w oryginale też (taka wymagająca jestem) z tego odcinka. To było coś takiego:

Cameron: Więc wolisz myśleć, że po drugiej stronie nic nie ma?
House: Wolę myśleć, że życie to nie test.

Kto będzie taki dobry i przytoczy dokładnie?

Em. · Wysłany: Pon 21:04, 03 Mar 2008 Temat postu:

Wilson : Myślisz, że był martwy? Myślisz, że te doświadczenia są prawdziwe?
House : Zdefiniuj prawdziwe. Były prawdziwe Oznaczały... Osobiście wolę wierzyć w to białe światło które czasem pacjenci, tak jak ten, widzą. To są po prostu reakcje jakie mają miejsce jak mózg się wyłącza.
Foreman : Wolisz wierzyć?
House : Nie ma dowodów naukowych. Mój wybór nie ma związku z moim życiem, wybieram rozwiązanie które mnie zadowala.

Wydaje mi się, że o to chodziło, ja podaję tłumaczenie użyte w moich napisach. I Foreman pytał, czy woli wierzyć, nie Cameron

.

Misia · Wysłany: Wto 20:28, 04 Mar 2008 Temat postu:

Em. · Wysłany: Wto 20:35, 04 Mar 2008 Temat postu:

Aaaa... Ja mam w swoim tłumaczeniu coś podobnego :

C : Zadowala Cię to, że wierzysz akurat w to?
H : Wierzę w to, że to nie jest test.

lelasiontko · Wysłany: Sob 16:34, 08 Mar 2008 Temat postu:

jak dla mnie to odcinek zgadzam sie był inny, ale był też dość smutny.
smutna jest historia Housa.

i House mówiąć "kocham Cię" i do tego jako pierwszy. dziwnie brzmiało w jego ustach.