|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Na ile punktów oceniasz odcinek? |
1 |
|
0% |
[ 0 ] |
2 |
|
0% |
[ 0 ] |
3 |
|
0% |
[ 0 ] |
4 |
|
0% |
[ 0 ] |
5 |
|
0% |
[ 0 ] |
6 |
|
0% |
[ 0 ] |
7 |
|
0% |
[ 0 ] |
8 |
|
6% |
[ 3 ] |
9 |
|
12% |
[ 6 ] |
10 |
|
81% |
[ 39 ] |
|
Wszystkich Głosów : 48 |
|
Autor |
Wiadomość |
judyth1
Ratownik Medyczny
Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:02, 13 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Bellciak napisał: | Ktoszapanemstoi napisał: | jeszcze do tego Chase, Foreman i wściekły pies - rozbrajały mnie te sceny. |
Chase miał świetny sweterek haha :smt003 |
Właśnie to chciałam pochwalić, kaczątka jako weterynarze :smt005 :smt005 i Chase miał jeszcze fajny sygnet na kciuku!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ceres
Pacjent
Dołączył: 11 Sie 2008
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:02, 13 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
kurde, ale Wy szczegóły zauważacie xD.
ale wściekły pies wymiatał, i ta gra w papier-kamień-nożyce :smt003
ten gościu od psa przypomina mi rodzinę mojej znajomej, która ma mega agresywnego psa. ten pies pogryzł już chyba wszystkich, kogo tylko mógł, a oni nadal go nie uśpili :smt012
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
m90
Łyżka Lifepaka
Dołączył: 23 Lip 2008
Posty: 1855
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zakamarki opolszczyzny Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:53, 13 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Urzekł mnie House mówiący "kocham cię" i krzyczący z bólu.
Doszłam do wniosku, że Stacy jest podobna do Cameron, tylko w ciut starszym wydaniu.
Ten odcinek będzie najczęściej oglądanym przeze mnie odcinkiem pierwszego sezonu.
Nie oglądałam go od początku, po raz pierwszy, wpadłam do domu, wcześniej przebiegając trzy piętra schodów, żeby zdążyć, spóźniłam się 12 minut, jednak jak usłyszałam o pacjentach z bolącymi nogami, szybko wpadłam na to, że gdzieś tam będzie Greg xD.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dzio
Moderator
Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 628
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Śro 16:15, 13 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Mi po tym odcinku przez długi czas chodziło po głowie dlaczego tak właściwie House się tak wściekle uparł, że się nie zgadza na amputację, nawet w sytuacji, kiedy mogło od tego zależeć jego życie. Do pewnego momentu jestem to w stanie zrozumieć - on jest lekarzem, rozumiał sytuację i nie chciał się decydować na coś tak drastycznego, dopóki istniał chociaż cień szansy na to, że odzyska sprawność bez żadnych poważnych chirurgicznych interwencji. Ale później, kiedy Stacy podjęła decyzję i House skończył z uszkodzonym mięśniem i nerwami, i chronicznym bólem do końca życia... Pamiętacie te jego wizje i farmera, który z uśmiechem na ustach dokręcał sobie śrubkę w protezie? Jasne, koleś ma kawał tytanu zamiast nogi, ale tak mi się wydaje, że ma o wiele prostsze i przyjemniejsze życie, niż House z kończynami w komplecie...
Bardzo bym chciała, żeby on kiedyś w serialu wyjaśnił dokładnie jaki miał powód, żeby postąpić tak, a nie inaczej. Bo można by wymyśleć milion psychologicznych teorii na ten temat, ale tak na pewno do końca nic nie wiemy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bellciak
Pacjent
Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:19, 13 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
nie musi to byc jakis wyszukany powod. poprostu chcial zachowac noge jak kazdy.
moze nie przewidzial az tak drastycznych konsekwencji, sam powiedzial ze sie pomylil
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dzio
Moderator
Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 628
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Śro 22:25, 13 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
To jego "pomyliłem się" odnosiło się do tego, co powiedział pielęgniarce - jak szybko stanie mu serce, jeżeli nie poda mu tego leku...
A konsekwencje faktycznie nie były do przewidzenia (na przykład nigdy się nie dowiemy, czy by to przeżył, gdyby Stacy się dostosowała do jego życzeń), ale po operacji było wiadomo, że czeka go chroniczny ból i nie da się tego przeskoczyć w żaden sposób. Miał do wyboru albo skrócone silnymi, powodującymi przykre skutki uboczne (w tym uzależnienie) lekami przeciwbólowymi życie z upiornie bolącą, okaleczoną nogą, albo bezbolesną i dłuższą egzystencję z protezą. Myślę, że większość ludzi w takiej sytuacji dałaby sobie tę nogę uciąć...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
unblessed
Ratownik Medyczny
Dołączył: 03 Lip 2008
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 1:12, 14 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
m90 napisał: | Doszłam do wniosku, że Stacy jest podobna do Cameron, tylko w ciut starszym wydaniu. | Nie chciałabym robić offtopu, ale popełniłaś okropną Herezję! (pisanę przez wielkie "H")
Naiwna, dziecinna i irytująca swoim bzikiem na punkcie etyzmu i naprawiania świata Cameron, a pewna siebie, bystra prawniczka i realistka, mająca zawsze odpowiedź na słowne prowokacje House'a, Stacy to zupełnie inne osoby! Jeżeli można ją do kogoś porównać, to raczej już do Cuddy(obie radzą sobie z Gregiem, obie go dobrze znają, choć Stacy lepiej), a nie do Cameron, którą House potrafi zawsze oszukać (usunięto spoiler.mod.joasui) i która widzi w nim cały czas (takie mam wrażenie) osobę inną, niż tą, którą jest. [Przynajmniej Cameron z pierwszych dwóch sezonów.] (to TEŻ jest spoiler.../dzio.) Mam nadzieję, że Szanowne Moderatorstwo, Niemniej-Szanowni-Inni-Użytkownicy i Tak-Samo-Szanowna-m90 wybaczą tą reakcję, ale to było silniejsze ode mnie
dzio - ja odebrałam tą sytuację tak, że House liczył na regenerację nerwów i nie brał pod uwagę jakiegokolwiek większego upośledzenia nogi (Stacy: Gdybyś miał rację, ból by się zmniejszał --->regeneracja nerwów, House: Jak stąd wyjdę, zagramy w golfa--->sprawność nogi). Gdyby nie liczył na całkowite lub prawie całkowite ozdrowienie wpadłby na rozwiązanie pośrednie, które później zaproponowała Cuddy.
A żeby to nie był totalny offtop:
Mój ulubiony fragment to ten, kiedy House opowiada o swojej wizji i wywiązuje się następujący dialog: Cytat: | House: Wolę wierzyć, że światło, które widzą czasem pacjenci, wizje tego pacjenta, są tylko chemicznymi reakcjami zachodzącymi w gasnącym mózgu.
Foreman: Wolisz w to wierzyć?
House: Nie ma dowodów naukowych. Mój wybór nie ma żadnych praktycznych konsekwencji, wybieram wersję, z którą czuję się lepiej.
Cameron: Czujesz się lepiej wierząc, że to tylko to?
House: Czuje się lepiej wierząc, że to życie, to nie jest po prostu test... |
Mogłabym tą scenę oglądać miliony razy...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez unblessed dnia Czw 1:19, 14 Sie 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bellciak
Pacjent
Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:07, 14 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
chyba pomylilam sie ^^
ale moze on chcialby sprawniejszy... moze myslal ze bedzie mial wieksza sprawnosc ze swoja noga niz z proteza (przeciez nie wiedzal ile miesnia/miesni mu odetna, o ile odetna). wydaje mi sie ze zaczal zalowac jak zobaczyl w czasie smierci klinicznej tego farmera. on mial proteze ale bez problemu nadal sie zajmowal domem. nie wiem jakos trzeba sobie tlumaczyc ta decyzje ;p. zawsze leoiej ze swoja niz z proteza.
a co do cytatu... kurcze nie wiem co powiedziec, jak nasz doktor cos powie to, jest to zawsze cos konretnego
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bellciak dnia Czw 10:08, 14 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
eletariel
Elf łotrzyk
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 1877
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:10, 14 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Trudno cokolwiek powiedzieć. Wiemy jedynie, że nasz doktorek jest cholernie uparty i jak coś sobie wmówi, to bardzo trudno go przekonać.
Z tą protezą, to chyba rozumiem House'a. Nie chciałabym mieć 'takiej nogi', za każdym razem czułabym odrazę do niej, nie mogłabym się na nią patrzeć. Wolałabym chyba faktycznie czuć ból. Ale każdy człowiek widzi to inaczej.
I jeszcze jedno. Jeśli doktorkowi aż tak bardzo przeszkadzałaby ta noga (nie chodzi tu o ból, tylko o żałowanie podjętej decyzji), to dlaczego jej sobie teraz nie utnie i nie zrobi protezy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bellciak
Pacjent
Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:15, 14 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
nie chodzi mi o to, ze on tak bardzo tego zaluje. tylko poprostu zobaczyl ze i z proteza "dalby rade", a ze jest uparty i dobrze mu z jego wlasna noga, nie chce sobie obciac nogi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Huge ego, sorry
Ratownik Medyczny
Dołączył: 12 Sie 2008
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: bocian mnie przyniósł ;-) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:02, 14 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
dzio napisał: | Mi po tym odcinku przez długi czas chodziło po głowie dlaczego tak właściwie House się tak wściekle uparł, że się nie zgadza na amputację, nawet w sytuacji, kiedy mogło od tego zależeć jego życie. Do pewnego momentu jestem to w stanie zrozumieć - on jest lekarzem, rozumiał sytuację i nie chciał się decydować na coś tak drastycznego, dopóki istniał chociaż cień szansy na to, że odzyska sprawność bez żadnych poważnych chirurgicznych interwencji. Ale później, kiedy Stacy podjęła decyzję i House skończył z uszkodzonym mięśniem i nerwami, i chronicznym bólem do końca życia... Pamiętacie te jego wizje i farmera, który z uśmiechem na ustach dokręcał sobie śrubkę w protezie? Jasne, koleś ma kawał tytanu zamiast nogi, ale tak mi się wydaje, że ma o wiele prostsze i przyjemniejsze życie, niż House z kończynami w komplecie...
Bardzo bym chciała, żeby on kiedyś w serialu wyjaśnił dokładnie jaki miał powód, żeby postąpić tak, a nie inaczej. Bo można by wymyśleć milion psychologicznych teorii na ten temat, ale tak na pewno do końca nic nie wiemy... |
Czemu chciał zachować nogę? Odpowiedź jest prosta. Zresztą nawet House to powiedział. Nie zacytuję dokładnie (jestem w stanie lekko wskazującym), ale na stwierdzenie, że niektórzy po amputacjach biegają coś tam coś tam, House zripostował: "ale nie są ładni"
Czysty House'ism
I do tego dodam słowa Cuddy z S03E15:
"House is House"
Ja nie potrzebuję dalszego wyjaśnienia. Jak najbardziej mnie takie tłumaczenie sytuacji zadowala
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasiek
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 10 Sie 2008
Posty: 7864
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ikerowej rękawicy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:39, 14 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Bardzo mi żal grega w tym odcinku. Nie można mu się dziwić, że ma skrzywioną osobowość, zawiódł się porządnie Stacy tak to odbieram, postąpiła wbrew jego woli z premedytacją wykorzystując jego ból. I im dłużej się nad tym zastanawiam tym mniej zaczynam lubić STacy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
m90
Łyżka Lifepaka
Dołączył: 23 Lip 2008
Posty: 1855
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zakamarki opolszczyzny Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:50, 14 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
unblessed napisał: |
Naiwna, dziecinna i irytująca swoim bzikiem na punkcie etyzmu i naprawiania świata Cameron, a pewna siebie, bystra prawniczka i realistka, mająca zawsze odpowiedź na słowne prowokacje House'a, Stacy to zupełnie inne osoby! Jeżeli można ją do kogoś porównać, to raczej już do Cuddy(obie radzą sobie z Gregiem, obie go dobrze znają, choć Stacy lepiej), a nie do Cameron, którą House potrafi zawsze oszukać (usunięto spoiler/mod.joasui) i która widzi w nim cały czas (takie mam wrażenie) osobę inną, niż tą, którą jest. [Przynajmniej Cameron z pierwszych dwóch sezonów.] (to TEŻ jest spoiler.../dzio.) Mam nadzieję, że Szanowne Moderatorstwo, Niemniej-Szanowni-Inni-Użytkownicy i Tak-Samo-Szanowna-m90 wybaczą tą reakcję, ale to było silniejsze ode mnie
|
Stop, stop stop! Ja nie miałam na myśli charakteru! Chodziło mi o wygląd! ;D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
unblessed
Ratownik Medyczny
Dołączył: 03 Lip 2008
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:54, 14 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
m90 napisał: |
Stop, stop stop! Ja nie miałam na myśli charakteru! Chodziło mi o wygląd! ;D |
Aha, to dobrze Bo się zbulwersowałam trochę Pozdrawiam
u.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bellciak
Pacjent
Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:01, 14 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
no z wygladu sa rzeczywiscie podobne, chyba House gustuje w takich ;p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
m90
Łyżka Lifepaka
Dołączył: 23 Lip 2008
Posty: 1855
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zakamarki opolszczyzny Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:26, 14 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Nie śmiałabym porównywać charakteru obu pań, gdyż Stacy widziałam tylko w jednym odcinku xD.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
evi
Messi Oosom Łajf
Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 8577
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądinąd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 0:31, 22 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
epizod rewelacyjny. trzy przeplatające się ze sobą historie, z których każda dotyczy jednego problemu - nóg. gdy go pierwszy raz oglądałam, nie widziałam niestety początku, włączyłam tv dopiero w momencie, kiedy już wiadomo, iż jednym z pacjentów jest sam House. obejrzenie więc odcinka po raz drugi przyniosło nowe refleksje jego dotyczące. narzuca mi się skojarzenie epizodu z sezonu trzeciego "one day, one room", bowiem i tu, i tam dowiadujemy się czegoś z przeszłości Grega.
pojawia się odpowiedź na jedno z ważniejszych pytań (prawdopodobnie nurtujące każdego): dlaczego House kuleje? a przy okazji słyszymy słowa, których później nie padają z ust Grega "kocham cię, Stacy".
i to, co lubię najbardziej - dylematy moralne oraz charakter House'a (dlaczego taki a nie inny, jak ukształtowany, z jakiego powodu itd).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasiek
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 10 Sie 2008
Posty: 7864
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ikerowej rękawicy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:28, 22 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Chociaż Stacy twierdzi, że przed zawałem był prawie taki sam. to jednak to prawie robi różnicę. Wyraźnie widać, że był inny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
au2
Student Medycyny
Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:32, 22 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
fajny odcinek ta przemowa House'a hmmm o sobie :>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narenika
Forumowy Vicodin
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 105 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią 12:06, 22 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Niewiarygodne. Jak możecie spojlerować w tematach o odcinkach?
Proszę moderatorów o usunięcie wszystkich spojlerowych postów, a spojlerujących użytkowników o powstrzymanie się od wybiegania w serialową przyszłość.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
amandi
Stomatolog
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:09, 22 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Według mnie to był jeden z najlepszych - i najsmutniejszych odcinków.. Moim zdaniem, Stacy nie miała prawa tego robić. Ratowała mu życie, ale House chciał zagrać va bank. A czy to życie..z tym bólem... Gregory wyglądał tak bezbronnie na tym szpitalnym łóżku. Zamiana ról - on stał się pacjentem.. to, jak to opowiedział.. wstrząsające. Hej , a czy przypadkiem jego "prototypem", nie była Carmen Electra:))?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
evi
Messi Oosom Łajf
Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 8577
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądinąd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:48, 22 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Stacy nie miała prawa tak zrobić. albo raczej nie powinna. z tym, że, gdyby pacjentem nie był House, a ktokolwiek inny, to Greg z pewnością namawiałby Stacy do podjęcia właśnie takiej decyzji, jaka miała miejsce w stosunku do niego. nigdy nie wiadomo "co by było, gdyby" i nie można się nad tym zastanawiać. ważne jest to, co tu i teraz. Greg żyje (i to jest istotne), ale jego nieodzownym towarzyszem stał się ból.
najpierw w postać Grega wcielała się rzeczywiście Carmen
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kornelia233
Pacjent
Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 8:59, 24 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
zdecydowanie moj ulubiony epizod, ogladalam go własnie trzeci raz:) pamietam ze po pierwszym mialam lekkiego krecka (w sumie zdaje sie nie ja jedna) jesli chodzi o pacjetów (czesto sie zmieniali....glownie Carmen:P), wiele ciekawych scen...oczywiscie najlepsza to House mówiący "kocham Cię" .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
monika_johny
Pacjent
Dołączył: 18 Lip 2008
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:20, 27 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Przyznaje dobry odcinek, dzięki temu dowiedziałam sie trochę więcej o życiu Housa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agent Domin
Pacjent
Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stąd i stamtąd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 11:40, 02 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Dla mnie to jeden z najlepszych odcinków serialu. Opowieść Grega rządziła. Szczególnie spodobał mi się kawałek o rolniku, którego rzekomo ugryzł wąż.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|