Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Na ile punktów oceniasz odcinek? |
1 |
|
10% |
[ 1 ] |
2 |
|
0% |
[ 0 ] |
3 |
|
0% |
[ 0 ] |
4 |
|
0% |
[ 0 ] |
5 |
|
0% |
[ 0 ] |
6 |
|
0% |
[ 0 ] |
7 |
|
20% |
[ 2 ] |
8 |
|
10% |
[ 1 ] |
9 |
|
20% |
[ 2 ] |
10 |
|
40% |
[ 4 ] |
|
Wszystkich Głosów : 10 |
|
Autor |
Wiadomość |
Cuddy
Prezes Zarządu
Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:51, 01 Sie 2006 Temat postu: 01x17 "Role Model" |
|
|
Odcinek 17 "Role Model".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
michnik
Pacjent
Dołączył: 06 Kwi 2007
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 21:53, 11 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Nie pamiętam już w tej chwili całego odcinka, ale uwielbiam z niego jedną scenę - kiedy Cameron przychodzi do House'a, a w tle leci cudne It's Okay to Think About Ending. I tu chyba po raz pierwszy zdarzyło mi się poniekąd wzruszyć , bo do tej pory House mnie jedynie śmieszył.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rashid
Pacjent
Dołączył: 16 Kwi 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z loży szyderców =]
|
Wysłany: Pią 21:58, 03 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Obok wspomnianej przez michnika sceny, warte zapamiętania jest niewątpliwie także przemówienie House'a, o które prosił go Vogler Majstersztyk
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tristan
Pacjent
Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:32, 13 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Szkoda mi Cameron. Juz bardziej bym chcial zeby ktos z pozostalej dwojki odszedl - ale chyba najbardziej Foreman. Scena w windzie jak House zaczal szczekac albo jego przemowa dla Voglera - boskie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viper
Pacjent
Dołączył: 08 Wrz 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Nie 14:30, 23 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Taa..przemowienie bylo boskie. Szczekanie w windzie extra
A to jak Cameron przyszla...smutne to bylo troche Ale ładna pioseneczka wtedy leciała
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kmyhair
Gość
|
Wysłany: Pią 9:42, 04 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
ja jestem chyba nienormalna...Całego - dotychczas emitowanego na innych stacjach telewizyjnych "House'a" mam juz za sobą, ale kiedy przychodzi czwartek..., no nie potrafię się powstrzymać mimo średniego tłumaczenia i mniej niż średniego lektora... i siadam przed telewizorem. Wczoraj też...
"Afternoon delight. She just loves the hard wood. " -uwielbiam ten tekst Odcinek świetny, po raz pierwszy oglądałam go już jakiś czas temu, ale wczoraj "odkryłam" go na nowo - zorientowałam się, ze owszem ogólny zarys historii pamiętałam, ale umknęło mi wiele mniejszych zdań i zdarzeń też wartych zapamiętania. Przemówienie House'a naprawdę rewelacyjne - już za pierwszym razem oglądając ten epizod - byłam pewna, ze House się jednak nie sprzeda - nawet za jednego z "pupilków" "I threw in a joke" - cały House...
|
|
Powrót do góry |
|
|
kasiat88
Student Medycyny
Dołączył: 10 Gru 2007
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pią 22:11, 04 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Poza wspomnianymi już szczekaniem i przemówieniem, moją uwagę zwrócił też sposób w jaki House zmusił pacjnta do powiedzenia prawdy. Gdyby ktoś sie o tym dowiedział, to Hause pewnie straciłby prawo do wykonywania zawodu. Ale mu takie rzeczy uchodzą na sucho...
A mina Hausa, jak koło windy przez chwilę myślał, że Wilson kręcił z Cameron? Bezcenna
Wyłapałam też razem z rodzicami (lekarzmi) błąd/niedopatrzenie. Mianowicie kiedy House i Foreman badali odruch kolanowy senatora, uderzali tym młoteczkiem zbyt wysoko i za słabo. Nic dziwnego, że go nie miał
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kmyhair
Gość
|
Wysłany: Pią 22:19, 04 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
kasiat88 napisał: | Wyłapałam też razem z rodzicami (lekarzmi) błąd/niedopatrzenie. Mianowicie kiedy House i Foreman badali odruch kolanowy senatora, uderzali tym młoteczkiem zbyt wysoko i za słabo. Nic dziwnego, że go nie miał |
No oczywiście, bo gdyby uderzali we właściwe miejsce, to jak sama nazwa to sugeruje, ODRUCHU nawet najlepszy aktor nie byłby w stanie powstrzymać... , a taka sytuacja oczywiście popsułaby całą historię z tego odcinka
|
|
Powrót do góry |
|
|
kasiat88
Student Medycyny
Dołączył: 10 Gru 2007
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pią 22:28, 04 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
kmyhair napisał: | No oczywiście, bo gdyby uderzali we właściwe miejsce, to jak sama nazwa to sugeruje, ODRUCHU nawet najlepszy aktor nie byłby w stanie powstrzymać... , a taka sytuacja oczywiście popsułaby całą historię z tego odcinka |
Ten odruch można akurat bez problemu powstrzymać Ale wiem o co chodzi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Em.
The Dead Terrorist
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Wto 22:56, 08 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Odcinek niezły. Przez ułamek sekundy sądziłam, że House da sobą pomiatać, ale sposób, w jaki upokorzył Voglera to istny majstersztyk ("Dorzuciłem żart") . Sceny z Cameron wyjątkowo mało irytujące i ta mina Grega kiedy Wilson powiedział "Może" .
House : Czujesz do siebie obrzydzenie?
Cuddy : Tak.
Myślałam, że odpowie, że on też czuje je do siebie... Ale nikt nie zmusi House'a do ujawnienia swoich uczuć .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Em. dnia Wto 22:56, 08 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
adamus84
Pacjent
Dołączył: 10 Sty 2008
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 9:37, 11 Sty 2008 Temat postu: Krótak przemowa |
|
|
Jedna z lepszych scen to krótka przemowa Housa na temat leku; umieścił w niej cała esencję, klasa!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Em.
The Dead Terrorist
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pią 14:17, 11 Sty 2008 Temat postu: Re: Krótak przemowa |
|
|
adamus84 napisał: | Jedna z lepszych scen to krótka przemowa Housa na temat leku; umieścił w niej cała esencję, klasa! |
I dorzucił żart .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Borderline
Pacjent
Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 1:27, 25 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Co mi się w tym odcinku najbardziej podobało - mała poprawność polityczna. Może to brzmi paradoksalnie, ale to jest bardzo dobre, że w amerykańskich serialach można sobie pozwolić na tekst "Biały Dom nie bez powodu nazywa się 'biały'". W polskich serialach praktycznie w ogóle nie zwraca się uwagi na kontrowersyjne sprawy typu homoseksualizm, dyskryminacja rasowa, itp., tak jakby te problemy zupełnie nie istniały. I pewnie jeszcze długo będą tematem tabu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kratos
Pacjent
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:39, 10 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Zgadzam sie z tym przemówieniem . Zart był więc nie rozumiem Vogglera A swoją drogą straszny z niego tyran , po prostu strach sie bac . Ostatnia scena z Cameron no normalnie sie wzruszyłem - serio .Ta jej dobroc mnie przeraża , kiedyś ją wpędzi do grobu.
Co do Dnia świra , którego notabene uwielbiam , to może i racja ale ja bym ich raczej nie porównywał .Tak dla zasady :d
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kratos dnia Czw 22:40, 10 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
paula
Pacjent
Dołączył: 06 Kwi 2008
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:43, 16 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Voggler działa na mnie jak płachta na byka,oj tak...
Odcinek całkiem zacny szczekanie w windzie-swietne, przemowienie podobnie,takie Houseowate
ogolnie-jestem na tak
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
DJWero
Jazda Próbna
Dołączył: 07 Cze 2008
Posty: 3422
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:42, 23 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Ooooo aż mi się pod koniec płakać chciało.
Cam: Goodbye House....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nena
Internista
Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z siaafy ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:36, 24 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
mimo tego, że jestem wielką Huddzinką scena House-Cameron mnie wzruuszyła
a to jak szczekał wywołało duużo śmiechu xDD
to było słoodkie :smt007
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vanilla87
Student Medycyny
Dołączył: 16 Lip 2008
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:19, 24 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
To chyba mój ulubiony odcinek w tym sezonie, a już na pewno najbardziej Hameronkowy. Cameron zachowuje sie coprawda jak zakochana licealistka, a to jak zaczyna dziękować House'owi za to jak się dla nich poświęca
Cytat: | Dr. Cameron: I thank you because it means something to me, to be grateful for what I receive.
House: You are the most naive atheist I've ever met. |
OMG!
A to moja ulubiona scena:
Cytat: | Dr. Wilson: Dr. Cameron’s getting to you. Well, I guess you can’t be around that much niceness and not get any on you.
House: Is that why you haven’t put the moves on her?
Dr. Wilson: What makes you think I haven’t put the moves on her? Oh. Oh, boy! You’re in trouble! |
I ten uśmiech Wilsona na końcu- bezcenne Yellow_Light_Colorz_PDT_42
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Vanilla87 dnia Czw 17:22, 24 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
MartaOSB
Student Medycyny
Dołączył: 04 Lip 2008
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia/Gdańsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:15, 29 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Poryczałam się na scenie końcowej, autentycznie. Aż mama do mnie " Co Ci jest ??" House-piesek wyszedł bomba. A przemówienie mnie rozbroiło jak House chciał już zakończyć i Vogler mu powiedział " Cameron albo Foreman" to miałam ochotę wskoczyć do TV i Voglera zadusić na śmierć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
m90
Łyżka Lifepaka
Dołączył: 23 Lip 2008
Posty: 1855
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zakamarki opolszczyzny Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:18, 29 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Wyżej wspomniana scena Wilson&House podobała mi się najbardziej, z typowo Hameronowych scen tego odcinka, bardziej niż ostatnia.
I nie mogę zrozumieć co wzbudziło w was wzruszenie... Mnie to nawet przez myśl nie przeszło, kiedy to oglądałam.
Nie przepadam za ckliwymi scenami, są takie... płaskie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
judyth1
Ratownik Medyczny
Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:42, 29 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Cuddy i jej
Podążałąm za wonią arogancji
uwielbiam tą scenę
Zaczyna się ta chor aakcja z Cameron...ble ble ble :smt012 :smt012
Biedny Chase(chodź sobie zasłużył) przez przemówienie Hausa sam bedzie mieć przewalone! Po sposobie w jaki wypił alkohol widać, że zdaje sobie z tego sprawę!
Już zapomniałam jaki był Chase w pierwszym sezonie i kompletnie nie rozumiem jak mogli się dogadywać z Hausem i innymi kaczuszkami tak dobrze w 2 i 3 sezonie! :smt017 :smt017
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
evi
Messi Oosom Łajf
Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 8577
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądinąd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:46, 29 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
z tego odcinka w pamięć zapadła mi rozmowa House'a i senatora, w której senator stwierdził, że "woli wierzyć w dobro ludzi" (czy coś w tym rodzaju).
ponadto, jak zwykle niesamowite potyczki słowne (:
świetny przypadek w klinice, a poza tym odczyt nie mający sobie równych.
i na koniec: już zapomniałam, że z Chase'a był taki gagatek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
DjAnEtInKa
Pacjent
Dołączył: 08 Lip 2008
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:42, 31 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Kasiat88, ta scena z Wombatem była boska xDD.
Według mnie House nie chciał podać ręki Cameron, bo nie chciał żeby odchodziła. Miał przecież minę zbitego psa. Evi, on zawsze pozostanie gagatkiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kornelia233
Pacjent
Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 12:47, 22 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
za pierwszym razem jak ogladałam ten odcinek to mialam wrazenie ze nasz doktorek sie popłacze...mam na mysli ostatnie sceny:P
a tak poza tym podobala mi sie rozmowa senator- House...w sumie nie bede wymieniac wszystkich scen ktore mi sie podobaly, bo caly odcinek byl wspanialy (szczekanie, przemówienie, rozmowa z Willsonem:P)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
amandi
Stomatolog
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:58, 22 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Tia...ta przedostatnia scena była niezła, sama miałam łzy w oczach. I ten jego cichszy niż zazwyczaj ton.. A ja myślę, że on nie dał Cameron tej ręki, bo się bał.. i jej odejścia, i samego z nią kontaktu, że może wtedy zrobi coś więcej, niżby chciał. A poza tym...jemu chyba było wstyd, że przez zawalone przemowienie ona musi odejść. I to, że go pochwaliła..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|