|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Na ile punktów oceniasz odcinek? |
1 |
|
0% |
[ 0 ] |
2 |
|
0% |
[ 0 ] |
3 |
|
8% |
[ 4 ] |
4 |
|
2% |
[ 1 ] |
5 |
|
6% |
[ 3 ] |
6 |
|
0% |
[ 0 ] |
7 |
|
18% |
[ 9 ] |
8 |
|
16% |
[ 8 ] |
9 |
|
18% |
[ 9 ] |
10 |
|
32% |
[ 16 ] |
|
Wszystkich Głosów : 50 |
|
Autor |
Wiadomość |
Couvert de Neige
Stomatolog
Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:54, 22 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Boże, dobrze ze House wygląda lepiej w dalszych odc.
docinek interesujący jak na 1x01
zauważyłam ze House gorzej w nim chodzi i bardzo zwracają uwage na Vicodin >.>
teksty wynagradzają wszystko ^^
Nice
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Hipnozja
Pacjent
Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tbg
|
Wysłany: Czw 20:39, 24 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Pewnie dlatego, że to był pilot zapamiętałam przypadek z tasiemcem najbardziej, potem lekarze biorą pod uwagę pasożyty właściwie na wstępie diagnozowania, chyba że to znowu pasożyt jest powodem choroby
W sumie odcinek niezły,ale nie najlepszy z najlepszych. Osobiście musiałam obejrzeć jeszcze ze 3 żeby złapać bakcyla Jednak House od początku mi się spodobał, reszta postaci musiała się rozwinąć z czasem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lolicita
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 5602
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:54, 24 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
a w tym odcinku pacjentkę grała bodajże Veronica Donovan z Prison Break
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cooba
Pacjent
Dołączył: 22 Cze 2008
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: from Aiur Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 10:20, 23 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Pilot może nie był tak dobry jak reszta odcinków, ale na pewno nie był nudny, choćby ze względu na udział Robin Tunney. Mimo że to pilot, obejrzałem go dopiero jako ostatni odcienk sezonu, bo sobie przegapiłem premierę i zacząłem oglądać w TV od 2. epizodu. House może rzeczywiście zbyt autorytarny, ale szkoda, że Cuddy nie była w dalszych odcinakch taka ostra... Na pierwszy odcinek dali pasożyta...to typowe dla lekarzy, zawsze jak się przychodzi to o to pytają i zlecają badania, a rozmowa Grega z Cameron świadczy o mądrości życiowej House'a (a może o jego psychoanalitycznych zdolnościach).
Zresztą cały serial ma na celu chyba pokazywanie morałów pewnych historii i patrzenia na wszystko od innej strony, wykluczając pierwsze wrażenie...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Cooba dnia Pon 10:20, 23 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
dzio
Moderator
Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 628
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 14:04, 23 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Pierwszy odcinek, który widziałam - z perspektywy czasu nie mieści się w czołówce najlepszych kawałków serialu, ale był wystarczająco dobry, żeby mnie zaintrygować i zachęcić do oglądania dalej. I bardzo dobrze.
Moim zdaniem najbardziej naciąganym momentem było to, jak House opowiedział pacjentce, co stało się z jego nogą. Rozumiem, czemu ta scena się w odcinku znalazła - nowy serial, trzeba przedstawić bohaterów, ustalić najważniejsze fakty. Ale jak po paru odcinkach pozna się House'a lepiej, to się wie, że ta rozmowa nie pasuje do jego charakteru. House nie cierpi mówić o sobie, a tu proszę - sam początek serialu i obcej osobie podaje na tacy opowieść o jednym z najważniejszych wydarzeń w swoim życiu.
No i aktorzy jeszcze nie czują się tak pewnie w swoich rolach. W późnejszych odcinkach widać, że już się ze swoimi postaciami zżyli, rozumieją je lepiej, znają ich historię, charakter, motywacje. W pilocie to jest jeszcze takie mocno powierzchowne - logiczne, na tym etapie te wszystkie detale jeszcze nie istniały, pewnie nawet na papierze ich jeszcze nie było.
Fajne zagranie kolorem - wszystko zgaszone, oprócz odcieni pomarańczowego. (Hugh w jakimś wywiadzie wspominał, że się śmiali z tego pomarańczowego pocjenta, bo tak naprawdę, to w pilocie wszyscy są pomarańczowi ). Myślałam, że tak będzie wyglądał cały serial, taki znak rozpoznawczy - jak zimne kolory i dużo błękitów w CSI:NY i słoneczne kolory w CSI:Miami. Może to i lepiej, że zostawili ten pomysł, na dłuższą metę by się to nudne zrobiło. No i w tej palecie nie widać, jakie Hugh ma niebieskie oczęta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cleo
Pacjent
Dołączył: 24 Maj 2008
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:18, 30 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Już 1-wszy odcinek jest świetny:)
Dlatego oglądam następne.
Ciekawy pomysł z przedszkolanką.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
unblessed
Ratownik Medyczny
Dołączył: 03 Lip 2008
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:26, 31 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Sorry, że post pod postem, ale chciałam żeby temat na nowo się uaktywnił, a ten post piszę o wiele później niż tamten.
Mianowicie obejrzałam znowu pierwszy odcinek i mam wiele refleksji. Mianowicie obiektywnie - w sensie scenariusza - to bardzo dobry odcinek. Świetne dialogi, House ma dobre teksty, ostro dokazuje w klinice, dowiadujemy się paru ciekawych rzeczy. A jednak odcinek wydaje się bezbarwny. Dlaczego?
Popatrzcie chociażby na grę Hugh. Gra asekuracyjnie, widać że nie wie do końca jak mocna ma być to postać. Tu House jest inny, sporo mniej zakręcony w mimice i ruchach, niż w dalszych odcinkach. Rozumiem, że to pierwsza część, ale porównajcie sobie odcinek pierwszy z drugim - kolosalna różnica! Musieli nakręcić pierwszy odcinek o wiele wcześniej - widać to po Cameron, ma zupełnie inne włosy. Scenografia jest niepełna (pokój kaczuszek) i aktorzy niepewni. Oderzający jest fragment, kiedy House przekonuje Kaczuszki do swojej diagnozy. Właśnie - przekonuje! Normalnie by im po prostu wypalił z miną wyrażającą zdziwienie, że są takimi idiotami bo sami na to nie wpadli i jeszcze śmieją wątpić, a w "Pilocie" on im się tłumaczy! Widać, że pierwszy odcinek był kręcony tylko "orientacyjnie". Ciekawe dlaczego? Tak długo szukali producenta serialu?
Macie jakieś refleksje?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez unblessed dnia Czw 12:33, 31 Lip 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dzio
Moderator
Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 628
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 15:44, 31 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
No ja sądzę, że wytłumaczenie jest bardzo proste - pilota się kręci zanim stacja zdecyduje się na emisję serialu. Takich pilotów, z których nic nie wyszło, powstają co roku dziesiątki - i nigdy nie docierają do widowni. Pilot to jest odcinek "na próbę" - nie warto na tym etapie mieć zaplanowanych detali na pół sezonu naprzód, bo jest bardzo duża szansa, że cały włożony w ich przygotowanie wysiłek pójdzie na marne, bo stacja nie da serialowi zielonego światła.
W momencie kręcenia drugiego odcinka twórcy serialu wiedzieli już, że mają możliwość zrobienia co najmniej jednego pełnego sezonu - i rozwinęli skrzydła. Najprawdopodobniej dopiero w tym momencie zaczęły się kształtować konkrety dotyczące postaci, ich historii, przyszłych wątków, czy choćby wystroju szpitala. W pilocie to były jakieś ogólne zarysy, od drugiego odcinka można je było wypełnić. Aktorom i reszcie ekipy też na pewno inaczej się pracowało, kiedy dostali gwarancję zatrudnienia na najbliższych 9 miesięcy i szansę na rozwinięcie swoich ról najlepiej, jak potrafią.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
unblessed
Ratownik Medyczny
Dołączył: 03 Lip 2008
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:09, 31 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Domyślałam się że to z powodów związanych z produkcją, ale zawsze myślałam, że w momencie akceptacji zarysów serialu większa część jest już z górki. No i różnice między pierwszym a drugim odcinkiem są naprawdę duże. Dzięki za wyjaśnienie kwestii!
u.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michał Piątek
Forumowy Muzyk
Dołączył: 23 Lip 2008
Posty: 523
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chorzów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:17, 31 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
szczerze mówiąc, po pierwszym odcinku spodziewałem się jakiegoś wprowadzenia, opisu jak to House sobie nogę "zniszczył", a tutaj z grubej rury. Ale w końcu doczekałem się wyjaśnień w późniejszym odcinku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasinka
Endokrynolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 1859
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a kto to wie? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:45, 03 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
No więc... Oglądam od początku cały serial i przy okazji postaram się komentować. Wybaczcie, jeśli się powtórzę z innymi.
Jako odcinek pilotażowy uważam że był bardzo fajny. Scenarzyści powiedzieli nie za wiele, tyle, żeby nas zaintrygować i jednocześnie zostawić do opisania w innych odcinkach. Jak przystało na Pilota- odrobinę pokazują charaktery głównych postaci. Dlatego musieli wcisnąć trochę moim zdaniem naciąganą rozmowę House'a i pacjentki.
Kolory są inne niż w kolejnych odcinkach, mnie strasznie raziła ta pomarańcz w niektórych momentach, ale to szło przeżyć.
W tym odcinku są jedne z najlepszych haseł House'a, a nieśmiertelny filozof Jagger to perełka.
No i jeden z ciekawszych przypadków u pacjentki. Larwy bąblowca w mózgu...
Widać, że aktorzy jeszcze do ról nie przyzwyczajeni, zwłaszcza Laurie dopiero się rozkręca.
Cóż jeszcze można dodać. Odcinek w porównaniu z kolejnymi może nie powala na kolana, ale na pewno zachęca do obejrzenia kolejnych.
W mojej mini ocenie daję mu 6/10, co nie oznacza że jest słaby. Chę tylko żeby zostało skali dla innych, bo co za przyjemność oceniać wszystkie odcinki na 10? :smt002 :smt003
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
laura_piejko
Pacjent
Dołączył: 07 Cze 2008
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: rybnik
|
Wysłany: Pon 15:45, 04 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
unblessed napisał: |
Oderzający jest fragment, kiedy House przekonuje Kaczuszki do swojej diagnozy. Właśnie - przekonuje! Macie jakieś refleksje? |
nie zgadzam się, że jest bezbarwny! i nie zgadzam się, że jest gorszy
House gra świetnie-fakt, że jeszcze nie wczuł sie w rolę wcale nie znaczy ze gra gorzej, obejrzalam po raz n-ty 1 sezon i nie widze róznicy pomiędzy gra Hugh w poszczególnych odcinkach
jedynie Cuddy mi sie nie podoba w Pilocie-gra jakoś "sztucznie" niby tyle czasu zna House'a, a zachowuje się jakoś inaczej...
dobrze że ich przekonuje-prawie nic nie robili nawet nie zdążyli sie poznać, czyli to prawie tak jakby ich dopiero co zatrudnił, dostają w końcu 1 przypadek- to maja prawo zachowywać sie inaczej i być "niepewnym: bo pracuja dla najlepszego diagnosty-według mnie to chcieli pokazać scenarzyści, więc będę bronić Pilota rękami i nogami, btw jakby był kiepski nie dostał by nagrody.
pozdrawiam
poprawiłam polskie znaki. /madziax
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
joasui
Dentysta- Sadysta
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 2116
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Okolice 3miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:50, 04 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
To jest przypuszczalnie pierwszy przypadek tylko Foremana, który według scen wyciętych z pilota (tzw. "Unaired Pilot" - proszę mnie nie pytać, skąd to wziąć, linki powinny być w podziemiu, więcej nie wiem) zaczął pracować dla House'a trzy dni wcześniej, zaś Cameron pracuje u niego pół roku, Chase rok.
Pilot spełnia swoją podstawową funkcję - to prezentacja zupełnie nowych bohaterów. Wszystko musiało się jeszcze rozkręcić. Osobiście również uważam ten odcinek za nieco słabszy, ale nie sądzę, że ktokolwiek z ekipy grał słabiej, niż później.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
unblessed
Ratownik Medyczny
Dołączył: 03 Lip 2008
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:48, 04 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Chyba wyraziłam się nie do końca precyzyjnie. Nie mam na myśli, że Laurie grał słabiej w sensie jego umiejętności, tylko słabiej w sensie, że House nie był jeszcze tak wredny, nie grał tak bardzo mimiką przedrzeźniając innych, ton nie jest tak prześmiewczy itp. Chciałam powiedzieć, że Laurie nie będąc pewnym, jak wyrazista to postać, nie kreował jej tak mocno jak później. Więc patrząc z perspektywy dalszych odninków House jest "słabszy" w sensie: łagodniejszy, nie tak wredny, nie tak przedrzeźniający.
Czuje się jak w "Failure to comunicate" Mam nadzieję, że rozumiecie o co mi chodzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasiek
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 10 Sie 2008
Posty: 7864
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ikerowej rękawicy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:23, 14 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Pilotowy odcinek oglądnęłam późno i podobał mi się tak se. nie wiem czy bym się tak wciągnęła gdybym to ten pierwszy oglądneła. House jest taki jakiś inny. .. Mimo, że to dobry odcinek cieszę się, że widziałam towszystko w takiej kolejności. Dlatego jestem teraz fanką. Inaczej kto wie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kornelia233
Pacjent
Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:37, 20 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
juz jakis czas temu obejrzałam wszystkie 4 sezony, a teraz postanowiłam obejrzeć ponownie i przynajmniej czasem coś napisać na forum:P prawde mówiąc jakbym obejrzała najpierw pilota to nie wiem czy by mnie wciągnął ...jakis taki słaby w porównaniu z reszta, dobrze ze sie rozkreca:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ceone
Tygrysek Bengalski
Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1766
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:05, 25 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
ja właśnie ostatnio do niego wróciłam. Po pierwsze wybuchnęłam śmiechem jak zobaczyłam Housa w starym fryzie xD, po drugie dziwnie było niby nie znać Kaczuszek (bo to 1 odcinek) a jednak je znać aż za dobrze (bo jestem w 5 serii). No i był ciekawy przypadek medyczny. Ciekawszy niż teraz są.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
this
Pacjent
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 12:28, 10 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
to jest mój ulubiony serial, ale ze wszystkkich odcinków, najbardziej podoba mi się pilot:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fortibuss
Student Medycyny
Dołączył: 30 Paź 2008
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:05, 02 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
..Aż mi się łezka zakręciła w oku na wspomnienie I odcinka...
Pamiętam jak w mojej starej klasie stał w słoju taki "zamarynowany " tasiemiec i wzbudzał ogromne zainteresowanie na przerwach...ale na pewno nie był tak przerażający jak ten kosmita którego "wyhodowała" sobie Rebecca...Pamiętam też jak w liceum nasza p.prof opowiadała, o tym jak jej uczeń na pytanie " gdzie mieszkają tasiemce", z powagą odpowiedział że w LESIE
Wiele pozytywnych wspomnień przywołał ten pilot. House, taki housowy jak zawsze, a co do Cuddy to hm, za mało jej w pierwszych dwóch sezonach
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
niasty
Pacjent
Dołączył: 19 Wrz 2008
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:48, 24 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Z racji tego, że mamy przerwę w emisji piątego sezonu, postanowiłem odświeżyć sobie pamięć i pooglądać jeszcze raz sobie "Pilota" Odcinek stał na wysokim poziomie, ale bardziej miał na celu przygotować nas na to co czeka w kolejnych epizodach. House był niedostępny względem pacjentów, wręcz nadużywał Vicodinu, starał się zaintrygować swoimi gierkami (co świetnie mu wyszło), samą swoją osobą przyciągnąć do dalszego śledzenia losów serialu.
Co do innych postaci, to Wilson wydawał mi się trochę gamoniowaty, a sama fryzura uroku mu nie dodawała A i jeszcze jak ktoś zauważył, kolory były jakieś dziwne Ogólnie jednak oceniam pozytywnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Antonio
Pacjent
Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 15:16, 14 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Fajnie jest znów wrócić do 1 sezonu. Odcinek ten utwierdza mnie w przekonaniu, że "na początku był House".
Chase był najlepszy z wszystkich kaczuszek jak kocham Cameron tak muszę przyznać wyższość właśnie jemu.
Przypadek medyczny na pewno jeden z lepszych, a i pacjentka bardzo przyjemna.
Zdecydowanie mało Cuddy, ale wszyscy wiemy że to się rozkręci
Wilsonek trochę taka cnotka niewydymka w tym odcinku.
A i jest to czego nie ma albo jest mało w póxniejszych sezonach- przychodnia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
crissy
Pacjent
Dołączył: 13 Sty 2009
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:27, 14 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Ja House'a oglądam dopiero po raz pierwszy (wiem, że to niesamowite:)), mam za sobą jedenaście odcinków, ale ten pierwszy zrobił na mnie ogromne wrażenie.
Przede wszystkim sama koncepcja. Byłam nastawiona, że to będzie kolejny serial o lekarzach, że w pierwszej minucie postawią diagnozę, a resztę odcinka zajmie leczenie pacjenta. A tu jest zupełnie na odwrót - cały odcinek trwa stawianie diagnozy, żeby w ostatniej minucie leczyć.
Bardzo mi to przypadło do gustu, ale może to dlatego, że uwielbiam wszelkie dzieła o tematyce kryminalno-thrillerowej:)
Przypadek szpitalny bardzo fajny, a klinika po prostu świetna - pomarańczowy facet był niesamowity:)
Do dzisiaj żałuję, że oglądając ten odcinek jako pierwszy, tak mało uwagi zwróciłam na Wilsona - teraz staram się to nadrabiać na każdym kroku...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sapphire
Student Medycyny
Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Krainy Szynszyli
|
Wysłany: Nie 13:58, 01 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Ten odcinek obejrzałam, gdy byłam już na końcówce drugiego, ale i tak mnie wciągnął. Strasznie podobał mi się wstęp. I było dużo przychodni, a w trzecim sezonie jest jej coraz mniej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sandra
Student Medycyny
Dołączył: 10 Maj 2008
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:58, 06 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Odcinek jak zwykle fajny Ale z tą kuzynką to Wilson przesadził xD A fajne było, że ta pacjentka wszystkich sie pytałą czy są Dr. |-|ousem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sarusia
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:00, 10 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Jako że zaczęłam oglądać od 2 sezonu, postanowiłam nadrobić zaległości.
Odcinek 1x01 zapisuję jako najulubieńczy, najśmieszniejszy, najfajniejszy i wszystkie inne przymiotniki z przedrostkiem NAJ!
Uśmiałam się nieziemsko, zawartość House'a w Housie to 200/100 %, przychodnia genialna, mnóstwo scen Huddy, trochę Hilsona...
I wszystkie najbardziej znane teksty:
- everybody lies,
- true becomec in lie,
- you can't always have what you want,
- if you try sometimes, you have what you need
I jeszcze kilka. I General Hospital. I cudowny akcent Chase'a, mmmm
Tylko ta Hameronkowa końcowka jakby nie tego.
I jeszcze o mało nie padłam trupem z wrażenia, jak House się zwrócił do pielęgniarki i dodał "please".
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sarusia dnia Wto 20:02, 10 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|