|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eithne
Szalony Filmowiec
Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 4044
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z planu filmowego :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:20, 24 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Ja pamiętam Sarah (kiedyś o niej o Jacku jakiegoś vida pokleiłam).
DJWero, ty jeszcze przed obejrzeniem? Aaa... Ja już skończyłam i tak... smutno mi się zrobiło. Odcinek był taki... słodko-gorzki jak dla mnie.
I wiem kto jest mamusią Davida (Syna Jacka)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Eithne dnia Pon 17:28, 24 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
DJWero
Jazda Próbna
Dołączył: 07 Cze 2008
Posty: 3422
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:55, 24 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | DJWero, ty jeszcze przed obejrzeniem? |
Bardzo wolno mi się ściąga
Właśnie zobaczyłam I Part (drugi się jeszcze ściąga ).
/Juliet! Jak ją zobaczyłam w szpitalu, to od razu wiedziałam, że to ona jest matką Davida! Zdziwiły mnie jej stosunki z Jackiem. Są po rozwodzie, a zachowują się jakby wciąż byli małżeństwem... Bardzo podobała mi się scena Charlie/Claire/Kate Jak wszystko sobie przypomnieli No i oczywiście Sayid/Shannon (Boooon! Miło było znów zobaczyć go w tym serialu!) Iii... Ciekawe co teraz będzie? Mam nadzieję, że Lapidus, Miles i Richard nie odpalą tego samolotu, bo jeśli to zrobią, to będzie nieciekawie... /
Jak na razie odcinek według mnie nie jest super genialny. Spodziewałam się czegoś lepszego. Ale co ja się będę odzywać, jak jeszcze nie widziałam II Partu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eithne
Szalony Filmowiec
Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 4044
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z planu filmowego :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:03, 24 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Też mi się dzisiaj wolno wszystko zassywało. Jak na złość
|| Scena Charlie/Claire/Kate była świetna. Bardzo wzruszająca i ciepła. Ogólnie wszystkie "przypominania sobie" są niesamowite. Aktorzy to genialnie zagrali.
I Sayid... Prawie zapomniałam o nim i Shannon. Ale to było coś!
I Juliet. Kilka postów wyżej pisałam o tym, że to może być matka Davida, a tu BUM. Ale nie spodziewałam się tak ciepłych uśmiechów jej i Jacka, skoro są po rozwodzie/rozstaniu (itd.)
Miłego oglądania partu nr II, który jest lepszy od I moim skromnym zdaniem ofkors ||
Ostatni odcinek może nie zaskakuje i nie wciska w fotel, ale ciekawie nawiązali do początków serialu i podsumowali wszystkie odcinki...
Edit: Znalazłam nawet z napisami. Sławne "alternatywne zakończenia". Do pośmiania się
<object width="640" height="385"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/s-4pKfZZ30E&hl=pl_PL&fs=1&"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/s-4pKfZZ30E&hl=pl_PL&fs=1&" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="640" height="385"></embed></object>
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Eithne dnia Wto 12:46, 25 Maj 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
DJWero
Jazda Próbna
Dołączył: 07 Cze 2008
Posty: 3422
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:28, 25 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Widziałam dzisiaj ostatni odcinek
/ Zdecydowanie lepszy od poprzedniego i świetne zakończenie. Wszyscy nie żyją. /
Pierwsze zakończenie LOST Alternative Endings było najlepsze No i ta końcówka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iluzjonista
Pacjent
Dołączył: 26 Lip 2010
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:03, 26 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Widziałam wszystkie odcinki LOST'a. Zaczęłam go oglądać jak poważnie zaczynałam odczuwać stratę z braku nowych odcinków House'a po 6 sezonie.
Muszę przyznać, że bardzo wciąga! Choć ogólnie serial oceniam na plus, to ma on wady. 6 sezon się ciągnął i czasami był to już męczące. Wyjaśniło się kilka rzeczy, ale wciąż pozostało wiele pytań bez odpowiedzi. Byłam rozgoryczona tym, że nie dano nam poznać całej prawdy. Pytania ciągnęły się od samego początku, od pierwszego sezonu, a z każdym odcinkiem przybywało ich i przybywało. Mam wrażenie, że scenarzyści uznali, że widzowie zapomnieli już o wcześniejszych wątkach i w kolejnych sezonach nie pokwapili się o wyjaśnienie np.: dlaczego te liczby były przeklęte? i wiele, wiele innych, choć zapewniali, że wszystko zostanie wyjaśnione w logiczny sposób. Z jednego wyjaśnienia się ucieszyłam:
[spoiler]to akurat ci ludzie zostali ściągnięci na wyspę, a nie inni, ponieważ oni byli samotni i nie mieli tak na prawdę dla kogo żyć[color=white][/spoiler]
Co do zakończenia - szalała nad nim burza i ogromna liczba osób była niezadowolona z takiej kolei rzeczy. Osobiście nic do niego nie mam, choć tak na prawdę było to pójście po najprostszej linii oporu. To tak, jakby na końcu jakiegoś horroru okazało się, że wszystko było koszmarem głównego bohatera i zlany potem obudziłby się z krzykiem, jednak cały szczęśliwym, że jego męki dobiegły końca.
Przyznać trzeba, że serial jest bogaty w ciągłe zwroty akcji. Nieraz na końcu odcinka siedziałam z opadniętą szczęką, kwitując krótkim "aha". Bardzo spodobało mi się, że [spoiler]praktycznie wszyscy bohaterowie byli jakoś powiązani, zanim trafili na wyspę (ojciec Locka, był tym samym człowiekiem, który zniszczył życie Sawyera; Jack i Clair mieli tego samego ojca[/spoiler]. A na dobre zaczęłam się rozpływać, gdy[spoiler]rozpoczęła się zabawa z podróżami w czasie (chodzi mi o te początkowe odcinki), bo zawsze mnie to fascynowało i uwielbiałam patrzeć jak dochodzi do absurdów z tym związane (ciekawe było jak Desmond dzwonił do Peny i powiedział, że dokładnie za 8 lat w Boże Narodzenie zadzwoni do niej, a ona musi odebrać; albo jak Miles mógł zobaczyć siebie jako bobasa[/spoiler].
Trochę się rozpisałam, ale jakoś tak samo szło
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
shauni13
Pacjent
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zawiercie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:35, 31 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Lost, mój drugi po Housie ulubiony serial. Niestety nie byłam zadowolona z zakończenia. Tak jak to Iluzjonista powiedziała, to tak jakby główny bohater obudził się z koszmaru. Dla mnie to było zakończenie takie, jakby cały ten pobyt ich na wyspie nie miał właściwie znaczenia. Koło się zatoczyło, inny wymiar wyspy pozostał tajemnicą dla świata. Nie wierzę w takie życie pozagrobowe, jakie pokazane zostało w Lostach. Brakuje mi nowych odicnków!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez shauni13 dnia Sob 23:39, 31 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
RockGirl
Stażysta
Dołączył: 27 Maj 2009
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: In the middle of nowhere..... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:24, 20 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Zakończenie Lostu mnie także nie zachwyciło. Przez wcześniejsze sezony mieszali, gmatwali, a w ostatnich odcinkach nie wszystko wyjaśnili. Wydaje mi się, że w tym ostatnim sezonie zbyt szybko chcieli zakończyć serial, a przydałoby się jeszcze kilka odcinków.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zuu
Internista
Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 657
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:39, 29 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Ja oglądałam kiedyś lostów. Na początku byli super i nawet mnie wciągnęło ale potem zrobili z tego jakąś miazge i powybijali mi ulubione postacie. Każdy kto był fajny, inny umarł albo coś mu się stało. Zostali tylko piękni amerykańscy rozbitkowie
Pierwsze odcinki były the best!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
justykacz
Groke's smile
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 1856
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 47 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:40, 11 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Cześć
Może mi ktoś wytłumaczyć (laikowi) jak się Losty skończyły? Bo w pewnym momencie uznałam, że już mi się serial nie podoba, mimo tego chciałabym wiedzieć, jak się skończył?
A skończyłam oglądać mniej więcej wtedy, kiedy zaczynały się pojawiać Flashfowardy i pojawiła się postać Jacoba
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rafaqio
Pacjent
Dołączył: 03 Kwi 2010
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: B-Stok Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 17:31, 23 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Muszę przyznać, że serial od pierwszego odcinka zaciekawił mnie aż do samego końca. Co prawda od m.w 4 sezonu odcinki tworzone były pod kątem komercyjnym i jedynie dla coraz to większych pieniędzy, ale to nie zmieniało faktu, że lost był serialem godnym uwagi. Wiedząc, że oglądam ostatni odcinek LOST o mało się nie popłakałem : ///
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alumfelga
Jazda Próbna
Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 1927
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: D.G. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:28, 13 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Witam Lost-maniaków
W poszukiwaniu fajnego, długiego serialu dotarłam do Lostów. Obejrzałam na razie pierwsze trzy odcinki i jest tak średnio, dobrze się ogląda, ale bez zachwytów. Mam w związku z tym pytanie - kiedy ten serial Was wciągnął? Może na razie powinnam przeskoczyć do dalszych odcinków albo innego sezonu, gdzie będzie więcej się działo? A może, skoro nie wciągnęło mnie od samego początku, to tak raczej już zostanie, taka specyfika serialu? Wiem, że akcja w serialach zwykle potrzebuje czasu, żeby się rozkręcić i szkoda mi dać sobie spokój z Zagubionymi, o których tyle dobrego słyszałam. Poza tym, serial naprawdę mnie nie męczy, tylko po prostu... nie porywa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JiKa30
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 31 Gru 2009
Posty: 5276
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:30, 13 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Może na razie powinnam przeskoczyć do dalszych odcinków albo innego sezonu, gdzie będzie więcej się działo? |
Nie rób tak, bo potem nic nie zrozumiesz. To nie Moda na sukces.
Mnie wciągnęło szybko, po pierwszych odcinkach. Serial naprawdę się rozkręci, zobaczysz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alumfelga
Jazda Próbna
Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 1927
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: D.G. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:26, 14 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Dzięki za odpowiedź
Przyznam, że po kolejnych dwóch odcinkach zaczęło się robić ciekawie Chyba już nie porzucę Lostów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
evi
Messi Oosom Łajf
Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 8577
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądinąd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:47, 01 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Dopiero zaczęłam oglądać i przyznaję się bez bicia, że zamierzam nadrobić ten serial tylko (i wyłącznie) dla występującego w nim Iana Somerhaldera Swego czasu widziałam kilka odcinków, wyrwanych z kontekstu (mniej więcej tak: może jeden w pierwszej serii, jeden w trzeciej, jeden w piątej ), ale po ich obejrzeniu wypływa jeden wniosek: serial jest wciągający, intryguje. Mój brat odradzał mi oglądanie, dlatego że nic podobno się nie wyjaśnia, tylko bardziej gmatwa i że w końcu sami scenarzyści nie mają pomysłu na kolejne odcinki, ale mimo to zabieram się. Najwyżej porzucę, jak mi się znudzi.
Teraz, po właściwym zabraniu się do Lost (czyli po obejrzeniu 1 odcinka) mogę skomentować jedynie tyle: dziwny, dziwny, dziwny serial. Ian, na którego pojawienie się wyczekiwałam, słodki. Wiem już co nieco o Jacku i Kate, wiem, kim byli, co robili i takie tam sprawy, których pierwszy odcinek nie pokazywał, więc oglądam trochę spokojniej. Zabieram się za kolejny, zobaczymy, na ile mnie wciągnie.
edit:
Obejrzałam właśnie pierwszy sezon. Muszę przyznać, serial jest intrygujący, niesamowicie wciągający i trochę przerażający. W każdej sekundzie zastanawiam się, co też wydarzy się za chwilę. Na szczęście wypytałam brata, który podzielił się informacją, kto kiedy zginie i dzięki temu jestem trochę spokojniejsza.
Nie zgadzam się ze śmiercią Boone'a! Tym bardziej, że powoduje to dwa negatywne skutki z mojego punktu widzenia: 1. znika Ian, 2. Locke dostał wielki minus. Postać, którą najbardziej lubiłam (John Locke), wydaje się tracić rozsądek - co widać zwłaszcza w tym, jak bardzo pragnie otworzyć właz i robi to, cóż, po trupach do celu. Hugo krzyczał, żeby nie otwierać! I zamiast zapytać się: dlaczego, Locke podpalił lont, gdyż tak mu się podobało.
Poza tym, lubię w tym serialu powolne odkrywanie tajemnic, ale nie wyspy (to mnie jakoś najmniej interesuje), tylko bohaterów.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez evi dnia Śro 18:15, 07 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|