|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
DiamondB*tch
Immunolog
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 1017
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:07, 14 Kwi 2009 Temat postu: Zamiana [+18, NZ] |
|
|
To więc tak, pomysł na ten fic przyszedł w kościele w niedziele, ale dopiero dziś postanowiłam, że się za niego zabiorę. Będzie miał trzy części. Mam nadzieje, że się spodoba. Wiem, że popełniam błędy interpunkcyjne, może ktoś podpowie jak to skorygować. Miłego czytania. Uwaga! Fic zawiera spojlery
Zamiana
[1 z 3]
Szary dzień, ludzie przechodzący obojętnie, wszystko wydawałoby się w spowolnionym tempie. Pielęgniarki przychodzące tu na ploty i lekarze robiący sobie przerwy. Nikt tu nie przychodzi odpocząć. Ludzie tu jedzą. To zwykła szpitalna stołówka. A jednak siedząc tu samemu, więcej nam przychodzi do głowy. Tu mogą odgrywać się ludzkie dramaty. Ty sączysz kawę, a osoba obok Ciebie przeżywa czyjąś śmierć. Patrzysz na każdego i zastanawiasz się , czy jest dobrym człowiekiem, czy ma żonę, męża. W samotności wiele rzeczy przychodzi nam do głowy. Każdemu dopisujemy jakąś historię. Może jest całkiem na odwrót, ale ludzie tak mają oceniają innych, nawet jeśli ich nie znają. Czy on to zrobił z samotności? Nie przyszła szukać odpowiedzi na to pytanie w kubku kawy. Chyba potrzebowała spokoju. Na co dzień widzi śmierć innych, jednak to ta ją skłoniła to tak głębokich refleksji.
-Dr Cameron – usłyszała głos. Trochę się zasiedziała. Jej kawa była już zimna. Odeszła więc zostawiając kubek. Teraz już nie miała czasu na rozmyślenia. Podeszła do pierwszej chorej z uśmiech, który w ogóle nie odzwierciedlał, jej nastroju.
Po godzinie ciężkiej pracy, przy poszkodowanych w wypadku pacjentach, wreszcie miała wolne. Zasłoniła się parawanem i położyła. Nie miała już na nic siły. Zamknęła oczy i wysłuchiwała rozmów pielęgniarek, pacjentów, wolontariuszy i lekarzy. Gadali o takich głupotach, jakby nie istniały ważniejsze sprawy. Pomiędzy czerwoną sukienką Dr Gabby, a nieudanym połowem ryb Dr Darlona, usłyszała ten głos. Pewnie szukana nowego pacjenta, pomyślała. Wstała więc i podeszła do stolika, przy którym stał.
-Chcesz się udzielać na ER? – zapytała zmęczonym głosem
-Nie cenię się tak nisko jak ty – odpowiedział nawet na nią nie spoglądając
-Tylko o wiele niżej. Nie ma tu nic ciekawego, jeżeli nie jesteś pacjentem, to idź
-Wyganiasz mnie, ze szpitala
-Nie! Tylko z tego oddziału
-Rozstałaś się z Chasem?
-Tak, nie mogłam znieść jak opłakuje Kutnera – House spojrzał na nią, tak jakby chciał dowiedzieć się co jest w jej głowię. Odszedł, a ona odetchnęła z ulgą.
-Chociaż tyle dobrego – powiedziała do siebie
House wszedł do swojego gabinetu. Usiadł na krześle i począł myśleć, przerzucając piłkę z ręki na rękę. Jego głębokie przemyślenia przerwał Wilson.
-Nie masz przypadku? – zapytał Jimmi
-Jak widać – odpowiedział Greg
-To może byś coś zrobił pożytecznego
-Na przykład pomagał na ER?
-Chcesz?
-Oczywiście, że nie. Coś konkretnego chciałeś?
-Cameron ostatnio jest jakaś dziwna – zauważył Wilson
-Dziwne u niej to normalne
-Bardzo przeżywa śmierć Kutnera. Tak jak zresztą ty.
-Może ze sobą sypiali i … - House wpadł nagle na jakiś pomysł, zerwał się z krzesła i popędził na ER.
-Znowu ty! – krzyknęła blond włosa lekarka, na widok diagnosty
-Chyba wiem skąd w tobie tyle żalu – powiedział rzucając laskę
-Tak słucham
-Opłakiwałaś trochę bardziej męża, bo go zdradzałaś
-Nie zdradziłam go!
-Och przestań się tłumaczyć! Musiałaś coś czuć do Kutnera.
-Wiesz co, te twoje diagnozy, są śmieszne. W ogóle mnie nie znasz. Kutner to był mój przyjaciel, człowiek, którego widziałam codziennie. Jak mogłeś w ogóle tak pomyśleć – Cameron tak krzyczała, że całe ER zamarło wpatrując się w konwersacje, tej dwójki
-Nie krzycz tak!
-Ciebie interesują tylko zagadki. Nie przejmujesz się śmiercią człowieka, którego znałeś parę lat. Przeżywasz tylko to, że nic nie przewidziałeś. Jesteś coraz gorszy i pogódź się z tym. A co najważniejsze, daj innym spokój! – krzyczała coraz głośniej lekarka
-Ty też mnie nie znasz. Tępa dziwko! – po tych słowach oburzona Cameron, dała z całej siły w twarz diagnoście
-Dziwką, nigdy nie byłam i nie będę. A ty jesteś prawdziwym sukinsynem – powiedziała to Cam i odeszła.
House wrócił do gabinetu. Nie spodziewał się że z prostej rozmowy, pójdą takie słowa. Nie chciał tak jej nazwać. Gadał głupoty. Nie chciał jej także przeprosić. Zrujnował by sobie opinię. Chodź po dzisiejszym występku nic by jej nie popsuło. Zachował się jak ostatni dupek. Gdy masował policzek, do jego gabinetu wparował wściekły Wilson.
-Coś ty na wyprawiał? – zapytał oburzony onkolog
-Już do Ciebie dotarło?
-Wyzywanie Cameron od dziwek, nie jest często spotykane
-Poniosło mnie
-Poniosło Cię? Czyjś ty do końca oszalał. Kup kwiaty, czekoladki … no przeproś ją jakoś – mówił nerwowo, przy tym gestykulując James
-To chyba ty oszalałeś, nie ma mowy
-Zrobisz jak zechcesz, ale pamiętaj, że bardzo ją zraniłeś. To wyjątkowo podłe, nawet jak na Ciebie – powiedział Wilson i wyszedł, zostawiając House samego, ze spuchniętym policzkiem
Cameron trudno było się skupić na pracy. Jak on mógł, tak ją nazwać. Ją też poniosło, aż za bardzo.
-Wszystko w porządku? – zapytał Chase wchodząc na ER
-Już do Ciebie dotarło?
-Tak, a to skurwiel. Zrobić coś tak podłego.
-To po części też moja wina.
-Nie tłumacz go!
-Nie tłumaczę stwierdzam fakty – powiedziała Cameron zszywając ranę, jakiejś pacjentce. Robert stał przy niej jeszcze przez chwilę. Poszedł jednak gdy przywieziono poszkodowanych z jakiejś mega kraksy. I tak by nie miała dla niego czasu.
Greg wrócił do domu o 20.00. Nalał whisky, włączył TV i po pół godzinie zasnął.
Cameron zjawiła się w swoim mieszkaniu o 22.00. Nalała wina, włączyła TV i po pół godzinie zasneła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
cocorito
Internista
Dołączył: 01 Kwi 2009
Posty: 668
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:23, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Super. Bardzo mi się podoba. Czekam na kolejne części.
Podoba mi się drapieżna Cam, która daje w twarz House'owi.
Cameron miałaby spać z Kutnerem ;>? Czemu nie! Zobacz mój fick
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lolasek
Pacjent
Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się biorą dzieci???
|
Wysłany: Wto 18:11, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Fik taki... dziwny, House jest mistrzem ironii i sarkazmu ale nigdy nie wyzwał by kobiety od dziwki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zuś
The Federerest
Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:39, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Podoba mi się Cam dająca House'owi w twarz. Jestem ciekawa, co będzie dalej. Kilka błędów rzeczywiście jest, ale wydaje mi się, że sprawdzenie tekstu w wordzie rozwiązałoby problem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jen
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:56, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
niezły ten fick, czekam więc na kolejne części
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sonea
The Dark Lady of Medicine
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 2103
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szmaragdowa Wyspa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:00, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Fajne zakończenie:
"Greg wrócił do domu o 20.00. Nalał whisky, włączył TV i po pół godzinie zasnął.
Cameron zjawiła się w swoim mieszkaniu o 22.00. Nalała wina, włączyła TV i po pół godzinie zasneła."
Co oni tacy podobni?
Świetnie się zapowiada (będą się kłócic )
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sonea dnia Wto 19:09, 14 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dr Gregory House
Student Medycyny
Dołączył: 23 Mar 2009
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radom Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 19:34, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Bardzo fajny fik. Tylko jakiś taki krótki... Wiem że sam nie piszę świetnego fika, ale skoro wszyscy oceniają to i ja Było parę znaków interpunkcyjnych i kilka zjedzonych końcówek. Ale fabuła pierwsza klasa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mamba
Pacjent
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:32, 18 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Good idea. Ale myślę, że House nigdy nie nazwałby Cameron tępą dziwką. Za mocne.
Generalnie nieźle, poza interpunkcją. Czekam na dalsze części
Rada na przyszłość - sprawdzaj pisownię i gramatykę w Wordzie (jest taka opcja), albo zatrudnij betę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ciacho
Stomatolog
Dołączył: 13 Mar 2009
Posty: 968
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Princeton :P Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 9:36, 19 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Całkiem fajny fik.
Ciekawy pomysł.
Ale nie potrafię powiedzieć więcej po przeczytaniu jednej części.
Zobaczymy co bedzie dalej.
Wena
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
M.eD.ical
Ratownik Medyczny
Dołączył: 14 Mar 2009
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kielce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:58, 19 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Noo zapowiada się ostry fik chcemyy jeszcze ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Caellion
Stażysta
Dołączył: 07 Sty 2009
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:40, 18 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
fik ciekawy.. nie wiem czy House powiedziałby tak do Cameron czy nie... ale tutaj pasuje... znaczy--- wiemy, że House potrafi powiedzieć różne rzeczy, a potem żałować..
dobra ale dalej... najśmieszniejsze jest że Wena w kościele cię dopadła ... pomysł ciekawy choć w 1 części nie dzije się za dużo...
czekam na dalsze części
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pinky
Ratownik Medyczny
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 252
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Częstochowy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:10, 28 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Powiem, że im więcej piszesz tym lepiej ci to wychodzi. Bardzo mnie to cieszy Fabuła bardzo fajna, intrygująca, pozostawia niedosyt - tak 3mać! Nie wiedziałam, że Kościół takie pomysły daje
Poprawiłaś język pisania, z interpunkcją niestety nadal słabo (liczę na to, że jakoś się to rozwiąże).
Czekam na kolejne części.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|