Wspomnienia [NZ]

SzatuunZiioom_

<i> Zweryfikowany przez autora </i>

Oznaczyłem go znaczkiem +18, ponieważ następne części będą dosyć ostre. Wystąpi wiele wulgarnych słów i śmiałych opisów.

Jest to mój pierwszy fik związany z Hameronkiem i ogólnie Dr. House' m. Piszę go tylko i wyłącznie na prośbę kuzynek, które uważają, że pisanie nawet mi wychodzi.

Przepraszam za wszystkie literówki, pomyłki i tego typu błędy. Fik jest stworzony tylko i wyłącznie dzięki mojej bujnej wyobraźni. Jest tutaj wiele rzeczy nie zgodnych z serialem.

Czekam na wasze opinie, te pozytywne oraz negatywne. Poprawiajcie mnie i nie szczędźcie krytyki. Krytyka jak nabardziej mile widziana.

Wspomnienia .

Część I
Siedzieli na kanapie i rozpamiętywali jak to było na początku ich znajomości.

Jej wspomnienia:
Przyszła na rozmowę kwalifikacyjną w sprawie pracy u światowej sławy diagnostyka. Niejakiego Gregory’ ego House’ a. Ona skromna, piękna i bardzo mądra (zdaniem House’ a) dziewczyna przyszła starać się o pracę w tak wyśmienitym i najlepszym w stanie zespole. Nie chciała tam iść, lecz jej rodzina nalegała, by jednak poszła. Miała niby najlepszy wynik na studiach, ale nadal wątpiła w swoje umiejętności. Rodzina i znajomi podtrzymywali ją na duchu i mówili „Dasz radę . Na pewno Cię przyjmą .”
Zapukała niepewnie. Usłyszała tylko:
- Zamknięte!
- House! – Ktoś krzyknął – Proszę wejść.
Weszła nieśmiało do środka i ujrzała dwóch mężczyzn.
- Dzień dobry. – Powiedziała cicho.
- Proszę usiąść. – Rzekł miłym tonem mężczyzna - Nazywam się James Wilson, jestem onkologiem na tutejszym oddziale, a to jest Gregory House, diagnostyk. – Wilson wyciągnął do mnie rękę.
- Alison Cameron. – Uścisnęła jego dłoń.
Popatrzyła na House’ a. Wtedy on obrzucił ją lodowatym spojrzeniem swoich nieziemsko błękitnych oczu.
- Proszę nie zwracać na niego uwagi. Nie cierpi rozmów z nowymi pracownikami. – Oznajmił James – Z tego co widzę miała pani najlepszy wynik na studiach. – Powiedział patrząc w jej CV.
- Można tak powiedzieć. – Uśmiechnęła się ciepło i nieśmiało.
- Niech pani nie będzie taka skromna. Widzę, że pochodzi pani z lekarskiej rodziny, a to już coś oznacza. – Uśmiechnął się promiennie.
Cały czas czuła na sobie wzrok House’ a, zbytnio się tym nie przejmowała i nie zwracała na to uwagi.
- Ma pani 28 lat i pracowała pani w wolontariacie tak?
- Tak.
- Dobrze. Ma pani dzieci?
- A czy to ma jakiś związek?
- Tak, powinna być pani do dyspozycji 24 h na dobę. Więc?
- Nie, nie mam dzieci… - powiedziała i dodała – i męża też nie mam.
- Dobre, a więc…
- Jesteś przyjęta. – Przerwał House.
- House jeszcze nie dokończyłem wywiadu.
- A co to jakiś pacjent? Wilson spieszy mi się, chcę mieć już to z głowy. – Odparł obojętnie diagnostyk.
- Jak Ci się spieszy to po co tu w ogóle przychodziłeś?
- Bo wiesz, że Cuddy, by mi dała dodatkowe godziny w klinice. A ja mam lepsze rzeczy do roboty niż siedzenie z tymi wszystkimi istotami roznoszącymi zarazki. Więc jesteś przyjęta, możesz już iść. Bądź jutro o 8:00 tutaj. Tylko się nie spóźnij. Nie lubię spóźnialskich.
- Dobrze, dziękuję. Do widzenia.
- Do widzenia. – Odpowiedzieli.
- House co Ty robisz? Nawet nie wiesz czy będzie pasować do Twojego zespołu.
- Jest ładna, więc będzie. – Oznajmił Greg i wyszedł. – Koniec rozmów z nowymi lekarzami. – Wywrzeszczał na cały hall i skierował się kuśtykając w stronę wind.
[/i]

tysiaaa

świetny! cały House

Jen

zapowiada się ciekawie, ale jeszcze nie umiem tego tak do końca ocenić... czekam więc na następną część i życzę dużo pomysłowości w pisaniu

Aqua_100

Fajny ..

Ciekawe jeszcze co powspominają

SzatuunZiioom_

Być moze dzisiaj kolejna część . Nie wiem jak się będę czuł . Jak narazie cały czas się trzęse i próbuje opanować nagłe przypływy kichania i kaszlu . ; PPP .

ania

obyś zdołał go przeslac

zdrówka

SzatuunZiioom_

Sorka, że wczoraj nie przesłałem kolejnej części, ale niestety gorączka i zmęczenie wzięły górę . Dzisiaj będzie już na 100% .

BuTtErfly...?.!

No to czekam

m90

Jedna rzecz nie daje mi spokoju. Cameron w żadnym wypadku nie miała najlepszego wyniku na studiach. Właśnie dlatego zastanawiała się co skłoniło House'a aby ją przyjąć.
Piszesz, że będzie wiele rzeczy niezgodnych z serialem, ale musisz zauważyć jedną podstawową rzecz, to fanfick, korzystasz już z czyjegoś świata przedstawionego, więc tego się trzymaj.
Pukanie do gabinetu też było ciekawe, przecież tam są szklane drzwi, więc po co ta szopka?

Cóż, będę czekać na część następną, żeby bardziej rzeczowo móc się wypowiedzieć na temat akcji. Od trzech tygodni nie czytałam żadnego ficka, twój jest pierwszy po tej przerwie.

SzatuunZiioom_

ania

Co tak krótko?

BuTtErfly...?.!

Troszeczkę za krótkie, nawet bardzo za krótkie.

Jen

króciutko troszkę, dla mnie troszkę nic tu nie wynika, jakbyś mógł to bardziej rozbudować...
House i motyle w brzuchu nie wydają mi się racją (?) podobieństwem (?)

m90

Czemu nie Jen? Każdy człowiek może mieć motyla, w jego przypadku to raczej ćma. Tylko że ja bym użyła innych słów, ale motyle są jak najbardziej na miejscu.

Czekamy na więcej, bo ileż można powiedzieć na temat kawałeczka tekstu ;].

SzatuunZiioom_

Jak narazie umieram mam ponad 38 stopni gorączki i ledwo trzymam się na nogach . Muszę sie wykurować do poniedziałku, bo trener niedługo mnie wywali ze szkoły jak będę opuszał treningi . Być może jutro pojawi się coś dłuższego nie wiem czy wgl będzie miało sens, bo ja ledwo co mówie . Chyba, że moja dziewczyna spróbuje coś wykombinować z moją pomocą . Więc jutro coś spróbuje napisać, ale nie obiecuje . Cieszę się, że w pewnym sensie się Wam podoba .

Aqua_100

A co trenujesz ??

SzatuunZiioom_

Wioślarstwo to co Hugh trenował lub nadal trenuje nie wiem . Chociaż wątpie, bo z tego co wiem Laurie pali i by raczej nie dał rady dalej wiosłować . Bo to jest sport wytrzymałościowy i trzeba mieć dobrą wydolność . Chyba, że on pływa sobie w Oldboyach* dla rekreacji . Po za tym widać to po jego rękach, że coś trenował, bo ma strasznie żylaste .

* w weteranach najwyższym stopniu zawodników.

eigle

Teraz Laurie ćwiczy boks.
Uważa, że nie idzie mu to dobrze, choć bardzo docenia ten rodzaj treningu jako sposób na utrzymanie kondycji.

SzatuunZiioom_

Oby mu nikt nie przywalił za bardzo . ; PPP . Też kiedyś trenowałem boks, ale uznałem, ze to nie dla mnie, bo ja wole wolną walke niż tylko rękoma . Dlatego zastanawiem się nad kickboxingiem. xdddd .

tysiaaa

świetna część ;D
Czekam na wenę

Sonea

Bardzo fajny fik.
Można prosić o kontynuacje?

SzatuunZiioom_

Kontunuacja nastąpi być moze jutro. Dzisiaj za bardzo nie mam czasu, bo mecz niedlugo jest. I wrócę pewnie późnym wieczorem. Postaram się, aby jutro był cedek.

.

Bajeczka

Przeglądałm fiki i... Szatuun nie wiedziałam ze piszesz;) w dodatku bardzo fajnie opisane! Czy jest jakas nadzieja ze pojawi się jakaś nowa częśc bo od stycznia żadnej nie było. Chciałbym poznać zakończenie, bo zaczęte jest super.

mella

Przeczytałam fika i hmm.. część II jakoś mi nie pasuje. Wiem, co chciałeś opisać i ogólny zamysł był ok, ale tak jak m90 użyłabym innych słów do wyrażenia uczuć House'a. Tą część czytało mi się tak jakoś opornie. Może następne części bardziej mnie przekonają, o ile takowe się pojawią, bo już dużo czasu minęło.

SzatuunZiioom_

Mam nadzieję, że się pojawią. Nie mam czasu praktycznie w ogóle. Często wyjezdżam i nie daje rady pisać. Jka jestem w szkole to jest święto, a co dopiero jeszcze pogodzić to z pisaniem. Postaram się coś napisać. mam kilka pomysłów, ale nie wiem jak to obrać w słowa. I nie wiem kiedy to zrobić. Więc narazie niczego nie obiecuję.

POzdrawiam Nicolas